4lomza.pl/

Czy ktoś z was jechał autobusem ostatnio PKS-u?
Otóż Ja pewnego dnia czyli 14.10.2014 musiałam skorzystać z tego środka transportu. Oto co mi się przytrafiło. Planowany odjazd autobusu to 4.50 rano według rozkładu jazdy. Pan kierowca na dworzec przyjeżdża o 5.00 a na stanowisko podjeżdża o 5.03 , z dworca wyjeżdża ok.5.10 .Potem to tylko szybko , szybko aby nadrobić spóźnienie łapiąc przy okazji pobocza co chwilę.
Z powrotem nie było lepiej autobus podstawił się o tej godzinie co miał wyjeżdżać, więc wyjechał z dworca spóźniony o 15 minut. A potem to był tzw kierowca sprinter.
TAK WŁAŚNIE JEŻDŻĄ KIEROWCY EMERYCI KTÓRZY SĄ ZATRUDNIANI NA UMOWĘ ZLECENIE, TAKI KIEROWCA NIC PRACODAWCĘ NIE KOSZTUJĘ : NIE SĄ PŁACONE ZA NIEGO ŻADNE SKŁADKI ; TYLKO PODATEK.

Oczywiście napisałam skargę do PKS-u ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.

Zgadzam się z tym ,że strajkują , walczą o swoje miejsca pracy, godne życie.

Panie Zarządco PKS-u czy jechał Pan kiedyś autobusem , gdzie za kierownicą siedział \"dziadek-Emeryt\"? pewnie nie .

A kto obecnie jeździ PKSem !?
Lepszą, tańszą i wygodniejszą alternatywą jest BlaBlaCar czy nawet facebookowa grupa transportowa na której jest codziennie mnóstwo ofert w różnych godzinach.
Dla przeciwników tej formy przejazdów istnieje chwalony przez podróżnych ŻAK.
Dajcie więc spokój z tym PKSem, bo w obecnych czasach to przeżytek...

Pani sie chyba cos pomyliło, starzy kierowcy to chyba na etatach są ? I od lat są tacy sami - nie zauwazyli zmian ustrojowych i ze kierowca musi byc elegancki, uprzejmy, na czas- dla mnie to idzie walka prl z nowoczesnoscia i bynajmniej to nie kierowcy naszego pks sa tymi co chca zmian na lepsze

Mnie się nic nie pomyliło, owszem są na etatach starzy kierowcy a są i tacy co mają już emeryturę i nadal pracują-na umowę zlecenie

Przecież nikt ich na siłę nie zmusza, co?

Jak w PRAWIE każdej firmie państwowej, spółka była źle zarządzana przez lata, co w konsekwencji spowodowało, że popadła w długi. Posiada spory, niewykorzystany majątek, nie sprzedaje kosztotwórczych budynków, gruntów, ma przerost nieefektywnego zatrudnienia, itp.
Ale za to ma jedną rzecz niezmienną - związki zawodowe i twardych, niewykształconych pracowników, którzy nie dopuszczają do zmian, nie widzą potrzeby zmian - żeby nie upaść - należy inaczej spojrzeć na swoją działalność i pracę.
Trudno, część załogi przy restrukturyzacji musi wylecieć, ale ci co chcą pracować i potrafią zmienić w swojej głowie podejście do pracy - utrzymają się w robocie.
To długotrwały proces, potrzebne są bolesne cięcia i decyzje, ale innej drogi nie ma.

Ale jak widać, przy takim podejściu pracowników do prezesa - widzę tylko jedno. Spółka musi upaść aby coś się zmieniło.

Z punktu widzenia klienta , którym miałem okazję być ok. miesiąca temu odniosłem wrażenie jakby w owym miejscu czas zatrzymał się min. 40 lat temu
a przyjechałem wymienić 3 żarówki , polecona usługa została wykonana po ok 2 godzinach , ponieważ miałem pecha gdyż trafiłem na przerwę śniadaniową po przerwie wolnym krokiem Pan z wielką torbą majstrowską pyta a \"o co chodzi\" później magazyn pieczątki podpisy i szereg dodatkowych problemów. Ludzie bezczynnie chodzą z konta w kont spoglądając czy kierownik nie idzie , paranoja.
Zgadza się w pełni z Serpico

PKS-em jeżdżę bardzo rzadko, tym bardziej dziwi mnie fakt, że i mi przydarzyła się kiedyś podobna sytuacja. Jeśli, podkreślam, JEŚLI takie zachowania są normą, to zamiast strajkować niech zaczną siebie samych zmieniać.
Lepiej niech wypowiedzą się osoby regularnie korzystające z usług naszego regionalnego przewoźnika, bo ja zrzuciłbym winę na jakieś przypadkowe spóźnienie. Sytuacja, o której wspomniałem na początku, jest dla mnie (delikatnie) nie do zaakceptowania!

Niegospodarność poprzedniego prezesa doprowadzila firmę do wiadomego stanu!Obecny prezes szczyci się tym ze udaje się mu postawić PKS na nogi ale zapomina wspomnieć o tym ze robi to kosztem pracownikow! Pozabieral na warsztacie wszystkie należące się pracownikom dodatki (premie ,wyslugę lat)Kierowców również okroił ze wszystkiego!Smialo można powiedzieć ze za niegosppdarnosc bylego prezesa płaczą i płaca pracownicy! Tak dla rozjasnienia sytuacji to pracownicy warsztatu zarabiają 1000-1200 na rękę i prezes doplaca im do najniższej krajowej.

Czy ktoś z was jechał autobusem ostatnio PKS-u?
Otóż Ja pewnego dnia czyli 14.10.2014 musiałam skorzystać z tego środka transportu. Oto co mi się przytrafiło. Planowany odjazd autobusu to 4.50 rano według rozkładu jazdy. Pan kierowca na dworzec przyjeżdża o 5.00 a na stanowisko podjeżdża o 5.03 , z dworca wyjeżdża ok.5.10 .Potem to tylko szybko , szybko aby nadrobić spóźnienie łapiąc przy okazji pobocza co chwilę.
Z powrotem nie było lepiej autobus podstawił się o tej godzinie co miał wyjeżdżać, więc wyjechał z dworca spóźniony o 15 minut. A potem to był tzw kierowca sprinter.
TAK WŁAŚNIE JEŻDŻĄ KIEROWCY EMERYCI KTÓRZY SĄ ZATRUDNIANI NA UMOWĘ ZLECENIE, TAKI KIEROWCA NIC PRACODAWCĘ NIE KOSZTUJĘ : NIE SĄ PŁACONE ZA NIEGO ŻADNE SKŁADKI ; TYLKO PODATEK.

Oczywiście napisałam skargę do PKS-u ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.

Zgadzam się z tym ,że strajkują , walczą o swoje miejsca pracy, godne życie.

Panie Zarządco PKS-u czy jechał Pan kiedyś autobusem , gdzie za kierownicą siedział \\\"dziadek-Emeryt\\\"? pewnie nie .
To teraz masz okazję przyłączyć się do strajkujących.!!! I nie przegap tego.

Można sobie pogadać, popisać głupot itp itd nie znając tak naprawdę sytuacji w jakiej zostali postawieni pracownicy. Na miejscu prezesa został wsadzony kolejny nieudacznik który ma tzw plecy wyżej i udaje że robi porządek. Zwalnia masowo pracowników bo przecież trzeba oszczędzać.. Sam bierze kilkadziesiąt tysięcy i jego brat nie wiele mniej którego wsadził na stanowisku dyrektora. I takie to oszczędzanie. Pracownicy boją się że nadal będą wyrzucani jak śmieci na bruk po kilkudziesięciu latach pracy przez nowego Pana który już \"rządził\" w Telekomunikacji Polskiej i wszyscy wiemy że dawno jej już nie ma...

Sami na to wszystko pozwalamy. Podam jakieś tam przykłady, np taki górnik który zjeżdza pod ziemię i nie wiadomo czy wróci narażając zdrowie i życie zarabia możliwie najmniej jak na daną pracę a prezes jak wiadomo brał po około 75 tysięcy na miesiąc ( brał ale już poddał się dymisji ).
Pielęgniarka która robi najbrudniejszą robotę zarabia po wielu latach pracy prawie najniższą krajową a lekarz wielokrotnie razy tyle za wypisanie byle recepty ( nie mówię o chirurgach itp tylko tych zwyklakach w przychodniach )
A teraz nowy Pan i Władca upadającej firmy jaką jest PKS ciągnie ile się da i trzyma się stołka za wszelka cenę. Nie będzie miał na wypłatę dla siebie? Zwolni kolejnych pracowników czesto jedynych żywicieli rodziny. Kto na to pozwala? Kto pozwala na takie układy? chyba my wszyscy.

Panie Marszałku proszę wsadzic swojego człowieka na prezesa kolejnej firmy żeby doprowadzał do jej upadku. Jest jeszcze taka w Łomży? Może jeszcze się coś znajdzie.....

vxvx zgadzam się z Toba w 100%.

..że tak skomentuję żartobliwie : prezes fiukac z kupisk niech wraca do obory a jego pies karfoski do budy hahaha..! tyle w temacie. Widać że fiukac z psl-u idzie w zaparte.. zero honoru..

Na taczkę gnój na gnój prezesa i na zjeździe, na przeciwko stadionu ŁKS-u są takie fajne zbiorniki, tam jest jego miejsce.