Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
rozwody |
co myslicie o rozstaniu sie z mezem lub zona tylko na podstawie nocnych wypadow "co jakis czas" gdzie oczywiscie osoba "wypadajaca" nie szanuje malzonka/i i jego zdania i "nic zlego nie robi"? lepiej denerwowac ie cale zycie czy rozstac? oczywiscie zakladamy ze mimo wszystko kochamy malzonka/e
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
...szukasz porady na tym forum? Lepiej nie... ...polecam szczerą i długą rozmowę, jak to nie pomoże poradnię małżeńską, psychologa dla par, lub księdza (w zależności od preferencji), a o poradach od anonimowych ludzi, którzy niewiadomo jakie mają doświadczenie małżeńskie i społeczne zapomnij. Pozdrawiam! ...i powodzenia życzę... _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Szczera rozmowa , a jezeli to nie pomoze nalezy podjąc jakąs decyzję , albo wóz , albo przewóz , obyś się nie obudził(a) pewnego ranka z ,,rączkami w nocniku" pozostając sam(a) , bez srodków do zycia w podeszłym wieku. Moorgan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Szczera rozmowa , a jezeli to nie pomoze nalezy podjąc jakąs decyzję , albo wóz , albo przewóz , obyś się nie obudził(a) pewnego ranka z ,,rączkami w nocniku" pozostając sam(a) , bez srodków do zycia w podeszłym wieku. Moorgan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
zgadzam sie z Moorganem albo w jedno albo w drugo przerzyłem rostanie po 7 latach i to nie jest łatwe ale trzeba podejmować decyzje i nie oglondać sie za siebie take jest życie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Moim zdaniem kazdy zwiazek przezywa wzloty i upadki, to normalne ze dwoje ludzi mieszkajacych pod jednym dachem sie rozni, lecz najwazniejsza jest nie ucieczka od konfliktow czy roznic zdan, ale konfrontacja z nimi :> Zeby rozwiazac konflikt potrzebna jest przde wszytskim dobra wola i chec partnerow... Jesli zalezy Tobie na partnerze powinnas postarac sie z nim szczerze porozmawiac, mysle ze wartoo skoro go kochasz. Płynę pod prąd, bo z prądem śmieci płyną.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Prosta rada: Skoro "nie poznajesz" osoby, z którą sie związałaś/eś ("kawalerskie wypady i zachowania") - to najwyższy czas uciekac z tego związku. Albo sie żyje z partnerem, który traktuje cię uczciwie albo nie ma co czekać z nim w jednym łózku na starość. Pozdrawiam. Życzę szczęścia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Każda taka sytuacja jest bardzo indywidualnym problemem. Trudno szukać rozwiązań na tym forum. Podzielam zdanie Kefasa. Apropos ... pozdrowienia. Czyżby powrót do normalności na tym wirtualnym padole ?? ADALL
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Zakładam, że te wypady są w czyims towarzystwie... Czasami wiekszy efekt daje "obstawienie" kolegów niz męza. Po prostu przestają przychodzić i wyciągać na "jednego" czy co tam... Czasami teściowie doprowadzają synalka do porządku, Ale generalnie, "to do tanga trzeba dwojga". Zeby coś się zmieniło, muszą szukać kompromisu dwie strony. Sama niewiele zdziałasz, co najwyżej postraszysz sądem, rozwodem czy separacja, alimentami, itp.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Kazdy facet czasami musi sobie wyjsc na piwo do pubu z kumplami... Taka juz nasza natura... po co zaraz te nerwy... ...::: Dobry chłopak był.... i mało pił.... :::...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
żadne metody nic nie pomoga .Strachy ,rozmowy umoralniajace---najlepiej nie żenic sie lub nie wychodzic za mąż. jestem zdecydowana przeciwniczka małżenstwa.Jesli dobiorą się dwie"połowki" do niczego jest im niepotrzebne zalegalizowanie zwiazku--- małżenstwo zabija milosc,przywiazanie , szacunek a pozostaja tylko INTERESY!!!!!! bagrmosen
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
halina sama sobie zaprzeczasz, jeśli dobiorą się dwie połówki to małżeństwo czyli jak twierdzisz legalizacja na pewno nie przeszkadza, bo się kochają. Gorzej jak związek zbudowany jest na wyrzutach sumienia jestem z nią / nim bo mi żal. Tutaj to nic nie pomoże . Prawdziwej miłości nic nie zniszczy a już na pewno nie małżeństwo
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
A jakieś namiary na żonę może też by ją gdzieś "zabrac"? ile ma lat ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
oko za oko to nie jest najlepsze rozwiazanie moim zdaniem z takiej sytuacji, zreszta jak ktos chcialby byc "zabrany" to mysle ze sam sobie poradzi z wyjsciem ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Gdybym miał żone , nie pozwałabym jej po nocach sie szlajać eeee o co chodzi , dla mnie to nie do pomyslenia , w nocy ma spać grzecznie wtulona we mnie a nie chodzić nie wiadomo gdzie i nie robić nie wiadomo co ;] Rozwód ? Ostateczność !! Czyżby ludzie zapomnieli co to znaczy rozmawiać..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Rozmowa ,rozmowa ,rozmowa i jeszcze raz rozmowa!!!!!Czy kto kolwiek tu na forum bierze pod uwage fakt,iz nie zawsze druga osoba ,polowka ma ochote na rozmowe?Nie zawsze umiemy ,nie zawsze chcemy rozmawiac,bywa,ze prowadzony jest monolog,polowka milczy bo nie chce nas bardziej ranic albo boi sie powiedziec prawde,bo wie ,ze tak czy owak i tak bedzie kiepsko.Czasami poprostu trzeba odejsc bez slowa,bez prania brudow.Pozniej w zyciu bedzie nam o wiele latwiej zyc bez rozpamietywania co gdzie,kiedy i dlaczego. Rozwod?sprawa indywidualna kazdej pary malzenskiej. pozdrawiam serdecznie ..lecz pamietaj naprawde nie dzieje sie nic i nie stanie sie nic az do konca....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
oj demon... a jeżeli odejdzie, "bo mi się wydawało"? ...trzeba przynajmniej spróbować dowiedzieć się jak wygląda sytuacja.... poza tym jeśli w małżeństwie któraś ze stron "milczy bo nie chce nas bardziej ranic albo boi sie powiedziec prawde,bo wie ,ze tak czy owak i tak bedzie kiepsko" "iz nie zawsze druga osoba ,polowka ma ochote na rozmowe" to co to za małżeństwo???! Jak mogło dojść do takiej sytuacji. Małżeństwo z założenia, powinno być najbardziej zbliżającym dwie osoby związkiem, nie powinno być między nimi tajemnic, niedomówień, a tym bardziej zadawnionych problemów. Nie powinno być sytuacji, które mogą doprowadzać do nieporozumień, a jak już do nich dojdzie powinny być jak najszybciej wyjaśniane. Jeśli ktoś wchodzi do małżeństwa ze stanowiskiem: "nie chce mi się znią/nim gadać, i tak będę robił/a co będzie mi się żywanie podobało" to jest jakaś koszmarna pomyłka!! Życzę Wam powodzenia w związkach! --- PGG
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
Życie to nie ciągła sielanka jest różnie. A ilu ludzi tyle charakterów. Z jednymi się da rozmawiać z innymi trudniej. Na pewno trzeba próbować. Jednak druga połówka to nie ksiądz w konfesjonale. Nie powinno się jej mówić wszystkiego. Czasem niektóre rzeczy trzeba przemilczeć. Najlepiej też dogadać się w kwestii wyjść. Mężczyzna powinien mieć kolegów ,a kobieta koleżanki. Wskazany jest kompromis.Powiedzmy raz w tygodniu ja mam wyjście z koleżankami ,raz ty z kolegami. Nie powinna to być sobota czy niedziela ,bo to typowo rodzinne dni:) Absolutnie nie podaje tu gotowej recepty na małżeństwo tylko przykład jak próbować się dogadać.No i takie porozumienie trzeba sobie wypracować (dotrzeć się). G a z e l a
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: rozwody |
gazela zgadzam się z Toba w sprawie kompromisu i tych wypadow ze znajomymi, nie mozna nikogo ograniczac, ALE moim zdaniem niedopuszczalne jest zeby chodzic gdzies nocami, jezeli obie strony sa zazdrosne o siebie. spojrzcie tylko jakie teraz sa mlode dziewczyny : ida na impreze, upijaja sie i uwodza chlopakow, a obraczka na palcu nie ma dla nich zadnej wartosci, juz nie mowa o tych, ktorzy ja nosza ;) znam kilka mlodych malzenstw i wiekszosc z nich jest na granicy rozwodu przez nocne wypady mezow i ich mlode kochanki... a dziewczyny te nie pozwola sobie w kasze dmuchac, uwazaja sie za pozadne, ale zapominaja o tym, ze rozbijaja rodzine i daj BOŻE żeby im chleb zostal oddany kiedy to one beda zonami i matkami...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |