4lomza.pl/

Cześć! Niestety w mojej rodzinie pojawiły się problemy z nadużywaniem narkotykow :( Zawsze mi się wydawało, że wszystko mam pod kontrolą i takie rzeczy w moim otoczeniu się nigdy nie przytrafią, a tu taki cios… Mieszkam w Łomzy, ale ze względu na chęć ukrycia problemu chciałabym znaleźć dobry ośrodek leczenia uzależnień gdzies z dala od domu. Tak będzie lepiej i dla nas i dla syna. Możecie podzielic się swoimi doświadczeniami z narkomanią i polecić jakieś profesjonalne ośrodki?

Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje.

Polecam Otwock. Powodzenia!

⚡

Ja mimo wszystko polecam WOPiTU w Łomży

Życie to nie bajka,życie to je walka! ;)

Kochana musi Ci być naprawde ciężko. Wiem, bo to samo przeżywałam kilka lat temu. Problem dotyczył mojej siostry, która przez rozwód i problemy w racy zdecydowała się sięgnąć po prochy. Na efekty nie trzeba było długo czekac… stoczyła się w kilka tygodni. Wybraliśmy jej ośrodek, który działał w niedalekiej odległości od Łomży, wiec raczej nie będziesz nim zainteresowana :(

A co powiesz na Ośrodek Terapii Uzależnień Oaza? Zlokalizownay jest w centralnej Polsce i ma naprawdę dobre opinie. W moim przypadku okazal się bardzo pomocy, ale nie chciałbym się dzielic swoimi doświadczeniami.

Mówisz o nich: http://osrodek.terapie-uzaleznien.com.pl/oferta/narkotyki? Kilukrotnie się na niego natknęlam podczas moich poszukiwań i póki co nie znalazłam niczego lepszego. Myślisz, że pomogą tam mojemu synowi?

Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje.

Hej Lawenda,
jeśli mógłbym Tobie coś podpowiedzieć to są dwa rodzaje (biorąc pod uwagę sposób brania udziału) terapii: stacjonarna i ambulatoryjna.
Stacjonarna - jak sama nazwa wskazuje - osoba uzależniona pozostaje w ośrodku (ok 6 tyg)
Ambulatoryjna - osoba uzależniona chodzi na terapię (najczęściej 2 razy w tygodniu)
Źle pojęty wstyd praktycznie zawsze towarzyszy uzależnieniu. Natomiast nie widzę powodu wstydzić się choroby, która jest bardzo poważna. Trudno wstydzić się cukrzycy, nadciśnienia, chorób wieńcowych czy innych jeszcze groźniejszych... Wstydzić można się tego co robi osoba uzależniona pod wpływem środków psychoaktywnych. Ale to ona powinna się tego wstydzić i to bardzo często jest bodźcem do rozpoczęcia terapii przez nią. (jak też niestety zażywania środków psychoaktywnych)
Jeśli ktoś podejmuje walkę z nałogiem to ogromne osiągnięcie a nie fakt, który jest wstydliwy.
Twoja chęć ukrycia faktu uzależnienia nosi wiele cech osoby współuzależnionej (nad tym również można a nawet niekiedy trzeba pracować z terapeutą lub/i w terapii).
Ważne jest również aby osoba uzależniona sama chciała podjąć leczenie natomiast wielokrotnie nawet jeśli nie jest do tego przekonana podczas terapii zaczyna widzieć konsekwencje uzależnienia i korzyści z życia w \"trzeźwości\" narkotykowej.
Nie podpowiem Tobie, który ośrodek jest godny polecenia, gdyż tego nie wiem ale wiem, że w Łomży jest ośrodek stacjonarny w Wopitu na Rybakach, natomiast ambulatoryjne są w tymże Wopitu i w Neofita na Sybiraków.
Jeśli przełamiesz w sobie opór to proponuję umówić się na spotkanie w obydwu ośrodkach i porozmawiać. Ocenić i przemyśleć.
Życie i zdrowie najbliższych jest najważniejsze.
Pozdrawiam i życzę dużo siły, wytrwałości i być może abyś również Pomyślała o sobie (jako współuzależniona).
Trzymam kciuki i wierzę, że wyjdziecie z tego silniejsi :)

#Lawenda_Krucha co do ośrodka, to Ci powiem tak: Mi pomogli, wiec i Twojemu synowi powinni.

Jak pisze #cardi są różne rodzaje terapii, na pewno doradzą Tobie jaką wybrać. Powodzenia!

Potwierdzam, że osrodek Oaza jest naprawdę warty polecenia. Profesjonalna kadra lekarzy i dobre warunki zakwaterowania. Myślę, że będziesz zadowolona z efektow. Musisz być jednak przygotowana na to, że leczenie uzależnień jest dlugotrwałe.

Lawenda_Krucha Twój syn musi być wyjątkowym twardzielem jeśli myślisz że po wyjściu z \"zamkniętej\" nie potrzebna będzie mu żadna pomoc tych co wychodzą latami z uzależnień . Prawda jest taka że musisz odciąć wreszcie pępowinę a syn biorąc udział w terapii musi uświadomić sobie że może to ostatni dzwonek który ostrzega że jak nie weźmie odpowiedzialności sam za własne życie to Mama i Tato nie przeżyją życia za niego. Bo dla niektórych 1000 godzin na indywidualnych czy grupach to za mało jeśli ma się kilka naście lat przed sobą.

Dyzio88 Niech trwa ile chce, byle tylko terapia zakonczyła się sukcesem. Dzięki za wsparcie i pomoc :)

DUBFX zdaje sobie sprawę, że po zamkniętym leczeniu też jest potrzebna terapia i że to nie jest takie proste, wszystko wymaga czasu.

Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje.

Odciąć od towaru \"dilera\" .

W Ostrołęce jest bardzo dobry ośrodek .

Bardzo dobry jest ośrodek Tratwa w Wiśle, tu pomogli mojemu bratu rzucić picie. Wspaniali terapeuci , zdziałali cuda

Powiem tak...
Żadna terapia nie będzie skuteczna gdy osoba uzależniona sama nie zechce skończyć z uzależnieniem. Najważniejszą rolę w terapii spełniają osoby najbliższe, i choć wymaga to czasem wielu wyrzeczeń - próbują uzależnionemu przedstawić w niezbyt natrętny sposób różnice między życiem w którym podejmujemy własne decyzje, a życiem w którym te decyzje podejmuje za nas ktoś, lub coś. Uzależniony musi wybrać między wolnością a niewolnictwem.

„Prawda jest największym wrogiem państwa.“
Joseph Goebbels.