4lomza.pl/

Marcin - skórzana kurtka, buty typu glany i ostry wojskowy krok. Mnóstwo tatuaży i zupełnie niekorespondujący z tym styl bycia. Chwilami taki ciepły, otwarty, życzliwy. Poznaliśmy się przy 6 skłerach sajdingu bijąc młotkami jak karabiny maszynowe. Rozmawialiśmy o militariach czołgach i naszej wspólnej fascynacji - UBOCIE w Natur Museum. Pewnego dnia przyjechał po mnie swoim czarnym audi i zabrał mnie na "imprezę...". Weszliśmy do pewnego klubu, nazwy nie pamiętam. Było w nim mroczno, ciemno i... mnóstwo chłopaków (około 20) w koszulach jak z filmu o Hitlerjugend. Zrobiło mi się gorąco ale robiłem dobrą minę do złej gry. Wygłoszone zostało płomienne przemówienie z którego jedynie zrozumiałem że żydzi murzyni i meksyki to.... wiecie sami. Zacząłem się bać żeby moje kręcone włosy nie skojarzyły się im z pejsami, a w przenośnym odtwarzaczu jak na złość miałem płytę ze skrzypka na dachu. Każdy miał z nich hitlerowskie tatuaże, a najczęstszy znak to ss. Jak poznawałem się z nimi to miałem opory z podaniem ręki, i zastanawiałem się czy na wszelki wypadek nie przedstawić się im Kurt, jak miał na imię jeden z moich ulubionych niemieckich literatów. Potem zaczeli maszerować, wykrzykiwać, śpiewać. Byli zadowoleni że ich fotografuję. Dla mnie był to szok - nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Na koniec zrozumiałem po co tu jestem - moje związki z prasą i telewizją. Dostałem pamiątkowy znaczek i wypiliśmy po piwku pod plakatem oktoberfest. Języki im się rozwiązały i cały wojskowy dryg uleciał. W pewnym momencie zrozumiałem - te chłopaki nie mają nic - wieczna praca po 12 godzin, wieloosobowy pokój. Szefa murzyna, żyda lub japończyka. raz zapłaci raz nie. nie mają czasu dla siebie, nie mają z kim pogadać... korzenie z polską zerwane - oni szukają tradycji.
Na koniec powiedziałem im (po 4 piwach) że ja nie cierpię nazistów, że język niemiecki mnie przeraża, a jeden z moich ulubionych filmów to Pociąg życia. I ... nie dostałem po mordzie...
Nie potrafię wam tego przekazać ale mam bardzo mieszane uczucia...
ps. jeśli nudziłem przepraszam... mój email: dasto@hi.pl

DaSto nie masz chetki na swoja strone internetowa. poza tekstami moglbys umieszczac tez zdjecia (bardzo jestem ciekaw zdjecia Krawczyka-mowiles ze zeskanujesz od tego goscia z baru) wspominales tez ze pracujesz w gazecie, nie ma jej odpowiednika w internecie ?

Bardzo dobra propozycja. Popieram i czekam z niecierpliwością!

Zbych

gazeta to monitor chicagowski adres monitorpl.com w tym momencie zmieniana. o stronie mysle na razie nie mam czasu. pozdrawiam.

DaSto otwórz stronę internetową! Masz u mnie hosting ;-)

Pozdrawiam

Mr "S"

Serdecznie dziękuję z krytykę MrS. Trochę utemperowała moje zapędy narcystyczno literackie. Ja zdaję sobie sprawę że mój styl i sposób pisania nie każdemu odpowiada, ale przecież to rodzaj blogu (dla mnie). Moje teksty to chwilowe przebłyski między plikami w quarku, a wyprawy zabijają samotność i pozwalają poznać ten, z perspektywy tych 6 tygodni, jakże inny świat. O stronie pomyślę, na razie mam około 60 zdjęć, teraz zaczynam fotografować wystroje świąteczne domów (niektóre są niesamowite). No i zbieram na dobrą cyfrówkę.
czekam na emaile: Dasto@hi.pl