4lomza.pl/

Jadąc wczoraj ok. 18 oo od Stawisk widziałem płonące auto na poboczu k. miej, Kobykin. Było to stadium poczatkowe pożaru i zajęty był tylko przedział silnika . Obok stała policja i ktoś filmował zajście telefonem . ale nikt nie gasił....Straż pożarną mijałem w okolicach Cydzyna / To jest czas przejazdu moj ok.10 km. i ich w drugą stronę . Dziś widzę na MYlomza zdjęcia kompletnie spalonego autka - o co tu chodzi ?

No właśnie. O co chodzi? Że policja wraz ze świadkiem zdarzenia nie gasiła? Czy może straż pożarna za późno dojechała? Może bardziej sprecyzuj swoje pytanie ...

Tararararatata!

a co policja nie ma gasnicy w samochodzie

---------------------------------------------

Że policja wraz ze świadkiem zdarzenia nie gasiła? TYLKO czekała ok 15min. na przyjazd straży .

To mam teraz dla Ciebie takie zadanie domowe :) Idź kup gasnicę wielkości samochodowej i zobacz ile tym możesz ugasić.... może palący się garnek a nie samochód.

a Ty czemu nie zatrzymałeŚ SIĘ i nie gasiłeś??? tylko sobie pojechałes?

Szczerze? W szoku.

inni też pewnie byli w szoku dlatego nie próbowali gasić a może próbowali tylko gaśnice się im pokończyły. ja jak dojechałem do miejsca to płomienie były już dosyć spore i zaraz za mną nadjechała straż od strony stawisk. widziałem że kilka samochodów przejechało obok i pojechało dalej.

tragedia ... :>


lupy podświetlane