Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Poprzednia wiadomość | Następna wiadomość |
Re: Biskup Stepnowski: „Łatwo rzucić obelgę na każdego z nas” |
Quo Vadis stepnowski i klerze komżyński..Kościół otwarty na dialog „My parafianie, niżej podpisani, dbając o dobro duchowe naszego Kościoła Rzymsko-Katolickiego nie chcemy, aby obecny ksiądz nadal pełnił funkcję proboszcza naszej parafii. Nie będziemy tolerować szyderczego traktowania i materialistycznego podejścia do wiernych”. Pismo katolików z Turośli trafiło do biskupa diecezji łomżyńskiej księdza Janusza Stepnowskiego poinformował rzecznik kurii ksiądz Jan Krupka. Wierni z Kurpi ufają, że biskup ich wesprze, zrozumie i pomoże. – Chcemy Kościoła, o jakim mówi Papież Franciszek, Kościoła ubogiego i dla ubogich – mówią. – Słowa Ojca Świętego trafiają w sedno tego, co dzieje się w Turośli. Papież mówi, że księża nie powinni pobierać opłat za sakramenty, ale ile z tego rozumie nasz proboszcz? My chcemy nadal utrzymywać parafię i księdza, ale nie takiego, który nawet wdowy i sierot nie uszanuje – dodają. W jednej z rodzin powiesił się mężczyzna, żona została sama z dziećmi i „musiała sprzedać najlepsza krowę, bo ksiądz na pieniądze za pogrzeb czekać nie chciał”. Chrześcijańska miłość (agape), miłość pochylająca się nad słabszymi, w kurpiowskim narodzie jest na szczęście silna – z pomocą wdowie przyszli okoliczni sołtysi i radni, przeznaczyli urzędowe diety żeby rodzina miała co do garnka włożyć. Pod apelem o usunięcie z parafii proboszcza podpisało się trzysta osób, które aktywnie uczestniczą w życiu duchowym Kościoła: rolnicy, bezrobotni, emeryci, renciści, nauczyciele, przedsiębiorcy, radni, sołtys. Parafia liczy około dwa i pół tysiąca dusz, „z czego tysiąc to dorośli katolicy”. Akcja zbierania podpisów nadal trwa. – Jesteśmy zdesperowani, bo walczymy o wspólnotę parafialną, chcemy Kościoła otwartego, posoborowego – twierdzą. – Nasz kościół postawiono około 1871 roku. Żyją tu stare, kurpiowskie rodziny, nasi przodkowie refakami (przyp. red. wozy o drewnianych kołach) kamienie i bale drewna do budowy świątyni wozili. Parafianie zapytani o autorytety wśród duchownych wyliczają: „papież Franciszek, ksiądz Wojciech Lemański, ksiądz Romuald Sakowicz, ksiądz Andrzej Kowalewski”. – Jak ksiądz Andrzej był tu wikariuszem, to było pełno ministrantów, życie parafialne kwitło, na boisku rozgrywaliśmy wspólnie mecze, on był razem z nami, troszczył się o nas. I poprzedni proboszcz, ksiądz Witalis Łapiński, to też porządny człowiek. Jesteśmy też całym sercem przy naszym obecnym wikariuszu, księdzu Tomaszu – mówią. Monopol Obecnemu proboszczowi ludzie zarzucają nie tylko merkantylizm i brak współczucia, ale także działania rozmijające się z polskim prawem gospodarczym – na przykład narzucanie monopolu na firmę pogrzebową. – Zauważyłem kilka lat temu, że mam coraz mniej pogrzebów z tej parafii – mówi właściciel okolicznego zakładu pogrzebowego. – Dowiedziałem się, że proboszcz kieruje wiernych do konkurencyjnego zakładu, a jeśli chcą skorzystać z mojej oferty, to muszą płacić księdzu większą „daninę”. Raz organizowałem pogrzeb w rodzinie, gdzie były same sieroty, najstarszy dzieciak nawet osiemnastu lat nie miał. Matka zmarła na raka kilka lat temu, a ojciec z tej rozpaczy się zapił na śmierć. Została czwórka wyrostków, a ksiądz Zbigniew kazał im za pogrzeb zapłacić o sto złotych więcej niż zwykle, bo zamówili pochówek u mnie. To wyciągnąłem z własnej kieszeni te sto złotych i dałem sierotom. Pogrzeb też po kosztach zrobiłem, bo na takich nieszczęściach nie mam sumienia zarabiać – dodaje przedsiębiorca pogrzebowy i wspomina mimochodem o zakładzie w Mońkach, który ze względu na „monopol narzucany przez księży musiał ogłoście upadłość”. Młodzi katolicy O księdzu Zbigniewie parafianie wyrażają się bez agresji, raczej ze zrezygnowaniem, mówią, że chcą innego, bo ten ich „nie szanuje, obraża, nie chce zrozumieć” – Żaden ksiądz nie powinien traktować parafii jak prywatnego folwarku, chcemy żeby z nami rozmawiano, żeby duchowny potrafił z nami współczuć, potrzebujemy wskazówek i zrozumienia, a nie połajanek i lekceważenia – mówią. – My przy Kościele wytrwamy, wbrew wszystkiemu, ale nasze dzieci nie chcą już na msze święte chodzić, zbuntowały się i my nic na to poradzić nie możemy – dodają wierni. To właśnie młodzi namówili okoliczną starszyznę, by poprosić biskupa Janusza Stepnowskiego o nowego duszpasterza. – Jesteśmy przyszłością chrześcijaństwa, tak mówił Jan Paweł II, i poszukujemy głębokiej religijności, autentycznej – mówi Jakub. – Młodzi zbuntowali się na Ukrainie i już coś osiągnęli. My się sprzeciwiamy, bo chcemy wartości chrześcijańskich i wspólnotowych, a nie ich fasady i udawania, że wszystko jest w porządku. Utrata dobrego imienia Usunięcie proboszcza z urzędu – jak podaje portal http://www.wiara.pl – może mieć charakter karny albo administracyjny. Zarządca parafii może być usunięty karnie jeśli nadużyje powierzonego mu urzędu. Najczęściej jednak usunięcia i przeniesienia proboszczów mają charakter administracyjny, a prawo do podejmowania takich decyzji posiada biskup diecezjalny. Dawne prawo kanoniczne posługiwało się zasadą „officium est propter beneficium”, czyli proboszczowie byli administracyjnie prawnie nieusuwalni. W 1917 roku wprowadzono możliwość usunięcia proboszcza na drodze procesu kościelnego, ale dopiero Sobór Watykański II wprowadził „rewolucyjną” zasadę i od 1983 roku można administracyjnie usunąć gospodarza parafii, a procedura tego postępowania opisana jest na końcu Kodeksu Prawa Kanonicznego. Wśród powodów usunięcia proboszcza jest miedzy innymi i taki: „utrata dobrego imienia u uczciwych i poważnych parafian lub niechęć w stosunku do proboszcza, które według przewidywań szybko nie ustaną”. Proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela w Turośli odmówił nam skomentowania prośby wiernych o jego odwołanie. Profil na Facebooku Katolicy z kurpiowskiej miejscowości planują założyć profil na Facebooku „Parafianie z Turośli”. Będą na nim informować o swoich problemach, przemyśleniach metafizycznych i religijnych, o potrzebie głębokiego kontaktu z duszpasterzem. – Nie będzie tam agresji, bo jesteśmy chrześcijanami i potrafimy nadstawić drugi policzek, ale chcemy wszystkim opowiedzieć o tym, że istniejemy, że czujemy i szukamy oparcia w Kościele- mówią. Epilog Proboszcz Zbigniew nie celebrował niedzielnej mszy świętej w Turośli. – Przyjechali inni księża, liczymy, że to zapowiedz zmiany i pomocy ze strony biskupa Janusza Stepnowskiego – mówią parafianie. [2014.03.03 Anatol M.
|
Odpowiedz na tę wiadomość | Wyświetlaj płasko | Nowszy wątek | Starszy wątek |