poniedziałek, 24 czerwca 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Podaję numer do lek. med. homeopaty

Dla wszystich zainteresowanych leczeniem homeopatycznym podaję numer do lekarza w Białymstoku 506160682

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Ile bierze za wizytę ?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Jak się nie mylę to za pierwszą 150, za kolejną 120. Lek się dostaje w cenie wizyty.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Cena niezła, to może i ja zostanę zielarką ?

Ziól w aptekach różne rodzaje za grosze a i miód sztuczny nie kosztuje dużo . Mieszanki różne mogłabym komponować i za wizytę kasować 100 pln na czysto.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Lateksowa nakładka, a masz jakiekolwiek pojęcie o ziołolecznictwie żeby komponować mieszanki ziołowe? Bo jak nie to to mogłabyś bardziej zaszkodzić niż pomóć, niektóre zioła mają bardzo silne działanie:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

o ludzie, przecież homeopatia to prawie to samo co isć do baby co powie nad Tobą jakieś zaklęcie :/

http://galeria-hajnowka.pl/
Fiu fiu fiu

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Moje dziecko dostało zapalenia płuc w wieku 7 lat. Lekarz przepisał antybiotyk, nie podałam, ale zwróciłam się do homeopaty i po paru dniach lekarka w przychodni stwierdziła całkowite wyleczenie. Wyleczyłam go trzema ziarenkami leku homeopatycznego.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

A jakiekolwiek dowody NAUKOWE na skutecznosc homeopatii???

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Homeopatyczne specyfiki nie są żadnymi lekami, to tylko preparaty zawierające śladowe ilości czynników choroby wywołujące. Mam dobre doświadczenie leczenia przez homeopatę, ale ten lekarz (to był normalny medyk z dyplomem i doświadczeniem konwencjonalnej medycyny) zaordynował oprócz tych specyfików również zioła i preparaty na ich bazie. Nie wiadomo zatem co pomogło, ale pomogło skutecznie.

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Dowodem naukowym jesteśmy my, pacjenci.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Placebo (łac. będę się podobał) – substancja lub działanie (np. zabieg chirurgiczny) obojętne, nie mające wpływu na stan zdrowia pacjenta, podawane choremu jako terapia. Chory nie wie, że to, co zastosowano, nie jest prawdziwym leczeniem, zaś wszystko (dla leku głównie: wygląd, zapach, smak, konsystencja), oprócz leczniczych właściwości placebo jest takie samo, jak rzeczywistej terapii.

Często zastosowanie prawdziwego leku mogłoby być szkodliwe dla pacjenta, ale oszukanie go przez wmówienie, że przyjął lek, może poprawić jego sytuację psychiczną.

Placebo stosuje się również w badaniach nad działaniem leków, zabiegów medycznych i niekonwencjonalnych, używając go w ślepych i podwójnie ślepych próbach.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

jak to mówił Rudzki, grając doktora w jednym filmie, człowiek to nie worek z narządami, ma też psychikę,
jeżeli ktoś wierzy w to, że mu pomogą leki homeopatyczne lub jakakolwiek aktywność lecznicza to jest jego wiara i nie wolno mu jej odbierać.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Argument: “Homeopatia to naturalne leczenie”
Odpowiedź: Homeopatia opiera się na założeniu, że rozpuszczenie kropli substancji w oceanie wody, a następnie wymieszanie i nabranie kropli z tego roztworu i ponowne rozpuszczenie w kolejnym oceanie czystej wody i... powtórzenie tego kilka tysięcy razy sprawi, że działanie tej rozcieńczonej do granic absurdu substancji zostanie spotęgowane. Większość leków homeopatycznych nie zawiera w ogóle nic poza cukrem i wodą. Homeopaci twierdzą, że ta woda posiada pamięć – i pamięta substancje które w niej były zawarte. Nie ma nic naturalnego w homeopatii. Dziwię się, że lekarze stosujący naturalne (np. ziołowe) produkty lecznicze nie wspierają powszechnie naszej akcji.

Argument: “Badania pokazują, że homeopatia działa”
Odpowiedź: Nie ma rzetelnych badań, które wykazują, że homeopatia działa. Proszę mi je pokazać. Zwolennicy homeopatii uwielbiają posiłkować się pojedynczymi wynikami wybranych badań (często przeprowadzonych bez przestrzegania nawet podstawowych zasad metodologii naukowej). Jest to popularny sposób prowadzenia przez nich dyskusji, ponieważ zwykle jest mało czasu, aby przeczytać i skomentować badanie w połowie konwersacji. Ale wystarczy udać się do biblioteki naukowej i samodzielnie poczytać na temat badań nad homeopatią. Homeopatia ma ponad 200 lat i była wielokrotnie badana. Proszę zrozumieć, że lekarze bardzo by chcieli, aby homeopatia wykazywała jakąkolwiek skuteczność – moglibyśmy tanio i skutecznie leczyć wszystkie choroby, a każdy mógłby w domu przygotować sobie dowolną ilość tych leków z jednej tylko tabletki – przecież według homeopatów ich dalsze rozcieńczanie tylko wzmacnia efekt ich działania. Brzmi jak marzenie każdego lekarza i pacjenta! Kilka opublikowanych prac donosiło o pewnych efektach działania leków homeopatycznych, ale wszystkie mają poważne błędy metodologiczne: albo brak grup kontrolnych, albo ocena wyników terapii wyłącznie na podstawie subiektywnych odczuć pacjentów. Badania te “słyną” także z braku randomizacji chorych lub prowadzone są na specjalnie wybranych przez homeopatów pacjentach (badania z tzw. wysokim wskaźnikiem wykluczenia). Prac takich w zbiorach bibliotek naukowych jest kilkanaście.
Wiele setek innych badań wykazało za to brak jakiegokolwiek działania tych środków. Już dawno wykluczono jakiekolwiek działanie preparatów homeopatycznych. Dowody na brak skuteczności są tak silne, że naukowcy obecnie uważają propozycję dalszych badań (do czego często nawołują homeopaci) za pozbawione podstaw.

Argument: “Przecież homeopatia działa na zwierzęta in na dzieci!”
Odpowiedź: Ha ha, dobre! Dziwne, że mówią tak tylko homeopaci, a nie usłyszycie takiej wypowiedzi z ust szanującego się pediatry ani weterynarza! Najpopularniejsze nieporozumienie (albo niewiedza) w tym zakresie bierze się stąd, że efekt placebo obserwuje się także u dzieci i zwierząt. Ludzie błędnie uważają, że efekt placebo to efekt wpływu umysłu na ciało – tak nie jest. Placebo ma fizyczne podstawy – np. ukłucie igłą może wywołać efekt przeciwbólowy, ponieważ w reakcji na ból organizm produkuje np. endorfiny. Placebo jest skuteczniejsze u dorosłych ludzi niż u dzieci i zwierząt, gdyż u ludzi dochodzi jest efekt kulturowy – głównie oczekiwania pacjenta, uwagę, którą otrzymał od terapeuty, poczucie, że jest poddawany terapii, itp. W ograniczonym zakresie efekt uwagi (tzw. „attention response” występuje też u zwierząt – zwłaszcza u naczelnych i ssaków. Działanie placebo zależy także od kręgu kulturowego. Poza tym, zwierzęta nie umieją nam powiedzieć, czy czują się lepiej czy gorzej po podaniu im preparatów homeopatycznych (a przecież właśnie na subiektywnych odpowiedziach pacjentów, a nie na twardych danych homeopaci opierają swoje badania). Niektórzy badacze twierdzą ponadto, że obserwowany w ograniczonym zakresie efekt placebo u zwierząt jest błędem badawczym i de facto nie występuje – wynika on z subiektywnej oceny stanu zwierzęcia przez badającego go homeopatę.

Argument: “Środki homeopatyczne są robione indywidualnie, <<na miarę>>”
Odpowiedź: Zapraszam do apteki – wszystkie środki homeopatyczne stoją w równych rzędach na półkach jak hamburgery w barze szybkiej obsługi, ale jakoś nie słyszę, żeby homeopaci krytykowali apteki za sprzedaż „gotowców”. Czy to nie jest w takim razie pewne nadużycie? Przecież komercyjne preparaty z apteki nie są indywidualizowane. Czy homeopaci oprotestowują taką formę sprzedaży leków? Nie widziałem takich protestów. Dlaczego? Przecież według nich, to nie jest „prawdziwa” homeopatia.

Argument: “Przedawkowanie nie działa, bo nawet 100 tabletek liczy się jako jedną dawkę”
Odpowiedź: To po co w ogóle brać całą tabletkę? Jeśli ilość nie ma znaczenia, to nie lepiej zrobić sobie z jednej tabletki 2? Albo 200? Albo milion? A może rozpuścić w Wanie i mieć zapas na całe życie? Jeśli dawka nie ma znaczenia, to czemu homeopaci każą połykać tabletkę albo 2 co kilka godzin? Przecież wystarczy brać po ćwiartce – jaka to oszczędność. Poza tym – nawet chyba byłoby lepiej – przecież pół pigułki powinno działać silniej…

Argument: “Nawet jeśli to tylko placebo, jeśli ludziom to służy, to co w tym złego?”
Odpowiedź: Homeopatia to wyłącznie placebo. Tyle, że każdy lek wywiera efekt placebo. Te prawdziwe także! Aby zarejestrować lek, trzeba wykazać jego skuteczność ponad placebo. Efekt placebo sumuje się do efektu działania leku. Preparaty homeopatyczne nie muszą spełniać tego warunku na gruncie polskiego prawa. Zwykle leki wywierają poza efektem placebo jeszcze inne mierzalne efekty – na przykład ratują życie. Ponadto homeopatia – to dość ekskluzywne placebo – to całkiem sporo kosztuje jak na odrobinę cukru!
Obecnie „leczenie” przy użyciu wyłącznie placebo nie jest uznawane za etyczne postępowanie. Lekarz powinien działać w oparciu o najnowszą wiedzę medyczną i stosować najskuteczniejszą możliwą do zastosowania terapię. Pacjent ponadto powinien być informowany o tym, jakie leczenie w istocie otrzymuje. Jeśli ktoś okłamuje pacjenta, że dostaje skuteczne, działające leczenie – to tak naprawdę odbiera mu szansę na podjęcie świadomej decyzji.

Argument: “Wiele ludzi twierdzi, że na nich to działa”
Odpowiedź: A dziesiątki razy więcej twierdzi, że na nich nie działa. Część ludzi myli związek między powrotem do zdrowia a zażyciem pastylki homeopatycznej. Jeśli weźmiemy tysiące osób, którzy stosowali homeopatię i zbadamy ilu z nich wyzdrowiało otrzymamy takie same liczby jak dla osób, które np. w ogóle nie poddawały się leczeniu. Nasze ciała mają skomplikowany układ służący obronie przed chorobami, który pozwala nam zwalczać infekcje, goić rany i regenerować niektóre narządy. Ale on działa dobrze bez zażywania dodatkowej porcji cukru.

Argument: “Pacjent powinien sam decydować co jest dla niego lepsze”
Odpowiedź: Oczywiście! Ale żeby dokonać świadomego wyboru, musi dysponować prawdziwymi informacjami. My chcemy pokazać ludziom czym jest homeopatia, na czym polega, jak się przygotowuje te leki i jakie w rzeczywistości jest ich działanie. Czyli stawiamy ich na równi z tymi, którzy te preparaty produkują i zalecają. Niech każdy sam podejmie decyzję – jestem jak najbardziej „za”. Tylko nie oszukujmy ludzi stawiając fiolkę z cukrem na aptecznej półce.

Argument: “Nauka po prostu jeszcze nie odkryła jak działa homeopatia”
Odpowiedź: Rozumiem, że miałeś/aś ma myśli to, że nauka nie potrafi wykazać, że homeopatia działa. Zgadzam się. Za to potrafi wykazać, że nie działa w ogóle. Zresztą zrobiła to już dawno. Rozumiem homeopatów, że głośno krzyczą, gdy ktoś przeprowadzi badanie ukazujące pozytywne działanie homeopatii. Tyle że w każdym z tych badań wykazano olbrzymie błędy i nadużycia. Rozumiem też, dlaczego milczą na ten temat. Zamiast słuchać każdej ze stron – może lepiej samemu wybrać się do biblioteki naukowej i przeczytać te badania?

Argument: “Homeopatia nie ma efektów ubocznych”
Odpowiedź: Nic dziwnego. Tylko, że to jest tzw. „półprawda”. Nie ma bezpośrednich efektów ubocznych. Ale nie ma także żadnych innych bezpośrednich efektów – no może poza drenażem portfela i stratą czasu. Natomiast są kolosalne efekty uboczne wynikające z powszechnego stosowania homeopatii (i w ogóle wynikające z magicznego myślenia). Skutki uboczne pojawiają się wtedy, gdy ktoś naprawdę chory (nie przeziębiony czy zmęczony) opóźnia rozpoczęcie leczenia, bo jest przekonany, że otrzymał skuteczny lek. Wtedy często na skuteczną terapię jest już za późno… oczywiście krytyka spada wtedy na „bezsilność” medycyny konwencjonalnej. Tymczasem wiele żyć można ocalić, jeśli wcześnie rozpocznie się odpowiednie leczenie. Wielu homeopatów zniechęca ludzi do szczepienia swoich dzieci. Wielu sprzedaje cukierki z cukru zamiast leków na malarię dla podróżników. Niektórzy twierdzą, że leczą raka, a nawet AIDS. Proszę się zastanowić czy nie powoduje to skutków ubocznych.
W Australii zmarła 9-miesięczna dziewczynka z powodu… powikłań egzemy – choroby na którą w dzisiejszych czasach się nie umiera – ponieważ rodzice „leczyli” ją podając preparaty homeopatyczne. Jak trafiła do szpitala – nie dało już się jej uratować. To według homeopatów przykład przemawiający… za stosowaniem homeopatii: „Przecież to w szpitalu zmarła, a jak brała pastylki z cukru, to żyła”. Rodzice dziecka zostali skazani prawomocnym wyrokiem za doprowadzenie do śmierci swojego dziecka. Ale homeopata pozostaje bezkarny.

Argument: “Wiele ludzi stosuje homeopatią, w tym wiele gwiazd i osób z pierwszych stron gazet. Chyba nie mogą się mylić?”
Odpowiedź: Jeśli chodzi tylko o cyfry – to proszę mi wierzyć – znacznie więcej ludzi nie stosuje homeopatii. Chyba Ci ludzie nie mogą się mylić? Zresztą – przecież to jest łatwe do sprawdzenia. I było sprawdzane setki razy – to nie działa.
Sławni ludzie, to też tylko ludzie. Mogą się mylić tak samo jak ja czy Ty. Tyle, że osoby z okładek mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapewnić sobie najlepszą pomoc lekarską gdy okaże się, że naprawdę zachorują, a cukier nie będzie im pomagać. A czy Ty możesz sobie na to pozwolić?

Argument: “Homeopatia jest przecież obecna od wielu lat…”
Odpowiedź: Homeopatia została „wymyślona” zanim w ogóle ludzkość wiedziała o takich rzeczach jak bakterie, infekcje czy aseptyka. Została też „wymyślona” zanim chemicy dowiedzieli się ile jest cząsteczek w molu substancji i zanim fizycy oszacowali ilość atomów we wszechświecie. Od tego czasu nauczyliśmy się znacznie więcej na temat tego jak działa ludzkie ciało. Przed ostatnie 200 lat nauczyliśmy się nie tylko, że pomysłodawca homeopatii (Samuel Hahnemann) całkowicie się mylił, ale nauczyliśmy się także leczyć choroby zakaźne, chronić szczepieniami nasze dzieci, przeszczepiać narządy, znieczulać do operacji i operować na otwartym sercu.

Argument: “Wiele „konwencjonalnych” metod nie działa, a lekarze często się mylą”
Odpowiedź: Jeśli medycyna wykaże nieskuteczność jakiegoś leczenia, zarzuca jego stosowanie. Podobnie jeśli pojawią się nowe, skuteczniejsze lub bezpieczniejsze leki – zajmują one miejsce tych wcześniej stosowanych. Ale teraz rozmawiamy o homeopatii. To, że lekarze popełniają błędy nie oznacza, że homeopatia działa. Jeśli jakieś leczenie jest nieskuteczne (albo stosowane w nieodpowiednich chorobach; np. antybiotyki przy grypie) – to nie znaczy, że homeopatia działa. Różnica polega na tym, że lekarze ciągle weryfikują swoje metody. Opracowywane są nowe metody, nowe standardy i nowe schematy postępowania. Lekarze ponadto poddawani są ciągłej kontroli. Lekarz stosujący homeopatię narusza nawet Kodeks Etyki Lekarskiej – który mówi, że pacjenta trzeba leczyć według najnowszej wiedzy.

Argument: “Zasada „to samo leczyć tym samym” odnosi się przecież także do szczepień”
Odpowiedź: Szczepienie polega na podaniu zneutralizowanych (np. martwych) drobnoustrojów. Nieżywe nie są w stanie wywołać choroby. Organizm produkuje przeciwciała przeciwko martwym patogenom, a następnym razem, gdy dojdzie do kontaktu organizmu z danym drobnoustrojem – zareaguje on znacznie szybciej i silniej. Szczepienie nie polega na „leczeniu tego samego tym samym” – szczepionka nie leczy. Podaje się osobom zdrowym, zanim w ogóle dojdzie do kontaktu organizmu z danym drobnoustrojem. Dzięki temu do zachorowania nie dochodzi. Nie ma więc czego leczyć. Homeopatia polega na podaniu pojedynczego atomu (jak ktoś ma szczęście) jakiejś substancji (np. czosnku, soli kuchennej, kofeiny czy arszeniku) aby „leczyć” objawy kataru siennego, czy bezsenność. Nie wpływają one w żaden sposób na organizm ani na układ immunologiczny. Te dwie sytuacje to skrajnie różne przykłady – nie wiem jak w ogóle można je do siebie porównywać

Argument: “Firmy farmaceutyczne chcą zlikwidowania homeopatii, bo nie mogą sprzedawać swoich leków i na nich zarabiać”
Odpowiedź: A dlaczego nie mogłyby na nich zarabiać? Boiron – producent homeopatyków – jest wybitnie dochodową firmą. Firmy są często krytykowane ponieważ wydają więcej na promocję leków niż na badania. To bardzo dobry argument, tyle że firmy homeopatyczne średnio wydają siedemnaście (17) razy więcej na promocję niż na badania.
Przecież, gdyby te substancje rzeczywiście działały, to duże firmy farmaceutyczne robiłyby wszystko, żeby je sprzedawać.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Wiecie dlaczego homeopaci nie leczą w szpitalach? - z tego samego powodu dla którego jasnowidzący i wróżbici nie wygrywają w LOTTO !!!!!!!!!!!!!

LOL

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Homeopaci nie leczą w szpitalach, gdyż lekarze mieli by mniej pracy, mniejsze prowizje od wystawienia recept na dany lek od firmy farmeceutycznej:), a prawda jest taka, że ziołolecznictwo, a także homeopatia są bardzo skutecznymi metodami leczenia, a najważniejsze nie mają takich skutków ubocznych i nie niszczą organizmu jak większość leków tradycyjnych.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

To ja już wolę szeptuchę z Orli.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Wiele specyfików ziołowych jest zarejestrowanych jako lek i ich przedawkowanie, albo nieprawidłowe użycie może spowodować grożne powikłania. Specyfiki homeopatyczne można połknąć w dowolnej ilości na raz i nic zupełnie się nie stanie poza bieganiem do PiSuaru...

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

Taka tam ciekawostka wyszperana w necie

http://natemat.pl/2345,jak-nie-leczyc-przeziebienia-banki-homeopatia-i-metoda-bacha

Oscillococcinum został opracowany przez Josepha Roya w 1919, kiedy badał epidemię grypy hiszpanki. Podobno zaobserwował on wtedy bakterię, którą nazwał Oscillococcus. Miała ona według niego powodować m.in. grypę, reumatyzm, odrę, wypryski czy nawet raka. Za nosiciela tej bakterii uznał po długich \"badaniach\" kaczkę. Istnienie Oscillococcus nie zostało jednak nigdy potwierdzone. Okazało się także, że wiele chorób, które miała powodować, mają inne pochodzenie (np. odrę wywołują mikroskopijne wirusy, których nie mógł wtedy zaobserwować).

Należy pamiętać też, że Oscillococcinum to preparat z pseudonaukowej dziedziny zwanej homeopatią. Zakłada ona naiwnie, niczym ludowa magia, że podobne powinno się leczyć podobnym. Co dziwniejsze homeopaci uważają, że im bardziej składniki są rozwodnione, tym lepiej działają. Wierzą bowiem w \"pamięć wody\". Oscillococcinum na swoim opakowaniu umieszcza tajemniczo brzmiącą nazwę substancji czynnej \"anas barbariae hepatis et cordis extractum 200K\". Jest to po prostu wyciąg ze wspomnianej wyżej kaczki berberyjskiej a dokładnie z jej wątroby i serca. \"200K\" to oznaczenie rozwodnienia. O czym ono nam mówi?

Wytwórcy Oscillococcinum, z grubsza rzecz ujmując, najpierw miksują podroby nieszczęsnej kaczki. Następnie kroplę tego ekstraktu dodają do stu kropli wody, i potrząsają. Z tej mieszaniny wyciągają także kroplę i znów łączą ją ze stokrotnie większą ilością wody, i potrząsają itd. Robią tak dwieście razy. W całym wszechświecie znajduje się 10 do potęgi 80. atomów. Jeśli zrobilibyśmy Oscillococcinum z ich wszystkich zamiast tylko wody, wciąż byłoby to zbyt mało, aby uzyskać taki ekstrakt z anas barbariae hepatis et cordis, w którym znajdzie się choć jedna cząsteczka serca czy wątroby tego drobiu! Potrzeba by jeszcze 10 do 320. potęgi wszechświatów by stworzyć Oscillococcinum, w którym byłby \"składnik aktywny\"!

Gdy już dwieście razy poprzelewają sobie wodę do wody, maczają w niej kulki z cukru. Niestety jest to sacharoza i laktoza, dlatego granulki nie są nawet smaczne. Lepiej napić się herbaty z miodem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

http://biotechnologia.pl/farmacja/artykuly/jak-dzialaja-leki-homeopatyczne-czyli-o-tabletkach-z-kaczki-i-innych-niekonwencjonalnych-terapiach,466

Jak działają leki homeopatyczne? Czyli o tabletkach z kaczki i innych niekonwencjonalnych \"terapiach\"
2013-02-20
Jak działają leki homeopatyczne? Czyli o tabletkach z kaczki i innych niekonwencjonalnych \"
Homeopatia jest formą medycyny niekonwencjonalnej, dosłownie znaczy tyle, co „podobna choroba” (z łacińskiego Homois pathos). Zasada, którą się kieruje, polega na leczeniu podobnego podobnym według tajemniczych metod, opartych na astrologii i okultyzmie. Sama idea homeopatii wzbudza wiele kontrowersji w środowisku medycznym; w wątpliwość poddaje się jej jakąkolwiek skuteczność. Czy słusznie? Jeśli tak, to dlaczego leki homeopatyczne są w dalszym ciągu tak szeroko stosowane?
Za twórcę homeopatii uznaje się niemieckiego lekarza Samuela Hahnemanna (1755-1843). Jako pierwszy użył on tego terminu na określenie opracowanej przez siebie metody leczenia. Homeopatia dzieli się na dwa nurty: homeopatię klasyczną i kliniczną. W tej pierwszej działania lecznicze koncentrują się na określeniu indywidualnego leku dla pacjenta, nazywanego w homeopatii simillimum, który ma docelowo objąć wszystkie objawy pacjenta, występujące zarówno na tle psychicznym jak i fizycznym. Homeopatia kliniczna z kolei jest nieco zawężoną odmianą tej całej dziedziny, przez co jest łatwiejsza w praktykowaniu. Koncentruje się ona na poszukiwaniach lekarstwa na konkretną chorobę, a nie na określonym pacjencie. Spotykane w handlu znane preparaty homeopatyczne są wynikiem działań ludzi zajmujących się właśnie homeopatia kliniczną.

Sama zasada homeopatii, mimo że poddawana w wątpliwość przez środowisko medyczne od momentu powstania, czyli połowy osiemnastego wieku, przeciętnemu zjadaczowi chleba może wydać się sensowna. Nawet w dzisiejszych czasach znajdziemy niemałą grupę osób wykształconych (w tym lekarzy) stosujących ją i zachwalających jej działanie. W Polsce od 1892 prężnie działa Polskie Towarzystwo Homeopatów.

Naprawdę poplątane argumenty pojawiają się w momencie, kiedy przychodzi do wyjaśnienia, w jaki sposób dany lek homeopatyczny ma pomóc wyzdrowieć. Takie specyfiki produkuje się najczęściej w bardzo prosty sposób, wedle jednej zasady. Na początku wyodrębnia się cześć zwierzęcia czy rośliny, lub pewne minerały, pierwiastki i związki chemiczne. Stanowią one główny składnik leku, a określane są za pomocą klucza opierającego się na astrologii i okultyzmie. Substancja ta jest w dalszym etapie produkcji rozcieńczana do tego stopnia, że ostatecznie w produkcie końcowym nie pozostaje po niej ślad. Ale czy to stanowi przeszkodę dla skuteczności leku? W żadnym razie! Na skutek specjalnego sposobu rozcieńczania sam płyn zyskuje lecznicze właściwości na skutek „dynamicznego uwalniania energii kosmicznej leku”.

Zdaniem homeopatów człowiek posiada swoje pole elektromagnetyczne, na które z kolei wpływa pole elektromagnetyczne tych „aktywnych” składników leków homeopatycznych. Zatem te specyfiki są lekami energetycznymi – zgodnie z zapewnieniami homeopatów mają one za pośrednictwem wody przekazywać energię, jak również informacje pochodzącą z „aktywnej” substancji znajdującej się w leku. Sami lekarze homeopaci przyznają, że dokładny mechanizm działania tych specyfików jest owiany tajemnicą, za to podkreślane jest, że ich działanie opiera się na naturalnym porządku kierującym Wszechświatem. Na tym etapie wyjaśnień nikt już chyba nie ma wątpliwości, dlaczego tą dziedzinę medycyny zalicza się razem z akupunkturą, ziołolecznictwem, antropozofią, czy tradycyjna chińską medycyną do medycyny niekonwencjonalnej.

Gdzie można znaleźć leki homeopatyczne? W każdej aptece! Nazwy takie jak Oscillococcinum czy Drosetux wielu osobom znane są z reklam - są to właśnie leki homeopatyczne. Na polskim rynku w chwili obecnej znajduje się ponad 300 takich specyfików. W ulotce preparatu Oscillococcinum podany jest skład preparatu. Można tam przeczytać, że substancją aktywną leku jest enigmatyczne \"Anas barbariae hepatis et cordis extractum 200K 0,01 ml\". Brzmi mądrze, prawda? Jak się okazuje, pod tą tajemniczą nazwą kryje się ekstrakt z wątroby i serca kaczki berberyjskiej (Anas barbariae), z kolei 200K oznacza rozcieńczenie preparatu. Jest ono tak duże, że szansa na trafienie na jedną molekułę \"aktywnej substancji\" z kaczki w gotowym preparacie, który kupujemy w aptece, wynosi 1:10400. Liczba może nie robić wrażenia na pierwszy rzut oka, ale 10400 cząsteczek to czterokrotnie więcej niż zwiera w cały znany Wszechświat. Pozostałą część leku stanowią substancje pomocnicze, czyli w tym wypadku cukry: laktoza i sacharoza, potocznie nazywana cukrem stołowym. Można się pocieszać, że przy takim rozcieńczeniu substancji aktywnej, przy produkcji nie ucierpi zbyt wiele kaczek. Cena preparatu Oscillococcinum (opakowanie 30 dawek) waha się w aptekach od około 62 do 75zł. Cena cukru stołowego w sklepach waha się w przedziale 3 - 5zł za kilogram. To pokazuje w pewnym przybliżeniu jak wiele klienci są w stanie zapłacić (często nieświadomie) za energię kosmiczną zawartą w leku homeopatycznym. Może to być jedyny wyznacznik jej wartości, gdyż współczesna cywilizacja nie dysponuje technologią zdolną do zmierzenia tej rzekomej energii.

Skoro leki homeopatyczne cieszą się taką popularnością na rynku, czy to oznacza, że być może jednak są skuteczne? Niestety nic na to nie wskazuje. Wszystkie prace naukowe na temat homeopatii są niemal wyłącznie sponsorowane przez francuskie laboratoria Dolisos i Boiron (koncern wytwarzający Oscillococcinum i Drosetux - przypadek?). Żaden niezależny naukowiec nie potwierdził nigdy skuteczności preparatów homeopatycznych. Badania przeprowadzone przez takich właśnie niezależnych naukowców nie wykazały, żeby Oscillococcinum był bardziej skuteczny niż placebo użyte w grupie kontrolnej.

Prawo obowiązujące w Polsce nie może zabronić działalności żadnej osobie podającej się za homeopatę, ani zrzeszeń takich osób. Co prawda lekarze byli już podawani przez Naczelną Radę Lekarską do sądu w związku ze stosowaniem leków homeopatycznych, lecz niewiele się przez to zmieniło. Nie powinno się krytykować osób przyjmujących leki homeopatyczne. Często tacy ludzie są po prostu nieświadomi tego, że przyjmują specyfiki, których działanie jest wątpliwe. Często są one zalecane przez lekarza lub farmaceutę, a przecież takie osoby cieszą się dużym zaufaniem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Podaję numer do lek. med. homeopaty

w drosetux-ie przeważają woda, cukier i zioła, ale składnikiem jest również Coccus cacti to nazwa pluskwiaka żyjącego w Meksyku na tamtejszych kaktusach. Homeopatyzowana jest cala samiczka pluskwiaka. Jest to również dodatek barwiący do wielu produktów spożywczych, tzw. koszenila :)

Koszenila oznaczana jest symbolem E120, a inne funkcjonujące nazwy to karmina i kwas karminowy. Uwaga nie mylić z barwnikiem czerwień koszenilowa oznaczanym jako E124.
Koszenila jest to naturalny barwnik pochodzenia zwierzęcego, więc wegetarianie i weganie nie powinni spożywać produktów barwionych koszenilą. Obecnie pozyskiwany jest z czerwców kaktusowych czyli czerwonych owadów pluskwiaków, zamieszkujących Amerykę Południową i Meksyk i jak sama nazwa wskazuje żyjących na kaktusach. Dawniej koszenila była również uzyskiwana z czerwców polskich, a w eksporcie barwnika, który wtedy stosowany był głównie w przemyśle tekstylnym, prym wiodła Rzeczpospolita Obojga Narodów. Po odkryciu w Ameryce czerwców kaktusowych, Polska produkcja zaczęła być wypierana przez tańszą nowość.
Sam barwnik powstaje z ekstrakcji kwasu karminowego z ciała owada i zmieszaniu go z solami glinu lub wapnia. Pozyskiwanie barwnika z czerwców ogranicza się do wystawienia ich na działanie wysokiej temperatury, czy to pod postacią wrzątku, światła słonecznego czy pary wodnej. Obecnie barwnik ten stosuje się w przemyśle spożywczym (napoje alkoholowe, sosy, nadzienia owocowe, mięsa, wypieki, jogurty i polewy) i kosmetycznym (cienie do powiek, szampony, tusze do rzęs) a jego wielką zaletą jest naturalne pochodzenie, dzięki czemu wyparł z użycia niektóre syntetyczne barwniki (np. alizarynę).
Sama koszenila nie jest szkodliwa, ale zanieczyszczony ekstrakt może w sporadycznych przypadkach powodować m.in. wstrząs anafilaktyczny bądź katar sienny czy pokrzywkę.


http://www.doz.pl/czytelnia/a1440-Terapia_homeopatyczna_w_walce_z_kaszlem


Naturalne leczenie


W leczeniu uciążliwego kaszlu coraz częściej zaleca się homeopatyczne syropy. Są one produkowane wyłącznie z substancji pochodzenia roślinnego, mineralnego i zwierzęcego. Substancje czynne zawarte w takim syropie pomagają w łagodzeniu kaszlu oraz objawów towarzyszących, uczucia pieczenia
w tchawicy i oskrzelach lub sprzyjają rozrzedzaniu wydzieliny oskrzelowej i ułatwiają odkrztuszanie.

Pamiętajmy, aby syrop dobrać do rodzaju kaszlu. O poradę zawsze można zapytać farmaceutę.

Najkorzystniej działające substancje czynne w syropach homeopatycznych to:


Rosiczka okrągłolistna (Drosera rotundifolia) – łagodzi napadowy kaszel, występujący głównie nocą.
Arnika górska (Arnica montana) – jest stosowana w leczeniu chrypki, występującej podczas infekcji górnych dróg oddechowych, a także w przebiegu zapalenia krtani.
Pokrzyk wilcza jagoda (Belladonna) – jej stosowanie zaleca się m.in. w początkowym stadium zapalenia nosa i gardła oraz krtani i tchawicy, gdy suchości błon śluzowych towarzyszą takie objawy jak suchy, wyczerpujący kaszel.
Wymiotnica lekarska (Uragoga ipecacuanha) – w homeopatii jej działanie wykorzystuje się do leczenia napadowego kaszlu wywołującego wymioty.
Koral szlachetny/koral czerwony (Corallium rubrum) – łagodzi napadowy kaszel, który został wywołany przebywaniem w niskiej temperaturze lub w warunkach gwałtownie nasilającego się zimna. Jest także stosowany podczas leczenia kaszlu wywołanego spływaniem wydzieliny po tylnej ścianie gardła lub okresowymi nieżytami błony śluzowej nosa.
Bylica rupnik/Bylica cytwarowa (Artemisia cina) – jest stosowana w przebiegu leczenia napadów kaszlu występujących okresowo, zwłaszcza w nocy.
Koszenila kaktusowa (Coccus Cacti) – działa łagodząco w leczeniu objawów kaszlu z utrudnionym odksztuszaniem, dla których charakterystyczne jest pojawianie się ataków kaszlu późnym wieczorem oraz po przebudzeniu rano
Nawłoć pospolita (Solidago virga aurea) – wykazuje działanie przeciwzapalne i ściągające – znajduje zastosowanie w homeopatii w przebiegu leczenia stanów zapalnych jamy ustnej i gardła.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org