4lomza.pl/

Witam.Robiłam dziś zakupy w Kauflandzie. Kupowalam produkt cięzki w opakowaniach zbiorczych w wiekszej ilosci.Tak jak zawsze wyjełam na taśme po 1 produkcie by Pani mogla ściagnac go kodem.Produkt byl widoczny dobrze w koszyku,ale Pani w kasie powiedziala mi,ze rozporzadzeniem z góry trzeba wszystko wyjmować na taśme.Bylam zaskoczona,zdenerwowalam sie.Raz kobieta wkłada do koszyka zakup potem wyciaga na taśme i jeszcze raz wkłada.Paranoja .W zadnym sklepie nie spotkałam sie z TAKA GŁUPOTA!!!Zenada...

Masakra ...

...wszędzie trzeba wykładać...


rudy błazen z druhem

I tak sie toczy to handlowe PERPETUM DEBILE

Myślałam, że we wszystkich sklepach tak trzeba. Pani musi widzieć, że niczego nie przemycasz pod pakunkami w wózku. To nie jest żadna złośliwość kasjerki, takie ma wytyczne w pracy i musi się tego trzymać.

jestes niezadowolona, nie kupuj w Kauflandzie i otwórz swój przyjazny sklep gdzie towar będzie można pakować bezposrednio do kieszeni :)

I tojest dowod ze Polska jest sto lat za murzynami.Mieszkam kilkanascie lat w stanach.Zaznaczam nie chwale i nie cholubie tego kraju.Ma wady jak kazdy.Wracajac do tematu tutaj nie wyciagam ciezkich rzeczy z koszyka tylko Pani podchodzi ze skanerem.Jak nie moze zeskanowac to sama targa na tasme.Juz nie mowie o tym ze zakupy pakuje inna Pani albo Pan do torby.Wybierasz papier albo plastik.Niby niewiele ale jaka roznica.Ostatnio jak bylem w krajuzapomnialem sie w sklepie .Czekam na zapakowanie .Niedoczekalem sie.Dlatego jestesmy gdzie jestesmy i dlatego kto madry spieprza z tego mimo wszystko ukochanego Kraju.Pozdrawiam wszystkich prawdziwych Lomzyniakow.

ja sie dziwię,że babka Ci kazała wyjmowac calośc, sama często biorę towar w zgrzewkach np. wode, browar, karmę dla psa i zawsze! wyjmuje jedną sztukę. W Lidlu babka na kasie sama mowiła,zeby wszystkiego nie wyjmowac. Jak była browar na promocji to miala przy kasie 1 butelkę i w ogole nie trzeba było wyjmować z koszyka

Nie ma żadnych wytycznych albo Panie same sobie tworzą te wytyczne. Dzisiaj Pani kasjerka kazała mi zdjąć z taśmy sitke z 5 kg ziemniaków i trzymać w rękach bo jej pobrudzę taśmę ;)) Niewiele czekając mówię do niej, że słyszałam iż ma Pani wytyczne żeby wszystko leżało na taśmie. Myślałam, że mnie tam wszyscy zabiją wzrokiem, kasjerki z kas obok jak również klienci ;)) A ona: wszystko ale nie ziemniaki bo widzi Pani jak się z nich sypie.