poniedziałek, 25 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Poród w łomzynskim szpitalu

Wiatam. Drodzy nowo upieczeni rodzice jak wspominacie poród w lomżynskim szpitalu jaka atmosfera i opieka tam panuje? Proszę o szczere opinie bo nie wiem co mnie czeka :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Hej. jeśli od razu będziesz na porodówce to raczej ok, nie wiem bo miałam cc , później opieka dobra tylko jedna pielegniarka taka mało przyjemna i jak nie mogłam dziecka uspokoić to kazała mi jakoś to zrobić bo spać nie można.
a jeśli wcześniej bedziesz na ginekologii leżała to masakra.
Lekarze są mili raczej wszyscy:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

głupi jasio

http://www.youtube.com/watch?v=SBkG0rEkiwE

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Powiem tak: Wszyscy boją się pewnego człowieka. Jeli będzie wszystko ok to się ciesz. Jeśli potrzeba będzie zrobić cc to nie ma odważnego, który o tym zadecyduje. Będziesz się męczyć póki ów człowiek będzie w szpitalu. Przetestowane na własnej skórze. Zrobią Ci cesarkę kwadrans po 15. Jeśli chodzi o położne to opieka z ich strony jest super. I nie ma znaczenia czy to porodówka czy położnictwo. Jest tylko jedna taka starsza, czarna. Okropna baba.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

ja rodziłam 11 lat temu i 3 lata temu,nie zauważyłam tam żadnej strasznej baby wystarczy być miłym to i ciebie przyjaznie potraktują,koleżanka pierwsze rodziła w białym,drugie w łomży i teraz żałuje,że wydała 2tysie za cesarkię w białym,skoro tu tak przyjaznie.nie słuchaj głupich uwag zobaczysz nie jest tak zle jak to opisują.Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania.

Pozdrawiam.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

A ja rodziłam 4 m-ce temu. Poprzednio 12 lat temu i 10. Było zupełnie inaczej. Lepiej to wspominam. Poprzednio porody naturalne.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

No ja miłych wspomnień raczej nie mam. Co do pielęgniarek ok jak ty jesteś w porządku to i one dużo z siebie dadzą. Co do lekarzy to mam wiele do zarzucenia. Rodziłam 5 lat temu i byłam nie doświadczona bo pierwsze dziecko ciąża z powikłaniami. Jak trafiłam na porodówkę po tygodniu na ginekologi to na początek zatrzymywali mi skurcze bo miałam ciśnienie. Zchodząca ze zmiany położna poinformowała mnie że nad ranem zrobią mi cc a jak przyszła PANI doktor to kazała mnie przewieść na sale przed porodową i tak meczyłam sie trzy dni leżąc na jednym boku bez jedzienie picia i możliwości wyjścia do toalety. To moje wspomnienia LEKARZE są beznadziejni....

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Dzięki za opinie mam nadzieje ze u mnie bedzie wszystko ok-i jakoś to przezyję :) Pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Ja rodziłam 7 lat temu. Z tego co wiem to lekarze ci sami. Więc nic się nie zmieniło. Jak trafisz na zmianę śpiącej królewny pani Z. to przeleżysz w bólach całą noc. Jej budzić nie wolno, bo musi się wyspać i położna też . Broń Boże na sali przed porodowej zostać na noc, tam nikt ci nie pomoże. Kochana pieniążki w rękę i położną załatwić . Ja przeleżałam ponad 2 godziny na przed porodowej z pełnym rozwarciem na boku tak kazała położna , a sama poszła spać , wyłam z bólu. Dziecko urodziło się sine owinięte pępowiną. nie płakało,na szczęście wszystko ok. Królewna w nocy nie zajrzała ani razu spała. Rano zeszła ze zmiany po ciężkiej pracy. Po co ci ludzie jeszcze do niej chodzą?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Z tą cesarką po 15 -to coś w tym jest. Sama leżałam ponad 8 godzin na jednym boku (poród wywoływany, makrosomia płodu, położne początkowo mówiły, że dam radę urodzić, koło południa, mimo postępującego porodu (rozwarcie itp) słyszałam jak mówiły między sobą, że muszą mnie trzymać a i tak sama nie urodzę, nawet łóżka nie rozkładały przy bólach partych, położne wezwały lekarza powiedziały, że sama nie urodzę, lekarz zrobił usg i bez zbędnych ceregieli o 15:30 byłam już po CC z dzieciątkiem po tej stronie brzucha. Opieka po porodzie - Była zmiana super, a była taka co się o pierdoły czepiały. Mimo wszystko zdecydowałabym się rodzić drugi raz w Łomży. Pierwszy raz jest zawsze dla wiedzy, na drugi można odpowiednio się nastawić :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Miałam cc w 1996 w Łomży,wspominam to przeżycie b.pozytywnie,pomimo,że urodziłam w starym szpitalu.Tych lekarzy,którzy zrobili cesarkę już nie ma--a szkoda;/
Kolejne cc w 2005 w Białymstoku(PSK)--masakra.Z tego okresu pozostał ból,przykre wspomnienia i powrót bez mojej maleńkiej Oliwi.
Pozdrawiam ciepło oczekującą mamę:)-będzie dobrze-;)


Wyleczyć można tylko tego, kto chce być zdrowy...


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

ja byłam na porodówce 30 min o 7 rano i po tym cc. A prawda ta czarna starsza Pani jest blee.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Przy obecnym poziomie usług i zaangażowaniu lekarzy, taki poród to może być loteria. Tak jak pisały poprzedniczki, może być różnie. Zawsze dobrze poszukać chociażby bliższej lub dalszej "znajomej" położnej, pielęgniarki... to czasami pozytywnie wpływa na zainteresowanie pacjentem. Czasami nawet "koperta" nie ma znaczenia - kasę wezmą a i tak się nie interesują...
Żeby lekarze na I miejscu stawialiby dobro pacjenta, to nie trzeba byłoby bać się wizyty w szpitalu. A tak to chyba większość z nas ma obawy i negatywne skojarzenia...
Tak więc wszystkim zdrowia życzę!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Tobie mietku też!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Dla mnie to same przykre wspomnienia. Man nadzieje ze nowy dyrektor szpitala zerknie i cos zmieni na tym też oddziale.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

"Egzorcysta" - mylisz osoby... :-) Mietka nie mam nawet w bliższej i dalszej rodzinie.
Ale dziękuję.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Nius z ostatniej chwili od znajomej - nie opłaca się chodzić prywatnie i walić kasą po stówie za kazdą wizytę + badania na własną rękę trzeba płacić a lekarz który tak "starannie" zajmuje się ciążą i pacjentką w dzień porodu ma ową pacjentkę głęboko w d*pie, nawet jeśli i byłyby wskazania do cc o których jest mowa przy prowadzeniu ciąży, na koniec zmienia zdanie. Wniosek? PROWADZIĆ CIAŻĘ NIEPRYWATNIE ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

wisienka masz 1000 procent racji! tylko pan doktor p. ma cokolwiek do powiedzenia do innych nie oplaca sie chodzic tylko ze wzgledu na obiecana cesarke bo tak to w rzeczywistosci nie wyglada

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

wisienka - albo prowadzić ciążę prywatnie i rodzić też prywatnie w jakiejś klinice :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Albo chodzić nieprywatnie a rodzic prywatnie :) Pomieszanie z poplątaniem :D Chodzi jednak o to że nie ma po co płacić takich kolosalnych pieniędzy chodząc prywatnie bo później lekarz prowadzący udaje że cię nie zna. Tak było w przypadku mojej koleżanki - chodziła prywatnie, była mowa o cc w razie czego bo miała kilka wskazan a jak przyszło co do czego to lekarz prowadzący po 9 mc na porodówce w szpitalu kręcił nosem że po co cc, da radę sama przecież... Szkoda że inaczej mówił przez 9 mc i kasował stówę za 5-10 minut w gabinecie.. Żal.... Koleżanka urodziła sama a wywalonej kasy żałuje więc ostrzeżenia dla innych.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Popieram Wisienkę, miałam analogiczną sytuację.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

no ale można wyjść z takiej sytuacji.Ja płaciłam za wizyty prywatne i rodziłam w prywatnej klinice. Wiedziałam że płacę to i wymagam i za co płacę także polecam innym dziewczynom taką opcję :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Wszędzie można spotkać człowieka i bydlaka......... Lecz bydło nie powinno brać pieniędzy za to co powinno a czynić nie chcę........:

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Super podejście wyżej wymienonych!Chodzenie prywatnie do lekarza =równa się cięcie cesarskie na życzenie! Obojętne czy są wskazania,czy nie!!!Gratuluję!!!Ciecie cesarskie to poważny zabieg a nie wizyta u kosmetyczki,czy leczenie zęba w znieczuleniu(też czasami są komplikacje)!Jak czytam te komentarze,to śmiać mi się chce!przed zajściem w ciąże trzeba się zastanowić,co nas czeka,że poród to nie zawsze pięć minut i po sprawie!Macierzyństwo to też nie sama sielanka!!!Karmienie piersią,pierwsze miesiące-kolki,nieprzespane noce,też nie jest takie łatwe,i nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem!!!Trzeba nastawiać się pozytywnie i myśleć,że musi być dobrze!!!Niestety i księżniczki też czasami muszą poczuć-ziarnko grochu!!!Powodzenia Dziewczyny ze zdrowym podejściem do przyszłego macierzyństwa i najpierw porodu!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

puchcio sprostuję tylko, że cesarskie cięcie jest operacją a nie zabiegiem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Ja rodziłam 28 godzin, na koniec cesarkę zrobili jak Pan ... poszedł do domu, dziecko z zapaleniem płuc się urodziło. Jednym słowem MASAKRA.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

puchcio - nie oceniaj innych kobiet.Każdy żyje jak chce i nic ci do tego.
Po pierwsze - cc to poważna operacja z czego każda dorosła kobieta sobie zdaje sprawę wiec nie musisz informować,Przede wszystkim bezpieczniejsza dla dziecka niż naturalny poród - nie będzie sytuacji że dziecko urodziło się niedotlenione czy jak wyżej napisane z zapaleniem płuc.
Po drugie - widzę że większość kobiet z chęcią wpieprza się w życie innym mamom.Po co? co cie to obchodzi?
zajmij się swoim dzieciakiem, swoim tyłkiem i nie będziesz tak pluła pisząc tutaj na forum.
daj sobie spokój i weź do siebie raz na zawsze - NIE OCENIAJ INNYCH KOBIET/MATEK i nie pisz im co mają robić i jak mają robić w życiu.
pozdrawiam



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Kalarepa- ja wychodzę z założenia, że kobieta jest tak stworzona żeby urodzić dziecko bez cesarki i to jest chyba bardziej "naturalne". Nie oceniam pod żadnym pozorem innych kobiet. To ich decyzja. Ale mozna urodzić siłami natury zdrowe i piękne dzieci :) Ja tak rodziłam swoich synów i to w Łomży i wszystko było ok

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

A ja wchodzę z założenia, że lekarz prowadzący, pracujący przy tym na porodówce, obserwujący kobietę i dziecko przez ciążę, ma większą możliwość oceny sytuacji czy kobieta jest w stanie sama urodzić czy też nie od lekarza, który nawet nie zbada kobiety i nie wykona usg w czasie porodu. Mi prowadzący lekarze (chodziłam do 2, do jednego prywatnie, do drugiego na NFZ) oboje powiedzieli, że cięcie cytuję "Pomęczą panią 12 godzin i zrobią cięcie" - po godzinach był żal, że samej się nie udało. Poza tym praktyka prywatna nie zawsze równa się cc na łomżyńskiej porodówce.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Masz racje Benia. To lekarz powinien ocenić jeśli zna ciąże. Nic na siłe- jak się nie da naturalnie to trzeba przez cesarskie. Bardziej chodzi mi o to, że są sytuacje gdzie kobiety z góry zakładają, że chcą cesarkę i za nią płacą, bo niby zmniejsza to ryzyko "komplikacji" u dziecka. A ja znam autentyczny przypadek, że cesarka "na życzenie" nic nie dała...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

a ja znam takie przypadki że dziecko nie przeżyło porodu naturalnego.Gdyby was coś takiego w życiu spotkało może byście zrozumiały niektóre kobiety albo spojrzały na ten temat inaczej.W każdym razie nikomu nie życzę.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Kalarepa!Ja nie oceniam,tylko z tych tekstów-jasno wynika!Kazda powinna wejść na porodówkę i zaraz skierowana na cc!P drugie to się plujesz,bo ja się tak nie buzuję jak Ty!A po trzecie mam DZIECKO(Dzieci),a nie DZIECIAKA-twoje słownictwo pozostawia wiele do życzenia!!!Ja nikomu,nie mówię co mają robić!!!tylko twierdzenie,ze chodzenie do lekarza prywatnie w ciąży-to oznacza cesarskie cięcie na życzenie(to ma być-wskazanie medyczne???)no sorry!??!Trzeba jechać do prywatnej kliniki,tam czekają z otwartymi ramionami(tylko kaska-potrzebna),na cc na życzenie!!!A dlaczego,my wszyscy mamy płacić,za te cesarskie ciecia bez wskazań(na życzenie)-koszty sa o wiele większe niż przy porodzie naturalnym,a potem brakuje pieniędzy w NFZ na poważne choroby-ratujące życie!!!
Przy porodach naturalnych różne rzeczy się zdarzają,przy cc też.
A cc jest zabiegiem(operacją)-to synonim.Zabieg operacyjny=operacja!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

w jednej rzeczy się mylisz - nie ma czegoś takiego jak cc na życzenie.W prywatnej klinice wymagają wskazania na "papierku" od lekarza.cc jest refundowana przez NFZ więc są TYLKO wskazania.
denerwuje mnie to że się mówi o "życzeniach" a dla każdej kobiety która ma cc to jest ważny powód. i dlatego piszę by tak nie traktować tych kobiet.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

puchcio źle zrozumiałaś albo moze ja czegoś nie dopisałam - wyjaśnię : koleżanka chodząc prywatnie na samym początku powiedziała ze być może ma wskazanie do cc, lekarz powiedział że nie będzie problemu w razie co. 9 mc ciągnął kasę a przed samym porodem zmienił zdanie, że lepiej jednak będzie jak sama urodzi... Więc co o tym myśleć?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Nie ma!Niestety czy stety jest!Mówisz,że wszystkie rodzące w prywatnych klinika mają wskazania do cc?!-Żart!Lekarz wypisze na prośbę pacjentki-na życzenie inaczej mówiąc!Ale oczywiście,niech płacą i rodzą tam!Przecież to ich kasa i wybór!Ale nie w szpitalu na żądanie(bo chodziła prywatnie)-bo nie będę się męczyć!!Wszędzie najlepszy zdrowy rozsądek i normalne podejście!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

puchcio najlepiej wie bo rodziłaś prywatnie???ty nawet przez próg takiej kliniki nie przeszłaś.ty nawet nie byłaś tam w jakim kolwiek gabiniecie...więc gówno wiesz....bo ciebie nie stać na to wiec męczyłaś się kilkanaście godzin po łomżyńsku.
zazdrosisz innym ze mogą w lepszych warunkach? że komuś jest lepiej?
to też typowo łomżyńskie.
leć lepiej do bachora...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

No niestety-zawiodłam Twoje oczekiwania!Pierwsze dziecko wcześniak-miałam cc-niestety!Drugie poród naturalny-i nie po łomżyńsku tylko mądrze-chodziłam do szkoły rodzenia,więc byłam świadoma co mnie czeka!I przynajmniej wiedziałam,jak się zachowywać,by było mi łatwiej urodzić.No i urodziłam bez wielkich ceregieli-słuchałam położnej i starałam się wykorzystać zdobytą wiedzę ,w szkole rodzenia!Cięcia cesarskiego,nie wspominam jako luksusu,i po też nie!Po naturalnym zdecydowanie lepiej!
Kalarepa-stać mnie było by rodzić prywatnie(ale ja biorę pod uwagę,ze w przypadku najmniejszych komplikacji-z dzieckiem lub Twoich,to taka prywatna klinika nie ma zaplecza neonatologicznego,itd.-i odsyła Cię do Szpitala,)-Widocznie według Ciebie-zdrowie Twojego"Bachora"-w takim przypadku nie jest ważne!Byłam podczas pierwszej ciązy w prywatnej klinice,i jakoś nie przekonały mnie te kolorowe zasłonki,ściany itd.!!Mam sporo znajomych,które z innych miast przyjeżdżały by rodzić w Łomży-i nie po "łomzyńsku"-jak ty to nazywasz!Ty na pewno również nie rodziłaś się(może 25-30lat temu)-po łomżyńsku tylko w prywatnej klinice!!!A tak na koniec-Bachorów nie mam-Dzieci Owszem!!!
Dobrze,że żyjemy w takich czasach,ze mamy wybór-tylko aby nie kosztem wszystkich!Wszystkim ciężarnym życzę-pięknych wspomnień i lekkich porodów-zarówno tych prywatnych i państwowych!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Kalarepa ale się popisalas.... Głupia jesteś jak myślisz ze za kase mozna mieć wszystko! Cienias nie kobieta! Mamusią pewnie wychuchala i bidulka bólu się bała nie patrząc na to czy dziecko będzie mialo opiekę- ważne żeby nie bolało! Myślisz ze wielka PANI jesteś bo zaplacilas? Haha śmieszna jesteś!

Puchcio popieram w 100%!!!! Mądra z ciebie i silna kobietka!

Wszystkie mamusie pozdrawiam i życzę owocnego pięknego maciezynstwa a pani zalozycielce tematu dużo zdrowia dla malenstwa również! Uwierz w siebie! Dasz rade! Moze miłe to nie będzie ale za to jaką nagroda..... :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

polecam wam rodzić na polu - przed kościołem lepiej żeby bardziej pobożnie było. Pamietajcie im więcej bólu tym lepszymi będziecie matkami.
no to co? do roboty!matko polki od siedmiu boleści.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Kalarepa, kiedyś nie było szpitali ani przytulisk szpitalnych. Kobiety przez tysiące lat dawały sobie radę i bez cc i bez wszelkich środków przeciwbólowych, ale niestety wiele z nich bądź ich nowonarodzonych dzieci umierało.

Owszem komfort jest dzięki temu ogromny, bo nie czuć bólu, ale nie zapominaj, że:
po pierwsze cc to nie jest zwykły zabieg lecz operacja i ta może nieść ze sobą powikłania oraz ból po samym zabiegu i znam kobiety które miały i cc i rodziły siłami natury i ich doświadczenia wskazują na to, że szybciej dochodzi się do zdrowia po porodzie sn,
po drugie wszelkiego rodzaju środki przeciwbólowe nie są obojętne dla dziecka (również te zewnątrzoponowe) bo wraz z pępowiną dostają się do jego organizmu,
po trzecie - te kliniki mają może i powszechnie zachwalaną opiekę na wysokim poziomie, ale mało która z tych klinik ma oddział opieki nad noworodkami w momencie pojawienia się komplikacji około- i poporodowych. Na stronach tych klinik zauważ, że są głównie pozytywne opinie, a mało jest negatywnych - czyli moderator strony robi swoje. Wszelkiego rodzaju problemy są tuszowane, bo kliniki nie chcą psuć swojego "pozytywnego" wizerunku. Są to swoiste przedsiębiorstwa nastawione na zysk, a nie instytucje opieki.

Szpitale może nie są idealne, ale w razie komplikacji matka może zostać przy dziecku i nie ma takiej sytuacji, że matka jest w klinice po cc a dziecko w szpitalu. Tysiące kobiet rodziło i żyje. Poród sam w sobie nie jest przyjemny, ale zapomina się o bólach po urodzeniu dziecka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Jeszcze jedna sprawa, to to, że po cc dziecko nie ma kontaktu skóra-skóra, bo przeważnie przez 2 godz po cc matka musi być monitorowana przez lekarzy przeprowadzających cc.
A kontakt skóra-skóra przez pierwsze chwile po porodzie sn rodzi silną więź między matką a dzieckiem i jest wspaniałym doświadczeniem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Uważam ze takie porody czyli cc na życzenie powoduje że za 10 lat młodzi lekarze nie będą mieli doświadczenie w porodach naturalnych gdzie trzeba będzie zastosować prozniiociogu lub kleszcze. A takie porody te się zdarzają .Nie mają gdzie się temu przyjrzeć. A to juz zaczyna byc tragedią.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Wiele załatwiło by znieczulenie, moim zdaniem, ale o tym też już pisano.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Benia, znieczulenie zewnątrzoponowe może doprowadzić do trwałego paraliżu nóg. Każdy medal ma dwie strony. Wszystko pięknie wygląda tylko w teorii. Poza tym są również przeciwwskazania do stosowania tego typu znieczuleń. Moja siostra miała takie znieczulenie przy porodzie i nie wspomina miło momentu, gdy znieczulenie po porodzie przestawało działać.

Oto niektóre skutki uboczne:

Najczęstsze powikłania, które mogą się zdarzyć przy wykonywaniu znieczulenia zewnątrzoponowego:
1. Znieczulenie w łaty – niekiedy zdarza się, że niektóre obszary skóry mogą być nie znieczulone, „znieczulenie nie złapało”. Zostanie wtedy podana pacjentowi kolejna dawka środka znieczulającego albo silny lek przeciwbólowy. Gdyby i to nie pomogło zostanie zastosowane znieczulenie ogólne. Powikłanie takie spotykało się dawniej, gdy stosowany sprzęt (a zwłaszcza cewniki zewnątrzoponowe) był niedoskonały.Bóle głowy - więcej.
2. Ból pleców.
3. Wymioty i nudności.
4. Zatrzymanie moczu – trudności z oddawaniem moczu.
5. Uogólniony świąd całego ciała.
6.Niezamierzone pozostawienie końcówki cewnika w przestrzeni zew.oponowej.
7. Przebicie opony twardej z następowymi bólami głowy.
8. Powstanie krwiaka w przestrzeni zew.oponowej, z następowymi ubytkami (porażeniami) neurologicznymi. Prawdopodobieństwo powstania krwiaka po znieczuleniu zo wynosi mniej niż 1 : 150 000, zaś po znieczuleniu podpajęczynówkowym mniej niż 1 : 200 000.
9. Zapalenie mózgu i opon mózgowo rdzeniowych.
10. Zespół tętnicy rdzeniowej przedniej – powstają ubytki neurologiczne.
Prawdopodobieństwo powikłań neurologicznych opisanych w czterech ostatnich punktach jest bardzo, ale to bardzo niewielkie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/znieczulenie-zewnatrzoponowe-trzeba-lagodzic-bol-przy-porodzie_36676.html

Wiele kobiet obawia się znieczulenia zewnątrzoponowego, bo słyszały, że jest ono niebezpieczne. Można spotkać się nawet z opiniami, że grozi uszkodzeniem rdzenia kręgowego lub paraliżem.
– Takie obawy wynikają z braku wiedzy. Dla celów ginekologicznych i położniczych znieczulenie zewnątrzoponowe wykonujemy w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, na wysokości kręgów L3-4, L4-5, a więc poniżej rdzenia kręgowego. Najczęściej mężowie pytają: „Co będzie, jeżeli ręka pani zadrży i igła pójdzie głębiej, niż pani zamierzała?”. Odpowiadam, że na tej wysokości nie ma rdzenia kręgowego, a więc nie dojdzie do urazu układu nerwowego, a jedynie wypłynie trochę płynu mózgowo-rdzeniowego – podobnie jak przy pobraniach do badań laboratoryjnych (punkcja lędźwiowa). Znieczulenie zewnątrzoponowe jest metodą bezpieczną, jeżeli będą zachowane pewne warunki. Przede wszystkim, aby uniknąć niepożądanych objawów w czasie znieczulenia, kobieta powinna spotkać się z anestezjologiem przed porodem. Podczas wizyty lekarz zbiera wywiad na okoliczność przebytych chorób, przyjmowanych leków, badań laboratoryjnych oraz aktualnego stanu zdrowia pacjentki. Po takim spotkaniu anestezjolog decyduje o metodzie znieczulenia.
Czy przed znieczuleniem należy też wykonać jakieś badania?

– Oczywiście. Lekarz ogląda wyniki badań, które ciężarna już miała zrobione i zaleca ewentualnie dodatkowe. Najbardziej rutynowym i przydatnym jest badanie układu krzepnięcia krwi. Wszelkie nieprawidłowości w zakresie krzepnięcia należy wyjaśnić, ponieważ mogą stanowić przeciwwskazanie do stosowania znieczulenia zewnątrzoponowego. Inne przeciwwskazania to schorzenia centralnego i obwodowego układu nerwowego. Jeśli np. pacjentka miewa czy miała silne bóle głowy, migreny, anestezjolog może poprosić o konsultację neurologa. Schorzenia neurologiczne czasami przebiegają dyskretnie, bez wyraźnych objawów, dlatego anestezjolog powinien wiedzieć o dolegliwościach pacjentki i podjąć decyzję o sposobie przygotowania jej do porodu i metody znieczulenia.

Dr n. med. Krystyna Gralińska, specjalista II stopnia w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii, wieloletni dydaktyk, asystent i adiunkt w Klinice Neurochirurgii i Zakładzie Anestezjologii AM w Warszawie, zastępca kierownika Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Obecnie pracuje w prywatnym szpitalu Centrum Medyczne Damiana w Warszawie. Współorganizowała pierwszy w Polsce kurs z zakresu anestezjologii w położnictwie, jest wykładowczynią na kursach doskonalących dla anestezjologów i położników, autorką artykułów i publikacji z zakresu anestezjologii w położnictwie.


A czy duże jest ryzyko wystąpienia alergii na środek znieczulający?

– Leki, które obecnie stosujemy w metodzie zewnątrzoponowej, wywołują alergię niezwykle rzadko, niemal wcale. Pomocne jest oczywiście pytanie o tolerancję na leki znieczulające podczas zabiegów stomatologicznych. Jeśli kobieta dobrze reaguje na znieczulenie u stomatologa, to zwykle nie ma ryzyka alergii także podczas znieczulenia zewnątrzoponowego, bo jest to podobna grupa leków. Ale nawet u osób podatnych na alergie stosujemy właśnie znieczulenie przewodowe zamiast ogólnego.

Wróćmy do możliwych powikłań po znieczuleniu zewnątrzoponowym.

– Powikłania są bardzo rzadkie i wynikają zwykle z tego, że anestezjolog nie miał możliwości spotkania pacjentki na dwa do trzech tygodni przed terminem porodu i zebrania wywiadu. Zbieranie wywiadu w czasie trwania porodu może być niewystarczająco dokładne ze względu na dolegliwości bólowe lub lęk pacjentki. Mogą wystąpić powikłania wynikające z zaburzeń układu krzepnięcia czy ukrytego schorzenia neurologicznego, o których anestezjolog nie wiedział. Dlatego też przedporodowa wizyta pacjentki u anestezjologa jest niezwykle ważna. Odsetek obserwowanych powikłań jest naprawdę bardzo niski. Metoda jest rekomendowana szczególnie dla kobiet w ciąży oraz w porodzie i uznana za bezpieczną dla kobiety i dziecka.

Wśród mniej groźnych, ale dokuczliwych skutków znieczulenia często wymienia się bóle pleców i głowy.

– W latach 70., kiedy zaczynałam stosować tę metodę, uprzedzałam pacjentki, że po tym znieczuleniu może boleć kręgosłup, ale od lat 80. już tego nie robię. Pytam natomiast pacjentki, czy przed ciążą bolał je kręgosłup, i czy w ciąży te bóle się nasiliły. Jeżeli występowały bóle kręgosłupa przed ciążą, to po porodzie mogą powrócić,
a nawet się nasilić. Przyczyną tych dolegliwości zazwyczaj są inne powody, a nie znieczulenie zewnątrzoponowe. Amerykanie bardzo dokładnie przebadali ten temat i okazało się, że na nawracające bóle kręgosłupa po porodzie skarży się tyle samo kobiet, które miały znieczulenie zewnątrzoponowe, jak i tych, które nigdy nie miały żadnego
znieczulenia przewodowego. Jeśli natomiast chodzi o bóle głowy, z moich doświadczeń wynika, że zdarzają się u 0,1–0,2 proc. znieczulanych kobiet. Mogą one wystąpić, gdy podczas wykonywania znieczulenia dojdzie do tzw. punkcji lędźwiowej, czyli nakłucia opony twardej. Zdarza się to jednak rzadko, poza tym umiemy je skutecznie leczyć. Zazwyczaj po kilku czy kilkunastu godzinach bóle te ustępują. Nie jest to dolegliwość, która rzutuje na stan zdrowia pacjentki w przyszłości.

Niektóre kobiety są przekonane, że po podaniu znieczulenia zewnątrzoponowego trzeba cały czas leżeć...

– Tak było dawno temu. Kiedy wprowadzaliśmy to znieczulenie w Warszawie w latach 70., kobieta po jego otrzymaniu nie odczuwała żadnych dolegliwości bólowych w czasie skurczów macicy w pierwszym i drugim okresie porodu. Rodząca pozostawała w łóżku najczęściej w pozycji leżącej. Jednak już w latach 80. położnicy całkowicie zmienili zasady prowadzenia porodu i teraz unieruchomienie podczas porodu jest uważane za błąd. Kobieta rodząca powinna być mobilna, ponieważ pozycja pionowa jest najbardziej korzystna dla przebiegu porodu. W pozycjach leżących trwa on dłużej i częściej pojawiają się zaburzenia tętna u dziecka, dlatego też rodząca powinna być aktywna. I znieczulenie musi jej to umożliwiać.

A poruszanie się można pogodzić z monitorowaniem stanu dziecka?

– Oczywiście, położna słucha tętna co jakiś czas, nie musi się to wiązać z unieruchomieniem rodzącej. W szczególnych sytuacjach, kiedy potrzebny jest zapis monitora tętna płodu, pacjentka pozostaje w łóżku w pozycji leżącej na boku.

Jak intensywne jest odczuwanie skurczów po podaniu znieczulenia?

– Obecnie znieczulenie w porodzie nie oznacza, że pacjentka nic nie będzie czuła. Będzie czuła skurcze, ale tylko do pewnego poziomu. Można powiedzieć, że jej bólowe odczucia to zaledwie jedna piąta, jedna szósta tego, co czułaby, gdyby znieczulenie nie zostało zastosowane. Znieczulenie w porodzie ma ból łagodzić, a nie eliminować go zupełnie.

W Europie to już standard
W Polsce znieczulanych jest zaledwie 8–10 proc. porodów drogą naturalną. To bardzo mało. Według położników znieczulenia ze względu na niski próg bólu wymaga co najmniej 30 proc. rodzących. W większości krajów Unii Europejskiej (także w tych nowych, np. w Czechach) każda kobieta, która chce urodzić ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, ma taką możliwość i nie musi za to dodatkowo płacić. Zadaniem państwa jest zapewnienie pacjentom takich standardów leczenia, jakie oferuje współczesna medycyna – nasze państwo z tego się nie wywiązuje, ignorując postulaty Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Ministerstwo Zdrowia zasłania się wysokimi kosztami, ale to wcale nie jest droga procedura – wystarczyłoby ok. 60 mln zł rocznie, by zapewnić znieczulenie wszystkim potrzebującym; przy rocznym budżecie ministerstwa w wysokości 54 mld zł to zaledwie ułamek procenta. Kiedy wreszcie doczekamy się w położnictwie standardów na miarę XXI wieku?


A czy to prawda, że znieczulenie zewnątrzoponowe może być podane tylko wtedy, gdy rozwarcie wynosi 3–4 cm? Kobiety często słyszą w szpitalu, że już za późno na znieczulenie, bo mają 7–8 cm rozwarcia.

– Mnie też zdarzało się tak kiedyś mówić, ale ostatni raz było to w 1994 r. Proponowałam pacjentce znieczulenie wcześniej, ale ona dobrze sobie radziła i poprosiła o nie, dopiero gdy miała 8 cm rozwarcia. Wtedy powiedziałam, że nie warto już znieczulać, bo i tak zaraz urodzi. Po około dwóch godzinach przyszłam jej pogratulować, że urodziła sama, a ona nadal miała 8 cm! Wtedy założyłam jej znieczulenie bez słowa i w ciągu 20 minut było po porodzie. Od tamtej pory nigdy nie mówię, że jest za późno. To nieprawda, że późno podane znieczulenie zahamuje poród. A zwyczaj zakładania go na etapie 3–4 cm wynika wyłącznie z tego, że statystycznie najwięcej kobiet właśnie wtedy o nie prosi. Nie oznacza to jednak, że wszystkie wtedy właśnie proszą. Są kobiety, które mają 5–6 cm i dalej dobrze znoszą ból, a są i takie, które rodzą całą noc, bardzo cierpią, a rozwarcie w tym czasie wynosi zaledwie 2 cm. W takich sytuacjach nie można czekać na 4 cm, tylko znieczulać. Zdarzało się, że przychodziłam rano do szpitala, a lekarz położnik mówił, że rodząca od kilkunastu godzin ma 2–3 cm rozwarcia, i jeśli w ciągu dwóch godzin nie będzie postępu porodu, to zrobi cesarskie cięcie. Wtedy zakładałam znieczulenie i po 2–3 godzinach rodziło się dziecko. Nie było cięcia, był poród drogą naturalną. Po tych wieloletnich obserwacjach odpowiadam tak: ja nie znieczulam centymetrów, tylko pacjentkę, bo ona cierpi i trzeba to cierpienie łagodzić. Wskazaniem do wykonania znieczulenia jest ból źle tolerowany przez rodzącą. Można je zastosować na każdym etapie pierwszego okresu porodu.

Z podanych przez Panią przykładów wynika, że znieczulenie – wbrew obiegowym opiniom – skraca czas porodu.

– Czas trwania pierwszego okresu jest zdecydowanie krótszy: szybciej kobiety rodzą ze znieczuleniem, niż bez niego, szczególnie odnosi się to do kobiet rodzących po raz pierwszy. Natomiast co do drugiego okresu, nie występuje wyraźna różnica w czasie jego trwania, ale może być nieco dłuższy. Zdarzają się porody, w których okres parcia trwa 40–45 minut, co zresztą wcale nie odbiega od normy, ale często jest to 10–15 minut, a nawet krócej.

A jak często trzeba wtedy użyć narzędzi położniczych? Nawet w szkołach rodzenia można usłyszeć, że ta metoda znieczulenia zwiększa ryzyko porodu zabiegowego.

– 30 lat temu, kiedy znieczulano w pełni i rodząca zupełnie nic nie czuła, była zasada, że aby wydobyć dziecko, trzeba zakładać kleszcze. Obecnie, kiedy znieczulamy tak, że kobieta ma pełną kontrolę nad przebiegiem porodu i rodzi własnymi siłami, twierdzenie, że porody ze znieczuleniem częściej kończą się zabiegowo, nie jest prawdziwe. Kiedy pracowałam w Instytucie Matki i Dziecka, prowadziłam statystyki dotyczące odbytych tam porodów, a rocznie znieczulaliśmy ich około tysiąca. Okazało się, że porody ze znieczuleniem zewnątrzoponowym znacznie rzadziej kończyły się zabiegowo niż porody bez znieczulenia. Mniej było wśród nich cesarskich cięć i mniej interwencji z użyciem kleszczy lub vacuum (próżniociągu).

Czy znieczulenie zewnątrzoponowe wpływa negatywnie na dziecko?

– Nie. Istnieje pogląd pediatrów, potwierdzony badaniami behawioralnymi, że w przypadku cesarskich cięć stan dzieci matek znieczulanych zewnątrzoponowo jest lepszy od tych urodzonych w znieczuleniu ogólnym. Także jeśli porównamy stan noworodków urodzonych drogą naturalną w znieczuleniu i bez niego, te pierwsze znacznie rzadziej wymagają interwencji pediatry. Ostry ból towarzyszący porodowi prowadzi do zwężenia naczyń krwionośnych i zmniejszenia przepływu krwi przez macicę oraz łożysko, co powoduje pogorszenie się warunków wewnątrzmacicznych dla dziecka. Minimalizując ból, sprawiamy, że dziecko ma lepsze warunki porodowe i rodzi się w lepszym stanie. Zaletą tej metody znieczulenia jest również to, że umożliwia ona – jakże ważny – wczesny kontakt matki z dzieckiem, bezpośrednio po porodzie, a także natychmiastowe karmienie piersią.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

http://www.forumginekologiczne.pl/txt/a,4617,0,mozliwe-powiklania-po-cieciu-cesarskim-informacje-dla-pacjentek

Cięcie cesarskie jest operacją, której mogą towarzyszyć różne powikłania. Artykuł przedstawia główne powikłania w okresie pooperacyjnym występujące po cięciu cesarskim.
Ciecie cesarskie jest operacją brzuszną, której mogą towarzyszyć klasyczne powikłania występujące podczas zabiegu, jak również po nim. Ocena zagrożeń wynikających z przeprowadzenia operacji musi uwzględniać nie tylko samą technikę operacyjną, ale również rodzaj wskazań. Powikłania pooperacyjne mogą być związane z sama operacją, znieczuleniem, a także schorzeniami współistniejącymi z ciążą. Bardzo ważny czynnik stanowią działania profilaktyczne powikłań po cięciu cesarskim, do których zalicza się wyszkolenie zespołu anestezjologicznego prowadzącego znieczulenie, wczesne uruchomienie pacjentki, zapewnienie właściwego bilansu płynów w pierwszych dobach po operacji, profilaktyczne stosowanie antybiotyków oraz doświadczenie zespołu położniczego podejmującego decyzję w optymalnym momencie. Współcześnie postęp w dziedzinie anestezjologii oraz antybiotykoterapii sprawił, że znacznie zwiększyło się bezpieczeństwo zabiegu, jednak ryzyko powikłań oraz umieralności matek po cięciu cesarskim jest znacznie większa niż po porodach siłami natury.
Główne powikłania okresu pooperacyjnego po cięciu cesarskim stanowią:
zakażenia – jak podaje literatura zakażenia po cięciach cesarskich występują u 30-65 % operowanych kobiet. Najczęściej występują pod postacią; zapalenia błony śluzowej macicy, zakażenia rany oraz zakażenia układu moczowego. Rzadziej występują; ropień w miednicy mniejszej, zapalenie otrzewnej, posocznica. Powikłania te znaczniej rzadziej występują u pacjentek po porodzie siłami naturalnymi.
Ryzyko wystąpienia zakażenia po cięciu cesarskim zwiększają czynniki takie jak czas upływający od pęknięcia błon płodowych do operacji, czas trwania porodu do operacji, niedokrwistość, otyłość, „nagłość” cięcia, nieodpowiednia higiena pacjentek, wiek poniżej bądź równy 19 lat, pierwsze cięcie cesarskie.
niedokrwistość i wstrząs krwotoczny – w trakcie cięcia cesarskiego utrata krwi jest większa niż podczas porodu siłami naturalnymi. Wstrząs krwotoczny jest bardzo groźnym powikłaniem cięcia cesarskiego i może nawet prowadzić do okołoporodowego całkowitego wycięcia macicy. Najczęstszą przyczyną tego typu powikłań są zaburzenia łożyskowe (łożysko przodujące, przedwczesne oddzielenie łożyska prawidłowo usadowionego) oraz pooperacyjne krwawienia atoniczne czy koagulopatie.
powikłania zakrzepowo – zatorowe – ryzyko wystąpienia choroby dotyczy każdej ciężarnej i rośnie wraz z czasem trwania ciąży, największe występuje jednak we wczesnym połogu. Czynniki, które zwiększają to ryzyko są następujące: żylna choroba zakrzepowo - zatorowa w wywiadzie, wrodzony lub nabyty defekt krzepnięcia, otyłość, długi okres unieruchomienia.

Szczególnie ważne w zmniejszaniu częstości występowania tego powikłania jest stosowanie zasad profilaktyki przeciwzakrzepowej, do których zaliczamy : wczesne uruchomienie po operacji, stosowanie metod fizycznych (pończochy o stopniowym ucisku) oraz ewentualnej farmakoterapii.
urazy układu moczowego – urazy pęcherza moczowego zależą w dużej mierze zarówno od techniki wykonywania operacji i doświadczenia operatora jak i anatomii po uprzednich operacjach, jaką zastanie operator po otwarciu brzucha. Częstość występowania tego powikłania jest zmienna i wzrasta np. wraz z ilością uprzednich operacji na mięśniu macicy (stany po cieciu cesarskim) . Najczęściej do uszkodzenia pęcherza moczowego lub moczowodów dochodzi w przypadkach po uprzednio przebytych jednym lub więcej cięciach cesarskich. Nieodpowiednio zaopatrzone lub nierozpoznane uszkodzenia pęcherza moczowego mogą prowadzić do powstania przetok: najczęściej pęcherzowo – macicznych lub rzadziej pęcherzowo - pochwowych.
Profilaktyka tego typu powikłań obejmuje wykonanie możliwie wysokiego otwarcia jamy otrzewnej, bardzo delikatne preparowanie pęcherza moczowego, szczególnie w przypadku powtórnych cięć cesarskich.
powikłania dotyczące noworodka – związane są przede wszystkim z przyczynami, dla których wykonano ciecie cesarskie. Stany zagrożenia życia płodu (np. zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu) w znacznym stopniu zwiększają ryzyko wystąpienia tego typu powikłań i są znacznie wyższe niż w przypadku planowanych cięć cesarskich.
Poporodowe zaburzenia oddychania występujące u dzieci z cięć cesarskich, przy prawidłowych wartościach pH krwi pępowinowej, związane są z przechodzeniem środków znieczulenia ogólnego przez łożysko i ich działania na płód. Przypadki takie mogą być przyczyną niskiej punktacji w skali Apgar u dzieci po cięciach cesarskich, które związane są z poporodowymi zaburzeniami oddychania.
Następstwem zespołu żyły głównej dolnej oraz gwałtownego obniżenia ciśnienia tętniczego krwi w znieczuleniach przewodowych może być niedotlenienie dziecka. Ze względu na skrócony i słabszy ucisk na klatkę piersiową płodu rodzącego się droga cięcia cesarskiego może dojść do niedostatecznego opróżnienia drzewa oskrzelowego z płynu owodniowego i w rezultacie prowadzić do wystąpienia tzw. zespołu mokrego płuca.
Powikłania takie jak przedwczesne odklejenie łożyska prawidłowo usadowionego, krwotok z łożyska przodującego, krwawienia z zatoki brzeżnej lub naczynia błądzącego, zaburzenia układu krzepnięcia mogą być przyczyną wstrząsu krwotocznego u dzieci z cięć cesarskich. Inna przyczyną wystąpienia wstrząsu krwotocznego, a także niedokrwistości może być przetoczenie przez pępowinę krwi od płodu do łożyska wskutek zbyt wczesnego (przed odpępnieniem) uniesienia dziecka powyżej poziomu łożyska.
Cięcie cesarskie jak każda operacja niesie za sobą możliwość wystąpienia powikłań pooperacyjnych. Dotyczą one zarówno matki jak i nowo narodzonego noworodka. Znajomość ich przebiegu pozwala na wczesne leczenie i zapobieganie w tym również ujęcie profilaktyki pierwotnej. W wyborze tej metody rozwiązania ciąży ważne jest także odpowiednie zapoznanie się ze wskazaniami i wczesnymi czynnikami ryzyka.
Należy pamiętać, iż cięcie cesarskie jest operacją gdzie narażenie na powikłania matki i dziecka są większe niż przy porodzie naturalnym, w związku z tym należy postawić konkretne wskazania do jego wykonania. Nie jest to więc żaden "cudowny sposób porodu" coraz częściej wymuszany przez ciężarne na prowadzących lekarzach ginekologach.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

http://www.ciazowy.pl/artykul,cesarskie-ciecie,94,1.html

Cesarskie cięcie jest zabiegiem operacyjnym, w trakcie którego, w związku z różnego rodzaju wskazaniami, płód wydobywany jest przez powłoki brzuszne. Dawniej zabieg ten wykonywany był w znieczuleniu ogólnym; obecnie - w znieczuleniu zewnątrzoponowym.
Zobacz również
Encyklopedia: Cesarskie cięcie
Cesarskie cięcie może uratować życie!


Przyczyny cięć cesarskich

Występują dwie główne przyczyny cięć cesarskich:

wskazania wtórne;
operacja elektywna.

W pierwszym przypadku cesarskie cięcie przeprowadza się w sytuacji zagrożenia zdrowia matki lub dziecka, które występuje podczas porodu drogami natury. Decyzja podejmowana jest na sali porodowej a cięcie przeprowadzane jest natychmiast.

Drugi typ cięcia cesarskiego to tak zwana operacja elektywna. W sytuacji, w której lekarz prowadzący stwierdza okoliczności wskazujące na potrzebę przeprowadzenia cesarskiego cięcia, zostaje ona wcześniej zaplanowana na konkretną datę. Nie ma tu pośpiechu, ani sytuacji wymagającej natychmiastowej interwencji zabiegowej. Powody zaplanowania przez lekarza cięcia cesarskiego najczęściej związane są z bezpieczeństwem dziecka, bądź matki. W pierwszym przypadku może być to związane ze specyficznym ułożeniem się dziecka, przez co poród naturalny może być niebezpieczny dla maleństwa; lub też związane z przeciwwskazaniami zdrowotnymi u matki, która nie powinna rodzić siłami natury.

Wskazania do cięcia cesarskiego

Ze strony matki Ze strony płodu Wspólne
1. Choroby serca
2. Wady sinicze
3. Uszkodzenie narządu wzroku
4. Zwyrodnienie kręgosłupa
5. Blizny po operacjach na macicy
6. Odklejenie siatkówki
7. Guzy, mięśniaki macicy 1. Objawy choroby hemolitycznej
2. Łożysko przodujące
3. Przedwczesne odklejenie łożyska
4. Nieprawidłowości płodu związane z wadami
5. Nieprawidłowe ustawienie główki
6. Zakażenie matki wirusem opryszczki (HIV-2)
1. Niewspółmierność porodowa
2. Cukrzyca u matki
3. Poprzeczne ułożenie płodu
4. Brak postępu porodu
5. Rzucawka
6. Pośladkowe ułożenie dziecka
Rodzaje cięć cesarskich

Obecnie najpowszechniejsze jest cięcie majtkowe, powyżej górnej części spojenia łonowego. Przeprowadzane jest stosunkowo nisko ze względów kosmetycznych.

Ciężarną układa się pochyloną nieco na lewą stronę w ramach profilaktyki zespołu żyły głównej dolnej.

Powikłania śródoperacyjne

Wszystkie powikłania zdarzają się z częstością jeden na dwieście porodów i dotyczą rodzącej. Są nimi:

uszkodzenie pęcherza moczowego;
krwawienie;
uszkodzenie moczowodu;
powikłania po znieczuleniu.

Nie doprowadzają one do zagrożenia życia, mogą jedynie wymagać dodatkowych interwencji podczas cesarskiego cięcia lub - ewentualnie - kolejnego zabiegu. Takie przypadki są jednak bardzo rzadkie. Umieralność matek w trakcie cięcia lub po wynosi w Polsce około 1 przypadku na 16 tysięcy porodów.

Wśród powikłań pooperacyjnych najczęściej mamy do czynienia z zapaleniem błony śluzowej macicy, zakażeniem dróg moczowych oraz zropieniem rany pooperacyjnej.

Ryzyko cięcia cesarskiego jest jak widać bardzo znikome, a opieka anestezjologiczna w trakcie cięcia i po jego zakończeniu zmniejsza w stopniu satysfakcjonującym ból pozabiegowy.

Dodatkowego podkreślenia wymaga informacja, że po cięciu cesarskim u niektórych mam dochodzi do zahamowania wytwarzania pokarmu. Jest to związane z różnicami w zmianach środowiska hormonalnego występującymi po porodzie: innymi po tym przeprowadzonym drogami natury, a innymi w przypaku „cesarki”. W niektórych przypadkach możliwe jest przywrócenie wytwarzania pokarmu, ale nie u wszystkich Pań.

Odradzić również należy rodzenie drogą cesarskiego cięcia „na życzenie” rodzącej. Niektóre ciężarne, w obawie przed zaburzeniami współżycia płciowego po porodzie, chcą rodzić przez cesarskie cięcie. Operacyjny poród powinien być zarezerwowany dla wymienionych w tabeli przypadków. Pamiętajmy, że nie jest to naturalna droga porodu. W związku z tym ma swoje uboczne działanie również na płód. Częściej u tych niemowlaków dochodzi na przykład do powikłań ze strony układu oddechowego (rzadkie przypadki). Rodząca również jest narażona na powikłania nie występujące w trakcie porodów drogami natury.

Traktujcie Panie cesarskie cięcie jako zabieg. Jest to alternatywna droga porodu, skierowana do tych ciężarnych, które tego wymagają. Wiąże się z nim niewielkie ryzyko powikłań, ale na pewno większe niż przy porodzie drogami natury.

Wyspecjalizowane ośrodki przeprowadzają setki, a nawet tysiące udanych cięć rocznie, a powikłania występują bardzo sporadycznie. Dlatego większość z Was może być spokojna o swoje zdrowie i zdrowie swojego maleństwa.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Jak-najbezpieczniej-urodzic-dziecko-spojrzenie-na-wyniki-badan-naukowych.html

Cesarskie cięcie w stosunkowo niewielkim odsetku sytuacji jest zabiegiem ratującym życie. Ze współczesnych badań naukowych wynika, że dla większości kobiet i dzieci ryzyko, jakie niesie za sobą poród operacyjny przewyższa korzyści z niego płynące.

W porównaniu z porodem drogami natury cesarskie cięcie zwiększa ryzyko pojawienia się powikłań, poczynając od rzadko występujących, ale zagrażających życiu (krwotok, choroba zatorowo-zakrzepowa, niedrożność jelit), a kończąc na dolegliwościach występujących u wielu kobiet po porodzie operacyjnym (długo utrzymujący się ból, infekcje). Jeśli kobieta rodzi przez cesarskie cięcie to istnieje większe prawdopodobieństwo, że dłużej pozostanie w szpitalu lub ponownie do niego wróci. Do fizycznych dolegliwości dochodzi również ogólne, gorsze samopoczucie psychiczne oraz problemy emocjonalne. Kobiety, które urodziły przez cesarskie cięcie gorzej oceniają swój poród od tych, które urodziły drogami natury.

Cesarskie cięcie ma również wpływ na wczesny kontakt matki z dzieckiem. Kobiety po cesarskim cięciu rzadziej mogą doświadczyć tego kontaktu, przeżywają też więcej negatywnych uczuć wobec dziecka. Maleje też szansa na udane karmienie piersią.

Cesarskie cięcie może też generować powikłania i problemy u dziecka. Istnieje ryzyko chirurgicznego uszkodzenia dziecka w trakcie wykonywania operacji, ale również dzieci urodzone tą drogą narażone są na większe ryzyko problemów z oddychaniem i wystąpieniem astmy w późniejszym wieku.

Cesarskie cięcie stwarza również problemy dla przyszłych planów reprodukcyjnych kobiety. Zwiększa się zagrożenie ciążą pozamaciczną, niepłodnością i negacją dalszej prokreacji. Kobiety mają problemy z łożyskiem (częściej zdarzają się przypadki łożyska przyrośniętego, przodującego lub przedwczesnego odklejenia się łożyska). Może dojść do rozejścia się blizny po cięciu cesarskim. Zwiększa się również ryzyko pęknięcia macicy. To wszystko generuje poważne komplikacje i konieczność interwencji medycznych. Prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań zwiększa się wraz z liczbą porodów dokonanych drogą operacyjną.

Te problemy mają również wpływ na kondycję dzieci, które rozwijają się w macicy z blizną po cięciu cesarskim. Zwiększa się ryzyko zgonu okołoporodowego, wcześniactwa i niskiej wagi urodzeniowej. Dzieci narażone są również na deformacje ciała i uszkodzenia mózgu lub rdzenia kręgowego.

Planowe cesarskie cięcia mają w pewnych punktach przewagę nad nieplanowanymi. Przy planowanych mniej jest obrażeń chirurgicznych i infekcji. Emocjonalne skutki, jakie wywołuje cesarskie cięcie planowane, są porównywalne do tych jakich kobieta doświadcza po porodzie drogami natury, natomiast cesarskie cięcie nieplanowane jest przyczyną wielu negatywnych emocji. Tym niemniej planowane cesarskie cięcie niesie za sobą skutki właściwe dla wykonania rozległej operacji. Zarówno planowane jak i nieplanowane cesarskie cięcie podnoszą ryzyko wystąpienia powikłań w przypadku przyszłych ciąż.


Poniżej przedstawione zostały wnioski będące wynikiem drobiazgowej analizy wielu wiarygodnych, poprawnych metodologicznie badań naukowych badających krótko - i długoterminowy wpływ porodu drogami natury, zabiegowego i operacyjnego na zdrowie fizyczne i psychiczne matek i dzieci. Na podstawie tej analizy zostały wyszczególnione 33 obszary, w których cesarskie cięcie jest obciążone większym ryzykiem powikłań niż poród drogami natury, 15 obszarów, w których poród zabiegowy jest obciążony większym ryzykiem niż poród drogami natury i 4 obszary, w których poród drogami natury jest obciążony większym ryzykiem powikłań niż cesarskie cięcie.

Poniżej omówione zostaną obszary dotyczące cesarskiego cięcia i porodu drogami natury.

Oznaczenia prawdopodobieństwa pojawiające się w tekście:

Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się danego problemu Wybór obarczonej większym ryzykiem formy porodu może spowodować wystąpienie problemu dodatkowo u:
Na każde 10 000 matek lub dzieci
Bardzo wysokie
1000 do 10000
Wysokie
100 do 999
Średnie
10 do 99

Niskie
1 do 9
Bardzo niskie mniej niż 1



I. Problemy związane ze skutkami cesarskiego cięcia bezpośrednio po porodzie w odniesieniu do matek

Cesarskie cięcie w porównaniu z porodem drogami natury niesie za sobą wzrost ryzyka wystąpienia następujących problemów:

1. Śmierć matki
Niektóre badania wskazują, że to sama operacja, a nie tylko powikłania pooperacyjne są przyczyną dodatkowych przypadków matczynej śmierci.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Niskie do Bardzo niskie

2. Nagła histerektomia
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Średnie

3. Zator tętnicy płucnej i udar mózgu
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Niskie

4. Obrażenia chirurgiczne
W trakcie cesarskiego cięcia może dojść do uszkodzenia innych organów np. pęcherza moczowego, jelit czy moczowodu, szczególnie, jeśli operacja wykonywana jest w trybie nagłym.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie nie zostało dokładnie określone w analizowanych badaniach.

5. Przedłużony czas pobytu w szpitalu
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Bardzo wysokie

6. Ponowna hospitalizacja
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Średnie

7. Infekcja
Kobietom po cesarskim cięciu częściej podaje się rutynowo antybiotyki, w celu zapobiegania infekcjom.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Wysokie

8. Ból
W pierwszych dniach i tygodniach po urodzeniu dziecka kobiety które urodziły przez cesarskie cięcie zgłaszają bardziej intensywny i dłużej trwający ból, niż kobiety które urodziły drogami natury. Większość z nich używa środków przeciwbólowych i uważa ból za istotny poporodowy problem.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Bardzo wysokie

9. Poród spostrzegany jako negatywne doświadczenie
Kobiety, które rodziły przez cesarskie cięcie gorzej oceniają swój poród w porównaniu z kobietami które rodziły drogami natury zarówno zaraz po porodzie jak i po dłuższym czasie; miały mniejszą szansę na obecność partnera lub innych wspierających osób i mniejsze poczucie kontroli.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Bardzo wysokie i Wysokie

10. Opóźniony kontakt z dzieckiem zaraz po narodzinach
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Bardzo wysokie i Wysokie

11. Niekorzystna wczesna reakcja na dziecko
Kobiety po cesarskim cięciu częściej reagują negatywnie na swoje dziecko i gorzej je oceniają niż matki po porodzie drogami natury.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie nie zostało określone w analizowanych badaniach.

12. Depresja
Wnioski z badań nie dają jednoznacznej odpowiedzi czy cesarskie cięcie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia depresji.

13. Trauma poporodowa
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez nieplanowane cesarskie cięcie: Wysokie. Nieplanowane cięcie cesarskie i poród zabiegowy są obciążone większym ryzykiem wystąpienia stresu pourazowego (PTSD) niż planowe cesarskie cięcie i poród drogami natury.

14. Gorsze samopoczucie i niższa samoocena
Kobiety które urodziły przez cesarskie cięcie mogą mieć gorsze samopoczucie i niższą samoocenę od kobiet, które urodziły drogami natury.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie nie zostało określone w analizowanych badaniach.

15. Gorsze funkcjonowanie
Kobiety, które urodziły przez cesarskie cięcie mogą napotykać większe trudności w fizycznym i społecznym funkcjonowaniu i wypełnianiu codziennych obowiązków w pierwszych tygodniach po porodzie.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie nie zostało określone w analizowanych badaniach.

II. Utrzymujące się skutki cesarskiego cięcia w odniesieniu do matek

16. Utrzymujący się ból w miednicy mniejszej
Kobiety które rodziły przez cesarskie cięcie mogą odczuwać długotrwały ból w miednicy mniejszej spowodowany bliznami pooperacyjnymi i zrostami.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie nie zostało określone w analizowanych badaniach.

17. Niedrożność jelit
U kobiet, które urodziły przez cesarskie cięcie może dojść do skrętu i zatkania jelit spowodowanego bliznami pooperacyjnymi i zrostami w wiele lat po operacji
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet rodzących przez cesarskie cięcie: Średnie

III. Problemy związane ze skutkami cesarskiego cięcia w odniesieniu do dzieci

18. Skaleczenia narzędziami chirurgicznymi.
Dziecko w trakcie cesarskiego cięcia może zostać zranione przez operującego lekarza
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie: Wysokie

19. Problemy z oddychaniem.
Dziecko urodzone przez zaplanowane cesarskie cięcie przed 39 tygodniem ciąży narażone jest na większe niebezpieczeństwo zaburzeń oddechowych niż dzieci urodzone drogami natury w tym samym wieku płodowym.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie: Wysokie do Średniego dla dzieci urodzonych przez planowe cesarskie cięcie przed 39 tyg. ciąży.

20. Brak karmienia naturalnego
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie: Bardzo Wysokie i Wysokie

21. Astma
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie: Wysokie

IV. Problemy związane ze skutkami cesarskiego cięcia w przypadku przyszłych ciąż i porodów.

22. Niepłodność
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Bardzo Wysokie do Wysokie

23. Zaniechanie prokreacji
Kobiety, które poprzednie dziecko urodziły przez cesarskie cięcie częściej demonstrują negatywne emocje i postawę wobec porodu, decydują się na nieposiadanie kolejnych dzieci argumentując to tymi emocjami i postawą.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Wysokie

24. Śmierć matki
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie nie zostało dobrze zmierzone, raczej jest Bardzo Niskie.

25. Ciąża pozamaciczna
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Średnie

26. Łożysko przodujące
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Średnie

27. Łożysko przyrośnięte
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Średnie

28. Przedwczesne odklejenie się łożyska
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Średnie

29. Pęknięcie macicy
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które poprzednio urodziły przez cesarskie cięcie: Średnie


V. Problemy związane ze skutkami cesarskiego cięcia w odniesieniu do dzieci rozwijających się w macicy z blizną pooperacyjną

30. Śmierć dziecka
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dziecka, które rozwija się w macicy z blizną po cięciu: Średnie

31. Niska waga urodzeniowa i wcześniactwo
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dziecka, które rozwija się w macicy z blizną po cieciu nie zostało określone w analizowanych badaniach

32. Nieprawidłowy rozwój
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dziecka, które rozwija się w macicy z blizną po cieciu nie zostało określone w analizowanych badaniach

33. Uszkodzenie centralnego układu nerwowego
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dziecka, które rozwija się w macicy z blizną po cieciu nie zostało określone w analizowanych badaniach

VI. Problemy związane ze skutkami porodu drogami natury w odniesieniu do matek

1. Ból okolic krocza
Kobiety, które urodziły drogami natury częściej odczuwają ból w okolicach krocza w ciągu tygodni i miesięcy po porodzie niż kobiety, które urodziły przez cesarskie cięcie.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które urodziły drogami natury: Bardzo Wysokie do Wysokie

2. Nietrzymanie moczu
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które urodziły drogami natury: trudne do sprecyzowania - zależy od tego jak nietrzymanie moczu jest definiowane (stopień nasilenia symptomów), jak również od czasu, jaki upłynął od porodu oraz od procedur i interwencji wykonywanych w jego trakcie.

3. Nietrzymanie gazów i kału
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u kobiet, które urodziły drogami natury: zależy jak nietrzymanie gazów i kału jest definiowane (stopień nasilenia symptomów) jak również od czasu jaki upłynął od porodu a także od procedur i interwencji wykonywanych w jego trakcie.

VI. Problemy związane ze skutkami porodu drogami natury w odniesieniu do dzieci

4. Uszkodzenie ciała w trakcie porodu
Dzieci urodzone drogami natury są bardziej narażone na ryzyko uszkodzenia splotu ramiennego.
Dodatkowe prawdopodobieństwo pojawienia się tego problemu u dziecka urodzonego drogami natury: Niskie

Opracowanie: Anna Otffinowska
Konsultacja: dr n. med. Barbara Baranowska, położna

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

To teraz ja napisze coś z doswiadczenia. Rodziłam tydzien temu i bez wachania polecam. Na porodówce panie przemiłe ... Pomagaja i uspokajają ile tylko mogą. Biorąc pod uwage to że codzien maja do czynienia z rozhisteryzowanymi rodzącymi są oazą spokoju i opanowania który udziela sie nam rodzącym. Poza tym w kluczowych momentach bardzo mobilizują. Lekarze też bez zarzutu. Interesują sie sami z siebie i smialo moge powiedziec że czułam sie tam bezpieczna. Wcale nie jest tak jak piszą co niektórzy. Wiec nie ma co się bać i trzeba tez troche wykazać zrozumienia. Na koniec jeszcze pochwale panie z oddzialu polożniczego , gdybym mogła to bym je ozłociła!!! Przy maluszku chodzą jak przy swoim z czuloscia i cierpliwością a nam matkom tak wiele pomagaja. Wiec doceńmy a nie narzekajmy !!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Tak jak Ty wspominam 2 porody ponieważ nie było komplikacji. Przy 3 już nie szło gładko. Lekarze boją się tego podobno najważniejszego. Przyszedł do mnie lek. dyżurujący i powiedział, że sama nie urodzę i mam się upominać o cesarkę. Tylko do cholery u kogo? Wszyscy srają ogniem. Położne badają i odchodzą bez słowa bo nie chcą dodatkowo mnie stresować. Swoje wiedzą i odsyłają na rozmowę z "najważniejszym" A pan "najważniejszy" ma wszystko głęboko gdzieś. Ignoruje rozmówcę i w najlepsze chwyta za telefon i po sprawie. Położne są naprawdę super, ale one też się boją. Dyrektor powinien zrobić porządek w końcu na tym oddziale. Jak "najważniejszy" kończy pracę wtedy robi się cięcia. W tym czasie kiedy ja rodziłam rodziła też znajoma. Miała identyczną sytuację.
I dla wszystkich, którzy myślą, że boję się porodu naturalnego zdanie. Urodziłam 2 dzieci naturalnie i tak miało być w przypadku 3. Nie jestem z serii panienek, które trzeba czy nie "załatwiają" kwitek na cesarkę. Dwa razy sobie poradziłam to i 3 sobie poradzę myślałam. Niestety. Bardzo żałuję, że urodziłam w ten sposób. Skutki cc odczuwam już 4,5 miesiąca. O naturalnym dawno bym zapomniała.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Poród w łomzynskim szpitalu

Jeśli chodzi o nietrzymanie moczu to może pojawić się po każdej ciąży. Niezależnie od tego, gdzie kobieta rodzi. Warto podpytać lekarza o pessary ginekologiczne i żele do pessarów. Nie każda kobieta ma świadomość, że są takie akcesoria i że pomagają w problemach związanych z nietrzymaniem moczu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org