4lomza.pl/

brawo!!! trafiliście właśnie do pierwszej dziesiątki na stronie POSIŁKI W SZPITALACH.Wstyd!!!
https://www.facebook.com/szpitalnyposilek/photos/a.706164779425209.1073741829.705986469443040/956942704347414/?type=1&theater

Trzeba było nie wysyłać zdjęcia, wstydu by nie było :P lol

Świat cyrk, ludzie komedianty!

13 lat temu bylo tak samo, czyli źadnych zmian. Na szczęście nie trzeba tego jeść.

??!!

Posiłki w szpitalu są poto,aby przetrwać a nie napchać kichę jak świnia!!

Dokładnie, bezpłatna jest opieka zdrowotna, za żarcie powinno się płacić.
W domu też by jadł.

Antyklakier, a od kiedy to opieka medyczna jest bezpłatna?

BEZPŁATNA opieka medyczna??? Dobre

proponuję przeczytanie artykułu 68 Konstytucji :

1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.

Nic tu nie ma o jedzeniu ;)

Szpital to nie hotel z all inklusive. Tam masz mieć lekkostrawne żarcie, bez przypraw i nie za wiele, aby zabieg, czy operacja miały sens. A tak nażresz się schabowego od rodzinki i powikłania gotowe ...

Po prawdzie, dieta przyda się większości z nas, bo już doganiamy USA.
Wystarczy pójść na plażę miejską i popatrzeć na te leżące hipopotamy ;-).
BRRRRRR !!!!!

mi tam zawsze smakowało w szpitalu - mało to mało ale zawsze smacznie i świeżo, bez przesady naprawdę....

od kiedy na porodówce dostaje się posiłki? na porodówce nie można nic jeść

Jaka bezpłatna służba zdrowia? A składki na NFZ to co? Nie płać składek i pójdź do lekarza, to zobaczysz jaka bezpłatna!

to jest szpital a nie restauracja nie pasi to z domu przynosic albo kupowac w jakims sklepie przy szpitalu

Szpitale oszczędzają na czym się da, a że zapewnienie jedzenia nie jest podstawową działalnością szpitala to i na tym się sporo tnie koszty.

Wybaczcie, ale podstawa utrzymania człowieka w dobrym zdrowiu jest odpowiedni posiłek, pożywny, zdrowy i przede wszystkim w ilości do najedzenia. Szpital to nie restauracja- zgoda. Nie liczymy tu na krewetki z lampka wina, ale na posiłek który wyglądem, zapachem, smakiem i porcją zachęci do jedzenia. Jaki jest sens dawać ludziom coś czego nie zjedzą, albo jak zjedzą to na dziesiąty zagon latają do kibelka (jeśli mogą) a później, na pusty żołądek faszerować tabletkami? Uważacie, że zdrowsi wyjdziecie? Nie. Żołądek i wątroba dadzą się szybko we znaki. Krew mnie zalewa jak czytam mądre wypowiedzi, że po porodzie nie jemy. To niech matka karmiąc piersią przy okazji z głodu zdechnie. A co, niech sie poświęci dla dzieciaka. Po zabiegach nie jemy? A ja Ciebie zapytam ile dób nie spożyjesz posiłku? Do końca leczenia pewnie. A myślicie troche o innych? Ty gówniarzu możesz skoczyc do sklepiku i sobie coś kupić, a ludzie starzy, niedołężni niech wp***dalają kupkę g*wna podaną na uszczerbionym talerzu i obleśnej tacy. W pierdlu gwałcicielom, zabójcom porządniej jeść dają. A Ty jeden z drugim popieprzasz za marne grosze żeby utrzymać rodzinę, 1/4 jak nie więcej Ci kradna i mówisz, że za dużo sie wymaga, bo chce za SWOJE pieniądze dobrze zjeść, nie mówiąc już o opiece medycznej, ale to inny temat.

Wszyscy tak na FB twierdzą,że to wina dyrektora obecnego, a czy za byłej dyrekcji jedzenie było lepsze?
Przyznam nigdy nie leżałam w naszym ani innym szpitalu, ale nie wydaje mi się żeby w innych szpitalach było dużo lepiej

Rodowita, jest lepiej w innych szpitalach. Jak będę miała okazję to pokaże jak wygląda posiłek w szpitalu w krórym mają też własną kuchnie i wcale nie jest ten szpital \"bogatszy\" od naszego.

cóż za bulwers alutki, i jakie zaangażowanie w wypowiedź, aż wulgaryzmy się sypnęły :)
zwróciłam uwagę na właściwe nazewnictwo, na porodówce jak sama nazwa wskazuje- się rodzi a nie się je, co innego leżeć po porodzie na oddziale szpitalnym

Może troche za emocjonalnie podeszłam do tematu... Jednak zdania nie zmieniam. Poza tym zxc nie wiem czy wiesz, ale nie w każdym szpitalu jest zakaz jedzenia na porodówce.

alutka, takie jedzenie jest od wielu wielu lat. To nic nowego. Bulwersujesz się? A sprzęt? Też nie jest pierwszej nowości. Sanitariaty - tragedia. Można tak wymieniać bez końca. Od dawna wiadomo, że jedzenie w szpitalu jest \"dietetyczne\" i jak chcesz się najeść to trzeba zabrać swoje jedzenie. Jak chcesz luskusów - to trzeba zapłacić za prywatną klinikę i będzie po problemie.

Polska służba zdrowia to jest temat rzeka.

Od kiedy rządzi nowy dyrektor to wszystko jest \"dietetyczne\". Podwyżki dla pielęgniarek też. Tylko państwo lekarze mają się dobrze.

saddam, a czy myślisz, że w innych szpitalach jest lepiej? Skąd się biorą ogólnopolskie protesty pielęgniarek?

a ja tam w szpitalu leżałam 3 razy i nigdy nie narzekałam, chleb i bułki były przepyszne i zawsze świeże.

Dobrze, że przynajmniej w domu możecie jeść \"odpowiedni posiłek, pożywny, zdrowy i przede wszystkim w ilości do najedzenia\".

Świat cyrk, ludzie komedianty!

Jak moze byc lepiej w tym kraju jak sa tacy idioci jak tu powyzej...zamiast polepszac sytacje w placowkach medycznych wy ja chcecie jeszcze pogorszyc...
Faktem jest ze szpital to nie restauracja lecz faktem jest rowniez to ze trzeba dobrze zjesc zeby wyzdrowiec..tabletki i kroploweczki sa czesto tylko dodatkiem...ale WY $#$%&-+ co mozecie o tym wiedziec.
WY nie krzyczycie ze w wiezieniach skazani maja bezplatna tv i super posilki ,
WY nie krzyczycie ze maja ciepla wode bez limitu.....
POpierd....wam sie w dyniach od tej zawisci.....
Karacie chorych bezbronnych ludzi czytaj pacjentow szpitali ktorzy w 99% placa podatki a nagradzacie skazanych ,ktorzy w 99% ich nie placa....
Jak mawia poeta ZJEBY i zycze wam zebyscie zdechli z glodu ...za taka kur...obywatelska postawe burzuje z PelO.

Popieram Alutkę i akcję na FB. To wymaga nagłośnienia, sprawa dotyczy prawie wszystkich szpitali w Polsce. Denerwujący jest faky że koszt tych posiłków nie jest mały a jakość jest fatalna. W szpitalach nie ma kuchni szpitalnych i opieranie się o catering rodzi w/w problemy (grunt to najniższa cena). Dopóki ktoś tego solidnie nie przeliczy to będzie się taki bałagan dział. Być może szpitalna kuchnia jest droższa ale solidniejsza. Pozdrawiam wszystkich chorych i życzę dużo zdrowia.

dzisiaj we współczesnej pojawił się wątek łomżynskiego jedzenia szpitalnego

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20150728%2FREG20%2F150729713

Dyrektorowi udalo się już sporo zmienić to może i kwestię wyżywienia uda mu się poprawić

Czytając wasze wypowiedzi zastanawiam się czy macie pojęcie na jakim świecie żyjecie? Od kiedy szpital jest prywatną placówką a dyrektor jest właścicielem? To państwo utrzymuje szpital i pacjentów. Fakt, na więźnia jest więcej pieniędzy przeznaczanych niż na pacjenta. Ludzie, to państwo daje pieniądze dla szpitala. Jedna kwotę która szpital musi rozporządzac na wszystko! Kadra musi te pieniądze podzielić na utrzymanie placówki, badania, zabiegi, wynagrodzenia, wyżywienie. Typowa nagonka na dyrektora szpitala dzięki któremu szpital po raz pierwszy przyniósł dochody za poprzedni rok! Zaraz powiecie o tym, że w innych placówkach lepiej karmią? A może są to mniejsze szpitale, może mniej zabiegów prowadzą i maja słabsza opiekę niż my. Wybaczcie ale mimo kolejek u nas nie jest tak źle z opieką i profesjonalnym personelem. Owszem są różni pracownicy jak wszędzie ale nie ma takich błędów lekarskich jak w innych polskich szpitalach, o których słyszeliśmy nie raz z mediów. Zastanawiam się ile osób z was wypowiadajacych się leżało w szpitalu i jadło te posiłki. Jak dla mnie nie były tragiczne. Owszem może apetycznie nie wyglądały zawsze ale nie były tragiczne. Wiadomo jeden posiłek jest bardziej bogatszy od drugiego. Przestańcie płuc jadem na kadrę i personel. Zarzucajcie rządowi polskiemu niskie finansowanie szpitali. Jeszcze nikt z g****ma złota nie zrobił. Jeśli ktoś zna kogos takiego to z chęcią poznam.
Pozdrawiam - pracownik prywatnej lomzynskiej firmy a nie szpitala.

Kaśka2 -> nie ma tyle błędów medycznych bo jakie tu rabią zabiegi? Zaćmę usuną, lub kamienie Trzeba być naprawdę .... żeby sp...

Potwierdzam, bułeczki i chlebek rano zawsze były świeże, pyszna kawa z mlekiem. Obiady całkiem całkiem, ale na śniadania i kolacje często były wytwory z MOMem. Przynajmniej tak mi się trafiało.


Można tanio i zdrowo, wystarczy trochę się postarać.
Najgorsze jest poczucie szacunku dla pacjenta, który dostaje kawałek kiełbasiej dupki na talerzu. Bezcenne.

Nie krytukuję, ale dołączam do proszących o odrobinę nadzoru nad posiłkami szpitalnymi - zwłaszcza śniadaniami i kolacjami.

* Najgorsze jest poczucie braku szacunku dla pacjenta

Jeżeli ktoś uważa, że zabieg usunięcia zaćmy lub wyrostka robaczkowego nie może skończyć się poważnymi komplikacjami to powinien zostać lekarzem. W końcu to takie proste i jak można tu popełnić błąd. Ludzie umierają od chorego zęba a co dopiero od \"prostego\" zabiegu pffff. Przecież to tylko zabieg i co z tego ze na żywym człowieku.

Nie wiem jak teraz, ale jak leżałam w szpitalu ok 2lat temu to stawka żywieniowa dobowa oscylowała między 5 a 6zł

Nie mowmy tu o opiece medycznej. Tematem jest jedzenie serwowane w szpitalu, w ktorym leżałam ja po wypadku i \"tyłka\" podnieść nie mogłam, żeby iść coś kupić i leżała tam osoba bardzo mi bliska, bardzo chora, kawał chłopa, któremu do jedzenia przynoszono pół parówki z pomidorem i 2 kromki chleba, albo rozgotowany makaron z kwaśnym truskawkopodobnym sosem. Mało ważne czy to dieta łatwostrawna, normobiałkowa czy niskowęglowodanowa. Z pewnością \"głodowa\". Już mówiłam, że nie życzę sobie jedzenia jak w restauracji, ale za to co mi z pensji odciągają to chyba sztuka porządnego mięsa (gotowanego, pieczonego czy smażonego) z ziemniakami i surówką nie jest wielkim rarytasem.

Normalnie szok, zamiast ganić, domagać się poprawy, u dyrektora w pierwszej kolejności, bo on odpowiada za wszystko, chyba że wziął mocno do siebie szukanie oszczędności w szpitalu, to im bułeczki były świeże, albo że wstyd na całą Polskę.
I słusznie, powinno być wstyd, bo po tylu latach badziewia wciskanego w szpitalu, ktoś dopiero teraz odważył podjąć się tematu.

Dlaczego też nikt nie napisał o warunkach, w jakich roznoszone są posiłki i do czego służy plastikowe wiadro? Podczas pobytu miałem okazję przejechać się windą towarową w górę z panem i wózkiem.
Zapach i ogólna higiena wizualna określały, że pan jedzie do chlewni z resztkami, ale nie! Przecież na górnych piętrach budynku pewnie ich nie ma.
Albo te tacki, wytarte, ten biało-szary osad. Zakupili chyba z demobilu po armii amerykańskiej.
Czy niektórym to odpowiada, nie wiem, a może niektórzy do takich warunków i jedzenia przyzwyczajeni? - raczej wątpię, czyli skąd takie super opinie?

Owszem wymaga to wszystko poprawy ale nie wieszajmy psów na jednym człowieku dzięki któremu juz jest lepiej w innych sprawach. Przez dwa lata zaszły i tak duże zmiany. Miejmy nadzieję że w tej kwestii, żywienia tez się coś zmieni na lepsze.

W 2013 r. za 4 dni pobytu na oddziale kardiologicznym z dwoma badaniami szpital skasował 2080 zł, to wypada około 500 zł. na dobę. Ile z tego szpital wydał na prowiant...?


rudy błazen z druhem

Jedzenie jest naprawdę fatalne. Mogę się wypowiedzieć o oddziale dziecięcym.Niektórych potraw,ich składu nie da się zidentyfikować.Nie trzeba wydawać majątku żeby przygotować smaczne i zdrowe danie...zwłaszcza teraz,gdy warzywa i owoce są stosunkowo tanie.Nie wiem jak można dzieciom podawać wędlinę czy parówki z MOM.

Życie to nie bajka,życie to je walka! ;)

W więzieniach ponoć mają lepsze żarcie niż w szpitalu.

PAWEŁ S. DĄBROWSKI