Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14185&Itemid=53
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Manierka, poczytaj sobie co nieco o pani Majewskiej. Jest to kolejna manipulatorka danymi badań. Środowisko jest tak skażone rtęcią i innymi świństwami chemicznymi (od jedzenia po wodę i powietrze), że uszkodzenia mózgu dziecka mogą następować już w łonie matki, a skojarzenie wystąpienia autyzmu ze szczepionkami wynika z tego, że autyzm objawia się właśnie w okresie podania szczepionki MMR. Radzę poczytać o doktorze Wackfieldzie i początku nagonki na szczepionki.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Ta pani powołuje się na to, że wśród Amiszów nie ma autyzmu. Mam pytanie, w jaki sposób to wywnioskowała, skoro jest to zamknięta grupa społeczna, która nie korzysta z usług medycznych, a więc i nie ma jak zdiagnozować różnych chorób. To tak jak z polskimi mężczyznami, mimo że są chorzy, nie pójdą do lekarza, dopóki choroba nie da ostrych i widocznych objawów. To że nie chodzą do lekarza, nie oznacza, że chorób nie ma. Te choroby nie są po prostu ewidencjonowane. Amisze jako grupa odizolowana społecznie, nie styka się lub styka w małym stopniu z innymi ludźmi, którzy są \"naznaczeni\" chorobami. To tak jak z moim dzieckiem, przez 3 lata od urodzenia praktycznie nie chorował, poza drobnymi infekcjami, ale jak tylko poszedł do przedszkola, od razu pojawiły się infekcje. Poza tym odporność na choroby to kwestia indywidualna organizmu. Odpowiednie hartowanie, odżywianie i ruch zmniejsza ryzyko choroby, ale go nie eliminuje, bo przebywając w grupie dzieci, infekcje (bakterie i wirusy) przechodzą z jednego dziecka na drugie. Amisze jako grupa społeczna zamknięta jest niestety obciążona wadami genetycznymi, bo rozmnażają się wewnątrz swojej grupy. Co do występowania astmy i alergii to powiem tak, mniej chemii w żywności i leków. Ostatnio spotkałem się z ciekawym stwierdzeniem: alergia i astma to wynik rozleniwienia organizmu, bo podawanie leków rozleniwia system immunologiczny, który w sposób sztuczny poprzez antybiotyki broni się, a jeśli nie ma z czym walczyć to atakuje czynniki, które w normalnych warunkach byłyby mu obojętne.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Autyzm-jest-czestszy-niz-dawniej,wid,15457344,wiadomosc.html?ticaid=113c40 Według Fundacji Synapsis, rozbieżność statystyk w poszczególnych krajach wynika z różnic w dostępie do diagnozy, jej jakości, a także świadomości społeczeństwa w zakresie autyzmu. Z kolei wzrost zachorowań nie musi świadczyć o tym, że zwiększa się zachorowalność z powodu tego zaburzenia. Wśród specjalistów przeważa opinia, że autyzm jest coraz lepiej wykrywany, stąd różnice w zapadalności na tę chorobę w różnych krajach. Przykładem jest Wielka Brytania, gdzie opieka na dziećmi autystycznymi jest jedna z najlepszych na świecie. Dr Monika Suchowierska ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie zwraca uwagę, że jest wiele innych nieporozumień związanych z autyzmem. Na przykład chore na autyzm dziecko nie musi być upośledzone umysłowo. Tak jest jedynie w przypadku 40 proc. z nich. - Dawniej sądzono, że nawet 80 proc. dzieci autystycznych jest upośledzonych, ale wynikało to z błędnej diagnostyki. Zaliczano do nich maluchy, które były upośledzone, ale nie miały autyzmu - twierdzi specjalistka. Autyzm rozwija się w okresie życia płodowego i jest związany z mutacjami genetycznymi oraz nieprawidłowościami w funkcjonowaniu mózgu, a także pewnymi, jeszcze nieznanymi, czynnikami środowiskowymi. Nie powstaje jednak dopiero po urodzeniu dziecka. - Nieprawdą jest, że na autyzm częściej chorują dzieci tzw. zimnych matek, chłodnych emocjonalne i wobec nich zdystansowanych - powiedziała dr Suchowierska. Błędne jest też przekonanie niektórych rodziców, że ryzyko autyzmu zwiększają szczepienia. Nie wiadomo jednak dlaczego głównie chorują chłopcy Bardzo ważne jest, żeby wykryć autyzm jak najwcześniej, gdy są jeszcze większe możliwości stymulowania rozwoju dziecka. Większa jest wtedy szansa, że w wieku dorosłym będzie ono samodzielne. Nie jest to jednak takie łatwe, gdyż dziecko autystyczne przez pierwsze 18. miesięcy życia może sprawiać wrażenie, że rozwija się normalnie. Dopiero potem gwałtownie następuje regres. Dlatego choroba najczęściej wykrywana jest około 2. roku życia dziecka, gdy rodzice zauważają, że komunikowanie się z nim jest mocno zakłócone. W tym wieku maluch powinien przynajmniej wypowiadać pierwsze słowa, tymczasem nie posługuje się nawet gestami. Nie sygnalizuje swych potrzeb i ma niewielki kontakt z otoczeniem. Rodzice sądzą, że dziecko jest głuche i domagają się badania słuchu. Niepotrzebnie, gdyż u dzieci z autyzmem nie występują zaburzenia słuchu. U 30-50 proc. maluchów chorych na autyzm nie rozwija się mowa. Gdy choroba zostanie wykryta zbyt późno, dopiero po 5. rok życia, można się z nim komunikować jedynie przy użyciu obrazków lub języka migowego. Pierwsze objawy autyzmu mogą się pojawić już w 3-4 miesiącu życia gdy niemowlę bardziej interesuje przedmiotami niż otaczającymi go ludźmi. Już w pierwszych miesiącach życia wykazuje upośledzony kontakt wzrokowy. W kolejnych dwóch miesiącach nie próbuje zwracać uwagi dorosłego na to co je interesuje, np. na jakiś przedmiot, nazywane \"wspólnym polem uwagi\". Nie reaguje również na swoje imię.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Ręce opadają..... Od kiedy opisywano zespół objawów, kiedy go nazwano a od kiedy zaczęto szczepić mmr-em? Wystarczy, kurna, porównać. „ Kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości, Nie jest godzien szacunku teraźniejszości, Ani prawa do przyszłości.” Józef Piłsudski
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Polecam przeczytać http://martabrzoza.pl/zdrowie/raport-szczepionki-powoduja-autyzm-adhd-padaczke/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
kiedyś pisano że autyzm to efekt \"zimnej matki \" na szczęście takich głupot już nie piszą , za jakiś czas i te rewelacje zweryfikują negatywnie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Rzeczywiście zbieg okoliczności. Zwłaszcza, jeśli pierwsze symptomy widać już po 24 godzinach od szczepionki. Takich zbiegów okoliczności jest na świecie tysiące....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
ania78, autyzm był wyodrębnioną jednostką chorobową dopiero od 1943 roku. Szczepionki MMR wprowadzono dopiero w 1988 roku. Więc chyba coś nie tak z tą chorobą i jej pojawieniem się po szczepieniu? Dzieci chore na autyzm mają uszkodzone jelita, przez co do organizmu dostają się szkodliwe czynniki uszkadzające mózg. Poza tym w środowisku naturalnym rtęć nie występowała w takich ilościach jak teraz. Uprzemysłowienie gospodarki i jej rozrost doprowadziły do zanieczyszczenia środowiska i nagły wzrost stężenia rtęci. http://www.ios.edu.pl/pol/pliki/nr41/nr41_69.pdf http://ekorozwoj.wordpress.com/2012/12/11/rtec-w-srodowisku-naturalnym/ http://pl.wikipedia.org/wiki/Autyzm_dzieci%C4%99cy (...)Aż do połowy dwudziestego wieku nie istniała nazwa tej choroby. W roku 1943 Leo Kanner z Johns Hopkins Hospital po raz pierwszy wyodrębnił oraz scharakteryzował grupę dzieci, których objawy nie mieściły się we wcześniej znanych kryteriach diagnostycznych takich jak psychozy dziecięce czy niedorozwój umysłowy. Badając grupę jedenaściorga dzieci wprowadził termin wczesny autyzm dziecięcy[6]. W tym samym czasie niemiecki naukowiec, Hans Asperger, opisał łagodniejszą postać choroby, znaną później pod nazwą zespołu Aspergera. (...) http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1697455,1,szczepionka-mmr-wywoluje-autyzm,index.html Szczepionka MMR (ang. Measles-Mumps-Rubella) - trójskładnikowa szczepionka żywa przeciwko odrze, śwince i różyczce została po raz pierwszy wprowadzona w Wielkiej Brytanii w 1988 roku. Obecnie dostępna jest jej druga generacja zawierająca: wirus odry szczep Enders–Edmonston, świnki szczep Jeryl Lynn i wirus różyczki szczep Wistar RA 27/3, a także substancje pomocnicze: neomycynę, sorbitol i hydrolizat żelatyny.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczepionka Daty wynalezienia poszczególnych szczepionek[5]: 1796 – ospa prawdziwa 1882 – wścieklizna 1890 – tężec, błonica 1892 – cholera 1897 – dżuma 1926 – krztusiec 1927 – gruźlica 1932 – żółta febra 1945 – grypa 1952 – polio 1964 – odra 1967 – świnka 1970 – różyczka 1974 – ospa wietrzna 1978 – zapalenie opon mózgowych 1981 – wirusowe zapalenie wątroby typu B – HBV 1985 – bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych 1992 – wirusowe zapalenie wątroby typu A – HAV 1998 – borelioza (później wycofana z powodu objawów ubocznych) 1999 – świnka 2004 – wirus brodawczaka ludzkiego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Co ma data wyodrębnienia jednostki chorobowej do wprowadzenia szczepień? Autyzm ma dwie postacie - wrodzoną i nabytą. Przed wprowadzeniem szczepień prawdopodobnie głównie występowała postać wrodzona. Obecnie większość dzieci ma postać nabytą. Tak, świat jest zanieczyszczony rtęcią i innymi metalami ciężkimi. Jednak, tylko w przypadku szczepień naciska się na rodzica, by wprowadzali metale ciężkie do organizmu dziecka. W innych kwestiach mamy wybór - można szukać produktów ekologicznych, unikać ryb i innych mocno zanieczyszczonych produktów itp. Szczepionki często wykonuje się wręcz poprzez przymus. Zapominasz o kwestii, że jedząc rybę morską, bądź też pijąc zanieczyszczoną wodę organizm ludzki nie przyswaja 100% tej rtęci, bo przechodzi ona przez różne układy, począwszy od trawiennego. W przypadku szczepionki, pełna dawka dostaje się do krwiobiegu i transportowana jest prosto do narządów i tkanek. O tym się już zapomina lub celowo milczy w tej kwestii. Szczepionki nie wywołują autyzmu, one go aktywują. Za granicą autyzm jest wpisany jako NOP, płacone są za niego odszkodowania, państwa płacą za leczenie pacjentów.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
ania78, właśnie w tym masz rację - nie wywołują a AKTYWUJĄ, czyli odpowiednia dawka innego szkodliwego czynnika może też autyzm uaktywnić. Nawet jeśli nie zaszczepisz dziecka, a dziecko ma predyspozycje lub wadę genetyczną to i tak autyzm się uaktywni. Thiomersal jest obecnie wycofywany. Ale co z innymi konserwantami, jak np. w żywności? Nie podoba mi się zakłamywanie faktów, że jakoby autyzm nie występuję wśród dzieci nieszczepionych, bo jak pokazuje historia autyzm występował już kiedyś, gdy dzieci nie były szczepione. Poza tym nie ma wiarygodnych danych do porównania, bo kiedyś raz że autyzm nie był jednostką nazwaną, dwa że ludzie rzadko chodzili do lekarza. Pod uwagę trzeba brać wszystkie czynniki, a nie tylko te wybrane. Szczepienia są dobre i złe. Wszystko zależy tylko od innych czynników zewnętrznych. Wyeliminowanie jednych chorób, powoduje powstanie i rozwój innych.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.ppp1-rzeszow.edu.pl/czytelnia/materialy-psychologiczne/dziecko-autystyczne/ Doktor Kanner po raz pierwszy wprowadził termin autyzmu do współczesnej literatury medycznej, jednakże zaburzenie to było znane już w starożytności. Hipokrates i inni wielcy lekarze greccy zakwalifikowali go do „boskich chorób\". Nie rozumiano tych zaburzeń, dlatego zaliczano je również do „obłąkania\". W latach 40 panowało powszechne przekonanie, że Kanner opisał nowy rodzaj psychozy. We wczesnych latach 50 i 60 kilku autorów zaczęło stawiać pytania na temat trudności w opracowywaniu diagnozy autyzmu i jej trafności. Próbowali odróżnić autyzm od schizofrenii dziecięcej i opóźnień umysłowych. Rimiand zwrócił uwagę, że proces diagnostyczny w przypadku dzieci autystycznych jest beznadziejnie skomplikowany. U dzieci badanych, przez Delacato nie występowały poważne uszkodzenia w strukturze mózgu. Badania EEG zazwyczaj nie wykazywały odchyleń od normy. Natomiast badania fizykalne i neurologiczne wykazywały, że u wszystkich dzieci występowały dyskretne objawy neurologiczne (słaba koordynacja, opóźnienia w rozwoju, zez, zaburzenia lateralizacji, chodzenie na palcach, skolioza, zaburzenia równowagi, zaburzenia w odruchach, nadpobudliwość, słabe umiejętności manualne, zniekształcenia w odbiorze bodźców i wrażeń sensorycznych, zaburzenia uwagi i znaczne trudności w uczeniu się). Dzieci te zgodnie z badaniami Delacato mają: Problemy związane z dotykiem i czuciem (96 -100%) Problemy związane ze słuchem (86 - 90%) Problemy związane ze wzrokiem (65 -70%) Problemy związane ze smakiem i węchem (24 -28%) Delacato już w latach 60 pisał o zaburzeniach odbioru bodźców słuchowych, wzrokowych i innych czuciach wrażeń u dzieci z autyzmem. Szereg objawów patologicznych dotyczących zachowań stereotypii ruchowych, autoagresji oraz nieprawidłowości w rozwoju tych dzieci wiązał z uszkodzeniami mózgu. Psychiatrzy próbowali najrozmaitszych metod farmakoterapii, kuracji pochodnymi amfetaminy, neuroleptykami. Pogląd, że autyzm wiąże się z zaburzeniami odbioru i integracji w mózgu bodźców sensorycznych został doceniony dopiero na 3 Europejskim Kongresie na temat autyzmu w Hamburgu w 1988r. W latach 70 i 80 nastąpił znaczny rozwój badań nad skutkami wczesnych uszkodzeń mózgu potwierdzających zasadniczą tezę Delacto. Bender uważała, że autyzm ma podłoże organiczne i jest spowodowany „rozsianą encefalopatią pochodzenia prenatalnego\", co oznacza niedorozwój przed urodzeniem. Rimiand symptomy autyzmu mogą być efektem trudności w nadawaniu znaczenia odbieranym bodźcom sensorycznym. Uważa on, że chodzi o podstawową niezdolność do powiązania odbieranych bodźców z odpowiednimi zgromadzonymi wcześniej informacjami będącą wynikiem uszkodzenia tworu siatkowatego pnia mózgu u dzieci z obciążeniami genetycznymi. Również Schopler wiąże autyzm z systemem receptorów. Twierdzi on, że dziecko autystyczne nie przeszło od użycia receptorów bezpośrednich (smak, zapach, czucie) do użycia receptorów działających na odległość (wzrok, słuch). Schopler uważa, że dzieje się w wyniku deprywacji sensorycznej dziecka będącej łącznym rezultatem wrodzonych wad układu nerwowego oraz zbyt słabej stymulacji dostarczanej przez matkę. Powiązał dwa czynniki natury genetycznej i sensorycznej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://odkrywcy.pl/kat,1037739,title,Wiadomo-co-wywoluje-autyzm,wid,15937267,wiadomosc.html?smg4sticaid=613c49 O wywoływanie autyzmu oskarżano szczepionki przeciwko odrze, infekcje podczas ciąży, a także alergie pokarmowe niemowląt oraz stosowanie antybiotyków w pierwszym roku życia. Naukowcy odkryli już genetyczne czynniki stojące za zaburzeniami autystycznymi, jednak dopiero niedawno udało się ustalić przyczynę pojawiania się wadliwych genów. Jest też nadzieja na skuteczne zapobieganie takim zaburzeniom. Diagnoza w przypadku autyzmu dziecięcego czy zespołu Aspergera (najpopularniejszych chorób należących do tzw. spektrum autystycznego – ASD) nie jest łatwa i wymaga dłuższej obserwacji dziecka, co tylko potęguje stres rodziców, którzy widzą, że ich maluch nie rozwija się podobnie do rówieśników. Dzieci z ASD nie nawiązują ze swoimi rodzicami takiego kontaktu, jak inne niemowlęta, nie gaworzą, nie utrzymują kontaktu wzrokowego i – choć zwykle są bardzo przywiązane do rodziców – nie okazują im uczuć, a przynajmniej bardzo trudno je odczytać. To przykre dla rodziców, a dla dziecka dotkniętego którymś z zaburzeń ze spektrum autystycznego oznacza poważne kłopoty w codziennym funkcjonowaniu w świecie. W zależności od stopnia ciężkości – ludzie z ASD mogą żyć samodzielnie, borykając się tylko z nieznacznymi trudnościami w komunikacji z innymi ludźmi albo zupełnie nie radzić sobie bez stałej opieki. Nic więc dziwnego, że autyzmu u swojego dziecka obawiają się przyszłe i świeżo upieczone mamy, do których na dodatek docierają ostrzeżenia dotyczące odpowiedniego odżywiania, unikania infekcji i niektórych leków, a także sprzeczne informacje o rzekomym wywoływaniu autyzmu przez niektóre szczepionki (notabene ten zarzut został już oficjalnie odparty, a brytyjski lekarz, który wywołał tę antyszczepionkową kampanię stracił prawo wykonywania zawodu). Przyczyny powstawania ASD nie są w stu procentach poznane, jednak wiadomo, że w dużej mierze na ich rozwój mają wpływ czynniki genetyczne, a konkretnie mutacje pojawiające się w około 20 – 30, a nawet – jak szacują niektórzy badacze – w kilkuset genach. Naukowcy z Uniwersytetu Karoliny Północnej opublikowali właśnie w czasopiśmie Nature artykuł, który wyjaśnia jak dochodzi do powstania wadliwych wariantów genów, co w konsekwencji może wywołać zaburzenia autystyczne. Według amerykańskich badaczy u podłoża autyzmu leży nieprawidłowe działanie topoizomeraz – enzymów, które biorą udział w replikacji DNA, a więc odgrywają ważną rolę w prawidłowym skopiowaniu materiału genetycznego podczas każdego podziału komórki. Zablokowanie właściwego działania topoizomeraz podczas ciąży (np. przez działające w ten sposób leki) może skutkować poważnymi zaburzeniami w rozwoju mózgu, w tym także ASD. Większość spośród znanych substancji chemicznych, które mogą hamować działanie topoizomeraz stanowią leki używane do chemioterapii, ale zespół, który odnalazł zależność między aktywnością enzymów a rozwojem ASD deklaruje, że będzie prowadzić dalsze badania mające na celu znalezienie innych substancji, które działają podobnie. Taka informacja pomoże kobietom w ciąży i lekarzom unikać stosowania leków i chemikaliów, których użycie może okazać się zgubne dla rozwijającego się mózgu dziecka. Co ciekawe – do odkrycia doszło przypadkiem. Zespół badaczy badał topotekan – lek, który jest inhibitorem topoizomerazy (hamuje jej działanie) i używa się go do chemioterapii nowotworów. Naukowcy sprawdzali w jaki sposób topotekan działa na komórki nerwowe i zauważyli, że wpływa on szczególnie wyraźnie na ekspresję długich genów (składających się z wielu par zasad odcinków DNA). Prawdziwym zrządzeniem losu – bo nikt z zespołu nie pracował nad zagadnieniami związanymi z autyzmem – naukowcy zauważyli, że większość z genów, które wiązano dotąd z powstawaniem ASD jest podobnie długa. Podczas dalszych badań udało się ustalić, ze spośród 300 genów, które wiąże się z autyzmem, około 50 jest wrażliwych na topotekan (działanie tego leku wywołuje w nich mutację). Uszkodzenie nawet jednego z nich podczas rozwoju mózgu na etapie życia płodowego, może dać skutek w postaci któregoś z zaburzeń autystycznych albo innych dysfunkcji neurologicznych. Odkrycie wpływu topoizomeraz na rozwój ASD pomoże też rozwikłać zagadkę dotyczącą sposobu, w jaki działają geny powiązane z autyzmem. Wiadomo, że około 20 proc. z nich ma wpływ na funkcjonowanie synaps (połączeń między komórkami nerwowymi) w mózgu. Kolejne 20 proc. odpowiada za prawidłową transkrypcję, czyli proces odczytywania genu (ujawnianie jego biologicznej funkcji). W świetle najnowszego odkrycia obie grupy genów powinny być traktowane jednakowo, ponieważ ich uszkodzenie prowadzi zawsze do niemożności zbudowania w tkance nerwowej prawidłowych synaps. Być może dzięki temu uda się stworzyć jednolitą, spójną koncepcję wyjaśniającą biologiczne mechanizmy powstawania autyzmu. W najbliższym czasie badacze skupią się jednak na poszukiwaniu innych niż lek do chemioterapii substancji, których w trosce o prawidłowy rozwój dziecka, powinny unikać ciężarne kobiety.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Dorzucę jeszcze jedno. W wyniku przeprowadzonych badań statystycznych( retrospektywnych) wyszło, że właśnie w grupie kontrolnej- czyli nieszczepionej- zaobserwowano znacznie więcej \"przypadków\" autyzmu. Ot paradoks.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
ania78, każdą chorobę psychiczną można powiedzieć że wywołały szczepionki, a wiadomo, że choroby psychiczne występowały już przed wiekami, gdy nie było szczepionek. http://www.zszlubanie.com/pub/lp.pdf Chod zjawisko autyzmu i charakterystyczne dla niego zachowania były znane już w starożytności, to samo pojęcie autyzmu pojawiło się stosunkowo niedawno. Wprowadził je w 1912 roku szwajcarski psychiatra Eugen Bleuler, jednak dopiero w 1943 roku austriacki pediatra Leo Kanner opisał przypadki autyzmu dziecięcego. Jednocześnie zaliczył on autyzm do oddzielnej kategorii diagnostycznej. Kanner uważał, że autyzm jest zespołem chorobowym, którego głównym przejawem jest unikanie kontaktów społecznych, a także brak budowania więzi emocjonalnych i wycofywanie się z życia społecznego w głąb siebie. 1 Rok później Hans Asperger opisał łagodniejszą postad autyzmu (zespół Aspergera). Przez kolejne lata powstawało wiele modyfikacji definicji autyzmu. Wynikało to przede wszystkim z rozbieżności zdao co do przyczyn powstawania tego zespołu chorobowego. Obecnie Amerykaoskie Towarzystwo Autyzmu definiuje autyzm jako „*...+ złożone upośledzenie rozwojowe, które typowo objawia się w pierwszych trzech latach życia i jest wynikiem zaburzenia neurologicznego wpływającego na rozwój w obszarach interakcji społecznej i zdolności komunikacyjnych. Zarówno dzieci jak i dorosłe osoby dotknięte autyzmem typowo przejawiają problemy w komunikacji werbalnej i niewerbalnej, interakcjach społecznych i zabawie.\"2 Mimo ogromnego postępu medycyny i wieloletnich badao przyczyny autyzmu do dziś nie zostały jednoznacznie określone. Teorie dotyczące przyczyn autyzmu można podzielid na dwie grupy: predyspozycje genetyczne oraz czynniki środowiskowe. W przypadku predyspozycji genetycznych naukowcy prowadzą szereg badao mających na celu znalezienie genu odpowiedzialnego za występowanie autyzmu. Często w takich badaniach biorą udział całe rodziny, w których występuje przypadek autyzmu. Zdarza się, że w danej rodzinie więcej niż jedno dziecko posiada tego typu zaburzenie. Do jednego z badao zaproszono 21 par bliźniąt, gdzie przynajmniej jedna osoba z pary miała zdiagnozowany autyzm. Badanie to miało określid stopieo zgodności, czy zdiagnozowany autyzm wystąpi u obu bliźniaków częściej, gdy są one monozygotyczne, czy dyzygotyczne. Okazało się, że zgodnośd wystąpiła w czterech z jedenastu par monozygotycznych natomiast w ogóle nie wystąpiła w parach dyzygotycznych. Takie i podobne badania pozwalają twierdzid, iż jedną z przyczyn autyzmu jest podłoże genetyczne, natomiast w dalszym ciągu nie wiadomo, który gen mógłby odpowiadad za tę chorobę. 4 Środowiskowe czynniki ryzyka należą do drugiej grupy badanych przyczyn. Teorie według których autyzm jest wyzwalany przez alergeny bądź toksyny obecne w pokarmach lub środowisku mają grupę zwolenników, natomiast nigdy nie zostały udowodnione. Wszystkie czynniki prowadzące do uszkodzenia mózgu we wczesnym rozwoju dziecka mogą zostad uznane za niegenetyczne przyczyny powstawania autyzmu. Niektórzy szukają przyczyn w chorobach wirusowych, które mogą wpłynąd na ośrodkowy układ nerwowy, co w efekcie może doprowadzid do uszkodzenia mózgu. Badany jest wpływ m.in. takich wirusów jak: retrowirusy, wirus cytomegalii, czy wirus opryszczki.5 W ostatnim czasie prowadzono publicznie wiele dyskusji, mających wyjaśnid, czy możliwe jest, aby niektóre szczepionki zwiększały ryzyko występowania autyzmu. Niestety pod wpływem tych dyskusji wielu rodziców zrezygnowało ze szczepienia swoich dzieci. Wpływ szczepionki na wystąpienie autyzmu absolutnie nie został potwierdzony, natomiast w wyniku rezygnacji ze szczepieo zauważono wzrost zachorowao na odrę, świnkę i różyczkę. Wielu naukowców i lekarzy uważa takie zachowania rodziców za bardzo niebezpieczne, gdyż nieprawdziwe i powielane „legendy” w sposób bezpośredni mogły przyczynid się do rezygnacji ze szczepieo i w efekcie przyczynid się do wystąpienia u dzieci poważnych konsekwencji zdrowotnych. Wyniki przeprowadzonych badao wykluczyły istnienie zależności między wzrostem liczby diagnozowanych przypadków autyzmu, a wprowadzeniem potrójnej szczepionki na świnkę, odrę i różyczkę. Należy pamiętad, że badania nad ustaleniem przyczyn autyzmu ciągle trwają, natomiast mimo ogromnego postępu w medycynie, póki co nie udało się jednoznacznie ich określid. Dostępna wiedza pozwala stwierdzid, iż mało prawdopodobny jest fakt, by przyczyna tego typu zaburzeo była taka sama u wszystkich chorych.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
PoradnikZdrowie.pl > Psychologia > Dusza i Rozum > Jak rozpoznać chorobę psychiczną. Co może świadczyć o chorobie psychicznej Jak rozpoznać chorobę psychiczną. Co może świadczyć o chorobie psychicznej Autor: Anna Ławniczak Choroba psychiczna to stan zaburzenia postrzegania realnej rzeczywistości. Jak rozpoznać chorobę psychiczną? Chory ma omamy i urojenia oraz zaburzony tok myślenia. W chorobie psychicznej fałszywy odbiór lub przeżywanie świata prowadzi do dziwacznych, nieuzasadnionych sytuacją zachowań i działań. Choroba psychiczna jest formą nieświadomej ucieczki chorego od świata realnego. Jak rozpoznać chorobę psychiczną? W mniejszym lub większym stopniu chory zatapia się w świecie będącym wytworem jego umysłu. Objawem choroby psychicznej jest to, że fragmenty realności mieszają się z urojeniami albo są przeżywane w trudny do wytłumaczenia sposób. Zwykle choroba psychiczna wiąże się z dużym cierpieniem jakiego doznaje chory. Nie zawsze jednak całkowicie zaburza życie chorego i zmienia jego kontakty z rzeczywistością. Leczenie pozwala chorym na schizofrenię, depresję czy chorobę dwubiegunową prowadzić normalne życie. Choroba psychiczna - objawy Określenie co jest chorobą psychiczną w rozumieniu medycyny, a co tylko zaburzeniem nieustannie się zmienia. Schorzenia, które jeszcze niedawno były w rejestrze chorób przesuwa się do zaburzeń. Są jednak objawy, na tyle niepokojące, że mogą z dużym prawdopodobieństwem sugerować chorobę psychiczną. Zaburzenia myślenia. Tok myśli osoby chorej psychicznie jest zdezorganizowany. Objawia się to na przykład w nagłym przeskakiwaniu do zupełnie innych, nie związanych z poprzednimi wątków. W myślach panuje chaos. Wątki urywają się, chory nie kończy myśli. W rozmowie trudno za taka osobą nadążyć i w ogóle zorientować się o czym mówi. Rozkojarzenie, urywanie myśli lub przeciwnie pojawienie się jednej lub kilku myśli, do których chory obsesyjnie wraca - mogą świadczyć o chorobie psychicznej. Urojenia czyli fałszywe przekonania, których nie można zbić żadnymi racjonalnymi i logicznymi argumentami. Chory może mieć przekonanie, że ktoś go śledzi lub zagraża mu, może mu się wydawać, że jest wszechmocny, uważa, wbrew wszelkim racjonalnym przesłankom, że może zostać bogaczem, wodzem, zbawicielem... Fałszywie interpretuje zachowania, np. przypadkowe potrącenie w autobusie interpretuje jako celowy atak na siebie. Repertuar takich fałszywych przekonań i interpretacji jest nieograniczony. Omamy. To z kolei fałszywe lub nieprawdziwe doznania zmysłowe. Chory słyszy głosy, dla innych niesłyszalne, widzi coś, czego nie ma, odczuwa smaki, których inni nie czują itd. Omamy najczęściej idą w parze z urojeniami. Zmiany uczuciowe. Chory doznaje stanów emocjonalnych nieadekwatnych do rzeczywistości. Wybucha irracjonalnym gniewem, staje się nadmiernie pobudzony lub przeciwnie - ospały. Ma napady lęku albo śmiechu, które dla otoczenia są zupełnie nieuzasadnione. Emocje te są spowodowane zaburzonym myśleniem i postrzeganiem. Sugerują, że chory przebywa w swoim własnym świecie. Niepokojące może być także nagłe zobojętnienie na innych ludzi i to, co się wokół niego dzieje. Wycofywanie się z życia. Ten objaw nie zawsze występuje przy chorobie psychicznej. Czasami chorzy, mimo zaburzeń w sferze uczuciowej lub myślenia, zupełnie dobrze funkcjonują w świecie społecznym. Wycofywanie się z życia, skłonność do izolacji i utrata zainteresowania sprawami bliskich oraz przyjaciół, a także światem zewnętrznym może być jednak ważnym sygnałem choroby psychicznej. http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/dusza/jak-rozpoznac-chorobe-psychiczna-co-moze-swiadczyc-o-chorobie-psychicz_39881.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Ja się nie zgadzam z tym, że u dzieci nieszczepionych autyzm nie występuje. Występuje. Thiomersal wycofują, szkoda tylko, że tego nie widać, bo co rusz w nowej wprowadzonej szczepionce jest, nawet w tych najnowszych. Szkoda, że w internecie na ulotce w składzie nie widnieje, a jak się zażąda ulotki podczas szczepienia, to jak wół stoi w składzie - zakłamanie jest zmorą XXI wieku. Tak, szczepionki mogą aktywować autyzm u dziecka, dlatego nie ma się co dziwić rodzicom, którzy starają się ich wystrzegać. Żaden poważny rodzic świadomie nie da dziecku zapalonej zapałki. Każdy rodzic powinien mieć dostęp do pełnej informacji o tym, co podaje dziecku i czym to się może skończyć. Niby tak jest, ale w praktyce widać tego efekty, co rusz rodzice się dziwią, że dziecko ma NOP - przecież lekarz zarzekał się, że takie CUŚ nie istnieje (chociaż pisze o tym na ulotce, na stronach Ministerstwa Zdrowia itp) lub zdarza się tak rzadko, że większa jest szansa dostania piorunem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://rodzice.familie.pl/artykul/Choroby-psychiczne-u-dzieci-bez-tabu,5331,1.html http://www.psychiczne.choroby.biz/ Choroby psychiczne: Ablutofobia ADHD Agorafobia Akrofobia Akrofobia Alkoholowy zespół abstynencyjny Anhedonia Anoreksja Anxiety neurosis Autyzm Bezsenność Błędne koło Bulimia Choroba afektywna Choroba sieroca Ciąża rzekoma Depresja Depresja poporodowa Dysgrafia Dyskalkulia rozwojowa Dysortografia Dystymia Egocentryzm Fobia Hipochondria Histeria Homofobia Jadłowstręt psychiczny Klaustrofobia Lęk Lęk przed ciasnymi pomieszczeniami Lęk wysokości Mania Natręctwa Nerwica Nerwica hipochondryczna Nerwica histeryczna Nerwica lękowa Nerwica natręctw Obsesive Compulsive Disorder OCD Osobowość anankastyczna Osobowość dyssocjalna Otępienie Pochwica Psychoza Psychoza alkoholowa Schizofrenia Shopoholizm Syndrom KZ Synestezja Transseksualizm Upośledzenie umysłowe Zaburzenia afektywne Zaburzenia lękowe Zaburzenia nerwicowe Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne Zaburzenia osobowości Zaburzenia pamięci i intelektu Zaburzenia psychiczne Zakupoholizm Zespól lęku panicznego Zespół Alienacji Rodzicielskiej Zespół Aspergera Zespół Korsakowa Zespół lęku napadowego Zespół lęku uogólnionego Zespół paniki Zespół stresu pourazowego Zespół zakodowanych reakcji seksualnych Zoofobia Jak widać powyżej, sporo jest odmian chorób psychicznych. Jedne mają łagodny przebieg, inne ciężki. Ale jedno co je łączy to to, że występowały od tysięcy lat, są zaburzeniem funkcjonowania mózgu (zarówno fizycznego jak i emocjonalnego).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
ania78, zgadzam się z Tobą w kwestii świadomego podejmowania działań medycznych. Jestem za tym, żeby lekarz w pełni informował o możliwych skutkach ubocznych działania leków, w tym również szczepionek, choć takie informacje są na ulotkach. Mój lekarz zawsze pyta, czy nie było reakcji alergicznej na podany wcześniej lek. Nie podoba mi się demonizowanie niektórych tematów i manipulowanie danymi. Wiem, że koncerny farmaceutyczne dążą do maksymalizacji zysków, ale trutki raczej by nie podawały, bo autyzm nie leczy się farmakologicznie a przez różnego rodzaju ćwiczenia ze specjalistami. Sama historia medycyny i farmakologii jest niechlubna i wiąże się z łamanie praw etycznych. Bez tego nie powstawały by lekarstwa. Poza tym za koncernami kryją się ludzie, a nie rzeczy niematerialne.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Historia psychiatrii[edytuj | edytuj kod] Czasy starożytne[edytuj | edytuj kod] Od ok. V w. p.n.e. uważano, że zaburzenia psychiczne, zwłaszcza ujawniające objawy psychotyczne, posiadają nadprzyrodzoną naturę[19]. To przekonanie utrzymało się przez cały okres istnienia starożytnej Grecji i Rzymu[19]. Najstarsze pisma traktujące o zaburzeniach psychicznych zostały sporządzone przez Greków[20]. W IV w. p.n.e. Hipokrates utrzymywał, że zaburzenia psychiczne mogą wynikać z biologiczno-fizjologicznych nieprawidłowości organizmu[19]. Ten punkt widzenia nie przetrwał jednak końca Imperium rzymskiego[19]. Wraz z nadejściem ery chrześcijańskiej, zaburzenia psychiczne zaczęto uważać za wynik działalności demonów. Próbowano je \"leczyć\" za pomocą egzorcyzmów oraz rozmaitych okrutnych metod[19]. http://www.psychiatria.pl/artykul/rozne-koncepcje-leczenia-osob-z-zaburzeniami-psychicznymi-na-przestrzeni-wiekow/10241.html Artykuł przedstawia jak w historii i kulturze zmieniało się podejście do osób z zaburzeniami psychicznymi. \"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa\" słowa Arystotelesa mają dziś zupełnie inne znaczenie niż kiedyś. Co oznacza bycie szalonym? Przyklejenie komuś etykiety wariata jest prostym sposobem na ubezwłasnowolnienie niewygodnej osoby i usprawiedliwienie lekceważącej postawy wobec jej słów i działań. Ale szaleniec niekoniecznie musi być niemą ofiarą. Jego aspołeczne zachowania mogą być rozumiane jako manifest niezależności, nieskrępowany krzyk wyrażający protest wobec rzeczywistości, która czyni konformizm wartością i tłumi wszelkie przejawy buntu. Już od najstarszych czasów ludzie próbowali dociec przyczyny szaleństwa. W czasach pierwotnych odmieńcy byli odsuwani od reszty zbiorowości, wierzono, że opanowały ich złe duchy, które łatwo można usunąć za pomocą okadzeń, modlitw, rytuałów, czy nawet prymitywnych zabiegów chirurgicznych. Archeologom udało się odnaleźć czaszkę datowaną na ok. 5000 rok p.n.e., która nosiła ślady pierwotnej trepanacji. Wywiercono w niej ostrym narzędziem kilka okrągłych otworów, które, jak uważa się, miały dać możliwość ucieczki demonom, które mieszkały w głowie pacjenta. Z drugiej strony szaleńcy mieli najlepsze predyspozycje do bycia szamanami, czy magami, ze względu na swoje oderwanie od świata. Pierwotni mieli nadzieję, że bełkotliwe modlitwy wypowiedziane przez taką osobę mają magiczną moc i są chętniej wysłuchiwane przez bogów. W starożytnej Grecji uważano, że los człowieka zależy od bogów, którzy sterują ludzkim życiem za pomocą fatum czyli przeznaczenia. W Sparcie osoby upośledzone umysłowo były eliminowane ze społeczeństwa zaraz po urodzeniu. Szaleńcy i jednostki upośledzone skazane były na usunięcie. Spojrzenie Hipokratesa na chorobę umysłową zmieniło dotychczasowe jej postrzeganie. Jeden z tekstów szkoły hipokratejskiej mówił: Ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że z mózgu, i tylko z mózgu, biorą się nasze przyjemności, radości, śmiech i żarty, jak również nasze smutki, cierpienia, żale i łzy. W szczególności zaś, że to za jego pośrednictwem myślimy, widzimy, słyszymy i odróżniamy brzydkie od pięknego, złe od dobrego, przyjemne od nieprzyjemnego. Ten sam mózg doprowadza nas do obłędu lub szału, wzbudza w nas strach i lęk, świadomość dnia i nocy, sprowadza bezsenność, niestosowne błędy, bezcelowe obawy, roztargnienie i czyny, które są przeciwne obyczajom. Hipokrates opierał się na teorii „humorów” czyli płynów od których zależy stan człowieka. Płyny te to krew, flegma i żółć. Na podstawie ilośći płynów Hipokrates był w stanie wytłumaczyć wszystkie możliwe zmiany chorobowe i dziwne zachowania. Płyny były fundamentem dla stworzenia kategorii charakterów, które przyjęły się w psychologii i funkcjonują aż do dzisiaj. Od tamtych czasów medycyna psychiatryczna zaczęła myśleć dwubiegunowo, w kategoriach manii i melancholii, która to teoria pozostała w użyciu nawet do XIX wieku. Szał nawracania barbarzyńców po 313 roku n.e. przyczynił się do zwiększenia liczby ataków szaleństwa spowodowanych obsesja religijną Kiedy siegniemy wstecz do czasów średniowiecznych zauważymy, że obłęd był rozumiany dwojako: jako świętokradztwo albo jako forma boskiego objawienia. W tym drugim przypadku odbierany był jako doświadczenie mistyczne, a nie patologia. Obłęd – według średniowiecznych myślicieli – wyłonił się z ciemnej i wodnistej prasubstancji, kojarzonej z brakiem rozumu i jednocześnie z Szatanem. Woda, która była rozumiana jako praźródło i zarazem śmierć wszystkiego, symbolizowała mroczny nieporządek, chaos, który stał w opozycji do dojrzałego i jasnego umysłu. Na początku średniowiecza szaleństwo spotkało sie ze stygmatyzacją i odsunięciem od społeczeństwa. Dopiero pod koniec epoki zaczęto interesować się nim jako łącznikiem między życiem a śmiercią. Średniowieczni uważali, że pomimo wrodzonych wad osoby upośledzone psychicznie niosą ze sobą wielką mądrośc życiową( stąd postać wioskowego głupka). Wierzono, że w ludziach chorych psychicznie rezydują dobre duchy, uważano też, że są oni pod opieką samego Boga. Od wieku XI we Włoszech dominowała tzw. szkoła medyczna z Salerno. Pod wpływem jej idei znalazło się wiele medyków i mniszek „oświeconego” XII wieku, m.in. słynna Hildegarda z Bingen (1098 – 1179). Główną wówczas znaną i konceptualizowaną chorobą nerwową była histeria, której przyczyn już w starożytności doszukiwano się w wędrującej po ciele macicy. Inne problemy tłumaczono strukturą i ekonomią płynów cielesnych, które wyznaczały stan choroby, ale też podstawowe typy temperamentu: choleryczny, melancholiczny, sangwiniczny i flegmatyczny. Warto jednak pamiętać, że zarówno Hildegarda, jak też inni medycy tego czasu byli biegli w stosowaniu leczniczym różnych ziół. W renesansie ludzie zaczęli bardziej przykładać wagę do życia po śmierci. Tym samym przewodnikiem pochodu śmierci uczyniono głupca, szaleńca. Miało to również znaczenie symboliczne, gdyż szaleniec nie zdawał sobie sprawy z powagi śmierci. W owym czasie najstraszniejszym objawem zbiorowej psychozy były polowania na czarownice. Ludzie wierzyli, że niektórzy zawarli pakt z szatanem w celu uzyskania magicznych mocy. Za pomocą tortur wymuszane były mało wiarygodne zeznania, często wielokrotnie powielane przez samych oskarżycieli. Ofiarami padali często ludzie starsi z objawami demencji lub innych chorób właściwych wiekowi starczemu. Często na stosy trafiały osoby obłąkane nie kontrolujące swoich poczynań ani słów. Im właśnie najprościej było wmówić winę. Wiek XV został nazwany wiekiem szaleństwa, ponieważ w tym okresie obłęd rozumiano jako doświadczenie mistyczne, zbliżające człowieka do Boga i w związku z tym jako coś, czego należy się bać i co wzbudza respekt. Obłąkani byli znaczeni krzyżem wygolonym na głowie. Później, w dobie klasycyzmu, takie stanowisko ustąpiło miejsca akademickim doktrynom i tym samym szaleńcy wkroczyli w wymiar etyczny lub naukowy. Wraz z upływem czasu pojawił się szpital dla obłąkanych, “dom wariatów”, gdzie izolowano tych, którzy nie potrafili lub nie chcieli podporządkować się normom. W XVII i XVIII wieku chorzy psychicznie byli zamykani razem z pacjentami cierpiącymi na choroby weneryczne i zmuszani do odbycia terapii (polegającej na biczowaniu, upuszczaniu krwi, lodowatych prysznicach itp.) W renesansie również naukowo zajęto się badaniem manii i melancholii, czego efektem jest podzielenie manii na odmianę ze śmiechem (łagodniejszą) i zwierzęcy obłęd (najbardziej niebezpieczną). Największym źródłem informacji o melancholii stała się encyklopedia „Anatomy of Melancholy” autorstwa Roberta Burtona, wykładowcy Oxfordzkiego. Dzieło przedstawiało wiele przypadków choroby z opisami i sposobami leczenia. W XVII wieku zwrotem historycznym w leczeniu było odkrycie przez lekarza Thomasa Willisa pojęcia neurologii. Willis zlokalizował funkcje umysłowe w określonych obszarach mózgu, stworzył również koncepcje ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. Albrecht von Haller utrzymywał, że decydującymi symptomami obłędu są przekonania, które mylono z rzeczywistością. Haller twierdził, że źródłem obłędu jest ciało. W tym duchu powstało wiele nowych nazw dla choroby umysłowej jak na przykład „histeria”, która to nazwa szczególnie szybko się rozpowszechniła i pozostała w użyciu aż do XIX wieku służąc za określenie dla każdego stanu odmiennego od zdrowia psychicznego. Przez długie lata w Europie Zachodniej szaleńców i ludzi upośledzonych zamykano w miejscach odosobnienia. Na wschodzie zaś spełniali oni funkcję dziada wędrownego, głupka wioskowego – bożego głupca, lub jak zwali go Słowianie wschodni:jurodiwego. Co ważne, objawów szaleństwa nie traktowano jako wykroczeń przeciwko porządkowi, przeciwko Rozumowi. Była to chwilowa słabość, lub przypadłość zesłana przez siły wyższe, ale zawsze mieściła się w tym, co normalne. Wraz z powstawaniem mieszczaństwa, jako liczącej się klasy społecznej, rozkwitały duże szpitale psychiatryczne, sanatoria i inne tego typu placówki. Ich obecność odbijała ostre podziały społeczne między niezrównoważoną psychicznie a “rozsądną” częścią społeczeństwa. “Normalni” mieli zostać oddzieleni od “nienormalnych”, zdrowi od chorych – gruba kreska odseparowała tych, którzy funkcjonowali w zgodzie z normami społecznymi od tych, którzy świadomie je odrzucali lub nie mogli, czy też nie potrafili się przystosować. Szaleńcy zostali odsunięci od społeczeństwa. W XIX wieku głównym odkryciem Zygmunta Freuda było zarzucenie panującego w psychologii dogmatu Kartezjusza, że umysł jest dla podmiotu przejrzysty. Freud twierdził, że w każdym umyśle istnieje sfera nieświadomości, ale za to właśnie to, co się dzieje w nieświadomości determinuje całośc psychiki ludzkiej. Rozwoju teorii Freuda nie da się oddzielić od rozwoju praktyki psychoanalitycznej. Teoria psychoanalityczna była modyfikowana w odpowiedzi na coraz to nowe doświadczenia terapeutyczne Freuda, a jednocześnie nadawała kierunek kolejnym ulepszeniom metod stosowanych w psychoterapii. Freud inspirował się pracami Brauera, który jako pierwszy odkrył przez przypadek, że symptomy neurotyczne pacjentów znikają jeśli przywołane zostaną ( w stanie hipnozy) odpowiednie treści. Na idee według Freuda składają się dwa elementy: treść oraz pewna ilość energii psychicznej, którą się charakteryzują. Jeśli dochodzi do stłumienia idei, wtedy niewyładowana energia gromadzi się i rozlewa powodując rozmaite problemy psychiczne. Jednym z największych odkryć Freuda było przekonanie iż decydującą rolę w psychice ludzkiej odgrywa seksualność. Pierwotna energia psychiczna (libido) sterująca jednostką w jej przedsięwzięciach bierze się z popędu płciowego. Dużo później Freud uznał konieczność zapostulowania popędu śmierci (tanatos) skierowanego przeciw jednostce. Stąd Freud uznał, ze ludzka psychika jest areną konfliktów między tymi dwoma popędami. Jedną z podstawowych przyczyn histerii jest według Freuda nieumiejętność poradzenia sobie z naturalnymi pragnieniami seksualnymi okresu dzieciństwa. Koncepcje te podważyli w oparciu o własne kliniczne doświadczenia Frieda Fromm-Reichman i Paul Federn. Ich zdaniem najbardziej skuteczna w leczeniu psychoz była psychoterapia odbywająca się pięć razy w tygodniu. Odeszli od ortodoksyjnej psychoanalizy (jak kozetka, stały czas sesji, praca w oparciu o wolne skojarzenia), za najważniejszy cel terapii uznając zmniejszenie poczucia lęku i zagrożenia pacjenta na tyle, by mógł zrezygnować z psychotycznych obron i utrzymać kontakt z terapeutą. Chociaż kaftan bezpieczeństwa, odosobnienie, chirurgia mózgu i systematyczna przemoc fizyczna były niegdyś tradycyjnymi “terapeutycznymi” metodami, obecnie jedyną zmianą jest zastąpienie ich środkami uspakajającymi i antydepresyjnym oraz terapią szokową. Dziś terapeuci pracujący w różnych podejściach zgodnie dążą do zapobiegania nawrotom choroby i poprawy jakości życia chorych dając pacjentowi oparcie i wzmacniając jego „ja”. Źródło: Rath-Vegh Istvan \"Historia ludzkiego szaleństwa\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Związek szczepień z autyzmem udowodniony! Posted by Marucha w dniu 2014-03-06 (czwartek) Po wielu latach przepychanek, oszustw i kłamstw, przemysł szczepionkowy musiał przyznać, że związek pomiędzy szczepionkami a autyzmem istnieje. Dane ujawnił PRWEB.com 19 lutego 2014 roku. Na nic się zdały zaprzeczenia, szkalowanie lekarzy i naukowców. Ujawnione dokumenty udowadniają niezbicie, że już od 20 lat zainteresowani sprzedawcy wiedzieli o tym, że zawarty w szczepionkach preparat rtęciowy uszkadza mózg i jest jednoznaczną przyczyną zaburzeń, zwanych autyzmem. Jak podała prasa medyczna, po prawie 10 latach niezwykle upartych starań dr Briana Hookera, profesora na Uniwersytecie Simson, przy pomocy senatorów Stanów Zjednoczonych, słynne CDC (Centers for Disease Control and Prevention) MUSIAŁO UJAWNIĆ DOKUMENTY DOTYCZĄCE BADAŃ NAD WPŁYWEM SZCZEPIONEK NA DZIECI. Dopiero oparcie się na ustawie o wolności informacji, słynnym Freedom Act – FOIA, pozwoliło na ujawnienie, że środek zwany tiomersalem, nadal używany np. w szczepionkach grypowych, ba, podawany nawet kobietom w ciąży i małym dzieciom, może spowodować autyzm i inne zaburzenia rozwojowe układu nerwowego. Dr Hooker, dzięki pomocy dwóch senatorów, otrzymał po 10 latach starań dane dotyczące 400 000 dzieci urodzonych pomiędzy 1991-1997 rokiem. Dane te były przeanalizowane przez epidemiologów z CDC, z dr Thomasem Verstraetenem na czele. Analiza tego materiału dowodzi jednoznacznie, że urzędnicy CDC wiedzieli o bardzo wysokim ryzyku zachorowań na autyzm, na zaburzenia snu, zaburzenia mowy i o innych poważnych uszkodzeniach Centralnego Układu Nerwowego, związanych z rtęcią, zawartą w preparacie zwanym tiomersal. Wyniki analizy udowadniają niezbicie, że autyzm występował aż 7,6 razy częściej u dzieci narażonych na działanie tiomersalu w okresie niemowlęcym. Już w 1999 roku raport CDC uzasadniał twierdzenie, że istnieje związek pomiędzy zwiększonym ryzykiem rozwoju zaburzeń neurologicznych, a wysoką ekspozycją w pierwszym miesiącu życia na szczepionki zawierające tiomersal. Dane te zostały utajnione przez najwyższych rangą urzędników CDC. Rtęć stanowi wagowo 50% tiomersalu, wykorzystywanym w szczepionkach dziecięcych do 2000 roku i obecnie np. w grypowych. Ostatnio pediatrzy ponownie wyrazili zgodę na dopuszczenie dodawania rtęci do szczepionek. Oparli się przy tym na raporcie defraudanta z CDC, niejakiego Paula Torsena. W Polsce ten raport jest przedstawiany jako tzw. „Raport duński”. Torsen jest ścigany listem gończym za malwersacje ponad miliona dolarów, rzekomo wydanych na badanie związku pomiędzy rtęcią i autyzmem. I co ciekawe, wszelkiej maści reklamówki przemysłu farmakologicznego w Polsce wciąż powołują się na ten raport. A pediatrzy, naśladując konsultantów, bezmyślnie to powtarzają. Karygodne i oburzające są wypowiedzi dyrektorów CDC, twierdzących jeszcze w 2005 roku, że rtęć nie ma znaczenia. Jak wiemy, w Polsce grupa związana z Towarzystwem Wakcynologicznym i niektórzy pediatrzy, szczególnie tzw. konsultanci, twierdzili tak jeszcze w 2013 roku. Mało tego, robili specjalne szkolenia, typowe pranie mózgu, dla pielęgniarek i samorządowców, w celu zwiększenia sprzedaży szczepionek. Twierdzenia te wypowiadali wbrew faktom naukowym, znanym CDC, a opartym na analizie bazy danych, posiadanych przez tę rządową instytucję. [Zakładali nawet załgane \"niezależne\" witryny internetowe, zwalczające \"przesądy\" odnośnie szczepionek - admin] Przypomnę, że w Polsce od 1964 roku nie jest realizowana ustawa zobowiązująca PZH, obecnie przekształcony w Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, do ewidencjonowania wszelkich powikłań poszczepiennych. Na stronach internetowych, tej jeszcze państwowej instytucji, nadal nie można znaleźć danych, dotyczących zachorowań w kontekście szczepień i powikłań. Wręcz oszukuje się społeczeństwo, podając jako jedną jednostkę statystyczną, np. grypę i zapalenia płuc. Jest to kompromitacja medyczna. Rozróżniania zapalenia płuc od grypy uczy się na 3 roku medycyny. Zupełnie inne leczenie jest w tych dwóch jednostkach chorobowych. A PZH powołuje FluForum p. profesor magister Lidii Brydak [a swoją drogą, kto finansuje takie forum, przejazdy, konferencje, spotkania?] w skład którego wchodzi dwóch lekarzy, a resztę stanowią dziennikarze i przedstawiciele zawodów z pogranicza medycyny, którzy chcą występować w roli ekspertów medycznych, wymuszających strachem na społeczeństwie chęć szczepienia. Przykładem jest typowe żółte dziennikarstwo Gazety Wyborczej w tej dziedzinie. Dlaczego CDC nie przyznawała się do związku pomiędzy rtęcią w szczepionkach, a uszkodzeniem mózgu, wyjaśnia przewodnicząca CDC, dr Marie McCormick: „Nigdy nie przyznamy, że istnieje związek pomiędzy rtęcią, a szczepieniami”. Obecnie jest ona prezesem działu firmy Merck, jednego z głównych producentów szczepionek, np. MMR wartości 4 000 000 000 [cztery miliardy dolarów wyciągane z worka zwanego ubezpieczeniami przymusowymi]. Trzeba przypomnieć, że znaczny wkład w ten zysk koncernu mają polscy urzędnicy, bezmyślnie wymuszając ustawowo szczepienie dzieci na nieistniejące choroby, już w pierwszej dobie życia. Oczywiście, urzędnicy, jak wszyscy mądrzy inaczej, zabezpieczają się, powołując się na ekspertów, których sami stworzyli. Od 1990 roku wszystkie towarzystwa, nie tylko medyczne, służą trzymaniu ludzi w szachu. Chodzi o kontrolowanie ich w taki sposób, aby nie powodowali zamieszania w wyciąganiu pieniędzy z tego worka, zwanego przymusowymi ubezpieczeniami, pod pretekstem czynienia dobra. Cała działalność tzw. zdrowia publicznego jest jednym wielkim hochsztaplerstwem. Nigdy nie można wszystkich ludzi zaszufladkować według jednego schematu, a do tego sprowadzają się wszelkiego rodzaju dyrektywy NFZ. I jeszcze kolejne pytania. Kiedy ta informacja zostanie przekazana do PT Kolegów Pediatrów, że przez co najmniej 20 lat, zamiast leczyć, truli dzieci? Kiedy te reklamówki medyczne i Biuletyny Izb lekarskich zajmą się rzetelną informacją PT Lekarzy? Kiedy prokuratura zajmie się sprawą trucia polskich dzieci? Od lat 1960. szczepionka przeciw polio, rozprowadzana „za darmo” w Polsce, była skażona rakotwórczym wirusem SV-40. Podawano ją dzieciom co najmniej do połowy lat 1980. Salk zeznając przed Komisją Kongresu USA w 1960 roku przewidywał, że w krajach Europy Środkowej wybuchnie prawdziwa epidemia nowotworów. A nasi wakcynolodzy zamiatają tą informację pod dywan. Liczy się biznes, Szanowni Czytelnicy, a „Wy jesteście tylko pionkami dla naszych zysków”. Autor: dr Jerzy Jaśkowski Dla „Wolnych Mediów” BIBLIOGRAFIA I LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA 1. http://www.prweb.com/releases/ASOT/Thimerosal/prweb11598819.htm 2. http://healthimpactnews.com/2013/can-we-trust-the-cdc-claim-that-there-is-no-link-between-vaccines-and-autism/ 3. http://www.ageofautism.com/2012/12/brian-hookers-testimony-autism.html 4. http://www.courthousenews.com/2012/08/24/49635.htm 5. http://autyzmaszczepienia.wordpress.com/gdzie-ten-dowod/rtec-a-autyzm/6-hviiddania/ 6. http://www.jim.org/czytnik/nowyrok 7. http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony%5B3%5D%20adobe.pdf 8. http://www.biomedical.pl/aktualnosci/grypa-podczas-ciazy-zwieksza-ryzyko-autyzmu-8677.html 9. http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dunscy-naukowcy-ustalili-ze-szczepionki-grype-nie-dzialaja-tak-sie-tego-oczekuje 10. http://www.polskiportal.net/classifieds/2901/151/szczepionka-mmr-wywolala-autyzm 11. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11972&Itemid=53 12. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11797&Itemid=53 13. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11461&Itemid=53 14. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11547&Itemid=53 15. http://www.polishclub.org/2013/10/08/dr-jerzy-jaskowski-dziwna-historia-szczepionki-przeciwko-odrze-mmr-dr-andrew-wakefield-ma-racje-autyzm-czesc-5/ 16. http://www.polishclub.org/2013/04/10/dr-jerzy-jaskowski-dofinansowywani-przez-koncerny-szczepionkarskie-czesc-2/ 17. http://kefir2010.wordpress.com/2014/02/02/dr-piotr-zwolinski-lekarz-ktory-przelamal-zmowe-milczenia/ http://wolnemedia.net/ http://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Od Prof. Majewskiej Badanie przeprowadzone w Pittsburghu (USA) przez dr Laurę Hewitson i wsp. na niemowlętach małp, które otrzymaly porcję szczepionek z thimerosalem (takich jakie otrzymywały i nadal otrzymuja ludzkie niemowlęta), wykazało, ze zaszczepione małpki rozwinęły zaburzenia behawioralne typowe dla autyzmu. U żadnej z nieszczepionych małpek nie zaobserwowano podobnych zaburzeń. Badanie zaprezentowano na Miedzynarodowej Konferencji Badan nad Autyzmem 2012 (International Meeting for Autism Research) w Londynie. To badanie potwierdziło (w sposob ekperymentalny) zeznania milionów rodziców którzy twierdzą, że zaobserwowali rozwój autyzmu u swych dzieci wkrótce po szczepieniach. Establiszment szczepionkowy od dawna wie o silnych zwiazkach autyzmu ze szczepieniami, dlatego torpeduje wszelkie próby przeprowadzenia badań porownujacych zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych oraz obmawia przeprowadzenia badań nad bezpieczeństwem stosowanych obecnie szczepień. Amerykanscy rodzice mają już dość tolerowania szczepionkowych zbrodni dokonywanych na ich dzieciach dla zysków lub socjopatycznych idei. Ogłosili Deklaracje Wolnosci od Medycznej Tyranii oraz rozpoczęli rewolucje przeciw tej tyranii. http://www.naturalnews.com/035787_vaccines_autism_monkeys.html http://www.ageofautism.com/2012/05/the-thinking-moms-declaration-of-independence-from-medical-tyranny.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/wiecej-corek-juz-nie-zaszczepie,114282.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Nareszcie w mediach glownego nurtu mozemy posluchac opinii madrej, doswiadczonej I uczciwej lekarki, ktora nie jest lobbystka farma-mafii. Brawa dla p. dr Bożeny Ryczkowskiej i TVN. http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/porazenie-mozgowe-po-szczepionce,112340.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
-- Treść z tym co pisza rodzice o powiklaniach poszczepiennych http://www.petycje.pl/petycjePodpisyLista.php?petycjeid=9970&podpis_rodzaj=1
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Warto przeczytac art. dra Jaskowskiego. Nie ulega watpliwosci, ze szczepienia to najwieksza masowa zbrodnia popelniana na dzieciach w naszych czasach. Szacuje sie, ze w 2025 r. w krajach intensywnie szczepiacych na autyzm bedzie chorowalo juz co 2 dziecko (50%). W Ameryce ze swieca szukac dzis mlodych ludzi zdrowych i normalnych, wiekszosc jest powaznie uszkodzona przez szczepienia. http://wolnemedia.net/zdrowie/dlaczego-nie-nalezy-szczepic-dzieci-1/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
\"Coraz więcej danych wskazuje, że nie tylko nie zmniejszają, ale nawet mogą zwiększać ryzyko zachorowań. Dane dostarczone przez Polskę do WHO pokazują, że mimo bardzo wysokiej wyszczepialności polskich dzieci (99-98%), nadal tysiące dzieci chorują na choroby zakaźne. Dzieci szczepione chorują nawet częściej niż nieszczepione. W 2012 r. W Polsce zarejestrowano 4682 przypadki krztuśca, 2779 â świnki, 6263 â różyczki, 71 przypadków odry. (http://apps.who.int/immunization_monitoring/globalsummary/countries?countrycriteria%5Bcountry%5D%5B%5D=POL). To pokazuje jak nieskuteczne są szczepienia i sugeruje, że wiele przypadków chorób zakaźnych mogło być wywołanych szczepieniami. Że szczepienia MMR (odra, świnka, różyczka) oraz OPV, zawierające żywe wirusy, stają się częstym źródłem ognisk lub epidemii chorób zakaźnych, wiadomo od dawna. Podobnie jest ze szczepieniami DTP, które nierzadko wywołują lokalne epidemie krztuśca lub parakrztuśca. (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20200027). (http://www.greenmedinfo.com/blog/those-vaccinated-pertussis-vaccine-are-spreading-disease). (http://cid.oxfordjournals.org/content/28/6/1230.short). (http://www.smartvax.com/index.php?option=com_content&view=article&id=56&Itemid=43). (Mamy w naszej rodzinie własne złe doświadczenia w tym zakresie). Na szczęście od lat nikt w Polsce nie umarł z powodu tych chorób zakaźnych, co dowodzi, że w naszych czasach są one łagodne i współczesna medycyna dobrze sobie z nimi radzi. (http://apps.who.int/gho/data/view.main.gbdc-POL?lang=en). Podobnie jest w Niemczech i innych rozwiniętych krajach Europy nikt nie umiera dziś krztuśca czy odry, choć tysiące dzieci zapadają na te choroby (http://apps.who.int/gho/data/view.main.gbdc-DEU?lang=en). Szczepienie wszystkich noworodków przeciw żółtaczce B jest już całkowitym szaleństwem, bo wiadomo, że niemowlęta zdrowych matek praktycznie nigdy nie chorują na tę chorobę, a szczepionka Wzw B jest znana z tego, że uszkadza wątrobę i wywołuje wiele poważnych powikłań. Wobec rosnących liczb ciężkich odczynów poszczepiennych (NOP), nierzadko kończących się trwałym kalectwem, należy kwestionować sens i bezpieczeństwo szczepień. NIE ma bezpiecznych szczepionek, wszystkie stanowią istotne zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci. Powyższe dane z WHO pokazują też, że w latach 2008-1010 znacznie wzrosła w Polsce umieralność wcześniaków (o 30-50%) w porównaniu do r. 2000 (http://apps.who.int/gho/data/view.main.gbdc-POL?lang=en). Co może być tego przyczyną? Należy podejrzewać, że polskie wcześniaki umierają coraz częściej w wyniku powikłań poszczepiennych, gdyż podaje się im takie same szczepienia, co niemowlętom donoszonym, a nawet dodatkowe. Ich maleńkie organizmy nie są w stanie przetrzymać tak wielkich dawek szczepionkowych toksyn, bowiem ważąc mniej, na kg wagi ciała otrzymują one zwielokrotnione dawki toksyn. Dotychczasowa polityka masowych szczepień powinna być gruntownie zrewidowana. Szczepienia nie mogą być obowiązkowe i wymuszane i każdy rodzic powinien sam decydować czy chce narażać zdrowie i życie swego dziecka podając mu szkodliwe, często nieskuteczne szczepienia. \"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Tak zachowuja sie dzieci zamienione w kaleki po szczepienach. Nieukojony ciagly krzyk wskazujacy na wielkie cierpienie i ból. Ale wg. spiskowcow wakcynologow nic sie nie dzieje, autyzm nie jest problemem a szczepienia sa \"zbawieniem\" ludzkosci . http://vaccineliberationarmy.com/2010/06/10/screaming-autism-this-is-what-it-looks-like/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Wypowiedź znanego amerykańskiego lekarza z bardzo długą praktyką, dra Mayera Eisensteina: „40 lat temu, kiedy zaczynałem praktykę medyczną, 1 dziecko na 10,000 chorowało na autyzm. Dziś choruje 1 na 100. (Jest wypowiedź sprzed kilku lat, dziś w USA choruje 1 na 50/30 dzieci). Jaka jest jedyna różnica, którą widzieliśmy w tym okresie? Jest to nadmierna liczba szczepień, które aplikuje się dziś dzieciom. W naszej praktyce medycznej mamy pod opieką ponad 35 000 pacjentów, którzy nigdy nie byli szczepieni. Czy wiecie ile przypadków autyzmu widzieliśmy? ZERO, ZERO! Głoszę to od 40 lat: „NIE MA SZCZEPIEŃ, NIE MA AUTYZMU”. http://homefirst.com/cms/index.php/health-info
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.polishclub.org/2013/09/22/dr-jerzy-jaskowski-dr-andrew-wakefield-ma-racje-autyzm-czesc-1/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
\"Europejska agencja ECDC (European Centre for Disease Control; dawny Evac.net) raportuje, że w 2012 r. w UE zachorowało na odrę 8230 dzieci, ale żadne dziecko nie zmarło z tego powodu. Siedmioro dzieci miało powikłania po tej chorobie (w tym zapalenie mózgu). http://ecdc.europa.eu/en/publications/Publications/measles-rubella-monitoring-February-2012.pdf Natomiast do bazy danych VAERS w USA zgłoszono 15 zgonów po szczepionkach MMR (odra, świnka, różyczka) wśród dzieci szczepionych w 2012 r. Ponieważ do bazy tej raportuje się tylko ok. 5% wszystkich powikłań poszczepiennych, to sugeruje, że po szczepionkach MMR mogło w USA umrzeć w tym roku ok 300 dzieci (15 x 20). Ekstrapolując te dane na liczby mieszkańców UE (USA mają ok. 300 mln. mieszkańców, a UE ok. 500 mln.), można przypuszczać, że w UE w tym roku mogło umrzeć po szczepionkach MMR ok. 500 dzieci (jeśli stopień wyszczepienia jest podobny). Ale te dane nie są ogłaszane w UE. W USA zarejestrowano też 269 przypadków ciężkich powikłań po szczepieniach MMR (w tym zapalenia mózgu i innych komplikacji neurologicznych) w 2012 r., co znaczy, że w rzeczywistości mogło ich być ponad 5300 (269 x 20 = 5380), co dla UE wyniosłoby ponad 8800 przypadków. Warto zestawić te fakty: brak zgonów po zachorowaniach na odrę i duża liczba zgonów zdrowych dzieci po szczepieniach przeciw odrze, śwince i różyczce. Świnka i różyczka nigdy nie były poważnymi chorobami, powodującymi zgony dzieci. Zresztą, statystyka zachorowań pokazuje, że szczepionka MMR jest mało skuteczna w ochronie przeciw śwince. W kontekście tych liczb dziwi fiksacja europejskich i międzynarodowych organizacji zdrowia na całkowitym wyeliminowaniu odry, kiedy wiadomo, że obecnie dostępne szczepionki zabijają i okaleczają więcej dzieci w UE czy USA niż ta choroba.\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
1) Raport Specjalny dotyczący szczepień przygotowany przez personel medyczny SZCZEPIENIA_RaportSpecjalny2011 Wielu lekarzy i pracowników opieki zdrowotnej nie szczepi siebie ani nie pozwala na szczepienie swoich dzieci. Dlaczego? • Ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że nie dowiedziono bezpieczeństwa ani skuteczności szczepień. • Wiedzą, że szczepionki zawierają niebezpieczne substancje. • Wiedzą, że szczepionki powodują poważne problemy zdrowotne. • Leczyli pacjentów, u których po zaszczepieniu wystąpiły poważne skutki uboczne. Tylko nam samym i naszym bliskim zależy na naszym zdrowiu. • Firmy farmaceutyczne przeniknęły system opieki zdrowotnej i przejęły kontrolę nad akademiami oraz publikacjami medycznymi, szpitalami, klinikami, i aptekami. Obecnie samo otrzymywanie lekarskiej pensji jest uzależnione od ślepej wiary w szczepienia, a przynajmniej od niekwestionowania żadnego ich aspektu. Nawet, kiedy lekarz na własne oczy widzi niepożądany odczyn poszczepienny, nie jest zazwyczaj skłonny przypisać zaobserwowanych objawów podaniu szczepionki. Pomimo, że nieskorumpowani badacze i lekarze popierają odmowę szczepień, otwarte wyrażanie takiej opinii można uznać za zawodowe samobójstwo. Sygnatariusze niniejszego dokumentu ryzykują swoją karierą zawodową, aby chronić zdrowie nasze i naszych dzieci. • Szpitale czerpią korzyści finansowe z hospitalizacji i przeprowadzanych badań. • Firmy farmaceutyczne zarabiają miliardy dolarów sprzedając szczepionki. • Firmy farmaceutyczne zarabiają dziesiątki miliardów dolarów na sprzedaży substancji stosowanych w leczeniu skutków ubocznych szczepień, w tym spowodowanych przez szczepionki chorób przewlekłych. • Szczepienia stanowią główny element systemu opieki zdrowotnej. Gdyby ich nie było, wydatki na opiekę medyczną zmalałyby, ponieważ społeczeństwo byłoby zdrowsze. Tymczasem, zamieniliśmy ospę na autyzm, grypę na astmę, a zapalenia ucha na cukrzycę. Tę listę można ciągnąć w nieskończoność. Nazbyt gorliwie starając się o wyeliminowanie ograniczonej liczby dość łagodnych mikrobów, w imię zwalczania krótkotrwałych chorób dopracowaliśmy się epidemii chorób przewlekłych. CAŁOŚĆ raportu: http://przetrwanie-prosperowanie.pl/wp-content/uploads/2012/10/SZCZEPIENIA_RaportSpecjalny2011.pdf
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Od Prof. Majewskiej \"Docierają do mnie informacje, że niektórzy lekarze próbują „leczyć” dzieci autystyczne niesprawdzonymi i niezatwierdzonymi do tego celu lekami psychotropowymi, prawdopodobnie w ramach eksperymentów, o których nawet nie informuje się rodziców. Nie ma skutecznych i bezpiecznych leków psychotropowych na autyzm! W większości przypadków autyzm jest skutkiem zatrucia mózgu i całego organizmu niemowlęcia metalami raz innymi toksynami ze szczepionek i środowiska, chronicznego stanu zapalnego mózgu i innych organów (wywołanego przez nadmiar zbyt wczesnych i toksycznych szczepień) oraz poszczepiennych reakcji autoimmunologicznych. Jedyne sprawdzone i bezpieczne metody leczenia autyzmu to: odtruwanie i chelatacja toksycznych metali, specjalna dieta z dodatkiem witamin oraz innych bezpiecznych suplementów diety, odtruwające kąpiele w roztworze soli gorzkiej (Epsom) â w dodatku do terapii kognitywno-behawioralnych, rehabilitacji ruchowych, logopedycznych etc. Dzieci nie powinny brać żadnych leków psychotropowych. Badania wykazały, że leki takie jeszcze bardziej je upośledzają i zaburzają prawidłowy rozwój mózgu. Ponadto, nierzadko uzależniają. Dzieci powinny się rozwijać w warunkach jak najbardziej naturalnych, a każdy lek psychotropowy to dodatkowa toksyna. Z całą pewnością firmy farmaceutyczne ostrzą sobie zęby na nowe populacje klientów swych leków. Wywoływane szczepionkami epidemie autyzmu generują potencjalnych konsumentów farmaceutyków. Trzeba mieć tego świadomość i nie pozwalać na dalsze okaleczanie dzieci autystycznych. \"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Jak wiadomo, skład, metody i miejsca produkcji, oraz bezpieczeństwo szczepionek zmieniają się w czasie. Warto się zapoznać z danymi odnośnie bezpieczeństwa współcześnie stosowanych szczepionek. Dane umieszczone na wykresie pokazują liczby zgonów poszczepiennych zgłoszonych do amerykańskiej bazy danych VAERS w latach 1990-2012. Trzeba przy tym pamiętać, że do bazy tej zgłaszanych jest tylko ok. 5% wszystkich przypadków zgonów i powikłań poszczepiennych, co znaczy, że prawdopodobne liczby wszystkich takich zgonów były ok. 20 razy większe. Wyraźnie widać, że z upływem lat silnie wzrastała liczba zgonów poszczepiennych. Liczby w tabelce pokazują, które typy współcześnie stosowanych szczepionek spowodowały najwięcej zgonów w latach 2006-2012. Na żółto zaznaczone są szczepionki, które zabiły najwięcej osób. Na czoło wysuwają się tu agresywnie reklamowane w mediach szczepionki na grypę oraz na zapalenie płuc. Nadal bardzo groźne dla niemowląt są szczepionki zawierające składniki: DTP/DTaP, Haemophilus B, Hep B (żółtaczka B), IPV (polio), Rota, MMR. Praktycznie można powiedzieć, że prawie wszystkie powszechnie stosowane dziś szczepionki stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Wymienione w tabelce szczepionki, które wywołały stosunkowo niewiele zgonów, to na ogół te najrzadziej stosowane. Przerażające, że tak groźne dla życia pseudomedyczne produkty nadal pozostają na rynku i nikt nie ponosi odpowiedzialności za szczepionkowe ludobójstwo. Być może nie należy się więc dziwić, że w Indiach, Pakistanie czy Afryce, rodzice zabitych przez szczepionki dzieci biorą sprawiedliwość we własne ręce. http://vactruth.com/2012/07/27/vaccines-killed-8-children/ http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-21381773 http://www.cbsnews.com/8301-202_162-57559942/pakistan-polio-vaccination-workers-targeted-in-fresh-attacks-7-now-killed/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2012/10/27/mmr-i-autyzm-angielscy-rodzice-oczekuja-odszkodowan-od-rzadu/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Od Prof. Majewskiej \"Amerykańska agencja kontroli chorób (CDC) właśnie ogłosiła, że w r. 2008 w USA już 1 na 88 dzieci (8-latków) chorowało na autyzm. U chłopców â ok. 1 na 50. W niektórych stanach (New Jersey i Utah) sytuacja była jeszcze gorsza i tam chorowało 1 dziecko na 49/48, a spośród chłopców 1 na 24. Liczby te nie włączają młodszych dzieci, z którymi na pewno chorych będzie znacznie więcej. Uważa się, że liczby chorych na r. 2012 będą dużo bardziej przerażające, bo chorych na autyzm dzieci lawinowo przybywa. Natomiast chronicznie chorych na różne choroby jest już ponad 64% (czyli 2 z 3) amerykańskich dzieci. To już prawdziwa pandemia trwałego kalectwa o niewątpliwie jatrogennej etiologii! Ogromna wiekszość amerykańskich rodziców uważa, że ich dzieci zostały okaleczone neurologicznie przez szczepionki i większość cofnęła się w rozwoju po jakichś szczepieniach. Tych rodziców nic nie przekona, że szczepienia są bezpieczne. Żaden skorumpowany „autorytet”, żaden polityk, żaden lekarz. Oni wiedzą swoje. Niezależne badania naukowe (m. in. nasze) potwierdzają ich zeznania. Ponieważ agencje rządowe, takie jak CDC i FDA do tej pory notorycznie ignorowały zeznania i apele rodziców, oraz ignorowały i marginalizowały badania wskazujące na toksyczność wielu obecnych szczepionek i ich kombinacji (których bezpieczeństwa w podawanych koktajlach NIKT NIGDY nie badał), rodzice wypowiedzieli politykom oraz tym agencjom otwartą wojnę. Oskarżają rząd i skorumpowanych rządowych biurokratów z CDC i FDA o kryminalne zachowanie i świadome okaleczanie oraz zabijanie dzieci toksycznymi szczepionkami. Domagają się ustąpienia i ukarania ludzi na wysokich stanowiskach odpowiedzialnych za te zbrodnie przeciw Narodowi Amerykańskiemu. Rodzice obiecują, że nie ustąpią i nie spoczną, zanim nie pociągną do odpowiedzialności karnej osób, które kierowały programem masowego okaleczania dzieci toksycznymi szczepieniami, i zanim nie zmienią obecnego szaleńczego programu szczepień, wykreowanego wyłącznie dla zysków. I tych rodziców są już miliony. http://www.ustream.tv/user/CanaryParty http://www.cdc.gov/mmwr/pdf/ss/ss6103.pdf\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Warto zajrzeć na załaczoną stronę, żeby zobaczyć wyniki pierwszego w świecie badania porównującego zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych. Jest to badanie sondażowe, przeprowadzone przez niemieckich badaczy z funduszy społecznych. Wyniki są przerażające i pokazują, ze dzieci szczepione wielokrotnie częściej chorują na wszystkie chroniczne choroby niż te nieszczepione. Np. dzieci szczepione 64 razy częściej były zakażone wirusem herpesa niż nieszczepione. Dzieci szczepione prawie 8 razy częsciej chorowały na astmę, 7 razy częściej na epilepsje, 17 razy częściej cierpiały na choroby tarczycy, 4 razy częściej cierpiały na ADHD, 2 razy częsciej miały alergie, etc. Przerażajace jest to, że od kilkudziesieciu lat rodzice są zmuszani do szczepienia swych dzieci, a nikt do tej pory nie zrobił tego typu badań, które by wykazały , że są one bezpieczne i nie mają dalekosiężnych negatywnych skutków zdrowotnych. Co więcej, w przeszłości wszelkie próby przeprowadzenia takich badań były torpedowane przez establiszment szczepionkowy i rządy. Dziś co do tego nie ma wątpliwosci, że szczepienia są niebezpieczne i okaleczają dzieci na całe życie, a wiele z nich nawet zabijają. http://journal.livingfood.us/2011/10/09/new-study-vaccinated-children-have-2-to-5-times-more-diseases-and-disorders-than-unvaccinated-children/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Dobranoc
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Mija właśnie, dane sondazowe a nie ewidencja medyczna, co jest ogrona różnica.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Mija, nie było szczepionek, ale Indian wybiła epidemia ospy,która zostali zakażeni przez europejczykow.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Cukrzyca nie jest współczesna choroba bo chorował na nią Henryk VIII a w jego czasach szczepionek nie było. Typowa manipulacja informacjami
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://dzieci.pl/kat,1034459,title,Autyzm-zaczyna-sie-w-zyciu-plodowym-Naukowcy-opracowuja-szczepionke,wid,15540514,wiadomosc.html?smgputicaid=613c72 Czy naukowcy są coraz bliżej rozwiązania zagadki autyzmu? W ostatnim czasie pojawiły się wyniki badań, które rzucają nowe światło na tę tajemniczą chorobę. Powstaje również szczepionka, która będzie zwalczała niektóre objawy autyzmu. Autyzm zaczyna się w życiu płodowym. Naukowcy opracowują szczepionkę 123RF Specjaliści z dwóch amerykańskich uniwersytetów – Yale i Kalifornijskiego odkryli, że chorobę mogą przepowiadać pewne nieprawidłowości w budowie łożyska, które można sprawdzić tuż po porodzie. Tak szybka weryfikacja zagrożenia pozwoliłaby z kolei na szybszą diagnozę i zastosowanie odpowiedniej terapii u dzieci. To niezwykła szansa dla małych pacjentów, ponieważ najwięcej efektów przynosi wprowadzenie leczenia w ciągu pierwszego roku życia. Dr Harvey Kliman wraz z zespołem przebadał pod mikroskopem łożyska uzyskane w trakcie porodu 117 dzieci obciążonych ryzykiem autyzmu (czyli takich, których rodzeństwo było dotknięte chorobą), a następnie porównał je z 100 „zdrowymi” łożyskami (uzyskanymi w trakcie porodu dzieci nieobciążonych ryzykiem choroby). Okazało się, że w łożyskach z grupy ryzyka aż 6 razy częściej występowały nietypowe inkluzje. Zmiany dotyczyły trofoblastu - części łożyska zbudowanej z komórek zarodka – i powstały na skutek nieprawidłowego wzrostu komórek, powodującego fałdowanie jego warstw. - Widzieliśmy, że inkluzje łożyska pojawiają się w przypadku dzieci z wadami genetycznymi, np. nieprawidłowościami w chromosomach – mówi jeden z badaczy, Fred R. Volkmar – Nie sądziliśmy jednak, że mogą mieć również związek z autyzmem. W ciągu sześciu lat przebadali oni 40 000 dzieci (4 000 chorych i 36 000 zdrowych). Okazało się, że ryzyko autyzmu wzrastało o 60 proc. u dzieci, których waga urodzeniowa przekraczała 4,5 kg i 63 proc. u tych, które rodziły się ważąc mniej niż 2,5 kg. Na zagrożenie chorobą nie miał wpływu fakt, czy poród odbył się przed czy po terminie. Badania będą kontynuowane, aby wyjaśnić, w jaki sposób wzrastanie płodu oraz łożyska wpływa na rozwój mózgu dziecka.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Mija, a propo pana Wackefielda: http://pl.wikipedia.org/wiki/MMR (...) W styczniu 2011 British Medical Journal opublikował dwa raporty autorstwa Briana Deera, przedstawiające szczegółowo wyniki dochodzeń autora w sprawie dr. Wakefielda i jego badań nad szczepionka MMR. Opisują one procedury fałszowania danych użytych w oryginalnej pracy. Ujawniają też w jaki sposób Wakefield zamierzał wzbogacić się na nagłośnieniu tej sprawy, przez udziały w firmach które miały produkować alternatywne szczepionki i zestawy diagnostyczne (...). Inaczej mówiąc, szczepienia jednymi lekami zostały by zastąpione innymi szczepionkami. Gdzie tu dbałość o pacjenta i rzetelność danych?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://sceptycznie.pl/dr-brian-hooker-dotarl-do-tajnych-badan-pokazujacych-szkodliwosc-szczepionek/ Argument: „Dr Brian Hooker dotarł do ukrywanych przez amerykański rząd badań, które dowodzą, że szczepionki zawierające thimerosal wywołują autyzm.” Fakty: W badaniach naukowych występuje tzw. efekt zanikania (ang. decline effect). Efekt ten polega na tym, że początkowe wyniki demonstrujące silny efekt zwykle z biegiem czasu i poprawą jakości badań zaczynają się zmniejszać, lub wręcz zanikać. Został on pierwotnie stworzony do opisu takiego zachowania badań nad rzekomymi zjawiskami parapsychicznymi, obecnie wiemy już, że ten sam efekt dotyczy w zasadzie wszystkich badań. Efekt zanikania wynika z dwóch istotnych procesów: tzw. złudzenia publikacyjnego (publication bias) oraz regresji do średniej. Złudzenie publikacyjne polega na tym, że do publikacji w pismach naukowych trafiają raczej wyniki pozytywne oraz silne – bo takie mają w opinii badaczy największą szansę na publikację (choć faktyczne dane n.t. publikacji w pismach naukowych pokazują, że jeśli nawet taka preferencja występuje, to nie jest ona znacząca). W efekcie pierwsze publikowane wyniki na różne tematy będą zwykle zakrzywione w kierunku występowania silnego efektu. Dalsze badania dają zwykle coraz skromniejsze wyniki, często aż do zaniknięcia rzekomego zjawiska – dlatego właśnie w metodzie naukowej tak dużą rolę odgrywa replikacja badań. Regresja do średniej to zjawisko wywodzące się z faktu, że większość wartości w życiu nie jest stała, tylko oscyluje wokół pewnego wyniku. My, ludzie, mamy lepsze i gorsze dni, ale to samo można odnieść choćby do pogody czy do skuteczności pracy różnych maszyn. Pojedyncze pomiary zwiększają ryzyko trafienia w badaniach na „wyjątkowo dobry” albo „wyjątkowo zły” dzień i dopiero kolejne badania pozwalają zbliżyć się do faktycznego, uśrednionego wyniku, do punktu wokół którego te wyniki oscylują. Ten efekt zanikania leży u podstawy rzekomego spisku, do którego dojść miał dr Brian Hooker. Praca autrstwa Verstraeten et. al (notabene, powszechnie dostępna od lat) miała rzekomo demonstrować wstępnie bardzo wysokie powiązanie autyzmu ze szczepionkami zawierającymi thimerosal, po czym zostały szybko zlecone dodatkowe badania, mające rzekomo „narzucić prawidłowe wyniki”. Dodatkowe badania owszem, zostały zlecone, tyle że dla pełniejszego zbadania sprawy i odkrycia czy wynik jest faktycznie trafny i należy coś z tym zrobić, czy teże był tzw. artefaktem statystycznym (wynikiem procesów zniekształcających dane, takich jak wspomniane powyżej złudzenie publikacji czy nieświadomość regresji do średniej). Okazało się, że prawidłowa była ta druga odpowiedź – wstępne wyniki zespołu Verstraeten i współ. szybko zanikły przy dodaniu nowych danych, były pochodną zwykłego kaprysu statystyki. Co istotne – historia ta była już wyjaśniana w 2005 roku, od tego czasu zaliczyła też kilka powtórzeń i nie ma wątpliwości, że za jakiś czas znowu ktoś ją błędnie przywoła. Tymczasem twarde dane są jasne – przy dokładnym zbadaniu, wstępne wyniki zespołu Verstraeten i współ. okazały się błędne, a finalne wyniki pokazują – tak jak w opublikowanym artykule – brak powiazania między thimerosalem i autyzmem. Wynik potwierdzany zresztą przez ogromną ilość innych badań. (Przykład 1 ; Przykład 2) Prawdopodobnie nie powstrzyma to zwolenników związku autyzmu ze szczepieniami z irracjonalnym przywoływaniem tych samych danych po raz kolejny, za kilka lat.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Mija a może problem leże nie tyle w szczepionkach co w masowej otyłości matek? Fala „bardzo otyłych” młodych Brytyjczyków. Nie pomagają operacje odchudzające jagr, bzato, asl publikacja: 10.11.2014 aktualizacja: 09:35 wyślij drukuj fot. flickr/Tobyotter Prawie 40 proc. Brytyjczyków poniżej 25. roku życia, którzy przeszli zabieg odchudzania, są nadal klasyfikowani jako „bardzo otyli”. Lekarze twierdzą, że to dowód na wyraźne niepowodzenie w strategii zapobiegania otyłości wśród młodych ludzi. Ile trzeba ćwiczyć, aby spalić puszkę gazowanego napoju? Te oznaczenia mogą pomóc w walce z otyłością Coraz więcej pacjentów po operacji odchudzającej jest bardziej otyła i chora – informują lekarze. Specjaliści zajmujący się chirurgią bariatryczną (leczenie patologicznej otyłości) dodają, że chroniczna otyłość może nawet doprowadzić do bankructwa brytyjskiej służby zdrowia. Narodowy Rejestr Operacji Bariatrycznej przygotował raport o ponad 18 tysiącach operacji odchudzających w 137 szpitalach w Wielkiej Brytanii w latach 2010-2013. Operacji w tych latach wymagało 550 osób poniżej 25 roku życia. Z tego 62 nie osiągnęły jeszcze pełnoletniości. Prawie 40 proc. z nich zostało już sklasyfikowanych jako „bardzo otyli”. Stwierdzenie to odnosi się do osób o wskaźniku masy ciała (BMI – podzielenie masy ciała przez kwadrat wysokości) większym niż 50, przy normach nieprzekraczających 25.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://nicprostszego.natemat.pl/10315,wiemy-coraz-wiecej-o-przyczynach-autyzmu Chociaż różne niszowe lobby będą próbowały nam wmawiać, że za autyzm odpowiedzialne są szczepionki, chemtrailsy i GMO, przyczyny tego coraz powszechniejszego schorzenia są coraz lepiej poznane - i im więcej o nich wiemy, tym bardziej okazują się przyziemne. Pierwsza połowa kwietnia obfitowała w wysyp prac poświęconych podstawom - i przyczynom - autyzmu. Prestiżowy tygodnik Nature opublikował jednego dnia aż trzy, poświęcone genetycznym podstawom autyzmu (o tym za moment). Na kolejną pracę - grupy profesor Hertz-Picciotto w piśmie Pediatrics - uwagę moją zwrócił artykuł w Wall Street Journal. Praca ta opisuje wyniki badań, w trakcie których sprawdzano czy tzw. choroby metaboliczne ciężarnych matek (czyli takie jak cukrzyca, nadciśnienie i otyłość) mają związek z występowaniem u ich dzieci autyzmu lub opóźnień w rozwoju (niekoniecznie wszystko na raz). Badanie było solidne, trwało niekrótko i dało wyniki, które powinny dać wielu z nas - a z właszcza młodym przyszłym matkom - wiele do myślenia. Okazało się bowiem, że szansa na wystąpienie u dziecka autyzmu lub innych problemów rozwojowych jest o 60% większa u matek otyłych w porównaniu z matkami nieotyłymi (otyłość była oceniana według wskaźnika BMI). Jeszcze gorzej przedstawiają się perspektywy dzieci, których matki dodatkowo cierpiały na cukrzycę lub nadciśnienie. W nowym świetle stawia to odpowiedzialność rodziców, chociaż zwłaszcza mam, za problemy rozwojowe dzieci. Problemem jest to oczywiście w otyłej Ameryce (1/3 matek otyła, prawie 60% potencjalnych mam conajmniej z nadwagą), ale nie oznacza to, że nie powinniśmy się martwić. W Polsce, jak i w większość krajów rozwiniętych, wzrasta liczba osób otyłych. I chociaż według danych sprzed kilka lat, w tej samej grupie wiekowej otyłych pań było w Polsce o połowę mniej niż w Stanach Zjednoczonych, oznaczać to może jedynie, że po prostu jeszcze nie dogoniliśmy Amerykanów w tej niechlubnej statystyce. Wróćmy teraz do prac w Nature. Prace te, oprócz tematyki, łączy wykorzystanie tej samej techniki, tzw. sekwencjonowanie egzomu. Co w ogóle oznacza ta fraza? Genom - tu zapewne obrażę inteligencję Czytelników powtarzając utarty slogan - to fizyczny zbiór wszystkich naszych genów. Każda komórka posiada w jądrze komórkowym pełen zapis genomu - spisany na długiej podwójnej nici DNA podzielonej na 23 chromosomy. Nie cała jednak nić jest wykorzystywana do zapisu genów: występują na niej naprzemiennie i dość losowo fragmenty nazywane egzonami i intronami. Egzony w czasie obróbki DNA prowadzącej potem do produkcji białek są wycinane z głównej nici, a potem sklejane w taki ulepszony końcowy fragment. Introny zaś jak nazwa wskazuje, są tylko wtrąceniami - fragmentami tzw. DNA niekodującego, które do niedawna nazywaliśmy śmieciowym. I chociaż nasze rozumienie ich funkcji powoli się zmienia, nie o tym dzisiaj mowa. Zbiór wszystkich egzonów zatem nazywa się egzomem (przez analogię do genów i genomu, protein i proteomu i wielu podobnych konceptów). Sekwencjonowanie egzomu polega więc na selektywnym namierzaniu egzonów i odczytywaniu informacji tylko w nich zawartej, a ignorowaniu okolicznych intronów. W istocie zatem sekwencjonowanie egzomu nie różni się bardzo - przynajmniej z punktu widzenia idei, technicznie jest tam trochę więcej różnic - od sekwencjonowaniu genomu, poza jedną ważną różnicą: egzom zawiera tylko interesującą nas informację. flickr; Steve Jurvetson (CC-BY 2.0) W trakcie badań opisanych w tych publikacjach naukowcom udało się w egzomie zidentyfikować trzy geny o dźwięcznych nazwach SCN2A, KATNAL2 i CHD8 , które u dzieci z autyzmem uległy mutacjom. Badacze szacują jednak, że takich mutacji odpowiedzialnych za wywoływanie chorób ze spektrum autyzmu może być nawet kilkaset. Potwierdza to po raz kolejny pokazany już wcześniej wpływ genów na pojawienie się tego schorzenia. Na koniec należy dodać tu bardzo ważne ostrzeżenie: jeśli ktoś ma ochotę rzucić się na przyszłe mamy z wściekłym okrzykiem \"to wszystko wasza wina\", proszę się jeszcze wstrzymać. Po pierwsze, autyzm wywoływany jest przez wiele różnych czynników współdziałających razem. Stan zdrowia matki - często od niej zresztą przecież niezależny - jest tylko jednym z wielu, a i tu wcale nie jest powiedziane, że mama z większym BMI urodzi dziecię z autyzmem. Ale tatusiowie też nie są bez winy (na którą nie mają wpływu): w jednej z prac genetycznych autorzy pokazali bowiem, że zdecydowana większość mutacji, które mogą być (po części) odpowiedzialne za późniejsze problemy rozwojowe dzieci, dziedziczona jest w linii męskiej, czyli od ojca. I zależy bardzo od tego, w jakim wieku jest tata - bo im starszy, tym większa szansa na mutację. I tu, obok chorób cywilizacyjnych (nadciśnienia, cukrzycy itp.) kłania nam się, jako potencjalna przyczyna coraz większej liczby przypadków autyzmu, kolejna zmiana stylu życia, jaką obserwować mogliśmy przez ostatnie 20 lat - czyli coraz późniejsze decydowanie się na posiadanie dzieci. Innymi słowy, sami jesteśmy sobie winni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Mija, im starsza kobieta rodzi dziecko, tym większe prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z zespołem downa, bo komórki jajowe starzeją się wraz z kobietą (nie są wytwarzane na bieżącą, kobieta otrzymuje zestaw tych komórek już w łonie matki). Tak samo może być i dziećmi porażonymi autyzmem. Poza tym dziecko w łonie matki, to dla organizmu matki tak naprawdę \"pasożyt\", bo ma obce (inne niż matki) DNA. Na autyzm wpływa wiele czynników lub ich suma, np. otyłość, zatrute środowisko, śmieciowe jedzenie jak np. w USA czy Wielkiej Brytanii, choroby matki, ewentualne zatrucia w ciąży. Dlaczego nikt nie wspomni, że oprócz autyzmu dzieci są coraz częściej dotknięte różnego rodzaju defektami genetycznymi? Być może, szczepionki w jakimś stopniu przyczyniają się do wywołania autyzm, ale nie jest to w 100%, tak jak próbują to udowodnić przeciwnicy szczepień. Jeśli tak by było to wszystkie dzieci zaszczepione powinny ulec uszkodzeniu mózgu tiomersalem i zapaść na autyzm, bo w końcu to są nie wykształcone organizmy bez systemu odpornościowego, który dodatkowo uszkadzają szczepionki. Dlaczego coraz więcej statystycznie dzieci porażonych autyzmem jest w Ameryce? Jeśli szczepionki miałyby aż tak wielki wpływ na rozwój autyzmu, to w Polsce gdzie jest wyszczepialność w granicach 98-99% powinno również przybywać w bardzo szybkim tempie podobnych do USA lub GB dzieci chorych na autyzm? Ze szczepionkami jest jak z innymi lekami, nie na każdego działają i mogą powodować efekty uboczne.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza-i-porod/otylosc-i-jej-konsekwencje-dla-kobiet-w-ciazy/t612j Otyłość nie zawsze jest konsekwencją nieumiarkowania w spożywaniu pokarmów. Choć jest to jej najczęstszy powód, kłopoty z masą ciała mogą być także skutkiem ubocznym chorób (np. zaburzeń metabolicznych), przyjmowania leków bądź pojawić się w życiu wraz z... narodzinami (otyłość nabyta). W przeważającej mierze nie tylko jednak mamy nad nią kontrolę, ale i sami decydujemy o tym, czy drobna nadwyżka kilogramów, wynikająca z podjadania, nieodpowiedniej diety i braku aktywności fizycznej, przerodzi się w poważny problem zdrowotny. Planowanie ciąży jest z pewnością dobrą motywacją zarówno dla działań profilaktycznych, jak i walki z już istniejącą otyłością. Co jednak, gdy dziecko jest już w drodze, a my drżymy, czy nasza masa ciała nie zaszkodzi maleństwu? Jest się czego bać? Ciążowe pamiątki Jak wrócić do figury sprzed ciąży? Problem z żyłami w ciąży Wielka radość, wielkie niebezpieczeństwo Ciąża jest rewolucją i wielkim wyzwaniem dla organizmu. Lekarze już na etapie kontrolnych wizyt ginekologicznych zalecają kobietom szczególnie zatroszczyć się o stan swojego zdrowia już na etapie podejmowania decyzji o powiększeniu rodziny. Wszystko to ma na celu przygotowanie organizmu do przyjęcia nowego życia i zapewnienie przyszłej mamie i dziecku jak najlepszych warunków zdrowotnych. Kiedy w grę wchodzą choroby, rzecz komplikuje się podwójnie. Każda stała dolegliwość i choroba przewlekła to nie tylko konieczność jeszcze bardziej wnikliwej kontroli ciąży, ale też ryzyko powstania komplikacji w rozwoju płodu i zagrożeń dla zdrowia ciężarnej. Otyła przyszła mama jest w szczególności narażona na: • żylaki i choroby naczyń żylnych, • cukrzycę ciążową, • słabą wydolność oddechową, • problemy żołądkowo-jelitowe, • nadciśnienie i jego powikłania (stan przedrzucawkowy, rzucawka ciążowa), • infekcje dróg moczowych, • bóle kręgosłupa, nóg i stawów. Poród wysokiego ryzyka Otyłość nie jest wskazaniem do cesarskiego cięcia, ale dolegliwości nią wywołane - już tak. Lekarze dla bezpieczeństwa matki i dziecka właśnie z uwagi na ryzyko komplikacji okołoporodowych decydują się najczęściej na operacyjne rozwiązanie ciąży. Stopień trudności samej operacji również jest inny niż w przypadku \"zwykłej\" cesarki. Nadmiar tkanki tłuszczowej w okolicy podbrzusza może stanowić problem w wykonaniu cięcia i przedostaniu się do macicy. Ponadto, wskutek zaburzonych proporcji czynników krzepnięcia, kobieta otyła podczas porodu traci dużo krwi, a to pociąga za sobą często konieczność przeprowadzenia transfuzji. Połóg Problematyczny w przypadku otyłości jest także połóg. U kobiet o dużej masie ciała rana pooperacyjna może goić się wolniej niż u ich szczuplejszych koleżanek i jest bardziej podatna na zakażenia. Podobnie macica - wskutek niezbilansowanej gospodarki hormonalnej - obkurcza się w słabszym tempie i wymaga farmakologicznego „wsparcia\". Zwiększa się także ryzyko stanów zapalnych śluzówki macicy i okolic intymnych, a z uwagi na zmniejszoną produkcję prolaktyny mogą wystąpić zaburzenia laktacji. *** Z uwagi na zagrożenia i ryzyko powikłań okołoporodowych kobietom zmagającym się z otyłością zaleca się poddanie się kuracjom odchudzającym jeszcze przed planowaną ciążą. Spodziewając się dziecka zaś przyszłe mamy z nadwyżką kilogramów nie powinny przytyć więcej niż 9 kg.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://polki.pl/we-dwoje/otylosc;a;zagrozenie;dla;plodu,artykul,19107.html Otyłość a zagrożenie dla płodu porady położnej, pytania do specjalisty, ciąża, zagrożenie dla płodu Otyłość a zagrożenie dla płodu Chciałabym się dowiedzieć o otyłość w ciąży. Obecnie ważę 122 kg. Próbowałam różnych diet. Chodzę na basen. Niestety nic nie pomaga. Chciałam się dowiedzieć czy taka otyłość ma wpływ na dziecko? Czy ciąża może być zagrożona? (jestem już mamą 2 letniego chłopca i chcielibyśmy z mężem postarać się o kolejne). Rodziłam przez cesarskie. Nika Powikłaniem otyłości u kobiety ciężarnej może być: wystąpienie cukrzycy ciężarnych, wystąpienie zakrzepicy żylnej, wystąpienie nadciśnienia indukowanego ciążą. Kolejne trudności wynikające z otyłości to mniejsza czułość badania usg, co za tym idzie trudność w monitorowaniu pracy serca u płodu. Otyłość mamy może zwiększać ryzyko makrosomii płodu oraz jego niższej oceny według skali Apgar. W przypadku otyłości częściej dochodzi do poronień samoistnych. Naukowcy z Duke University w Durham (Północna Karolina) dowiedli, że konsekwencje otyłości matki w okresie ciąży potomstwo może ponosić przez całe życie. Ich zdaniem, matczyna otyłość wywiera trwały wpływ na mózg, zachowanie i zdolności poznawcze potomstwa. Badania prowadzono na samicach szczurów, jednak wyniki odnoszone są również do kobiet. Nie napisałam tych wszystkich zagrożeń po to aby panią zniechęcić do planowania potomstwa. Proszę jeszcze (jeśli to możliwe) spróbować zmniejszyć wagę ciała. Myślę, że powinna pani odrzucić słodycze i białe pieczywo. Odrzucenie jasnego pieczywa powinno dać rezultaty. Gratuluję tego, że stara się pani zachowywać aktywność ruchową (basen).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Ginekologia-i-poloznictwo/Otylosc-u-ciezarnych-grozna-dla-matki-i-dziecka,133922,209.html Zwiększone ryzyko obumarcia płodu i zaburzeń w jego rozwoju, uszkodzeń dziecka podczas porodu oraz trudniejszy połóg - to zagrożenia, z jakimi muszą się liczyć otyłe kobiety podczas ciąży. Wcześniejsze obniżenie wagi może je zminimalizować - przekonują lekarze. O sposobach opieki nad kobietą otyłą jeszcze w okresie przed zajściem w ciążę oraz w jej trakcie mówiono w piątek, 13 września, w Zawierciu podczas trwającego tam IV Zjazdu Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. Według różnych danych w Polsce od 10 do 27 proc. ciężarnych to kobiety otyłe. Lekarze podkreślali, że mogą one mieć problemy już z zajściem w ciążę. - Bardzo ważną rzeczą jest poradnictwo przedkoncepcyjne, prowadzone nie tylko przez ginekologów, ale i lekarzy rodzinnych. Trzeba takie rozmowy przeprowadzać, choć część lekarzy czuje się z tym niekomfortowo, a pacjentka może czuć się urażona, odebrać to wręcz jak atak na swoją osobę. Rezygnacja z takich prób to jednak grzech zaniechania - przekonywał prof. Jerzy Sikora z Katedry i Kliniki Perinatologii i Ginekologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Przypomniał, że problemy z płodnością mogą mieć podłoże w nadmiernej masie ciała przyszłej matki. Biorąc pod uwagę również inne choroby towarzyszące otyłości, warto rozważyć chirurgiczne leczenie otyłości w okresie przedkoncepcyjnym. Wskazana jest też aktywność fizyczna przyszłej matki, konsultacja dietetyka i dodatkowe badania, np. stężenia glukozy, EKG czy echo serca. Jeśli jednak pacjentka jest już w ciąży, nie wolno stosować żadnych radykalnych metod obniżania masy ciała. Otyłe kobiety są w czasie ciąży dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie nadciśnienia, a także na cukrzycę ciążową, zakrzepicę, poronienie czy przedwczesny poród. Ryzyko zgonu płodu matki otyłej rośnie 2,5-krotnie w porównaniu do kobiet zdrowych. Prawie 10-krotnie częściej jest u takich kobiet obserwowany stan przedrzucawkowy, stanowiący zagrożenie życia. Są też bardziej podatne na zakażenia układu moczowego i dróg rodnych. W przypadku otyłej ciężarnej większe jest też ryzyko cesarskiego cięcia, operacja ta jest bardziej skomplikowana, a już po porodzie zaburzona jest inwolucja macicy, trudniej goją się rany krocza lub powłok brzusznych. Otyłość przyszłej matki nie służy również jej dziecku - o 37 proc. częściej w porównaniu z dziećmi kobiet zdrowych rozpoznaje się wady wrodzone, przede wszystkim cewy nerwowej, serca czy układu krążenia. Do wad cewy nerwowej należą ciężkie wady wrodzone mózgu i rdzenia kręgowego. Dwukrotnie częściej u płodu występuje makrosomia (nadmierna masa płodu w stosunku do wieku płodowego), częściej dochodzi do uszkodzeń okołoporodowych, np. dystocji barkowej (w której po urodzeniu główki dalsze rodzenie barków jest utrudnione ze względu na zahaczenie się przedniego barku o łuk łonowy).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://portal.abczdrowie.pl/cukrzyca-ciazowa 3. Jak cukrzyca wpływa na ciążę? Niekontrolowana cukrzyca w ciąży, niezależnie od tego, czy pojawiła się dopiero po zajściu w ciążę, czy była obecna już wcześniej, zwiększa ryzyko poronienia. Dzieci otrzymujące zbyt duże ilości glukozy z organizmu matki, jak dzieje się w przypadku cukrzycy, jak również otyłości, mogą cierpieć na makrosomię, czyli hipertrofię wewnątrzmaciczną. To zaburzenie polega na tym, że dziecko rośnie w łonie matki zbyt duże, mieści się powyżej 90. percentyla na odpowiedniej siatce centylowej. Dzieci ważące powyżej 4-4,5 kg to także jedno z kryteriów makrosomii. Dzieci mające tę wadę cechuje charakterystyczny wygląd – często tułów jest nieproporcjonalnie duży w stosunku do głowy, skóra jest zaczerwieniona, występuje także owłosienie w małżowinach usznych. Poród drogami natury nie jest wskazany, jeśli u dziecka wystąpi makrosomia. Niestety, oprócz urazów, dziecko z makrosomią narażone jest także na pojawienie się encefalopatii, czyli uszkodzenia mózgu. Encefalopatia prowadzi do upośledzenia umysłowego lub do śmierci dziecka. Oprócz tego, dziecko narażone jest na poważną hipoglikemię (niedocukrzenie, które może doprowadzić do śpiączki cukrzycowej), policytemię (nadkrwistość, czyli zbyt wysoki poziom krwinek czerwonych) i hiperbillirubinemię (zbyt wysoki poziom bilirubiny we krwi). Makrosomia zwiększa też ryzyko innych chorób w późniejszym życiu dziecka. Są to problemy związane z nadwagą i otyłością, zespołem metabolicznym, nadciśnieniem, tolerancją glukozy, insulinoodpornością. Cukrzyca u matki zwiększa u dziecka ryzyko pojawienia się także wad rozwojowych, takich jak: wady serca, wady nerek, wady układu nerwowego, wady przewodu pokarmowego, wady budowy kończyn. Niekontrolowana lub niewykryta cukrzyca może także wywołać: wielowodzie, obrzęki, zakażenia układu moczowego, odmiedniczkowe zapalenie nerek, zatrucie ciążowe.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.rmf24.pl/nauka/news-autyzm-czestszy-u-wczesniakow,nId,365620#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome Wcześniaki z niską wagą urodzeniową są nawet pięciokrotnie bardziej zagrożone autyzmem niż dzieci urodzone w terminie. Wskazują na to wyniki badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych przez ponad dwadzieścia lat, opublikowane właśnie na łamach czasopisma \"Pediatrics\". Od dawna wiadomo, że u wcześniaków częściej występują kłopoty ze zdrowiem i opóźnienia w rozwoju. Praca naukowców z University of Pennsylvania School of Nursing po raz pierwszy przedstawia jednak dowody na istnienie związku między niską wagą urodzeniową a autyzmem. Badacze obserwowali rozwój 862 dzieci urodzonych w latach 1984 do 1987 w trzech hrabstwach stanu New Jersey. Ich stan zdrowia monitorowano do wieku 21 lat. Po urodzeniu dzieci ważyły od 500 gramów do 2 kilogramów. Przypadki autyzmu ujawniono u 5 procent dzieci o najniższej wadze urodzeniowej, pięciokrotnie częściej, niż u dzieci urodzonych z normalną wagą. Naukowcy podkreślają, że wczesna diagnoza autyzmu i podjęcie odpowiednich działań mogą znacznie poprawić stan dziecka, dlatego wcześniaki powinny być ściśle monitorowane także pod kątem wszelkich zaburzeń tego rodzaju.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://parenting.pl/portal/przyczyny-wczesniactwa Przyczyny wcześniactwa można podzielić na te, które są zależne od matki oraz te, na które przyszła mama nie ma wpływu. Dlaczego rodzą się wcześniaki? Poród przedwczesny może wynikać z chorób kobiety ciężarnej, stresu czy niewłaściwego stylu życia. Dbanie o zdrowie w ciąży, nieprzemęczanie się i racjonalna dieta mogą w znaczący sposób zminimalizować ryzyko porodu przedwczesnego. Czasami jednak kobieta ciężarna nie ma wpływu na to, czy dziecko urodzi się w wyznaczonym terminie czy przyspieszy swoje przyjście na świat. Poród przedwczesny Noworodek, który jest wcześniakiem, przychodzi na świat przed ukończeniem 37. tygodnia ciąży. Ze skrajne wcześniactwo uznaje się urodzenie dziecka przed 32. tygodniem ciąży. Jak podaje piśmiennictwo medyczne, dziecko jest w stanie przeżyć poza łonem matki począwszy od 23. tygodnia ciąży. Niektóre źródła naukowe za datę, od której mówi się o porodzie przedwczesnym, a nie o poronieniu, podają 20. tydzień ciąży. Postęp medycyny pozwala na przeżycie dzieciom urodzonym nawet po 14. tygodniu ciąży. Szansa przeżycia wcześniaka gwałtownie wzrasta po 28. tygodniu ciąży. Czynniki sprzyjające porodowi przedwczesnemu Przyczyny wcześniactwa bywają różne. Najogólniej dzieli się je na te, które są zależne od stylu życia ciężarnej oraz na te, które warunkują poród przedwczesny niezależnie od prowadzonego przez kobietę trybu życia. Główne czynniki, które przyczyniają się do porodów przed terminem i pozostają w związku z prowadzonym przez ciężarną stylem życia to: wyczerpująca praca, stres, nadmierny wysiłek fizyczny, nadużywanie używek, nadwaga lub otyłość, nieodpowiednie odżywianie się, zaniedbywanie higieny osobistej. Czynnikiem sprzyjającym porodowi przedwczesnemu jest również wiek matki – poniżej 17. lub powyżej 35. roku życia. Grupę czynników odpowiedzialnych za porody przedwczesne, niezależnych od stylu życia ciężarnej, stanowią: zakażenia, choroby przebyte przez ciężarną, wady budowy narządów rodnych. Należy pamiętać, że wcześniactwo jest nieodłącznie związane ze zwiększoną śmiertelnością i zachorowalnością okołoporodową. Wcześniaki z powodu niedojrzałości narządów wewnętrznych i nieprawidłowego działania układów narażone są na urazy, zakażenia i niedotlenienie. Najczęstsze przyczyny porodu przedwczesnego Do porodu przedwczesnego najczęściej przyczyniają się: czynniki socjalne: niski status społeczno-ekonomiczny rodziny; młody wiek matki – ciąża nieplanowana, niedojrzałość emocjonalna i hormonalna; niska masa ciała matki; palenie papierosów; nadużywanie alkoholu; przeciążenie fizyczne i psychiczne matki; ciąża niechciana, z przypadkowym partnerem seksualnym. choroby matki: choroby serca i zaburzenia krążenia; choroby tarczycy; zaburzenia hormonalne; cukrzyca; gruźlica; toksoplazmoza; choroby weneryczne; zapalenie nerek; choroby zakaźne z wysoką gorączką; zakażenia wewnątrzmaciczne; mięśniaki macicy i wady rozwojowe narządów płciowych; niewydolność szyjki macicy; wady bądź niewydolność łożyska, np. łożysko przodujące. Do porodu przedwczesnego może się również przyczynić wielowodzie, czyli zbyt duża ilość wód płodowych, wady rozwojowe płodu, ciąża mnoga oraz uraz brzucha w ciąży.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://dooktor.pl/artykuly-medyczne/aktualnosci/wczesniaki_a_autyzm.html Wcześniaki urodzone wyjątkowo wcześnie mają podwyższone ryzyko zachorowania na autyzm w późniejszym wieku. Badacze odkryli, że aż 8 procent z 219 dzieci urodzonych przed 26 tygodniem ciąży odpowiadało kryteriom diagnozy autyzmu. Dla porównania żadne spośród 153 ich rówieśników nie pokazywało podobnych objawów tej choroby. Autyzm to choroba upośledzająca zdolność do komunikacji i tworzenia związków międzyludzkich. Choroba waha się pomiędzy ostrymi przypadkami „klasycznego” autyzmu do zespołu Aspergera – zaburzenia w którym dana osoba posiada „zdrową” inteligencję i zdolności werbalne jednak ma problemy z tworzeniem więzi towarzyskich i rozumienia bardziej subtelnych form komunikacji, takich jak język ciała czy ton głosu. Naukowcy zauważyli, że dzieci urodzone przedwcześnie mają większe ryzyko zachorowania na autyzm niż te, które urodziły się w terminie. Jednak zwiększone zachorowanie na autyzm zanotowano u dzieci, które chorują na inne dolegliwości, także rozwój autyzmu u zdrowych dzieci jest mało prawdopodobny. Postęp medycyny sprawia, że coraz więcej dzieci urodzonych przedwcześnie przeżywa. Jednak narażone są one na zwiększone ryzyko opóźnienia rozwoju, problemy z uczeniem się i zachowaniem. Wiadomo, że umysł wcześniaków rozwija się inaczej niż dzieci urodzonych w terminie, często jest to związane z utrudnieniem poznawania w dzieciństwie. Niedoskonałości mózgu u tych dzieci sprawiają, że są one narażone na większe ryzyko autyzmu. Naukowcy przypuszczają, że u wcześniaków autyzm wywoływany jest innymi czynnikami niż u ich donoszonych rówieśników. Genetyka może pomóc zrozumieć ten mechanizm. Jednak dla rodziców wcześniaków badanie może oznaczać, że powinni liczyć się z prawdopodobieństwem zachorowania dziecka na autyzm. Dlatego w przypadku zauważenia jakichś problemów z zachowaniem czy uczeniem się powinni zgłosić się po pomoc do specjalisty.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://parenting.pl/portal/choroby-wczesniakow Wcześniak to dziecko, które przyszło na świat w wyniku porodu przedwczesnego (między 22 a 37 tygodniem ciąży). W rezultacie nie zdążyło osiągnąć pełnej dojrzałości do życia poza organizmem matki. Nie wszystkie narządy miały szansę zakończyć swój rozwój, dlatego ma to konsekwencje dla żyia i zdrowia dziecka. SPIS TREŚCI: 1. Wcześniaki a dzieci donoszone 2. Jak wygląda wcześniak? 3. Powikłania wcześniactwa 1. Wcześniaki a dzieci donoszone Wcześniaki są mniejsze i nieco różnią się wyglądem od dzieci donoszonych. Ponadto są narażone na wiele groźnych chorób. Niestety śmiertelność okołoporodowa jest większa w przypadku maluchów, które przyszły na świat przed wyznaczoną datą porodu. Oczywiście wcześniaki mogą też rozwijać się prawidłowo i nie doznać żadnego uszczerbku na zdrowiu. Wszystko to jest ściśle związane z dojrzałością malucha w momencie przyjścia na świat. Zasadniczo, im więcej czasu spędził w brzuchu mamy, tym większe szanse, że wyjdzie z tego bez szwanku. Porody przedwczesne to jeden z największych problemów współczesnego położnictwa. Dzięki rozwojowi nauki udało się znacznie ograniczyć zgony noworodków, jednak ilość wcześniejszych porodów jest od lat taka sama (w Polsce około 6-8%) a nawet się zwiększa. Z jednej strony coraz lepsza jakość opieki nad kobietami w ciąży skutkuje wczesnym wykrywaniem i leczeniem różnych zaburzeń. Z drugiej jednak prowadzi to do większej ilości cięć cesarskich w przebiegu chorób zagrażających życiu malucha. Dzięki temu udaje się go uratować w czasie ciąży, ale naraża na powikłania związane z wcześniactwem. 2. Jak wygląda wcześniak? Wcześniak jest przede wszystkim mniejszy niż noworodki donoszone. Przedwcześnie urodzone dzieci przeważnie ważą mniej niż 2500 g a ich długość nie przekracza 45 cm. Pośladki są szpiczaste z powodu niedorozwoju mięśni tej okolicy. Kończyny są krótkie i cienkie. Ciało malucha pokrywa meszek, a skóra jest czerwona i cienka – prześwitują przez nią drobne naczynia. Ponieważ tkanki podskórnej jest mało, skóra się marszczy (przypomina skórę starczą). Nie potrafi jeszcze zapewnić utrzymania stałej temperatury, dlatego wcześniaki trzyma się w inkubatorach lub podgrzewanych łóżeczkach. Dziecko przedwcześnie urodzone Dziecko przedwcześnie urodzone Czasem poród przychodzi niespodziewanie. Jest to bardzo niekomfortowa... Ponadto napięcie mięśniowe przeważnie jest obniżone, dlatego przedwcześnie urodzone noworodki sprawiają wrażenie wiotkich i są mało ruchliwe. 3. Powikłania wcześniactwa Zespół niewydolności oddechowej (RDS) RDS odpowiada za większość zgonów wśród noworodków, które przyszły na świat przed wyznaczoną datą. Przyczyną jest niedobór surfaktantu w płucach. Substancja ta odpowiada za stabilizację w dolnych drogach oddechowych. Gdy jej brakuje pęcherzyki płucne się sklejają, ulegają niedotlenieniu i martwicy. Prowadzi to do narastających trudności w oddychaniu a następnie niewydolności oddechowej. Leczenie polega na podaniu do płuc wcześniaka surfaktantu. Konieczne jest również stosowanie tlenoterapii i ewentualnie sztucznej wentylacji. O ustępowaniu zaburzeń świadczą spadek zapotrzebowanie na tlen, zmniejszenie natężenia sztucznej wentylacji oraz poprawa obrazu radiologicznego płuc. Dysplazja oskrzelowo-płucna Prawdopodobieństwo wystąpienia tego powikłania, tak jak w przypadku pozostałych zaburzeń, jest tym większe im bardziej niedojrzały jest noworodek i mniejsza jego masa. Wśród dzieci 700-800g dotyka nawet w 65% natomiast u ważących 1250-1500g zaledwie 0,5%. Choroba jest następstwem stosowania wentylacji mechanicznej (sztucznego oddychania) z powodu wystąpienia u dziecka zaburzeń oddychania charakterystycznych dla noworodków niedonoszonych. Podejrzenie dysplazji oskrzelowo-płucnej nasuwa się, gdy występują trudności w odłączeniu dziecka od respiratora. Powodem uszkodzenia tkanki płucnej jest toksyczne działanie tlenu na niedojrzały układ oddechowy oraz wysokie ciśnienia stosowane podczas sztucznej wentylacji. Do rozwoju tego typu powikłań przyczyniają się również zakażenia w obrębie układu oddechowego i niedobory energetyczne. Przetrwały przewód tętniczy (Botalla) U płodu przewód ten łączy 2 największe tętnice – aortę i pień płucny. Prawidłowo po urodzeniu powinien się zamknąć w przeciągu 48 godzin. U wcześniaków z powodu ogólnej niedojrzałości organizmu przewód tętniczy często pozostaje drożny, powodując mieszanie się krwi nieutlenowanej (z pnia płucnego) z natlenowaną (z aorty). Przez to mniej tlenu dociera do tkanek i noworodek cierpi z powodu duszności. U wcześniaków w większości przypadków przewód tętniczy częściej ulega zamknięciu niż u noworodków donoszonych z tą patologią. Przeważnie wystarcza podanie kilku dawek ibuprofenu. Tylko w ostateczności przeprowadza się zabiegi kardiochirurgiczne. Martwicze zapalenie jelit (NEC) Schorzenie dotyka przede wszystkim wcześniaków, ale może wystąpić u noworodków urodzonych o czasie, narażonych na niedotlenienie w okresie okołoporodowym. Wcześniaki chorują, ponieważ ich przewód pokarmowy jest niedojrzały a układ odpornościowy niewydolny, co zwiększa ryzyko zakażenia. Predysponuje do tego również zbyt wczesne rozpoczęcie żywienia doustnego (przedwcześnie urodzone dzieci zwykle nie mają odruchu ssania lub jest on niewydolny, więc są karmione dożylnie). Objawy martwicy jelit pojawiają się około 2-3 tygodnia życia. Obserwuje się wzdęcia i tkliwość brzucha, wymioty, krwiste stolce. W ciężkich przypadkach może rozwinąć się sepsa. Leczenie polega na zaprzestaniu żywienia doustnego i podawaniu substancji odżywczych wyłącznie dożylnie oraz stosowaniu silnych antybiotyków. Czasami konieczne są przetoczenia krwi i operacje. Terapia przeważnie jest długotrwała, często pojawiają się powikłania. Krwawienia śródczaszkowe Dotyczą przede wszystkim bardzo wcześnie urodzonych dzieci z bardzo niską masą ciała. Najczęstsze są krwawienia do komór mózgu. Objawy przeważnie są mało charakterystyczne, niekiedy w ogóle nie występują. Może pojawić się apatia, zaburzenia trawienia, bezdechy, zmniejszone napięcie mięśniowe a nawet drgawki. Najlepszą metodą do wykrywania krwawień śródmózgowych jest badanie USG przezcięmiączkowe (ciemiączko to miękka przestrzeń pomiędzy kośćmi czaszki zbudowana z tkanki łącznej przez którą za pomocą USG można obejrzeć mózg dziecka). Przy niewielkich krwawieniach (I, II stopień) rokowanie jest dobre, a rozwój psychoruchowy takich dzieci nie odbiega od normy. Niestety silnym krwawieniom (II, IV stopień) towarzyszy duże ryzyko powikłań. Retinopatia wcześniacza To choroba siatkówki dotykająca prawie wyłącznie wcześniaków z masą urodzeniową <1500g. Podobnie jak w przypadku dysplazji oskrzelowo-płucnej przyczyną jest długotrwałe leczenie tlenem. Im młodszy wiek ciążowy, tym większe ryzyko zachorowania. Na szczęście w 80% zmiany w siatkówce cofają się samoistnie. Pozostałe dzieci leczy się za pomocą laseroterapii lub krioterapii. Opóźniony rozwój umysłowy Powikłania wcześniactwa mogą doprowadzić do opóźnionego rozwoju umysłowego i psychomotorycznego. Ponadto u wcześniaków ryzyko mózgowego porażenia dziecięcego jest 40-krotnie wyższe niż u dzieci donoszonych. Bibliografia Balińska-Miśkiewicz W. (red.), Interpretacja danych i przypadków klinicznych w pediatrii - 250 pytań i odpowiedzi, Urban & Partner, Wrocław 2007, ISBN 83-60290-66-8 Jankowski A. Kompendium pediatrii praktycznej, Cornetis, Wrocław 2010, ISBN 978-83-61415-06-0 Milanowski A. (red.), Pediatria, Urban & Partner, Wrocław 2009, ISBN 978-83-7609-098-6 Kawalec W., Kubicka K. Pediatria, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2006, ISBN 83-200-3253-9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Wcześniactwo i jego konsekwencje w przyszłości Za wcześniactwo uznaje się urodzenie dziecka między 22. a 37. tygodniem ciąży (przed 259. dniem ciąży). W rezultacie przedwczesnego porodu dziecko nie zdążyło osiągnąć pełnej dojrzałości do życia poza organizmem matki. Poza problemami noworodka podczas narodzin, wcześniak w późniejszym okresie będzie również odczuwał konsekwencje zbyt wczesnego przyjścia na świat – m.in. może być słabszy i bardziej chorowity. wczesniak Wcześniactwo - towarzyszące mu nieprawidłowości W zależności od stopnia wcześniactwa, u dzieci urodzonych przed terminem zachodzi szereg nieprawidłowości. Te najpoważniejsze znacznie ograniczają możliwości dziecka do przeżycia bez pomocy współczesnej medycyny: - niedobór masy ciała i wzrostu, - niedorozwój (uszkodzenie płuc, niewydolność oddechowa), - zaburzenia wzroku (retinopatia) i słuchu, - przedłużona żółtaczka noworodka, - zaburzenia neurologiczne i rozwojowe - dlatego wskazana jest właściwa stymulacja dotykowa m.in. poprzez karmienie piersią. Nieprawidłowości te mogą wywołać szeregu powikłań wcześniaczych takich jak: przetrwały przewód tętniczy, martwicze zapalenie jelit, krwotoki śródczaszkowe, opóźniony rozwój umysłowy czy dysplazja oskrzelowo-płucna. W dzisiejszych czasach wcześniaki tuż po narodzinach spędzają pewien okres w inkubatorach. Podobnie jak w brzuchu matki - malec rozwija się w nich i nabiera sił do życia w normalnych warunkach. Wcześniaki w przedszkolu Niestety każdy wcześniak w przyszłości będzie bardziej chorowity niż dziecko urodzone pod koniec 9. miesiąca ciąży. U maluchów, przedszkolaków zazwyczaj objawia się to częstymi chorobami dróg oddechowych, zapaleniami oskrzeli, alergiami. Poza tym szkraby są niższe i drobniejsze od rówieśników. Gdy dorosną, nadal mogą być bardziej podatne na choroby. Jednak jeśli chodzi o rozwój intelektualny, nie odstają od równolatków. W wieku 5. lat są już tak samo rozwinięte jak inne brzdące. Wcześniak w życiu dorosłym Na przykładzie swojej dwudziestokilkuletnej znajomej wiem, że problemy, a raczej konsekwencje przedwczesnego przyjścia na świat, nadal są odczuwalne. W tym przypadku nie chodzi tylko o choroby dróg oddechowych itp. ale już o dolegliwości związane z innymi organami ciała. Liczne schorzenia nerek, zapalenie wyrostka, a nawet problemy z zajściem w ciążę - to częste dolegliwości dorosłych wcześniaków. Przedwcześnie urodzeni, nie mają łatwo. Udało im się przeżyć okres narodzin, kiedy rokowania ich stanu zdrowia były niskie - oznacza to, że są ogromnie silni. Mimo trudności w życiu, z tak wielką wolą przetrwania, poradzą sobie w każdej sytuacji. A to, że będą drobniejsze od rówieśników nieszkodzi - może łatwiej będzie im utrzymać wagę ;) Czytaj wiecej: Wcześniactwo i jego konsekwencje w przyszłości - Dzidziusiowo.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Co grozi wcześniakowi? Najczęstsze choroby wcześniaków Autor: Monika Majewska Co grozi wcześniakowi? Dzieci przedwcześnie urodzone mają niedojrzałe układy i narządy, w związku z tym lista problemów zdrowotnych, z którymi mogą się zmagać wcześniaki, jest dość długa i zagrażają one zwłaszcza skrajnym wcześniakom, czyli dzieciom urodzonym przed 32. tygodniem ciąży. Sprawdź, jakie są najczęstsze choroby wcześniaków. Co grozi wcześniakowi? Dzieci urodzone przedwcześnie, tzn. między 22. a 37. tygodniem ciąży, mają niedojrzały ośrodkowy układ nerwowy, oddechowy i sercowo-naczyniowy. Upośledzona jest również funkcja wątroby i nerek. Skóra wcześniaka także nie jest w pełni rozwinięta, przez co nie może spełniać swoich zadań, m.in. tych ochronnych. W związku z tym lista problemów zdrowotnych, z jakimi zmagają się wcześniaki, jest dość długa. Następstwa wcześniactwa są tym groźniejsze, im wcześniej urodziło się dziecko, a co za tym idzie - im większy jest stopień niedojrzałości narządowej dziecka i im mniejsza masa jego ciała. Na konsekwencje przedwczesnego porodu najbardziej są narażone dzieci urodzone przed 32. tygodniem ciąży (tzw. skrajne wcześniactwo). Co grozi wcześniakowi? Choroby układu oddechowego Najczęstszym problemem zdrowotnym u dzieci urodzonych przed wyznaczonym terminem i jednocześnie główną przyczyną ich umieralności jest zespół zaburzeń oddychania (ZZO). Jego przyczyną zwykle jest niedobór surfaktantu - substancji, która odpowiada za sprawność pęcherzyków płucnych (zapobiega ich sklejaniu się, a dalej niedotleniu i martwicy). Objawy zespołu zaburzeń oddychania pojawiają się zaraz po przyjściu wcześniaka na świat. Dziecko ma problem ze \"złapaniem\" normalnego oddechu - postękuje, widać, że wkłada wielki wysiłek w to, by oddychać (zauważalne jest poruszanie skrzydełkami nosa, używanie dodatkowych mięśni oddechowych), oddech dziecka jest przyśpieszony (powyżej 60 oddechów na minutę), pojawia się sinica. Inne schorzenia ze strony układu oddechowego, które mogą pojawić się u wcześniaków, to: bezdech wcześniaczy - to przerwa w oddychaniu, która trwa co najmniej 20 sekund. Bezdechowi mogą towarzyszyć bradykardia, czyli zwolnienie akcji serca poniżej normy, oraz zasinienie skóry i błon śluzowych; niedodma płuc to zmniejszenie upowietrznienia tkanki płucnej. Przyczyną niedodmy zwykle jest niedobór surfaktantu; zachłystowe zapalenie płuc (zespół Mendelsona) - jest wynikiem zachłyśnięcia się płynem owodniowym lub pokarmem u wcześniaków, u których odruch kaszlowy jest upośledzony; dysplazja oskrzelowo-płucna - jest wynikiem podłączenia wcześniaka do respiratora. W tym przypadku płuca zostają uszkodzone przez toksyczne działanie tlenu oraz wysokie ciśnienie, które jest stosowane podczas sztucznego oddychania. Chorobę podejrzewa się, gdy pojawiają się trudności przy próbie odłączenia dziecka od respiratora; Nie przegap Pierwsze BADANIA noworodka w szpitalu Pierwsze BADANIA noworodka w szpitalu Wcześniak: opieka, karmienie i pielęgnacja Wcześniak: opieka, karmienie i pielęgnacja Sprawdź, czy NOWORODEK dobrze widzi i słyszy Sprawdź, czy NOWORODEK dobrze wi… Co grozi wcześniakowi? Schorzenia układu krwionośnego niedokrwistość - przyczyną jest zbyt mała liczba czerwonych krwinek, spowodowana przez niedobór erytropoetyny - hormonu stymulującego ich wytwarzanie; drożny przewód tętniczy Botalla - przewód ten jest naczyniem, które w życiu płodowym łączy aortę i pień płucny. Prawidłowo powinien się zamknąć zaraz po przyjściu dziecka na świat. W przeciwnym razie krew pozbawiona tlenu (z pnia płucnego) miesza się z tą, która jest wysycona tlenem (z aorty). Wówczas pojawiają się zaburzenia oddychania, bezdechy, tachykardia, szmer skurczowy lub skurczowo-rozkurczowy. Może nawet dojść do niewydolności krążenia; krwawienia śródczaszkowe - dotyczą przede wszystkim skrajnych wcześniaków z bardzo niską masą ciała. Najczęściej są to krwawienia do komór mózgu. Objawami krwawienia - o ile w ogóle się pojawiają - są najczęściej apatia, bezdechy, zmniejszone napięcie mięśniowe, drgawki. Rokowania zależą od masywności krwawienia; Co grozi wcześniakowi? Schorzenia układu nerwowego dziecięce porażenie mózgowe - pojawia się np. asymetria w ułożeniu ciała, nadmierna wiotkośćmięśni, trudności w połykaniu pokarmów, drgawki; zaburzenie rozwoju psychoruchowego - dziecko może być opóźnione w rozwoju lub osiągać niektóre umiejętności na czas, a inne zbyt późno, może mieć zaburzenia emocjonalne (być nadaktywne, mieć zaburzoną koncentrację); Co grozi wcześniakowi? Martwicze zapalenie jelit Martwicze zapalenie jelit to zespół objawów związanych z występowaniem zmian niedokrwienno-martwiczych, które są zlokalizowane głównie w obrębie jelita cienkiego. W przebiegu choroby pojawiają się wzdęcia brzucha, nietolerancja pokarmowa, tkliwość powłok brzusznych, zalegania treści pokarmowej, wymioty, zaleganie mas kałowych, brak perystaltyki, widoczne wzdęcie jelit przez powłoki brzuszne. Co grozi wcześniakowi? Retinopatia wcześniacza Retinopatia (patologia naczyń krwionośnych siatkówki oka) u wcześniaków jest wynikiem nagromadzenia się wolnych rodników w niedojrzałej siatkówce oka. Niewyleczona może doprowadzić do upośledzenia widzenia i ślepoty. Na szczęście w większości przypadków (80 proc.) zmiany w siatkówce cofają się samoistnie. Ryzyko retinopatii jest większe u wcześniaków, które były podłączone do respiratora. Co grozi wcześniakowi? Wyziębienie Noworodek ma dużą powierzchnię ciała w stosunku do jego masy, w związku z tym dochodzi do zaburzenia równowagi między wytwarzaniem a utratą ciepła, a dalej do wyziębienia. Poza tym wcześniak ma małą ilość tkanki tłuszczowej białej i brązowej, tkanki podskórnej i cienką skórę. To kolejne czynniki, które sprzyjają obniżeniu temperatury ciała dziecka. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/zdrowie-dziecka/co-grozi-wczesniakowi-najczestsze-choroby-wczesniakow_35034.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://rehabilitacja-pruszcz.pl/content/view/17/9/ Jakie zaburzenia rozwojowe mogą wystąpić u wcześniaków? \"Noworodek (…) urodzony przedwcześnie różni się znacznie od urodzonego o czasie\" M. K. Kornacka Zgodnie z cytatem wcześniak inaczej wygląda, zachowuje się odmiennie od dzieci urodzonych o czasie, wykazuje wiele zaburzeń rozwojowych, które są przyczyną długiej hospitalizacji i wielu zabiegów. Dzieci te obarczone są znacznie większym „ryzykiem umieralności, zachorowalności oraz nieprawidłowego rozwoju w kolejnych fazach ontogenezy”. Zaburzenia kliniczne wcześniaków są spowodowane ich głęboką niedojrzałością. Im krótszy jest czas życia płodowego, tym bardziej dziecko będzie niedojrzałe, a jego homeostaza zachwiana. Najczęstsze problemy to: krwawienia śródczaszkowe etiologii niedotlenieniowej skutkujące wodogłowiem i nierzadko zgonem u dzieci ważących poniżej 1500g lukomalacja dokomorowa zaburzenia w rozwoju układu kostnego 40 – 50% dzieci wykazuje zaburzenia neurologiczne zapalenie opon mózgowo – rdzeniowych przetrwały przewód tętniczy – istotnie pogarsza wydolność oddechową, zwiększa zachorowalność oraz jest czynnikiem ryzyka zgonu dziecka niedokrwistość słaba siła mięśniowa, asymetria postawy ciała i niedojrzały układ nerwowy stanowiących przyczynę nieprawidłowości motorycznych RDS – zespół niedomogi oddechowej (83% dzieci) zapalenie płuc u 67% dzieci, niedojrzałość płuc BPD – dysplazja oskrzelowo płucna u 2 – 75% dzieci PDA – przetrwały przewód tętniczy (48%) martwicze zapalenie jelit zaburzenia termoregulacji nadpobudliwość i nadruchliwość podatność na infekcje, posocznica, czyli uogólnione zakażenie hipoglikemia, hipokalcemia, niedotlenienie, wylew do OUN będących przyczyną nierzadko spotykanych drgawek nasilona i długotrwała żółtaczka (hiprebilirubinemia) zwłaszcza u dzieci ze skrajnie niską masą urodzeniową oraz przewlekłe zakażenie wątroby typu B i C, które prowadzić może do nowotworu bądź marskości tego narządu. W badaniach, które obejmowało 32 dzieci mających 2 – 5 lat, urodzonych przedwcześnie, wykazano występowanie HBV u 11 dzieci a HCV u 10 opóźnienie rozwoju psychoruchowego, co powoduje zaburzenia rozwoju somatycznego większe zagrożenie wystąpienia wad wrodzonych niedosłuch bądź nawet głuchota retinopatia u 27% dzieci, zez, niedowidzenie, ślepota, krótkowzroczność (w badanej grupie wcześniaków ważących w dniu urodzenia poniżej 1500g średnia wartość krótkowzroczności wynosiła -10,4 dioptrii) mózgowe porażenie dziecięce – u 15% wcześniaków ważących mniej niż 1500g choroby alergiczne zaburzenia integracji odruchów niższy poziom inteligencji w wieku wczesnoszkolnym opóźniony rozwój integracji wzrokowo – ruchowej i percepcji wzrokowej, co może być przyczyną problemów w nauce szkolnej. Badania wykazały, że aż 45% wcześniaków, urodzonych z masą poniżej 1250g miało trudności w nauce, a 26% zaburzenia emocjonalne badane pięciolatki wykazują problem w rozróżnianiu słów bliskobrzmiących i wskazywaniu pierwszej głoski w wyrazie. Wykazują też zaburzenie innych funkcji poznawczych wykazują problemy w zakresie integracji sensorycznej, część dzieci szybko się niecierpliwi i zniechęca, zwłaszcza, gdy napotyka trudność opóźnienie w rozwoju mowy opóźniony rozwój somatyczny oparty na ocenie masy ciała, która w skorygowanym wieku 12 miesięcy wykazuje wartość poniżej 10 centyla (norma wynosi 14) w późniejszym rozwoju pojawia się osteopenia i krzywica zniekształcenia kostne, których przyczyna jest długa wentylacja mechaniczna zaburzenia napięcia mięśniowego asymetria funkcji i postawy ciała zaburzenia koordynacji ruchowej a w wieku późniejszym problemy emocjonalne i adaptacji społecznej
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://rehabilitacja-pruszcz.pl/content/view/13/9/ Jakie są przyczyny porodów przedwczesnych? Przyczyny przedwczesnych porodów nadal nie są do końca poznane, dlatego prowadzonych jest wciąż wiele badań na ten temat na całym świecie. Dotychczasowo za czynniki ryzyka porodów przedwczesnych uważa się: niski poziom życia i wykształcenia, złe warunki ekonomiczne, bezrobocie – mają wpływ na niski status społeczny, brak odpowiedniej świadomości zdrowotnej, gorszy dostęp do opieki medycznej oraz wybór z konieczności ciężkiej pracy fizycznej obciążająca praca fizyczna lub umysłowa, związany z nią stres, większa niż przeciętnie liczba godzin spędzanych w pracy, stojący tryb pracy, przebywanie w dużym hałasie i pośród różnych czynników szkodliwych, ekotoksyczne rejony przemysłowe (skażenie środowiska – związki siarki, metali ciężkich, fluoru), przebywanie matki w polu promieniowania (pole elektromagnetyczne), wibracje niski poziom higieny osobistej, złe, nieregularne odżywianie, stosowanie używek w czasie ciąży (alkohol, papierosy i narkotyki- oprócz tego, że znacznie przyspieszają datę porodu, to również mają wpływ na niską masę urodzeniową) bardzo młody wiek matki; tzw. niechciana ciąża, która jest powodem negatywnego nastawienia kobiety. Również nie przygotowanie się przyszłej matki do tego odmiennego stanu (np. zażywanie kwasu foliowego, badania kontrolne). Porody przedwczesne pierwszej ciąży często występują u młodych dziewczyn, poniżej 16 roku życia i u kobiet po 30 roku życia czynniki psychogenne – choroby występujące w rodzinie, śmierć bliskiej osoby, duży stres, sytuacje konfliktowe zwłaszcza z ojcem dziecka, lęk przyszłej matki przed utratą ciąży, samotność – brak wsparcia ze strony najbliższego otoczenia, pochodzenie z rodzin rozbitych nadwaga matki, czyli wskaźnik BMI > 30 przyjmowanie w czasie ciąży leków bez konsultacji z lekarzem Medyczne czynniki mogące prowadzić do porodu przedwczesnego: poprzedni poród przedwczesny – jeżeli matka do tej pory przeżyła jedno rozwiązanie przed czasem, to ryzyko wystąpienia kolejnego wzrasta czterokrotnie; dwa porody przedwczesne zwiększają ryzyko wystąpienia kolejnego sześciokrotnie wystąpienie wcześniej martwych urodzeń oraz przebycie poronień niewydolność cieśniowo – szyjkowa, wady rozwojowe macicy (mięśniaki, przegrody i inne) schorzenia, na które cierpi przyszła mama, tj. zakażenia wstępujące spowodowane kolonizacją bakterii pochwy bądź infekcją dróg moczowych, zakażenie nerek, różnego rodzaju infekcje – zapalenie płuc, górnych dróg oddechowych, wyrostka robaczkowego, infekcja wewnątrzmaciczna (w tym przypadku występuje większe ryzyko zakażenia płodu, co zmniejsza szanse na jego przeżycie), niedokrwistość, nadciśnienie tętnicze, wady i choroby serca, cukrzyca (może być powodem poronienia, wielu wad wrodzonych i dystrofii płodu, niedotlenienia dziecka oraz zaburzeń metabolicznych: głównie hipoglikemii i hiperbilirubinemii), nadczynność tarczycy, rzucawka oraz stan przedrzucawkowy, wielowodznie, przedwczesne odklejenie łożyska lub łożysko przodujące, wystąpienie przedwczesnego pęknięcia błon płodowych lub innych zaburzeń w ich obrębie, krwawienia (krwiak pozałożyskowy) ciąża mnoga, hipotrofia płodu, wady płodu, np.: zaburzenia rozwoju cewy nerwowej spontaniczny poród przedwczesny, którego przyczyną może być: krwotok, zakażenie owodni, niedotlenienie płodu, stres, infekcja bakteryjna odczyn pH powyżej 4,5 zapalenie miazgi oraz przyzębia (periodontitis), a co za tym idzie wyższy wskaźnik flory bakteryjnej – również mogą być przyczyną porodu przedwczesnego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Jakie są konsekwencje nadmiaru cukru we krwi mamy dla dziecka? W ciąży hormon zwany laktogenem łożyskowym, produkowany przez łożysko, zabezpiecza interesy płodu: by zapewnić dziecku w miarę stałe dostawy glukozy, w razie dłuższej przerwy między posiłkami powoduje rozkład tkanki tłuszczowej matki i jej przemianę w wątrobie na glukozę. Jeśli matka nie ma cukrzycy – to w porządku. Ale kiedy w cukrzycy poziomy cukru u matki są znacznie wyższe niż normalnie, przy każdym posiłku matki dziecko dostaje dużo więcej cukru w swojej diecie. Jak każdy organizm potencjalnie zdrowego człowieka będącego na diecie z nadmiarem glukozy, organizm płodu usiłuje coś z tym cukrem zrobić. Jedyne, co może z nim zrobić, to zmagazynować nadmiar cukru w postaci tkanki tłuszczowej. Magazynując nadmiar tkanki tłuszczowej, zaczyna tyć. To ma negatywne skutki. Po pierwsze, może się okazać, że w czasie porodu wyjątkowo duży noworodek nie mieści się w kanale rodnym. Po drugie, dziecko przyzwyczajone do otrzymywania w każdym posiłku dużej ilości glukozy, po porodzie może mieć głębokie niedocukrzenie. Nadmiar cukru niekorzystnie wpływa również na pracę łożyska, które może stać się niewydolne. W tej sytuacji obserwowane są nawet zgony wewnątrzmaciczne dzieci. Trzydzieści lat temu prof. Weiss analizował dane wszystkich dzieci donoszonych o dużej masie ciała, które umarły na terenie Austrii. I okazało się, że przynajmniej w jednej trzeciej przypadków był to skutek nierozpoznanej cukrzycy w ciąży. Czy konsekwencje cukrzycy ciążowej dla dziecka kończą się wraz z porodem? W grupie dzieci „utuczonych” w czasie ciąży jest później więcej dorosłych ludzi otyłych, z chorobami serca, z cukrzycą typu 2, którzy potencjalnie żyją przynaj-mniej o kilka lat krócej. Dlatego wysiłek, który powinna podjąć matka – dieta, a w ok. 20 proc. leczenie insuliną – ma pozytywne skutki dla dziecka na całe życie. Tkanka tłuszczowa, jak wszystkie inne, w największej ilości powstaje w życiu płodowym, częściowo we wczesnym dzieciństwie i w okresie dojrzewania. Oczywiście, jedząc dużo tłuszczów i węglowodanów, zyskamy tkankę tłuszczową, ale tak naprawdę nasze tycie i chudnięcie to wypełnianie albo opróżnianie komórek tkanki tłuszczowej istniejących już wcześniej w organizmie. Część z nas jest szczupła niezależnie od tego, co zje, bo z życia płodowego i z dzieciństwa wyniosła mało komórek tłuszczowych. Część zaś musi odchudzać się całe życie, bo komórki podczas stosowania diety nie tyle zniknęły, co chwilowo się opróżniły. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/slodka-ciaza-czyli-dlaczego-zbyt-wysokie-stezenie-glukozy-we-krwi-jest_39152.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://cukrzyca.wieszjak.polki.pl/cukrzyca-ciezarnych/230338,Jak-wplywa-cukrzyca-na-rozwoj-noworodka.html U dzieci matek chorych na cukrzycę mogą pojawić się powikłania Wady wrodzone – jak duże jest zagrożenie? Cukrzyca ciążowa niesie ze sobą statystycznie znaczny wzrost różnego rodzaju powikłań: umieralność okołoporodowa w przypadku braku prawidłowej opieki nad ciężarną jest znacznie zwiększona duże wady wrodzone dotyczą około 6 do 10% noworodków matek chorujących na cukrzycę przed ciążą. Nie ma wady typowej dla dzieci matek chorych na cukrzycę. Pewne zaburzenia występują w tej grupie jednak znamiennie często. Najczęstsze wady dotyczące płodów to: wady serca wady nerek wady ośrodkowego układu nerwowego – wodogłowie, upośledzenie rozwoju tkanki nerwowej. Oprócz powyższych występują również: niedojrzałość układu oddechowego, zaburzenia metaboliczne, makrosomia (czyli nadmierny wzrost płodu). Ryzyko wcześniactwa w tej grupie jest znamiennie wysokie i wynosi ok. 10-30%. Ze względu na makrosomię w grupie tej obserwujemy też znaczny wzrost urazów okołoporodowych. Do nich należą złamania kości długich i obojczyków, krwiaki pod okostną, urazy nerwów. Czytaj też: Jak rozpoznać cukrzycę ciążową? Poważną grupę zaburzeń stanowią również zaburzenia metaboliczne występujące u noworodków. Składają się na nie: obniżenie poziomu glukozy i wapnia we krwi, wzrost poziomu bilirubiny oraz czerwonych krwinek. Poród naturalny czy cesarskie cięcie? Decyzja o rodzaju porodu następuje po analizie masy płodu, jego stanu oraz warunków budowy i stanu ciężarnej. Przy długo trwającej cukrzycy i rozwiniętych jej powikłaniach, lekarz rozważa wcześniejsze rozwiązanie ciąży. Masa ciała powyżej której występują wskazania do cięcia cesarskiego to 4000 g. Jeżeli stan matki i płodu na to pozwala, ciążę kończy się z reguły ok. 40 jej tygodnia. Czytaj też: Jestem w ciąży i mam cukrzycę - co robić? Czy tylko noworodki są zagrożone? Do odległych powikłań dzieci matek chorych na cukrzycę należy przede wszystkim wzrost ryzyka zachorowania dziecka na cukrzycę. W przypadku gdy chorzy są oboje rodzice, ryzyko to sięga nawet 25%. Dzieci te zagrożone są również otyłością. Rozwijają się gorzej intelektualnie, może wystąpić mózgowe porażenie dziecięce, trudności w koncentracji. Dlatego też dzieci te od wczesnego okresu życia powinny być otoczone ścisłą opieką lekarską. Autor: lekarz Anna Żuk Artykuł z dnia: 2010-06-18 Aktualizacja: 2011-03-23 07:46
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Zatrucie ciążowe (gestoza): przyczyny, objawy i leczenie Autor: Monika Majewska Zatrucie ciążowe, inaczej gestoza, to niebezpieczny stan, który może zagrażać życiu matki i dziecka. Na rozwój zatrucia ciążowego są narażone m.in. kobiety, które rodzą po raz pierwszy, są w ciąży mnogiej albo zmagają się z cukrzycą i nadciśnieniem tętniczym. Co to jest zatrucie ciążowe? Jakie są jego przyczyny i objawy? Jak przebiega leczenie gestozy? Jak zapobiec zatruciu ciążowemu? Zatrucie ciążowe, inaczej gestoza, to zespół charakterystycznych objawów chorobowych indukowanych ciążą. Zatrucie ciążowe może być niebezpieczne zarówno dla przyszłej matki, jak i jej nienarodzonego dziecka, ponieważ może doprowadzić m.in. do odklejenia się łożyska, przedwczesnego porodu, obumarcia płodu, a nawet do śmierci matki. Zatrucie ciążowe pojawia się najczęściej w drugiej połowie ciąży (po 20. tygodniu jej trwania) i jest jedną z najczęstszych przyczyn zgonu ciężarnych oraz płodów. Szacuje się, że gestoza dotyka 5-10 procent kobiet w ciąży. Zatrucie ciążowe (gestoza) - przyczyny Przyczyny gestozy nie są do końca znane. Dawniej gestozę określano błędnie jako zatrucie ciążowe, sugerując taką przyczynę schorzenia. Obecnie przypuszcza się, że wpływ na jej rozwój mają niewłaściwa dieta, predyspozycje genetyczne i zmiany hormonalne zachodzące w czasie ciąży. Z doświadczeń lekarzy wynika, że zatrucie ciążowe częściej dotyka kobiety, które jeszcze przed zajściem w ciążę cierpiały na nadciśnienie, miały problemy z cukrzycą, układem krążenia lub nerkami (choć może pojawić się także u kobiet nieobciążonych wcześniej nadciśnieniem tętniczym - tzw. gestoza pierwotna). Gestoza często jest wiązana także z chorobą wątroby, konfliktem serologicznym i obecnością zaśniadu groniastego (niezłośliwa postać ciążowej choroby trofoblastycznej). Według niektórych lekarzy zaburzenia psychiczne, np. brak akceptacji ciąży, również mogą przyczynić się do wystąpienia objawów zatrucia ciążowego. Ryzyko pojawienia się choroby jest większe u kobiet, które rodzą po raz pierwszy i/lub są w ciąży mnogiej. Nie bez znaczenia jest także wiek ciężarnych – te powyżej 35. roku życia są bardziej narażone na zatrucie ciążowe. Zatrucie ciążowe (gestoza) – objawy Zatrucie ciążowe charakteryzuje się zespołem objawów chorobowych, na który składają się: 1. Nadciśnienie tętnicze (powyżej 140/90 mmHg). Nadciśnienie to może być pierwotne, tzn. występowało już przed zajściem w ciążę, lub indukowane ciążą. Należy zaznaczyć, że podwyższone ciśnienie u ginekologa nie musi wskazywać na zatrucie ciążowe, może być bowiem wynikiem stresu (tzw. efekt białego fartucha). 2. Białkomocz, czyli zbyt duża obecność białka w moczu, może oznaczać kolejny stopień zaawansowania choroby, zwłaszcza jeśli przekroczy 0,3 g na dobę. 3. Obrzęki, które są wynikiem zatrzymania wody w organizmie, zwłaszcza nóg, są częstą dolegliwością u kobiet w ciąży. Obrzęki te nie są patologią, jeśli ustępują po nocnym wypoczynku. Powodem do niepokoju są obrzęki uogólnione (które oprócz kończyn dolnych obejmują kończyny górne, twarz i brzuch), nieustępujące po przespanej nocy i utrzymujące się przez cały dzień. Istotne jest również tempo przyrostu masy ciała (zbyt szybkie i nadmierne może oznaczać powstawanie obrzęków), dlatego ważne jest regularne śledzenie masy ciała w czasie ciąży. Należy przy tym zaznaczyć, że nie wszystkie objawy muszą występować jednocześnie. Czasem ciężarna może mieć problemy tylko z jednym z nich. Jeżeli jednak nadciśnieniu i obrzękom towarzyszy białkomocz, można przypuszczać, że u ciężarnej rozwija się tzw. stan przedrzucawkowy - drugi stopień rozwoju choroby. Na tym etapie choroby nadciśnienie tętnicze może powodować zaburzenia przepływu krwi przez łożysko, a co za tym idzie - nieprawidłowe dotlenienie i odżywienie płodu, doprowadzając do tzw. hipotrofii, czyli wewnątrzmacicznego zahamowania wzrostu płodu. WażneWażne Groźna rzucawka Rzucawka to trzeci i najgroźniejszy stopień zaawansowania choroby. Wówczas pojawia się zespół objawów stanu przedrzucawkowego połączony z drgawkami przypominającymi napad padaczki. Jak rozpoznać zbliżającą się rzucawkę? Ciężarna może skarżyć się na silne bóle i zawroty głowy i być niespokojna. Dodatkowo mogą pojawić się zaburzenia świadomości, zaburzenia widzenia (mroczki przed oczyma, widzenie za mgłą, podwójne widzenie), jak również bóle brzucha i wymioty. Czasem dochodzi do utraty przytomności. Brak interwencji lekarskiej może doprowadzić m.in. do przedwczesnego porodu, odklejenia się łożyska i niedotlenienia dziecka. U matki zatrucie ciążowe może doprowadzić do obrzęku płuc, rozwoju zespołu rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (zespołu DIC), niewydolności nerek, zawału serca, udaru i pojawienia się objawów zespołu HELLP. Jak wynika z badań, śmiertelność matek, spowodowana rzucawką, wynosi 5-20 procent, a umieralność okołoporodowa płodów i noworodków sięga 20 procent. Zatrucie ciążowe (gestoza) - leczenie Leczenie zatrucia ciążowego jest uzależnione od stopnia zaawansowania choroby i czasu trwania ciąży. Gdy pojawiły się wszystkie trzy ww. objawy, a dodatkowo lekarz stwierdza zaburzenia wzrostu płodu, konieczna jest hospitalizacja. Wówczas zalecane jest leżenie w łóżku i podawanie leków na obniżenie ciśnienia krwi. W zaawansowanej ciąży lekarz może zaproponować wcześniejsze jej zakończenie, np. poprzez cesarskie cięcie. Lżejsza postać zatrucia ciążowego zwykle przechodzi samoistnie, nie wymaga więc interwencji lekarza. WażneWażne Objawy alarmujące, czyli kiedy jak najszybciej udać się do lekarza obrzęk całego ciała, który nie ustępuje po nocnym odpoczynku gwałtowny przyrost masy ciała - więcej niż 0,4 kg tygodniowo w drugim trymestrze ciąży i więcej niż 0,5 kg tygodniowo w trzecim trymestrze wzrost ciśnienia krwi (gdy wynosi ono 140/90 mmHg lub więcej) nagłe bóle i zawroty głowy, zaburzenia widzenia, wymioty oraz bóle w górnej części brzucha Zatrucie ciążowe (gestoza) - jak zapobiegać? Przede wszystkim należy systematyczne mierzyć ciśnienie tętnicze, kontrolować masę ciała i wykonywać okresowe badania moczu u każdej kobiety w ciąży (zazwyczaj w kilkutygodniowych odstępach). Warto, aby ciężarna miała własny ciśnieniomierz i mierzyła ciśnienie 2–4 razy dziennie w domu. Ponadto ciężarna powinna dbać o właściwą dietę. Jadłospis kobiety w ciąży powinien być bogaty w produkty białkowe i ubogi w sól i tłuszcze. W diecie ciężarnej powinny znaleźć się przede wszystkim warzywa, owoce, sery i chude mięso. Ważny jest także wypoczynek oraz przebywanie na świeżym powietrzu. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/zatrucie-ciazowe-gestoza-przyczyny-objawy-i-leczenie_38079.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza-i-porod/do-czego-prowadzi-zatrucie-ciazowe/etn66 Do czego prowadzi zatrucie ciążowe Zatrucie ciążowe należy do największych zagrożeń zarówno dla ciężarnej kobiety, jak i dziecka. Nowe testy są w stanie wykryć je odpowiednio wcześnie. Potocznie nazywa się go zatruciem ciążowym. W skrajnym przypadku przeradza się w napad drgawek, który może zakończyć się śmiercią matki i dziecka. Stan przedrzucawkowy, czyli preeklampsja, należy do jednej z najbardziej niebezpiecznych chorób mogących wystąpić w czasie ciąży. Sześć na sto kobiet spodziewających się dziecka cierpi na tę przypadłość w postaci ciężkiej. Często zaczyna się już w szóstym lub siódmym miesiącu ciąży. Pierwszym objawem są częste bóle głowy. Kobieta ciężarna czuje się nieswojo, skarży się na uogólnione obrzęki spowodowane zatrzymaniem wody w organizmie. Ciśnienie krwi wzrasta, odmawiają posłuszeństwa nerki, następnie wątroba. Jeśli nie podejmie się żadnych kroków, może dojść do napadu drgawek, który jest łudząco podobny do napadu padaczkowego. Do tej pory ginekolodzy nie mieli możliwości rozpoznania schorzenia przed jego wystąpieniem. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat naukowcom udało się zidentyfikować cząsteczkę wytwarzaną przez łożysko. Występuje ona we krwi zdrowych kobiet. We krwi kobiet ciężarnych cierpiących na stan przedrzucawkowy jest ona obecna w podwyższonym stężeniu. Na początku czerwca firmy farmaceutyczne Roche i Perkin Elmer wypuściły na rynek testy laboratoryjne, dzięki którym będzie można wykryć chorobę u zagrożonych ciężarnych kobiet przed wystąpieniem jej pierwszych objawów. Już podczas pierwszych 14 tygodni ciąży lekarze i pacjentki mogą dowiedzieć się, czy kobiecie grozi rzucawka i w efekcie przedwczesny poród. Ograniczone dane Zatrucie ciążowe mogło być do tej pory leczone poprzez wywołanie porodu. Po rozwiązaniu stan matki z reguły poprawia się szybko. Jednak u starszych kobiet istnieje ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego w przyszłości. Noworodki, które przychodzą na świat kilka tygodni lub kilka miesięcy wcześniej, są narażone na wylew krwi do mózgu, zaburzenia oddychania, niewydolność nerek lub uszkodzenie wzroku, a ich rozwój bardzo często przebiega nieprawidłowo. Zdaniem firmy Roche grupą docelową są \"wszystkie kobiety i ich dzieci\" - a więc nie tylko kobiety zagrożone wystąpieniem rzucawki, czyli takie, które musiały leczyć się z powodu nadciśnienia w okresie przedciążowym. \"W przyszłości może uda się wprowadzić badania przesiewowe na tę chorobę - tak jak w przypadku mierzenia fałdu skóry na karku w zespole Downa\" - wyraża nadzieję firma Perkin Elmer i w swojej ulotce reklamowej obiecuje \"poprawę wyników, jeśli chodzi o przebieg choroby i wyzdrowienie chorych\". Thorsten Fischer, przewodniczący zespołu roboczego ds. nadciśnienia tętniczego u kobiet ciężarnych działającego przy Niemieckim Stowarzyszeniu Ginekologicznym, również wiąże duże nadzieje z nowym wynalazkiem, jednocześnie ostrzegając: - Dodatni wynik testu nie wskazuje, kiedy wystąpi choroba, jak będzie przebiegać i czy kobieta lub dziecko będą cierpieć z powodu powikłań. Stany lękowe Podczas każdej normalnej wizyty u ginekologa wykonuje się pomiar ciśnienia tętniczego i bada stężenie białka w moczu. - Przy pomocy tych prostych i tanich badań da się odpowiednio wcześnie wykryć stan przedrzucawkowy u większości pacjentek - mówi Fischer. U kobiet, które w czternastym tygodniu ciąży dowiadują się, że wykazują podwyższone ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego, mogą pojawić się stany lękowe. - Te kobiety przez całą ciążę czekają na to, że zachorują - twierdzi Fischer. - To jest bardzo obciążające psychicznie - mówi ginekolog z Kliniki Landshut-Achdorf. Czy więc testy są zbędne, skoro potrafią rozpoznać chorobę, ale nie są w stanie przeciwdziałać jej wystąpieniu i jej skutkom? - Nie - mówi Holger Stepan, ordynator Oddziału Położnictwa w Klinice Uniwersyteckiej w Lipsku. - Jeśli stwierdzi się u kobiety ciężarnej podwyższone ryzyko, powinna być możliwie jak najszybciej skierowana do ośrodka zajmującego się patologią ciąży. Nawet sam wybór odpowiedniego szpitala położniczego może zmniejszyć odsetek powikłań u noworodków o jedną piątą. Również Thorsten Fischer uważa za istotne, żeby kobiety chorujące na nadciśnienie tętnicze zgłaszały się w miarę szybko do odpowiedniego szpitala, który specjalizuje się w ciążach zagrożonych i przedwczesnych porodach. W mniejszych szpitalach u kobiet z typowymi objawami stanu przedrzucawkego wywoływany jest poród. W większych ośrodkach próbuje się natomiast przedłużyć ciążę przy pomocy leków obniżających ciśnienie i wzmożony monitoring. Każdy dzień się liczy Szczególnie w drugim trymestrze ciąży liczy się każdy kolejny dzień, który płód może spędzić w łonie matki. - W Niemczech odsetek przedwczesnych porodów zwiększa się, przeważnie z powodu decyzji lekarza - ostrzega Fischer. Czy nowe testy będą w stanie zmniejszyć wzrastający odsetek przedwczesnych porodów lub też wywołają panikę wśród kobiet ciężarnych i lekarzy, czas pokaże. Holger Stepan widzi w możliwości oznaczania stężenia odkrytej cząsteczki olbrzymi potencjał dla praktycznego położnictwa. Dopiero od kilku lat naukowcy zaczynają rozumieć, jak powstają stany podwyższonego ciśnienia tętniczego u kobiet w ciąży. Najprawdopodobniej w pierwszych dniach ciąży embrion niewłaściwie zagnieżdża się w mięśniu macicy - w efekcie czego łożysko od samego początku nie działa tak sprawnie, jak ma to miejsce w zdrowych ciążach. Żeby wyrównać deficyt, łożysko wydziela do krwiobiegu matki substancję, która podwyższa jej ciśnienie krwi, zwiększając tym samym dopływ krwi do płodu. - Mamy nadzieję, że przy pomocy badań nad tą cząsteczką opracujemy nie tylko testy przesiewowe, lecz również uda się nam wynaleźć lekarstwo - mówi Stepan. Lekarstwo mogłoby zapobiec wystąpieniu rzucawki ciążowej, a nie tylko złagodzić objawy, jak robią to leki obniżające ciśnienie. - Zanim nam to się uda, może jednak upłynąć jeszcze wiele lat.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.poradnikmamy.pl/Noworodki-i-Niemowlaki/Wczesniak/Wczesniaki-w-Polsce-maja-trudny-start.html W Polsce rocznie rodzi się ok. 40 000 wcześniaków, co stanowi 10% wszystkich noworodków. Niestety w raporcie dotyczącym umieralności dzieci przedwcześnie urodzonych w krajach Unii Europejskiej znaleźliśmy się na drugim od końca miejscu. Statystyki nie pozostawiają złudzeń - dzieci, które przedwcześnie przychodzą na świat w miastach, gdzie brakuje szpitala zapewniającego specjalistyczną opiekę i wyposażonego w odpowiedni sprzęt, mają o 50% mniejsze szanse na przeżycie. Najczęstszymi schorzeniami, z jakimi borykają się takie maluchy są: niewydolność oddechowa, nadciśnienie płucne czy retinopatia. Wyścig o życie Każdy wcześniak powinien zostać otoczony specjalistyczną opieką natychmiast po urodzeniu. W ten sposób znacząco wzrastają nie tylko jego szanse na przeżycie, ale również szybkie i całkowite dojście do zdrowia. W sytuacji, kiedy takowej opieki brakuje lub jest ona niedostateczna, maluch może borykać się z konsekwencjami i wymagać rehabilitacji przez całe życie. Tymczasem w Polsce zdarza się, że nawet 500-gramowe wcześniaki tuż po urodzeniu transportowane są do specjalistycznych szpitali oddalonych nawet o 200km. „Transport nie zawsze jest możliwy, ponieważ noworodek przedwcześnie urodzony z małą i bardzo małą masą ciała wymaga specjalnych warunków zapewniających utrzymanie stałej temperatury i wilgotności otoczenia. Inkubatory transportowe niestety nie spełniają tych wymogów. Często niestabilny stan tych dzieci uniemożliwia przewóz ich karetką Najbezpieczniejszy „środek transportu” dla takich maluchów to „in utero” czyli jeszcze w łonie matki – mówi Dr Marta Balicka, neonatolog ze szpitala Medicover Przedwczesny poród zagraża przede wszystkim ciążom wysokiego ryzyka. Dość często zdarza się on również kobietom, które dzięki współczesnej medycynie spodziewają się dziecka, choć wcześniej nie miały na to szans. Wszystkie przyszłe mamy będące w zagrożonej ciąży powinny być otoczone stałą, specjalistyczną opieką i mieć zapewnione miejsce w szpitalu, który posiada profesjonalny oddział neonatologiczny z oddziałem intensywnej terapii. Oznacza to zatem, że każdy szpital powiatowy powinien nim dysponować – rzeczywistość wygląda jednak inaczej. W Polsce wciąż dla noworodków brakuje miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Całe województwo mazowieckie posiada na swoim terenie zaledwie 5 szpitali położniczych III stopnia referencyjności, czyli takich które zajmują się leczeniem dzieci, których masa urodzeniowa jest poniżej 1000g. Mazowsze dysponuje tylko 5 specjalistycznymi karetkami neonatologicznymi, z tego 2 są na terenie Warszawy. Warto wiedzieć, że jedna ze względu na przepisy jedna karetka może przewieźć tylko jedno dziecko. A przecież na świat przedwcześnie przychodzą również bliźnięta. Wśród placówek prywatnych OIOM noworodkowy posiada jedynie Szpital Medicover mieszczący się na Wilanowie. Raport NiK wskazuje na fakt, że w Polsce nawet na oddziałach noworodkowych III stopnia referencyjności brakuje stanowisk intensywnej terapii, co uniemożliwia bezzwłoczne podjęcie leczenia maluchów w stanie ciężkim. Aż 42% kontrolowanych szpitali wykazało problem z przekazaniem małych pacjentów wyspecjalizowanym oddziałom neonatologicznym. Najczęściej odmawiają przyjęcia szpitale właśnie III stopnia z uwagi na brak miejsc. Wiele do życzenia pozostawia również stan techniczny aparatury, która znajduje się na oddziałach. Niedostatek wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną – w stosunku do wymagań stawianych przez NFZ – NiK stwierdził w 15 oddziałach noworodkowych z 43 kontrolowanych szpitali. Dla przykładu – 144 z 400 inkubatorów, znajdujących się w tych placówkach, było użytkowanych 10 i więcej lat. Stworzenie specjalistycznego oddziału wiąże się z ogromnymi nakładami na sprzęt, ale także z pozyskaniem doświadczonego personelu. W Raporcie czytamy: Konsultant województwa mazowieckiego d.s. neonatologii zwróciła uwagę na to, że najpoważniejszy problem na Mazowszu to starzejąca się lekarska kadra neonatologiczna. Młodzi lekarze nie wykazują zainteresowania specjalizacją z neonatologii. Brakuje lekarzy i pielęgniarek na oddziałach noworodkowych nawet tych podstawowej opieki. Warto jednak wiedzieć, że w Polsce lekarze walczą o życie wszystkich dzieci, nawet tych najmniejszych.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.wczesniak.pl/dzialalnosc-organizacji/oslon-wczesniaka/neonatologia-w-polsce Neonatologia w Polsce Z opublikowanego w czerwcu 2008 r. raportu Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że rodzi się przedwcześnie coraz więcej dzieci wymagających specjalistycznej opieki perinatalnej. Są to noworodki z niską (poniżej 2.500 g) i skrajnie niską (poniżej 1.500 g) masą urodzeniową. Wymagają one intensywnej terapii neonatologicznej, która powinna być im zagwarantowana na najwcześniejszym etapie życia. Niestety, oddziały neonatologiczne w całym kraju borykają się z problemami, które w bezpośrednim stopniu wpływają na poziom opieki oraz jej rezultaty. Niedobory lub braki podstawowego sprzętu jak respiratory, inkubatory, pompy infuzyjne czy kardiomonitory skutkują bardzo poważnymi konsekwencjami dla życia i zdrowia wcześniaków. Ponadto, w 2006 r. w porównaniu z 2005 r. zmniejszono o 7,2% liczbę oddziałów położniczo-ginekologicznych i o 2% liczbę łóżek. Liczba oddziałów patologii ciąży spadła o 16,7%, a łóżek o 12,3% pomimo zwiększonej o 4% liczby porodów. Przy wzroście liczby porodów należy się spodziewać, że w skali roku dla ok. 1500 pacjentek nie będzie miejsc do porodu w Warszawie. Liczba zgonów niemowląt pozostaje w ścisłym związku z występowaniem wcześniactwa. 80% zmarłych w 1 miesiącu życia noworodków to wcześniaki. Dane dotyczące umieralności wcześniaków są zastraszające. Przyczyny niepowodzeń są różnorakie, a najważniejsze z nich związane są z niewystarczającą opieką profilaktyczną nad ciężarną, utrudnionym dostępem do badań specjalistycznych, niewykształconym w pełni trójstopniowym systemem opieki perinatalnej, a także stylem życia kobiet odbiegającym od wymogów zdrowotnych. Narodowy Program Zdrowia, rozpisany na lata 2007-2015, przewiduje poprawę opieki zdrowotnej nad matką, noworodkiem i małym dzieckiem. Program ma na celu: Obniżenie wskaźnika wcześniactwa - z 6,4 % do 5,5 % Obniżenie umieralności okołoporodowej - 8,6/1000 do 6,1/1000 urodzeń Obniżenie umieralności noworodkowej wczesnej z 3,7/1000 urodzeń żywych do 3,0/1000 i później z 3,1/1000 urodzeń żywych do 1,0/1000 Obniżenie umieralności niemowląt z 7,0/1000 urodzeń żywych do 4,0/1000 Zmniejszenie częstości chorób przewlekłych i prowadzących do niepełnosprawności u dzieci
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
http://www.autyzm.zgora.pl/pl/id.10001 Chociaż nie znamy podstawowych przyczyn autyzmu wiadomo, że jest to biologicznie uwarunkowane zaburzenie rozwijającego się mózgu. Autyzmu nie można rozpoznać zaraz po urodzeniu, ponieważ wzorce zachowań społecznych rozwijają się dopiero pomiędzy szóstym a trzydziestym szóstym miesiącem życia. Czasami rozwój dziecka odbywa się całkowicie normalnie i dopiero po tym okresie następuje wycofanie i utrata już nabytych umiejętności. Dziś już na pewno wiadomo, że za wystąpienie autyzmu nie należy winić rodziców, przeciwnie, często to oni stanowią dla dziecka najważniejsze oparcie. http://synapsis.org.pl/autyzm/skala Skala Według danych Autism Europe 0,6 % populacji Unii Europejskiej dotkniętych jest autyzmem, co stanowi około 5 milionów osób (szacunki z 2009 r.). Z kolei z szacunków dotyczących Stanów Zjednoczonych wynika, iż jedno na 166 urodzonych dzieci jest dotkniętych tym rodzajem niepełnosprawności. Nie ma dokładnych danych co do liczby osób z autyzmem w Polsce. Jednak przyjmując dane z badań epidemiologicznych przeprowadzanych w różnych krajach (w Polsce takich badań nie było) należy ocenić, iż w Polsce osób tych może być co najmniej 30 000, a nawet dużo więcej. Na podstawie informacji z różnych instytucji i placówek, własnych statystyk Fundacji SYNAPSIS oraz pilotażowych badań ilości orzeczeń o niepełnosprawności na Mazowszu w 2006 r., liczbę dzieci i młodzieży dotkniętych autyzmem na terenie woj. mazowieckiego (bez osób dorosłych) w 2008 r. szacowano na powyżej 1000 osób. Dodatkowo w bazie Fundacji znajduje się ponad 300 zidentyfikowanych dorosłych osób z autyzmem w woj. mazowieckiego (osób tych musi być znacznie więcej, ponieważ Fundacja nie prowadziła działań identyfikujących mających na celu stworzenie takiej listy, a jej powstanie wyniknęło ze zgłoszeń samych rodziców osób z autyzmem zainteresowanych pomocą ze strony Fundacji). Obecnie co roku w Fundacji SYNAPSIS diagnozowanych jest ponad 150 dzieci ze spectrum autyzmu rocznie (w 2009 r. zdiagnozowano 185 osób, w tym 120 z woj. mazowieckiego). Obecnie z powodu długiego okresu oczekiwania na diagnozę (około roku) zapisywane są tylko dzieci do 2 roku życia z terenu Warszawy (w zeszłym roku zapisywane były dzieci do 3 roku życia z terenu całego kraju). Pracownicy Fundacji niemalże codziennie zmuszeni są odmawiać rodzicom zapisania ich dzieci na diagnozę w Fundacji SYNAPSIS. W 2007 r. odmówiono 60 osobom, w 2008 r. – 70, a w 2009 r. już 167 (jak widać liczba odmów z roku na rok rośnie). Biorąc pod uwagę liczbę zdiagnozowanych w Fundacji osób urodzonych w poszczególnych latach, to dane te przedstawiają się w sposób następujący (lata przykładowe): 44 osoby urodzone w 2007 r., 95 osób urodzonych w 2006 r., 78 z 2005 r., 59 z 2004 r., 51 osób z 2003 r., 51 osób z 2002 r., 42 z 2001 r., 53 osoby z 2000 r. W 2010 r. wprowadzono w orzecznictwie o niepełnosprawności specjalny kod oznaczający autyzm. Do tej pory osoby z autyzmem w otrzymywały kod oznaczający niepełnosprawność np. z powodu wad neurologicznych lub choroby psychicznej. Wprowadzenie kodu pomoże urealnić szacunkowe liczby dotyczące urodzeń osób z autyzmem w Polsce, jednak nastąpi to dopiero za kilka lat. Kolejnym utrudnieniem jest dodatkowo ciągły brak komputeryzacji systemu orzecznictwa, co stoi na przeszkodzie do tworzenia ogólnopolskich baz danych pozwalających na realne zliczanie orzeczeń dotyczących autyzmu oraz na tworzenie zestawień np. dla poszczególnych województw.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Nie znam nikogo w rodzinie, wśród przyjaciół, znajomych, w otoczeniu bliższym czy dalszym, kto miałby dziecko chore na autyzm czy inną chorobę w skutek podania szczepionki. Nie popadajmy w paranoję. Nie chcesz -nie szczep.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Generalnie nie prowadzi się badań na ten temat. Trudno się wypowiadać czy szczepionki powodują autyzm czy nie. Wiem jedno. Jeśli coś nas w zachowaniu dziecka zaniepokoi, to warto udać się tutaj https://psychomedic.pl/diagnoza-autyzmu-zespolu-aspergera . Klinika specjalizuje się w diagnozowaniu autyzmu.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Polecam tlenoterapia.lomza.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Justa89, tylko nie każde dziwne zachowanie dziecka musi od razu oznaczać autyzm. Tutaj https://podpowiadamy.pl/co-to-jest-autyzm-jak-rozpoznac-objawy-autyzmu-u-dziecka/ macie wypisane, jakie objawy mogą wskazywać na autyzm. Jeśli zaobserwujecie je u swoich dzieci, wtedy oczywiście z wizytą u odpowiedniego lekarza nie ma już co zwlekać.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
nie wiązałabym raczej szczepionek z autyzmem chociaż lekarzem nie jestem. I tak uważam, że najważniejszą kwestią jest dobra diagnoza i odpowiednie leczenie. My chodziliśmy z synem do ośrodka Logos w Warszawie na Targówku. Świetnej klasy, doświadczeni specjaliści. Po wielu spotkaniach i rozmowach zdecydowaliśmy się na prowadzoną tam terapię behawioralną. Każdego dnia uczymy się żyć z tym schorzeniem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Zamiast uczyć się żyć z tym schorzeniem to lepiej skorzystać z terapii w komorze hiperbarycznej tlenoterapia.lomza.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Autyzm nie występuje wśród dzieci nieszczepionych |
Jak obaczycie niepokojące objawy, to trzeba dzwonić pod nr 22 253 88 88 i umawiać się do tego Psychomedic. Lekarzy tam mają bardzo dobrych. Jeśli okaże się najgorsze, to szybko będzie można podjąć terapię. Tu liczy się czas.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |