Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Wstrząsający artykuł red.Zborowskiego, czyli gdzie podział się nasz wstyd |
Łomża jest miastem z bogatą przeszłością, które może i za szybko urosło w latach 70-tych na bazie łomżyńskiej Bawełny, może i za szybko zostało napompowane z zewnątrz kadrą urzędniczą przy okazji reformy i utworzenia województwa łomżyńskiego. Nie zdążyła się jeszcze uformować i dostatecznie zestalić tkanka społeczna, kiedy następna reforma samorządowa rozbiła więzy społeczne i zlikwidowała województwo. W zasadzie bez większego protestu ówczesnych elit, nowy solidarnościowy łomżyński establishment szybko przesiadł się wtedy na nowe białostockie stołki, a z urzędu wojewódzkiego wywożono do Białegostoku przysłowiowe klamki. Minęło 20 lat, w trakcie których wykształciło się i dorosło w naszym regionie nowe pokolenie klasy średniej: samorządowców, prawników, lekarzy, pedagogów, urzędników i ludzi kultury, którzy objęli kluczowe funkcje i stanowiska oraz wzięli za nie odpowiedzialność. Powstały wyższe uczelnie, które dodatkowo przyciągnęły do Łomży grono nauczycieli akademickich. Można byłoby mieć nadzieję, że na nowo odrasta w Łomży poczucie dumy i wzajemnej symbiozy z miastem, jako miejscem do może nie luksusowego, ale wygodnego życia i miejscem do kształcenia swoich dzieci. Okazało się jednak, że to przeświadczenie to kolejna iluzja. Jasno tego dowiódł kolejny niezdany na razie egzamin społeczny, związany z reakcją na brutalne odebranie naszej społeczności budowanego z mozołem przez wiele lat szpitala wojewódzkiego im. kard. Stefana Wyszyńskiego. Szpitala w którym matki z łomżyńskiego rodziły tysiące dzieci, gdzie ratowano codziennie życie ludzkie, gdzie dokonywano dziesiątki tysięcy codziennych badań, zabiegów i analiz. Największego łomżyńskiego pracodawcę i miejsce w którym, codziennie przez dziesięciolecia ratunek znajdowali niezliczeni łomżyniacy. Jest prawdziwym paradoksem historii, że najbardziej szczery i donośny głos w obronie naszego szpitala nie wybrzmiał od przedstawicieli naszych okolicznych samorządów, środowisk prawniczych i inteligenckich, czy też akademickich, ale od urodzonego z dala od Łomży red. Cezarego Zborowskiego. I tak naprawdę nieważne jest, czy z łaski i woli wojewody Paszkowskiego zostanie nam pozostawiony SOR lub ile karetek nam przybędzie. Ważne jest, że przedstawiciele naszych społecznych elit, rady szpitala, kościoła i kilkunastu okolicznych samorządów ostentacyjnie umyli ręce od problemu, który głośno wybrzmiał w artykule red. Zborowskiego. Koronawirus przyjdzie i odejdzie, ale ile w tym czasie wyniknie nieszczęść z tytułu odebrania mieszkańcom naszego regionu, możliwości świadczenia przez jedyny szpital usług podstawowej opieki medycznej, tego przeliczyć ani zapomnieć lub wymazać się nie da.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Wstrząsający artykuł red.Zborowskiego, czyli gdzie podział się nasz wstyd |
Znasz to powiedzenie?? Co wolno Wojewodzie - to nie Tobie smrodzie...?? Pokazano nam środkowy palec...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |