4lomza.pl/

Dnia 26.08 w okolicy ulic Krótkiej i Długiej zaginęła suczka, wabi się Kora, jest średniej wielkości, nie dawno przeszła zabieg sterylizacji więc potrzebuje właściwej pomocy, Jeśli ktoś widział lub wie gdzie znajduje się Kora bardzo proszę o kontakt telefoniczny 798-817-321.

https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfl1/v/t34.0-12/11944589_1455253291448442_1023703626_n.jpg?oh=080689ee65c18f301ddbf06b32de9851&oe=55E17C6F

W temacie powinno być :\"nie dopilnowałam psa\"!!!!!
Bo jak moze sam zaginąć :)

Zerwała się ze smyczy w czasie spaceru. Pies był pod opieka lecznicy na krótkiej.

to może kora polazła do lecznicy

ZAWSZE MOŻE BYĆ GORZEJ

pies uciekl tobie czy ludziom ktorzy pracuja w lecznicy.


Pamietam sytuacje jak znalazlam male zwierze a oni tam mi go nie chcieli przyjac wtedy przekonalam sie ze tak naprawde to im na zwierzetach nie zalezy. Zwierzak nie przeżył.


Kiedys tam zaprowadzilam swojego psa ale tylko raz.

Uciekła jednemu z pracowników tej lecznicy. A mi bardzo zależy aby ją znaleźć i im pomagam.

dla mnie taka sytuacja jest nie dopuszczalna. Nie wyobrażam sobie żeby ktos odpowiedzialny wzial psa i go zgubil.

Nastepny powód dla ktorego nie oddalabym tam zadnego zwierzęcia.

Czy oni poniosa konsekwencje tego co zrobili??

Jaki byl powod tak z ciekawosci pytm ze im psa zostawilas?

Panda nie podniecaj się tak :). Takie sytuacje zdarzają się i właścicielom, że pies się wyrwie i gdzieś tam pobiegnie. Ta sytuacja różniła się tym, że psina była w stresie (zabieg, obce otoczenie), nic dziwnego, że się wyrwała i pobiegła szukać domu.Pracownicy chcieli dobrze skoro wyprowadzili ją na spacer, a mogli mieć w d......i trzymać w klatce. Nie jestem pracownikiem lecznicy, lecz staram się myśleć logicznie :)

ja mysel logicznie dlatego nie wyobrażam sobie powierzyć komus psa a ktos go zgubi.

ona nie dala go kolezance tylko pracownikowi lecznicy ktory mial sie nim zajac za to ma zaplacone i to nie mala kase.


powierzyla go w niby odpowiedzialne rece.

zycze ci zeby twoje pieniadze ktore masz na koncie ukradla jakas pracownica banku i uciekla a ty nie miej o nic pretensji i nie upominaj sie o swoje.

Ta psina to nie pieniądze, ani żaden rasowiec (przynajmniej na zdjęciu na to nie wygląda), nikt go nie ukradnie. A dzięki forumowiczom na pewno szybko się znajdzie, o ile już się nie znalazł :). Ja również nie darzę sympatią lecznicy na krótkiej (mam swoje powody), ale nie jestem mściwa , staram się być sprawiedliwa.