4lomza.pl/

Pani MARYSIU niech pani spoczywa w spokoju . Z całego serca dziękuje za pani pracę za wielki profesjonalizm za dobroć i ciepło dla ludzi którym pani niosła pomoc. To wielka strata, to naprawdę wyjątkowy człowiek i wyjątkowy fachowiec. Nikt jak ta pani nie potrafił pobrac krwi do badan . Zawsze gdy udało mnie się dostać w jej rączki byłem szczęsliwy i spokojny. Tacy udzie to skarb i boli bardzo jak ich tak szybko tracimy.

facmen

,,Spieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą\". Ks. Jan Twardowski. Jedno co możemy z wdzięczności dla tej Pani zrobić to pomodlić się za spokój jej duszy. Ofiarować różaniec lub litanię w tym Maryjnym miesiącu maju. Zawsze byłem pewny że będzie dobrze widząc tą Panią przy pracy. Raz w dwóch przychodniach nie mogły panie pobrać mojej krwi ale wybawieniem z opresji okazała się niezawodna Pani Maria. Niech aniołowie zawiodą Ją do raju.