Przyglądam się parkowi im. JP2 i tak myślę sobie: czy stać Nas na taką rozrzutność w dobie suszy? Być może są ludzie, którzy lubią beton i pustkę wszędzie. Niemniej jednak myślę, że większość ma inne oczekiwania w tym temacie. Nie pada, bo trudno nazwać te 0,5mm deszczem, a w parku idą pełną parą zabiegi pielęgnacyjne, aż się kurzyło. Nie wiem, czy to jest totalna ignorancja, czy tylko wywiązanie się z \"kontraktu\". W Łomży z roku na rok jest coraz mniej zieleni, stąd też te reszki, które zostały dobrze byłoby zachować. logicznym jest, że w czasie suszy lepiej zostawić trawy i pozostałe rośliny w spokoju. Podlewanie z wodociągów miejskich mija się z rozsądkiem. Pozdrawiam myślących innaczej.