4lomza.pl/

kolejny Polak,który odważył się powiedzieć głośno co myśli...



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

http://youtu.be/-Qc8W74zzZM



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

A co takiego ciekawego myśli?
że trzeba ciężko pracować mimo przeciwności? Tak jest.

tak jest,ale dziennikarze miast pomagać(wspierać),dorzucają tych przeciwności.nie "przytulą"po porażce,ale po zwycięstwie chcą dzielić radości.
niechby może zaczęli pisać o poszczególnych przypadkach odmowy ministerstwa w sprawach próśb o dofinansowanie.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Zagubiony, sfrustrowany i mocno zakompleksiony gość. Powinien wynająć dobrego psychoanalityka i takiego trenera, który by go "za mordę" krótko trzymał, a nie jakiegoś bezpłciowego Himalajnena!

to też,ale srali się do niego z pretensjami,jakby zapłacili za coś i tego nie dostali.prawdą jest też,że nikt mu w niczym nie pomaga.za swoją kasę(ojców) trenował,a jak już jest "kimś"to i media wiedzą o jego istnieniu.gdzie byli,jak jego starzy sklep sprzedawali,by mógł uczyć się gry?
taka niestety jest prawda o naszym kraju.w każdej dziedzinie mamy przesrane.nasze państwo nie daje sobie z niczym rady.płacimy do budżetu w h...j kasy,państwo tego pilnuje,ale na tym się jego rola u nas kończy,choć powinna się dopiero zaczynać.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Dał d.upy w grze, a teraz skomli.
Tak to już jest jak się ma wybujałe ego i nie potrafi się przeżyć goryczy porażki.
Kolejny przykład Polaka, który sra we własne gniazdo ...

Może i już jest "kimś". W końcu jest rozpoznawalny. Jest 21 na liście światowej. Ale jak dla mnie to na razie on jest tylko "wysoki", a nie "wielki". Jak dotychczas nie wygrał żadnego turnieju. I pewnie prędko nie wygra. Bo w tym sporcie psychika jest równie ważna jak umiejętności.

Adamek - wierzący praktykujacy
stoch - wierzący praktykujacy
janowicz??? niewiem moze tu zacznijmy szukac zrodla niepowodzen

Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie
" Wnuk gestapowca z wnukiem UBowca krzyczą faszysta na wnuka AKowca"
"Tyle, tylko tyle i aż tyle" A. Macierewicz

Szopa jak to szopa , widziałem gorsze :)





Krzyża w niej brak i oto cały jego problem , nie modli się, to i Bóg nie darzy szczęściem :(

A że biedny ?

Natemat.pl dotarło też do szczegółowych danych, ile od miasta Łodzi otrzymał sam Jerzy Janowicz. Urząd miasta od 2011 roku wsparł go kwotą 66 tys. zł. W ubiegłym roku dostał dziewięć tys. zł stypendium i pięć tys. nagrody za osiągnięte wyniki sportowe. Rok wcześniej dofinansowano mu przygotowanie do występów na imprezach US Open oraz Drużynowych Mistrzostwach Świata (10 tys. zł, w tym zakup biletów lotniczych). W 2011 roku przeznaczono zaś odpowiednio 10 i 15 tys. zł na zakup odżywek i sprzętu oraz opłacenie osobistego trenera tenisisty.

Nie każdy możę być milionerem :):):)

fakt.dostał jakąś kasę,ale jak już grał o coś.a taki młody kowalski,który ma chęć nauki gry,nic nie dostanie,bo kto mu da stypendium czy cokolwiek.jak już za swoje coś osiągnie i już ma,to państwo trochę żuci.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

jaki pokrzywdzony a przecież to taki sobie wybrał sposób na życie i zarabianie, nikt go do tego nie zmusza! To jego "praca",

jego zawód a produktem/wyrobem są wyniki/osiągnięcia i jak piekarza możemy krytykować za produkcję gniotów , tak i jego za wyniki

a że zainwestował dużo w swój warsztat pracy , to jak jest dobry , zarabia krocie , przecież to tenisista zawodowy i niech nie płacze, że trenował w szopie za 10 milionów zł , bo inni nie mają takich możliwości żeby związek/państwo dofinansowywało im w takim stopniu prywatna karierę zawodową ( piekarzowi np nikt piekarni nie stawiał )

a tu :
Dwa pojedynki, dwie trudne do wyjaśnienia porażki, koniec szans na awans do Grupy Światowej Pucharu Davisa i awantura na konferencji prasowej. Tak wyglądał występ Jerzego Janowicza w meczu tenisowej reprezentacji Polski z Chorwacją. Otrzymał za niego 100 tysięcy złotych.

za co, za to , że tylko zagrał i przegrał dwa mecze?

PS: sorry nie jestem piekarzem

wyszkolmy od podstaw jakiegoś fachowca za nasze pieniądze,wówczas możemy go "zlinczować",gdy nie wykona zadania.a jeżeli fachowiec sam się szkoli,to nie możemy stawiać mu jakichkolwiek celi,to on se sam powinien je wyznaczać.jeżeli pojedzie reprezentować nasz kraj,to tylko dlatego że nie ma nikogo na tym poziomie(wyszkolonego przez państwo)kto mógłby go zastąpić.możemy cieszyć się z sukcesów,ale nie powinniśmy krytykować niepowodzeń.
piekarz uczy się,bo prywaciarz daje mu możliwość nauki na swoim sprzęcie.przecież nie musi budować piekarni za swoje pieniądze,żeby zdobyć ten zawód.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

przytoczony piekarz ( a chodzi mi o właściciela ) sam stawiał swój zakład pracy i nikt w to mu nie inwestował, to on firmuje swoim nazwiskiem swoje wyroby i za nie odpowiada - nie pracownik , Janowicz sam w sobie jest też firmą i nikt nie wnika i krytykuje jego pracowników tj zespołu który sobie dobrał :trenera,opieki medycznej czy menadżera itp

a pisanie, że nic od państwa nie dostał i musiał trenować w szopie jest zwyczajnym kłamstwem,

to zawodowy sportowiec i jak coś wygra, to jego i z nikim się wygraną nie dzieli,

a w tym przypadku NAWET jak coś przegrał- to i tak zgarnął 100 000zł nasze/państwowe ZA CO?
za efekty pracy, jakie? przysłowiowy gniot powinien być wycofany z obrotu i w straty działalności firmy - piekarzowi nikt by za to nie zapłacił

tu też mało ale jednak :
Natemat.pl dotarło też do szczegółowych danych, ile od miasta Łodzi otrzymał sam Jerzy Janowicz. Urząd miasta od 2011 roku wsparł go kwotą 66 tys. zł. W ubiegłym roku dostał dziewięć tys. zł stypendium i pięć tys. nagrody za osiągnięte wyniki sportowe. Rok wcześniej dofinansowano mu przygotowanie do występów na imprezach US Open oraz Drużynowych Mistrzostwach Świata (10 tys. zł, w tym zakup biletów lotniczych). W 2011 roku przeznaczono zaś odpowiednio 10 i 15 tys. zł na zakup odżywek i sprzętu oraz opłacenie osobistego trenera tenisisty.

Poczytaj też wypowiedzi w mediach innych sportowców na temat tego niezrównoważonego psychicznie 21latka .

Potraktuj właściciela piekarni jako państwo,a piekarzynę pracującego u niego jako sportowca.
uczniak czyt.przyszły sportowiec,ma dostęp do pieców,maszyn i magazynów.nie musi kupować swoich,żeby nauczyć się fachu.właściciel za udostępnienie swojej piekarni uczniowi,oczekuje tego,że ten się wyszkoli i będzie dawał efekty w postaci gotowego chleba,czy też bułek,jeżeli nie to ma prawo go za to skarcić,gdyż udostępnił mu wszystko,czego trzeba do nauki.a jeżeli nie udostępnił mu czegoś i ten teraz przez to nie umie,to właściciel niech ma problem do siebie.
PS sam janowicz i jego team,może i nie jest najlepszym przykładem.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

zgoda, idżmy dalej tym śladem:

piekarzyna jako sportowiec - państwo jako właściciel , tylko tu PAŃSTWO nie jest właścicielem sportowca-piekarzyny, bo on sam na siebie zarabia i z państwem zyskami się nie dzieli a pokrycia straty i dofinansowania by od państwa chciał

jak ma państwo inwestować w prywatny biznes sportowca?

to nie jest nauka fachu przez właściciela piekarni, przyuczy i będzie miał z tego korzyść a i niekoniecznie, bo potencjalnego pracownika mógł już ktoś inny wcześniej wykształcić ,

jak Janowicz aby zdobyć zawód musiał tak ciężko pracować w przysłowiowej szopie , to nikt go tu w Polsce nie trzymał na siłę , mógł się uczyć gdzie indziej - wyumiał się , rozwinął firmę i teraz niech sam na siebie pracuje,
jego zawodowy sport to biznes , nie musimy mu dopłacać a KRYTYKOWAĆ jego firmę i wyroby/osiągnięcia mamy takie samo prawo jak do krytyki każdej innej działalności gospodarczej - przysłowiowych gniotów i nie ma się co tu unosić, raz chwalimy piekarza drugim razem go krytykujemy za wpadkę

PS:
pamiętasz siostry-bliźniaczki Tlałkówny (Dorotę i Małgorzatę)?


Znamienne, że tych swoich argumentów nie wytoczył po zwycięstwie a KLĘSCE wszędzie widzi winnych, tylko nie u siebie . Bo co, próbuje się usprawiedliwić teraz w takim momencie?

LEWANDOWSKIEGO też my klub, państwo wykształciliśmy zainwestowaliśmy w jego karierę , teraz krocie zarabia i kasą z państwem się nie dzieli , jego biznes
ale jak trzeba to nas reprezentuje i możemy być dumni z jego sukcesów ,

a gdy zdarzy mu się słabszy dzień, jakiś kiks to nie mamy prawa do krytyki?

on przynajmniej umie się zachować i nie zwala winy za swoje niepowodzenia na innych , nie robi głupich konferencji szukając kozła ofiarnego

jeśli chodzi o zawodowy sport to i owszem,podzielam Twój pogląd,ale jak jadą reprezentować kraj np.na olimpiadę,to skoro nie uczymy ich,to nie oczekujmy medali. konioju trza zrzeć dać,coby niał siłe w polu robić.co tyczy się piłkarzy:mają więcej niż potrzebują,a niczego nie osiągają.gdzie tu jakakolwiek logika.ich powinniśmy rozliczać za ich niepowodzenia.
te dwie siostry to chyba na nartach jeździły,



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

są umowy,w których zawarty jest "myk",na podstawie którego zawodowcy dzielą się kasą z kontraktu z klubami,w których uczyli się grać.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

ciekawe czy ten "myk" dotyczy i Janowicza?

trza by jego menagiera zapytać ;-)



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Fibak nie płakał a teraz Janowicza skrytykował

bo zachował się jak ciota,ale...prawdę mówił



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

a ten janowicz to ur.w 1990r.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

I znowu dał ciała. Z kolejnym "leszczem", tym razem w Monte Carlo

ktoś już pisał,że potrzebny doktor od czupryny.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę