4lomza.pl/

Takiego pomysłu dawno nie było, by ograniczyć korki w Łomży proponuje zakaz poruszania się pojazdami nauki jazdy w godzinach szczytu! Tylko kiedy te godziny szczytu w Łomży są? W wtorki i piątki to cały dzień bo mamy dni targowe, 10 każdego miesiąca dni wypłat roboli 28 umysłowych, 1 budżetówki, po 15 mleczarnie płacą za mleko i w każdą sobotę są wypłacane tygodniówki, w poniedziałki ruszają TIRY w trasy, czyli cały czas mamy godziny szczytu.

Jeżeli Twoja żona chce się nauczyć jeździć samochodem nie stawaj jej na drodze....

W takim razie wcale niech nie jeżdżą Lki po mieście i spokój tylko egzaminy Wordu bo i tak wiadomo że stanie w korku godzinę to żadna nauka a i tak człowiek nabiera doświadczenia latami w swoim samochodzie .

Niech jeżdżą, ale tylko Ci kursanci zameldowani w Łomży.

to nie jest aż taki głupi pomysł !!!!! Wyjdźmy od tego ,że każdy organizm funkcjonuje w miarę prawidłowo jeżeli wszystkie jego funkcje działają w harmonii i właściwych proporcjach znaczy się niczego nie jest za dużo ani za mało. Odnosząc to do funkcjonowania ruchu drogowego w mieście zbyt duża liczba pojazdów kierowanych prze złudzi którzy dopiero uczą się jeździć a więc nie posiadających odpowiednich umiejętności i doświadczenia stwarza sytuację ,że układ ten czyli ruch drogowy staje się chory. Prostszym językiem stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników poprzez negatywne oddziaływanie nie jego prawidłowe funkcjonowanie. Ja wiem ,że wielu łącznie z Panem dyrektorem WORD wyciągnie cała litanie kontrargumentów z koronnym ,że przecież kiedyś trzeba się nauczyć i to tak właśnie wygląda. Ja jednak z ty się nie mogę zgodzić i uważam , że taki system jak w tej chwili panuje czyli żaden system i na ulicy jeździ kto chce i kiedy chce można uznać za dopuszczalny i obowiązujący ponieważ nie tylko czyni poważne utrudnienia dla ruchu drogowego ale jest także poważnym dla niego zagrożeniem ze względu na masowość i koncentrację w jednym miejscu kierujących pojazdami którzy nie posiadaja odpowiednich umiejętności do kierowania pojazdem jak i żadnego doświadczenia. Tak duża liczba takich uczestników w ruchu drogowym powoduje ,że przestaje on funkcjonować w sposób bezpieczny i prawidłowy. I to jest właśnie główny i istotny problem którego zainteresowani nie starają się dostrzegać ze względu na zagrożenie swoich żywotnych interesów czyli zysków z funkcjonowania takiego systemu który nie jest jak napisałem żadnym systemem. Tak duża liczba pojazdów kierowanych przez osoby uczące się dopiero tej umiejętności w dużym mieście nie stanowi żadnego problemu bo stanowiąc jakiś am promil uczestników ruchu drogowego niknie w nim. Natomiast w takim mieście jak Łomża gdzie zjeżdżają się dosłownie wszystkie okoliczne szkoły jazdy z województwa i ościennych liczba ta jest tak duża ,że tak jak wcześniej napisałem wpływa na odbywający się ruch drogowy.
Wiadomo ,że trzeba uczyć tej umiejętności bo jest ludziom potrzebna ale taki patologiczny system jaki w tej chwili istnieje trzeba uporządkować tak aby wilk był syty i owca cała. Problem w sumie jest bardzo prosty do rozwiązania tylko wymaga szczerych chęci z obu stron, Wystarczy wprowadzić zakaz na terenie miasta prowadzenia nauki jazdy w godzinach największego natężenia ruchu drogowego na ulicach miasta. określenie w jakich godzinach to jest nie stanowi żadnego problemu. Z godzin tych należy zwolnic pojazdy egzaminacyjne WORD. Tak aby egaminy mogły być wykonywane bez specjalnych ograniczeń. Ktoś pewnie powie ,że jak można się nauczyć jazdy bez jazdy w dużym natężeniu ruchu drogowego czyli warunkach ekstremalnych. ja odpowiem tylko bez bajek i ściemniania - pływać nie widziałem aby uczono na rwistych potokach z wirami.

lelumel

to nie jest aż taki głupi pomysł !!!!! Wyjdźmy od tego ,że każdy organizm funkcjonuje w miarę prawidłowo jeżeli wszystkie jego funkcje działają w harmonii i właściwych proporcjach. Znaczy się niczego nie jest za dużo ani za mało. Odnosząc to do funkcjonowania ruchu drogowego w mieście - zbyt duża liczba pojazdów kierowanych przez osoby które dopiero uczą się jeździć a więc nie posiadające odpowiednich umiejętności i doświadczenia stwarza sytuację ,że układ ten czyli ruch drogowy staje się chory. Prostszym językiem stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników poprzez negatywne oddziaływanie nie jego prawidłowe funkcjonowanie. Ja wiem ,że wielu łącznie z Panem dyrektorem WORD wyciągnie cała litanie kontrargumentów z koronnym ,że przecież kiedyś trzeba się nauczyć i to tak właśnie wygląda. Ja jednak z ty się nie mogę zgodzić. Uważam , że taki system jak w tej chwili panuje czyli żaden system i na ulicy jeździ kto chce i kiedy chce nie można uznać za dopuszczalny i obowiązujący ponieważ nie tylko czyni poważne utrudnienia dla ruchu drogowego ale jest także poważnym dla niego zagrożeniem , ze względu na masowość i koncentrację w jednym miejscu kierujących pojazdami którzy nie posiadają odpowiednich umiejętności do kierowania pojazdem jak i żadnego doświadczenia. Duża liczba takich uczestników w ruchu drogowym powoduje ,że przestaje on funkcjonować w sposób bezpieczny i prawidłowy.
I to jest właśnie główny i istotny problem którego zainteresowani nie starają się dostrzegać ze względu na zagrożenie swoich żywotnych interesów czyli zysków z funkcjonowania takiego systemu który nie jest jak napisałem żadnym systemem. Duża liczba pojazdów kierowanych przez osoby uczące się dopiero tej umiejętności w dużym mieście nie stanowi żadnego problemu bo stanowiąc jakiś tam promil uczestników ruchu drogowego niknie w nim. Natomiast w takim mieście jak Łomża gdzie zjeżdżają się dosłownie wszystkie okoliczne szkoły jazdy z województwa i ościennych liczba ta jest tak duża ,że tak jak wcześniej napisałem wpływa na odbywający się ruch drogowy i to w sposób istotny. Jak rozumieć określenie wpływa w sposób istotny? A no tak dalece jak przy pojęciu określenia nie udzielenia pierwszeństwa przejazdu czyli wywołanie każdego negatywnego zachowania czy odczucia innego uczestnika ruchu drogowego. Znaczy się ,że liczba zaistniałych wypadków czy kolizji drogowych powodowanych przez pojazdy nauki nie jest tu koniecznym argumentem ale bardzo chętnie przywoływanym przez obrońców istniejącego systemu ze względu na fakt , że nie jest ich aż tak dużo bo ich zwyczajnie nie będzie. Z każdym uczącym jedzie przecież instruktor który w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ma obowiązek i narzędzia do tego aby taka jazdę przerwać i zapobiec właśnie wypadkowi czy kolizji na ile to jest możliwe. Natomiast nie ma żadnego wpływu i nie jest tym zainteresowany aby wykonując naukę jazdy nie utrudniać i nie tamować czy blokować ruchu drogowego bo to wynika a charakteru wykonywanej nauki jazdy a nawet niektórzy stwierdzą ,że wpływa nawet na doskonalenia umiejętności przez młodych adeptów tej sztuki.

Wiadomo ,że trzeba uczyć tej umiejętności bo jest ludziom potrzebna ale taki patologiczny system jaki w tej chwili istnieje trzeba uporządkować tak aby wilk był syty i owca cała. Problem w sumie jest bardzo prosty do rozwiązania tylko wymaga szczerych chęci z obu stron, Wystarczy wprowadzić zakaz na terenie miasta prowadzenia nauki jazdy w godzinach największego natężenia ruchu drogowego na ulicach miasta. Określenie w jakich godzinach to jest nie stanowi żadnego problemu. Z godzin tych należy zwolnić pojazdy egzaminacyjne WORD. Tak aby egzaminy mogły być wykonywane bez specjalnych ograniczeń. Ktoś pewnie powie ,że jak można się nauczyć jazdy bez jazdy w dużym natężeniu ruchu drogowego czyli warunkach ekstremalnych. Ja odpowiem - tylko bez bajek i ściemniania - pływać nie widziałem aby uczono na rwistych potokach z wirami.
Pan prezydent miasta a wszelkie uprawnienia ustawowe do tego aby takie ograniczenia w ruchu drogowym na terenie miasta wprowadzić .

lelumel

to nie jest aż taki głupi pomysł !!!!! Wyjdźmy od tego ,że każdy organizm funkcjonuje w miarę prawidłowo jeżeli wszystkie jego funkcje działają w harmonii i właściwych proporcjach. Znaczy się niczego nie jest za dużo ani za mało. Odnosząc to do funkcjonowania ruchu drogowego w mieście - zbyt duża liczba pojazdów kierowanych przez osoby które dopiero uczą się jeździć a więc nie posiadające odpowiednich umiejętności i doświadczenia stwarza sytuację ,że układ ten czyli ruch drogowy staje się chory. Prostszym językiem stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników poprzez negatywne oddziaływanie nie jego prawidłowe funkcjonowanie. Ja wiem ,że wielu łącznie z Panem dyrektorem WORD wyciągnie cała litanie kontrargumentów z koronnym ,że przecież kiedyś trzeba się nauczyć i to tak właśnie wygląda. Ja jednak z ty się nie mogę zgodzić. Uważam , że taki system jak w tej chwili panuje czyli żaden system i na ulicy jeździ kto chce i kiedy chce nie można uznać za dopuszczalny i obowiązujący ponieważ nie tylko czyni poważne utrudnienia dla ruchu drogowego ale jest także poważnym dla niego zagrożeniem , ze względu na masowość i koncentrację w jednym miejscu kierujących pojazdami którzy nie posiadają odpowiednich umiejętności do kierowania pojazdem jak i żadnego doświadczenia. Duża liczba takich uczestników w ruchu drogowym powoduje ,że przestaje on funkcjonować w sposób bezpieczny i prawidłowy.
I to jest właśnie główny i istotny problem którego zainteresowani nie starają się dostrzegać ze względu na zagrożenie swoich żywotnych interesów czyli zysków z funkcjonowania takiego systemu który nie jest jak napisałem żadnym systemem. Duża liczba pojazdów kierowanych przez osoby uczące się dopiero tej umiejętności w dużym mieście nie stanowi żadnego problemu bo stanowiąc jakiś tam promil uczestników ruchu drogowego niknie w nim. Natomiast w takim mieście jak Łomża gdzie zjeżdżają się dosłownie wszystkie okoliczne szkoły jazdy z województwa i ościennych liczba ta jest tak duża ,że tak jak wcześniej napisałem wpływa na odbywający się ruch drogowy i to w sposób istotny. Jak rozumieć określenie wpływa w sposób istotny? A no tak dalece jak przy pojęciu określenia nie udzielenia pierwszeństwa przejazdu czyli wywołanie każdego negatywnego zachowania czy odczucia innego uczestnika ruchu drogowego. Znaczy się ,że liczba zaistniałych wypadków czy kolizji drogowych powodowanych przez pojazdy nauki nie jest tu koniecznym argumentem ale bardzo chętnie przywoływanym przez obrońców istniejącego systemu ze względu na fakt , że nie jest ich aż tak dużo bo ich zwyczajnie nie będzie. Z każdym uczącym jedzie przecież instruktor który w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ma obowiązek i narzędzia do tego aby taka jazdę przerwać i zapobiec właśnie wypadkowi czy kolizji na ile to jest możliwe. Natomiast nie ma żadnego wpływu i nie jest tym zainteresowany aby wykonując naukę jazdy nie utrudniać i nie tamować czy blokować ruchu drogowego bo to wynika a charakteru wykonywanej nauki jazdy a nawet niektórzy stwierdzą ,że wpływa nawet na doskonalenia umiejętności przez młodych adeptów tej sztuki.

Wiadomo ,że trzeba uczyć tej umiejętności bo jest ludziom potrzebna ale taki patologiczny system jaki w tej chwili istnieje trzeba uporządkować tak aby wilk był syty i owca cała. Problem w sumie jest bardzo prosty do rozwiązania tylko wymaga szczerych chęci z obu stron, Wystarczy wprowadzić zakaz na terenie miasta prowadzenia nauki jazdy w godzinach największego natężenia ruchu drogowego na ulicach miasta. Określenie w jakich godzinach to jest nie stanowi żadnego problemu. Z godzin tych należy zwolnić pojazdy egzaminacyjne WORD. Tak aby egzaminy mogły być wykonywane bez specjalnych ograniczeń. Ktoś pewnie powie ,że jak można się nauczyć jazdy bez jazdy w dużym natężeniu ruchu drogowego czyli warunkach ekstremalnych. Ja odpowiem - tylko bez bajek i ściemniania - pływać nie widziałem aby uczono na rwistych potokach z wirami.
Pan prezydent miasta ma wszelkie uprawnienia ustawowe do tego aby takie ograniczenia w ruchu drogowym na terenie miasta wprowadzić .

lelumel

to dobry pomysł bo w gosz 7.30 - 8.30 i 15godz jesteśmy zakorkowani ale zrobiłbym też taki zakaz dla tirów

gitara gra

Proponuje też wprowadzić zakaz poruszania się dla kobiet i facetów w okularach ;)

no proszę nie dotyczy pisowski sposób prezentowania kontrargumentów

lelumel

Dużo ludzi w godzinach szczytu chodzi na zakupy przecież to też powinni zakazać bo trzeba dużo cennego czasu w kolejkach tracić.

Niech nie oblewają kursantów po kilka razy to nie będą w kółko jeździć po mieście

Łatwiej ustalić zakaz poruszania się po Łomży, pod względem koloru lakieru samochodu np. w poniedziałki pojazdy koloru czerwonego itd. w niedzielę proponuję kolor taki jaki mają autobusy MPK, niech kierowcy mają wolne i spokojnie będą mogli się nawalić w sobotę, by w poniedziałek dalej ciężko pracować :)

L-ki na tory