4lomza.pl/

W dzień targowy we wtorek chciałem wraz z małżonką kupić ziemniaki i ogórki na targu przy dworcu PKS W Łomży. Mieszkam w Łomży od ponad 60 lat. Takiego bałaganu przy wjeździe na rynek już dawno nie widziałem. W tamtą stronę udało mi się wjechać kilkadziesiąt metrów i stop. Ani w prawo ,ani w lewo ,ani do tyłu. Po prostu korek samochodowy . Po prawej stronie wyjeżdża autobus, po lewej kilka taryf, które blokują wjazd i wyjazd. Mam prawo jazdy od 38 lat ,ale stałem się tak mało zaradny, że nie wiedziałem co mam robić. ? Wreszcie po 1 godzinie udało mi się wycofać tyłem i z ogromnym szczęściem skręciłem w lewo na ul. Legionów .Może ktoś mnie zapyta po coś tam wjechał? Może i prawda .Gdybym wiedział. Ale nasuwa się pytanie. Co robią urzędnicy z UM. Czy nie mogą logistycznie przygotować ten teren z wjazdem i wyjazdem? Rozumiem jest remont,ale miasto pobiera opłaty za stoiska. A może trzeba tam postawić policjanta do kierowania ruchem pojazdów.? A gdyby wstawić znak odcinka drogi jednokierunkowej,. Myślenie na pewno sprawia nie którym urzędnikom w krawatach wiele problemów, a może niech sami spróbują kupić we wtorek i w piątek ziemniaki na rynku w Łomży ,

Miałem tak samo tydzień temu ;) tragedia, lepiej tam nie wyjeżdżać. Mi to jeszcze jakiś niedzielny kierowca chciał pół boku obedrzeć ;)

spróbujcie wjechać od ul. Sikorskiego... tam na milimetry trzeba się przeciskać żeby dwa auta się minęły.

Od Sikorskiego można wjechać, a potem stoją znaki zakazu ruchu i co, jak zawracać za halą. Parkingi zajęte, na uliczce stoją samochody. A do przodu jechać nie można. Ktoś nie myśli w tej Łomży. A czarni obok mają siedzibę i też nic to ich nie obchodzi

zibi10151

a obok ogromny plac niewykorzystany. bylam swiadkiem czekajac na Zaka w godzinych poznych popoludniowych gdy wjechal samochod kawalek na plac , zawracal a zaraz za nim Policja i wlepila mandat! Niesamowite!

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

życie