4lomza.pl/

W niemieckim Stuttgarcie odbyły się w sobotę protesty przeciwko zakazowi wjazdu do części miasta samochodami ze starszymi silnikami Diesla. Około 1000 manifestantów domagało się „powrotu do normalności”. Wsparli ich przedstawiciele CDU i FDP.

Read more: http://www.pch24.pl/niemcy--protest-przeciwko-zakazowi-diesla--politycy-zapowiadaja-kolejne-eko-ustawy,66078,i.html

Co nam przyjdzie doświadczyć w Polsce?

Ojejku przyjdzie nam doświadczyć tego,że zaleją Polskę samochody z silnikami diesel i tyle.
Hurtem polaczki będą kupować jak zwykle to czego pozbywają się inni.
Bo sami niestety ale chyba nie damy rady wyprodukować nic ciekawego.

Kraje cywilizowane wycofują śmierdziuchy,które na dodatek szkodzą nam i całej planecie.
A Polaczki cebulaczki dalej będą w ziemi węgla szukać.

Jakie śmierdziuchy? Nie piertolić głupot! A zajeżdżona benzyna puszczająca chmury niebieskiego dymu? W wszystkie nowe benzyny (TSI, GDI, Puretechy, Ecoboosty, TCE) z wtryskiem bezpośrednim bez GPF z okopconymi rurami wydechowymi?

_________________________________________________________________
http://www.michalkiewicz.pl/
https://myslpolska.info/
http://kresywekrwi.blogspot.com/?m=0

Diesel ma juz euro 4 z dpf ma wydech tak czysty ze reki nie ubrudzisz... oczywiscie jak sprawny..

Jedna czwarta aut jeżdżących po naszych drogach nie spełnia żadnych norm i nie ważne czy diesel czy benzyna. Fakt jest taki, że jak Niemcy zaczną zakazywać wjazdu starych diesli do centrum miast to te auta trafią do nas.



____
Blog

O yeah diesel ma euro 4 z dpf,a Polak ma kątówkę i nie ma dpf.
Jeżeli chodzi o zajechane benzyniaki,ktore walą na niebiesko to powinny nie przechodzić przeglądów i tyle.
Czy diesel czy benzyna albo gaz normy powinny być spełniane,jeżeli w danym samochodzie coś jest nie tak nie. powinien przejść badania technicznego.
Na zachodzie nawet stukający drążek,czy przegób nie przechodzi przeglądu dopóki nie zostanie naprawiony.
A u nas aby się toczył,hamował,w miarę skręcał reszta to szczegóły,które później widać na zdjęciach z wypadków auto łamie się na pół.

To się nazywa ruchaniem obywateli przez rząd. I to w perfidny sposób.
Wiadomo że samochody nie są wieczne. Więc te dodatkowe kilka lat zanim się nie wykruszą, nie powinno robić różnicy dla miast. Skoro przez tyle lat nie robiło.
A tak, no cóż. Obywatel musi pozbyć się starego i kupić nowe auto. Czyli, czysty zysk dla dyktatury.

To się nazywa mądra gospodarka polusie.Zużytego się pozbywamy i w te miejsce kupujemy nowe.
Gospodarka jest napędzana przez produkcję nowych samochodów,a co za tym idzie tworzą się miejsca pracy.Starsze samochody wiadomo że kupi klasa średnia lub mniej zamożna,ale części nadal są produkowane,a co za tym idzie ? kolejne miejsca pracy.
To żadna dyktatura -to się nazywa rozwój gospodarczy.

Inna sprawa to zanieczyszczanie środowiska,czy to diesel czy benzyna.Cywilizowane kraje powoli odchodzą od napędów spalinowych i inwestuja w ekologiczne jednostki.

Więc niech do k-nędzy \"powoli odchodzą\"!
Niby demokracja,-a nakaz kategoryczny.
Kiedyś za czasów PRL, czyli tzw. komuny, mieliśmy w kraju wielu posiadaczy aut napędzanych silnikiem dwusuwowym. Wartburg, Trabant, Syrena. Bardzo szkodliwe dla środowiska.
I też wyszło prawo,-każdy mógł dojeździć swoim dwusuwem aż do jego \"zgonu\". Bez możliwości odsprzedaży. Poza tym, żadnych innych ograniczeń.
No i co? Wyzdychały w procesie naturalnym.
W przypadku Niemiec i ich ropniaków, jest to zwykły skok na kasę obywateli.
Nachodźcy to takie fajne plemię, które chociaż czuje wielki wstręt do pracy, pała ogromną sympatią do zasiłków. W 2017 r. kosztowali Niemców 35 miliardów euro. Tylko jeden rok!
No więc kuźwa, skądiś trzeba brać! A jedyne źródło wszystkich tzw. rządów, to - \"starzy\", kochani obywatele!

VW i inne niemieckie ciała dały na oszukiwaniu wyników spalania
poleciał im rynek amerykański i nie ma komu nowych aut sprzedać
to wpadli na pomysł, żeby stare zezłomować, że niby taki szkodliwe i niech ludziska nowy szajs kupują
ot cała przyczyna zainteresowania ekologią
były niedawno wyniki badań,że po takim zakazie jakośc powietrza się nie poprawiła

polus polus i chcesz powiedzieć ,że w latach PRL populacja ludnosci,jak i aut była taka sama jak teraz.
Z dziesięć lat temu na parkingu pod blokiem można było stawiać auto gdzie się chce,a teraz po dwa trzy auta w rodzinie ludzie posiadają. Więc przytocz jakieś bardziej wiarygodne dane.
Wiecej samochodów,ludność się mnoży na potęgę wiadomo większe zapotrzebowanie na wszystko.
A zresztą kto każe kupować samochody i inne dobra,nie stać nie kupuj.
CZYSTY ZYSK-nie masz nie marudzisz.Kasiorkę w skarpetę i tyle.