4lomza.pl/

Witam.

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce i nie chciałbym nikogo urazić swoim postem ale potrzebuje pomocy w kwestii wiary. Mam poważny problem i nie wiem do kogo się udać. Myślałem, żeby porozmawiać z którymś z kapucynów ale też nie wiem z którym. Jeżeli jest ktoś kto jest w stanie mnie pokierować do odpowiedniej osoby bardzo proszę o informację.

Pozdrawiam

Z każdym duchownym

Nie wierze ....

Porozmawiaj z samym sobą.
Jeśli masz wątpliwości spróbuj je sam sobie wyartykułować.
Zważ je w swojej duszy, zawierz swojej mądrości i duchowi który Cię wypełnia.

Czy problem jest z Tobą, czy problem jest z wiarą?
Czy inna osoba pomoże problem rozwiązać, czy to Ty możesz rozwiązać problem?
Czy reprezentant kościoła który wygenerował problem może ci pomóc, czy tylko przedłuży rozterki?

Co jest sednem Twojego problemu?

Chcesz rozwiązania problemu, czy chcesz żeby ktoś Cię przekonał, że problemu nie ma?

Też kiedyś byłem SzymonemPiotrem... teraz jestem sobą i jestem szczęśliwy nie uczestnicząc w obłudnym systemie.

porozmaiwaj ze samym sobą :) fajna rada - w Choroszy tak robią...

do autora watku: jesteś osoba wierzącą, skup się na modlitwie, to pomaga, w Ew. Mateusza w rozdziale bodajze 6 masz jak wół napisane do kogo i jak się modlic...

jesteś osobą religijną? kapucyni są najbardziej ludzcy więc katolikowi proponuje isc tam... jako chrzescijanin mozesz rowniez wybrac się do pastora zboru zielonoswiatkowego, ktory rowniez jest w Łomży...

a jak nie wiesz z którym kapucynem to idz do brata-proboszcza (nie wiem jak go określic, taki facet po 40, przed 50 na oko). wydaje się byc w porządku, młodsi nie wiem czy ci coś pomogą, a tych starszych bym sobie darował... zresztą wszystko zalezy od tego z czym masz problem.
sorry za literowki, i pozdrawiam

Zajrzyj na stronę jw.org
Pozdrawiam.

Niestety nie ma wielu księży w Łomży, z którymi można porozmawiać na temat wiary. Z mojego doświadczenia polecam ks. Tomasza Myśliwego z parafii Bożego Ciała i ks. Radosław Kubeł (ale on jest bardzo zajęty) i ks. Tomasz Święciński - obaj z Paratii Krzyża Św. - wszyscy młodzi, kontaktowi, myślę, że nie odmówią pomocy...

Wynika z tego że masz wątpliwości na temat wiary. Zauważam że większość zwątpiła w to co głoszą sukienkowi i zaczyna iść własna drogą. Brawo tak trzymać. Nie chcę drążyć dalej tematu, święto jebliwe mochery mogą sie obrazić

Nad morzem szedł człowiek z Bogiem. Na niebie nad nimi
Widzieli obrazy z życia, które dawno były przeszły
Na piachu nadmorskim były ślady dwóch par stóp
Wtem nagle człowiek spojrzał - jest brak jednego śladu
To wtedy, gdy niszczyłem, miast tworzyć, miast miłować
Tak ciężki wielce czas. Panie, czemu kazałeś samemu mi wędrować?
Nie radziłem sobie, nie myślałem o Tobie, gdy grzechem obrosłem
Bóg spojrzał na człowieka: - Synu, ja cię wtedy niosłem

Mundury jak kapłani w Babilonie
Władzę polityczną wzmacniają nieustannie
Są bronić jej gotowi wieczorem i rankiem
Twoją reką ale swoim pistoletem
Palec wskazujący podniesiony do góry
To wzmacnia powagę postury
I teraz ci powiem mój miły kolego
To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego!
Apostołowie Słowo Boże spisali
Ludzie je zmienili, celom swym poddali
Podają sobie ręcę, ze świata zbrodniarzami
Naradzają się i knują ponad ludu głowami
Ja w dniu, kiedy w Boga uwierzyłem
Członkiem tej instytucji przestać być musiałem
I teraz ci powiem mój miły kolego
To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego!
Na świecie głód, świątyń w brud
Podróże po całym świecie
Czy zboże dla głodnych dzieci?
Politycznie wzrasta, oczy na prawdę zamyka
Czy ty potrzebujesz takiego pośrednika?
Bo ja nie potrzebuję takiego pośrednika!

- Święć się Imię Twoje - mówią
I Imię Twoje ukrywają
- Odpuszczamy naszym winowajcom
Win nie odpuszczają
- Przyjdź Królestwo Twoje
Wcale jego nie czekając
- Po owocach ich czynów poznacie ich

To wtedy, gdy niszczyłem, miast tworzyć, miast miłować
Tak ciężki wielce czas Panie, czemu kazałeś samemu mi wędrować
Nie radziłem sobie, nie myślałem o Tobie, grzechem obrosłem
Bóg spojrzał na człowieka: - Synu, ja cię wtedy niosłem
Pomocy nie chciałem, sam cię wtedy niosłem
Pomocy nie trzeba mi, sam cię wtedy niosłem
Pomocy nie trzeba, sam cię wtedy niosłem
Pomocy nie chciałem, sam cię wtedy niosłem

No proszę , proszę ...

Kazik - Moja Wiara
________________

Naczelnik Mściwuj dobrze radzi.

Jeśli masz problem z wiarą w związku z wyznaniem katolickim poczytaj Ewangelie. Nie zatrzymuj się na fragmentach - przeczytaj całe. Wsłuchaj się w nauczanie Chrystusa, skoro w niego wierzysz i zastanów się czy tzw. jego kapłani są w stanie Ci pomóc skoro sami mają do niego daleko...

He he he w klasztorach katoliki z forum za szefa robi Przeor
He he he brat - proboszcz ale jaja , i mnie uczy historii

Najlepiej porozmawiaj z paplikiem, on jest w tych sprawach najlepszy :)

Najlepiej porozmawiaj z psychologiem on Ci może pomóc

psychologia to w tym kraju leży i kwiczy.
Dlatego watykańczycy górą.