4lomza.pl/

Już w cztery litery nie lezie budowa tej całej trasy!
To już ustalone,za chwilę poronione!
Do Wielkanocy 2057 roku jeszcze będą się namyślać!?!?!

Dobry moment żeby naszych Posłów zapytać co w tym temacie robią.

Pewnie jeszcze \"góra\"nie ustaliła kto, ile, komu i za co daje i bierze :) Bo jak wiadomo pewnie chodzi o kasę.

Ktoś tu miele dużą kasą .Być morze na planach,różnych przygotowaniach papierkowych zleceniach znajomków i manipulowaniem tak dużymi milionami -oto własnie chodzi.

Posłowie obecnej władzy \"bili pianę\" w poprzedniej kadencji, a teraz nie potrafią dopilnować tego, co wówczas zrobiono dla tej inwestycji, aby teraz ją zrealizować. Potrzebują tematu na czas bycia w opozycji?

Takie tam ględzenie ministrów z \"dobrej zmiany\"

Fundusze europejskie się kończą i nam tej drogi nie zrobią. Tiry będą Podlasie rozjeżdżać i ludzie ginąć. Nawet Kołakowski z Pis-u nie pomoże, bo jest parcie Białegostoku na Via Carpatia. Będziemy dziurą co raz większą.

zibi10151

Myślałem, że wówczas gdy Białystok wywalczy dla siebie dokończenie trasy S8 to odpuści Via Balticę na rzecz Łomży - bo o to przecież chodziło. Właściwie cała trasa z Białegostoku do Warszawy jest w trakcie prac lub już wykonana.
Niestety nasi posłowie nie potrafią nam wywalczyć kawałka dobrej drogi do Warszawy.

---
http://www.geodezjalomza.pl/

Przecież to celowa robota
Projektowali Warszawa_Białystok i zapomnieli zrobić zjazdu na Viabalticę przez Łomżę
Teraz planują S16 Olsztyn -Ełk-Białystok i odcinek przez Łomże będzie niepotrzebny

O tym się głośno nie mówi, ale remontując S8 powstaje Via Baltica przez Białystok, do tego wybudują Via Carpatię i nałoży się na siebie cały szlak który miał przebiegać przez Łomżę.
Białystok nie pozwoli się rozwijać Łomży ich kosztem. Podobnie było z Rail Balticą. Tory z Warszawy do Białegostoku jakie były to były, ale były, także dobry gospodarz (skoro Unia finansowała nowe tory) stworzyłby nowe tory przez Łomżę w stronę Suwałk a tą trasę z Warszawy do Białegostoku wyremontował ze środków wojewódzkich (remont jest tańszy niż budowa nowych torów), ale po co, skoro z całego Województwa trzeba inwestować tylko w Białymstoku.

Przydałoby sie zrobic blokade w łomzy niech kierowcy upomna sie o droge !!! I referendum w sprawie wyłaczenia z tego chorego wojewodztwa Podlaskiego ,niech sie Suwałki z nimi użeraja .Wojewodztwo Podlaskie to tylko Białystok!!!

Porażka. Nie blokadę Łomży, tylko Warszawy. Lepszy byłby skutek.

Niech nasi posłowie pokaza jak im zalezy na rozwoju miasta! A Prezes Kaczynski jak był przed wyborami do Senatu to obiecał szybkie przyspieszenie ?heeh . A gdzie nasza wybrana Pani ANDERS ???

Eloktorat, to taki dzieciak, który lubi bajki opowiadane przez żądnych władzy i kasy. Pani Anders udowodniła, że nawet niezrozumiałe, pisane łamaną polszczyzną, też mają wzięcie. A ostatni poniedziałek pokazał, że można zmusić przywiązanych du...p..mi do stołków i kasy, do słuchania opowieści snutych przez elektorat.

Ludzie opamiętajcie się. Doskonale pamiętam jak poprzednia ekipa zaczynając prace nad naszą drogą S61 wstawiła ją na początku w pierwszej 10 lub na 11 pozycji najważniejszych dróg w Polsce. Po roku obniżyli nasz rating do 14 pozycji, następnie 16 miejsce po czym ekspresowym tempem wyprzedziła nas S6 z Trójmiasta przez Koszalin, Kołobrzeg do Szczecina wraz kilkoma odcinkami S5. Gdy PO z PSLem przegrali wybory nastała era PiSu, który jak dotąd nic w tej kwestii nie zmienił i jak do końca roku nie uruchomią przetargów to będzie to następny rząd, który pier...oli nas z każdej strony jak chce!!! I ludzie zapamiętają te obietnice i słowa o przyspieszeniu inwestycji na wschodzie.
Tak więc albo mieszkańcy Łomży się zmobilizują i wyjdą w tysiącach na ul. Wojska Polskiego i Al. Legionów albo posłowie w Warszawie dalej będą myśleć, że tutaj to same białe niedźwiedzie mieszkają, którzy w ogóle nie interesują się tematem.
Takie miasteczko jak Stawiski potrafiło napisać kilka tysięcy podpisów, a Łomżanie siedzą jak te kury domowe w domach i tylko co niektórzy na klawiaturze klikają o śledziach, a ci tylko śmieją się prosto w twarz. Szkoda, że w wakacje nie zrobiliśmy protestu kiedy większość grubych ryb na Mazury jedzie...

co się dziwicie - trzeba zapewnić 500+ dla suwerena
na caracale nie ma - wojsko będzie latać na miotłach
na drogi nie ma - suweren będzie chodził pieszo

na razie widać, ile łomżyńscy parlamentarzyści partii rządzącej mają do gadania i/lub ile wynosi ich poziom zainteresowania realnymi problemami regionu = ZERO

Blokada drogi przez łomżę dopiero ruszy temat bo bez pokazania w mediach problem nie istnieje. Kasa unijna szerokim strumieniem płynie do b-stoku a śledzie wiedzą że niedługo się skończy.Wtedy łomżę będzie można zaorać i zasiać kukurydzę EURALIS czy jakoś tam...?

@yogii - a kto i jak ma się przebić do mediów skoro łomżyńscy posłowie chcą i mogą ile widać?

media same by przyjechały jak warszawka jadąca na mazury stałaby w korku na jednej drodze od Śniadowa ,na drugiej od Miastkowa do Łomży

Blokadę dróg na Zambrów ,Ostrołękę,i Śniadowo należy przeprowadzić w miarę szybko ze względu na pogodę.Przepuszczać tylko rejestracją BL, BLM,i auta w akcji .Z rejestracją Bi i podobne kierować na drogi bez dojazdu.[ przepraszam kogo uraziłem] Blokada powinna być do skutku aż raczy przyjechać ktoś kto decyduje o zmianie decyzji i przywrócenia słowa danego mieszkańcom Łomży i okolic.

http://www.wspolczesna.pl/wiadomosci/lomza/art/4918985,byly-posel-kazimierz-gwiazdowski-nie-zawsze-byl-przyjacielem-grodu-nad-narwia,id,t.html

http://m.bialystok.wyborcza.pl/bialystok/56,106505,17512954,kazimierz-gwiazdowski-pis,,11.html


Wcześniej doradzał w Kolnie i w Grajewie

dla motłochu zachciewa się Via Baltica?
A czy motłoch pomyślał o stratach jakie czekają miasto i społeczność?
O bezrobociu?
O lokalnym biznesie?
Co zrobi Mc Donalds?
Stacje paliw Statoil, BP, Ryś, Orlen w Chojnach?
No co zrobią?
Ludzie pójdą na bruk.
A co w zamian?

W zamian nic bo ludzie myślą że obwodnica da im jeść ;) jedyna korzyść by była w trakcie budowy może kilka osób by zarobiło a później pustka i bieda oraz uciążliwość dla mieszkańców którzy by mieszkali przy obwodnicy a to nic miłego nawet jak się mieszkasz kilometr od takiej drogi więc tranzyt niech sobie jedzie przez bialystok bo warszawka i osobówki i tak pojadą przez Łomże .

Nie tylko przedsiębiorcy żyją w Łomży. Oni nawet nie mieszkają przy śladzie DK61 więc o co kaman? Druga sprawa, to już ruszył przetarg na projekt od Szczuczyna do Budzisk granicy z Litwą. I jeżeli ten odcinek zrobią to Łomża będzie jedynym miastem na szlaku S/DK61 bez obwodnicy! Wstyd, że szkoda słów. Suwałki, Augustów, Ełk, Grajewo, Szczuczyn, Stawiski z wyjątkiem Rajgrodu i Łomży będą lub mają obwodnice i jakoś życie toczy się dalej. Obejrzyj film z 1 dnia z obwodnicą Augustowa to zrozumiesz, co znaczy spokój, bezpieczeństwo.
Jeszcze jedno martwisz się o amerykański MC?

P.s. Jadąc Via Balticą na Litwie każda wioska/miasteczko/mniejsze miasto/większe miasto ma obwodnicę! Taki motłoch tam, że pierwsi od nas zaczęli się cywilizować jeżeli chodzi o infrastrukturę.

Mc Donald bedzie drugi przy obwodnicy ! A lokalni przedsiebiorcy zaczna obnizac ceny paliwa na swoich stacjach benzynowych !!! hehe ...Czekamy na obwodnice !!!

Mc Donald to pól biedy,faktycznie bo amerykański.
Warto się skupić na lokalnym biznesie
Jednak tyle ludzi straci pracę, pomyślmy o nich, a nie o swojej wygodzie.
Każda zwłoka nawet o rok, to dla nich ważna, bo maja z czego utrzymać swoje rodziny.

straszenie obwodnicą jest słabe, chyba że to nowy przekaz z Nowogrodzkiej dla lokalnych copy-pasterów wobec braku pieniędzy w budżecie.
kiedyś np. straszono kolejną żelazną.

jakieś racjonalne przesłanki, że biznes w mieście upadnie? który? co takiego łomża straci pozbywając się tranzytu przez samo centrum? ile % wpływów stanowią pieniądze zostawiane przez przejezdnych w Mc i na stacjach beznynowych w stosunku do spadku komfortu życia czy straty czasu mieszkańców w korkach?

ja tu widzę przede wszystkim pozytywy:
- lepsze skomunikowanie ze stolicą - 1. korzyści dla Łomżan pracujących w Wawie 2. jest komunikacja = szansa na inwestycje w typie centrów magazynowych itp, czyli miejsca pracy
- mniejsze korki = 1. mniej spalin 2. mniej zagrożeń wypadkami i potrąceniami 3. mniej inwestycji z budżetu miasta w utrzymanie dróg (tak, wiem w ciągu dróg woj i krajowych płaci właściciel, ale nie tylko te drogi niszczy tranzyt)

Z tą obwodnicą przed wyboramia zawsze jest ta sama śpiewka. Posłowie lokalni makaron na uszy nawijają, że to oni sie zajmą sprawa i będa walczyć by powstała nowa droga. Co do czego nic nie potrafia zafatwic tylko brylują w mediach jacy to świetni działacze i specjalsi od wszystkiego. Żenada!!

CZEKAMY NA VIA BALTICA PANIE KOŁAKOWSKI I PANI KRYNICKA !!! ALBO W PRZYSZŁYCH WYBORACH BAY BAY!!!!

Będziemy jeździć.D...ą po nieheblowanej desce!

Dzisiaj na portalu padł tytuł \"Zbudują nam tylko pół obwodnicy?\" Przecież to jawne oszustwo! Panie pośle Kołakowski, wiem, że to nie wina pana, bo myślę, że chciałby Pan tej obwodnicy chyba jak każdy w Łomży z wyjątkiem kilku % jak to wszędzie w kraju i bez politycznych różnic ale do k... nędzy czy nikt w tym kraju nie jeździ na Mazury w lato i nie widzi co się dzieje w Łomży!? Czy nikt w ministerstwie, Polsce nie wie, że DK61 jest na 3 miejscu w państwie jeżeli chodzi o ruch samochodów ciężarowych!? Przecież 1 TIR to kilkanaście samochodów osobowych. A doskonale wiemy, że Litwini jeżdżą po naszej drodze przeciążonymi TIRami, które rozjeżdżają drogę. Dla mnie to porażka i jeżeli okaże się, że po wybudowaniu S19 obwodnicy Białegostoku dalej ta droga pójdzie na Szczuczyn i Ełk to będzie znaczyło tylko jedno --> dobicie Łomży przez Bia... dokończcie sami forumowicze. I jeżeli nie zrobimy protestu kilkudniowego w jak najszybszym momencie to dalej posłowie będą myśleli, że tu mieszkają ludzie, którzy w ogóle nie interesują się tym problemem. Dodatkowo mógłby ktoś nagrać filmik z ulicy Zjazd co się tam dzieje i wysłać do ministerstwa, premiera, prezydenta, etc.

Musi być jakaś akcja jak najszybciej, bo inaczej zostaniemy z ręką w nocniku. Jak teraz przy tak dużej ilości środków z UE nie wybudujemy tej drogi, to później będzie bardzo ciężko.

Środki z Unii (UE) już się skończyły, bo od przyszłego roku będziemy już płatnikiem... Ale nie o to chodzi. Problem jest taki, że co każda nowa opcja polityczna obiecuje nam drogę i nic z tego nie wychodzi. Pokażmy, że jeżeli w tej kadencji nic się nie ruszy choćby z jednym odcinkiem naszej S61 to pokażemy środkowy palec. Niezależnie od opcji politycznej! Koniec z obietnicami. Mam nadzieję, że czytają to posłowie opcji rządzącej, którzy nam coś obiecali --> pan poseł Kołakowski i Pani B. Krynicka. Macie ostatnią szansę aby przekazać ten komunikat, bo w przyszłych wyborach ktoś może mieć problem. I jeżeli nie teraz to Via Baltica będzie zaczynała się od Budzisk, a kończyła na Szczuczynie, a dalej to już tylko S16 i Białystok - Warszawa omijając Łomżę.

Pani Anders od czego Pani własciwie jest ? W Suwałkach na pania wypieli d...ę . W ŁOMZY było ok a Via baltica nie ma !!!

Skoro nie S8 Via Baltica z Białegostoku do Augustowa to może S16.



Nowa S16, która ma się złączyć z S19 relacji Białystok-Lublin-Rzeszów.

Tak dalej pójdzie to będziemy zaściankiem... i niedługo 50tyś. mieszkańców... Rok 2100 Łomża 20tyś.
Oby do mojego postu nasi prawnukowie nie musieli wracać.

Jeśli owa blokada miasta ma wyglądać jak ich ta budowa to sobie darujcie!

Tak jak myślałem. W Łomży cisza. A w czwartek wiceminister Infrastruktury i Budownictwa J. Szmit wypowiedział się o Via Baltica.

Cytat:

Szmit: Nie ma i nie będzie zastoju w budownictwie drogowym

– Żadne inne programy rządu nie będą realizowane kosztem budownictwa drogowego – kategorycznie stwierdza wiceminister Jerzy Szmit w rozmowie z portalem RynekInfrastruktury.pl. Zapewnia, że jeszcze w tym roku będą decyzje o kolejnych postępowaniach, które będą uruchamiane w tempie pozwalającym zapewnić stabilizację na rynku wykonawczym.
Elżbieta Pałys, RynekInfrastruktury.pl: Niedawno zapowiedziana została tzw. ofensywna drogowa, w ramach której ogłoszono drugie etapy przetargów o łącznej wartości 4 mld zł. Czy to nie za mało i czy nie za późno? Dane GUS pokazują, że produkcja budowlano-montażowa spadła rok do roku o 18 proc. w lipcu, a w sierpniu o 20 procent?

Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa: Dane GUS na pewno nie wynikają z obniżenia aktywności w budownictwie drogowym. Procesy budowlane cały czas trwają. W obrocie jest obecnie ponad 50 miliardów złotych. W przetargach jest kolejnych blisko 30 mld zł – zadania o takiej wartości także wejdą na rynek. Część z nich została już skierowana do drugiego etapu przetargu, zmierzającego do wyłonienia wykonawców – to są 4 mld zł, które już w przyszłym roku zasilą rynek budownictwa drogowego.

Co dalej?

Przygotowujemy następne inwestycje, będziemy ogłaszać nowe przetargi, kolejne zadania będą trafiać do drugiego etapu postępowań. Część celów, które sobie założyliśmy, jak wskazanie możliwości obniżenia kosztów budowy dróg, czy wejście w życie ustawy o zamówieniach publicznych, bez której nie mogliśmy uruchamiać następnych przetargów, zostało zrealizowanych.

To oczywiste, że przedsiębiorcy ze wszystkich branż chcą mieć portfel zamówień rozpisany na długie lata. Działania Ministerstwa mają na celu zapewnienie firmom realizującym inwestycje drogowe stabilnych ram funkcjonowania, bez gwałtownych spiętrzeń inwestycyjnych. Nie chcemy, aby powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce w latach 2011, 2012 czy 2013 r., kiedy nastąpił wzrost cen materiałów i kumulacja robót. Wszyscy wiemy jak to się skończyło – upadłością wielu budowanych latami firm i wzajemnymi roszczeniami między GDDKiA a wykonawcami na ok. 10 mld zł.

Założenie jest takie, aby umiejętnie kierować procesem uruchamiania inwestycji. Pamiętajmy przy tym, że mamy ograniczone środki i nie można liczyć na to, że pieniądze z dostępnych źródeł nagle wzrosną. Musimy zatem stabilizować rynek na możliwie wysokim poziomie, aby nie dopuścić do gwałtownego wzrostu wydatków, po którym naturalnie przyszedłby spadek.

To znaczy, że brak przetargów był świadomą decyzją?

W ramach PBDK zostały ogłoszone przetargi na 81 mld zł, konsumujące 75 proc. dostępnego limitu finansowego. Nie możemy zapominać, że te przetargi były ogłaszane w okresie wyborczym, często dla nie do końca przygotowanych inwestycji. My dodatkowo chcieliśmy realnie obniżyć koszty budowy dróg, co też wymagało czasu. Są już przygotowane rozwiązania, które pomogą to realnie zrobić, czekaliśmy na nowe prawo zamówień publicznych, ale też chcieliśmy zrównoważyć popyt na rynku. Gdybyśmy kontynuowali bezkrytycznie działania, jakie rozpoczęli nasi poprzednicy, to za dwa lata zaczęłyby się kończyć pieniądze przewidziane na realizację inwestycji, a co za tym idzie, w latach 2019-2020 mielibyśmy gwałtowne załamanie w branży.

Jaka wartość kontraktów powinna być wypuszczana co roku na rynek, żeby tę stabilizację zachować?

W tym roku na inwestycje drogowe będzie wydatkowana kwota ponad 16 mld zł. Biorąc pod uwagę ograniczone środki, którymi dziś dysponujemy, ten poziom może być trudny do utrzymania we wszystkich latach obecnej perspektywy. Podejmujemy starania, aby pozyskać dodatkowe przychody i będziemy mieć na uwadze konieczność stabilizowania wydatków tak, aby środki w poszczególnych latach były rozłożone równomiernie.

Skoro wkrótce mają być ogłaszane kolejne postępowania, jakich dróg będą dotyczyły?

Na pewno jeszcze w tym roku będą następne decyzje co do kolejnych, dużych inwestycji. Jesteśmy do tego przygotowani. W pierwszej kolejności chcemy dokończyć główne korytarze drogowe. Ważny jest np. odcinek Bolków – Lubawka na drodze ekspresowej S3.

Najtrudniejszy.

Tak, najtrudniejszy i niezwykle kosztowny, ale ten odcinek pozwoli na osiągnięcie strategicznego celu drogi S3, czyli połączenia Czech ze Szczecinem i portami bałtyckimi.

Będą pieniądze na ten odcinek?

Obecnie możemy dysponować tylko kwotą niespełna 30 mld zł [z kwoty 107 mld zł przewidzianej na realizację PBDK – dop. red.]. Biorąc pod uwagę znaczenie tej drogi, która spowoduje, że Czechy ze swoim poważnym zasobem przemysłowym będą mogły korzystać z portu w Szczecinie, jej realizacja ma głęboki sens. To oczywiście bardzo kosztowne przedsięwzięcie i tego nie ukrywamy, ale dokończenie tej drogi bardzo szybko się zwróci polskiej gospodarce.

Ten odcinek miał być sfinansowany w ramach CEF?

Występowaliśmy o to, ale wniosek nie uzyskał poparcia. Wystąpimy po raz kolejny, jeśli się nie uda będzie jeszcze trzecia możliwość. Za każdym razem będziemy próbować zabiegać o dodatkowe wsparcie, tak jak się to udało w przypadku S61, gdzie od granicy do Szczuczyna uzyskaliśmy bardzo duże dofinansowanie z instrumentu Łącząc Europę.

Chcemy także ukończyć cały ciąg S7. Tu zostały jeszcze odcinki w okolicach Warszawy i Krakowa. Odcinek na północ od Warszawy to droga dwujezdniowa, ale w bardzo złym stanie technicznym. Inwestycja ta pozwoli na udrożnienie ruchu ze stolicy w kierunku północnym.

Oczywiście chcemy kontynuować budowę S19 Via Carpatia, przygotowywana jest też S61 od Ostrowi Mazowieckiej po Szczuczyn wraz z obwodnicą Łomży, jako element międzynarodowej trasy Via Baltica.

Po zakończeniu inwestycji stanowiących główny szkielet komunikacyjny kraju, rozpoczniemy prace nad odcinkami stanowiącymi wypełnienie sieci drogowej.

Wszystko jednak rozbija się o pieniądze. Na początku kadencji była mowa o brakujących 90 mld zł na realizację PBDK. Czy ta luka się zmniejszyła lub może zwiększyła?

Fakty są takie, że po poprzednikach zastaliśmy niedoszacowany program drogowy, z bardzo ważnymi inwestycjami. Pojawiło się ponadto wiele postulatów dotyczących budowy dróg, które nie są w programie ujęte. Nie odmawiamy racji budowy żadnej z tras – ani tych, które już są w programie, ani tych, które są do programu zgłaszane przez mieszkańców. Naszym zadaniem jest zhierarchizowanie inwestycji pod względem ich funkcjonalnej ważności w sieci.

Chodzi o to, by każda oddawana droga stanowiła wartość dodaną, żeby to nie był tylko odcinek od punktu A do B, tylko żeby stanowił ciąg komunikacyjny, który jest ważny dla kraju czy w relacjach międzynarodowych, jak wspomniana S3 na Dolnym Śląsku. Takim przykładem jest też S16 w nowym kształcie jako dopełnienie ważne dla polskich portów, pozwalająca na przeniesienie transportu ze wschodu w kierunku Gdyni i Gdańska.

Czy na dziś można powiedzieć, że nie będzie zastoju w branży?

Pracy przy budowie dróg w Polsce na pewno nie zabraknie. Takiego scenariusza nie bierzemy pod uwagę.

W różnych dyskusjach pojawiają się stwierdzenia, że zagrożeniem dla budowy dróg w Polsce jest kosztowny program 500+. Czy nie obawia się Pan, że minister polityki społecznej zagospodaruje środki należne drogom?

Powiem dosadnie: to są kompletne bzdury. Krajowy Fundusz Drogowy – bo to jest główne źródło finansowania budowy dróg, jest oddzielony od budżetu, może emitować obligacje, zaciągać długi. Do Funduszu trafiają środki z opłaty paliwowej, opłat drogowych. Przeznaczenie tych pieniędzy na budowę dróg i ich przebudowę zostało uregulowane ustawowo.

Mało tego, w przyszłym roku będzie o miliard złotych więcej do dyspozycji GDDKiA nawet w budżecie państwa, większość tych pieniędzy pójdzie na przygotowanie kolejnych inwestycji drogowych. Na pewno żadne inne programy rządu, swoją drogą bardzo ważne i potrzebne, nie będą realizowane kosztem budownictwa drogowego.