4lomza.pl/

Pozostały modlitwy i nadzieja

Lekarze ze szpitala MSW przy ul. Wołoskiej zrobili wszystko co możliwe i jeszcze więcej, ale stan zdrowia Kazimierza Górskiego (85 lat) jest bardzo ciężki. Rak, z którym "Trener Tysiąclecia" walczy od lat i który wydawał się już pokonany, znów zaatakował z całą siłą – podaje Super Express.

Rodzina pana Kazimierza, która cały czas czuwa przy nim, jest głęboko przygnębiona. Prognozy lekarzy nie są optymistyczne. Legendarny trener bardzo cierpi, cały czas przetaczana jest mu krew.
Jego syn Dariusz próbuje zachować odwagę i nadzieję: - Tato przeżył już kilka kryzysów. Jest źle, ale jego stan udało się lekarzom ustabilizować. Pozostaje mi wierzyć, że i tym razem ojciec znajdzie rezerwy żywotności, które w nim zawsze tkwiły...
Niezmiernie poruszeni są piłkarze wielkiego trenera. - Jestem poza Warszawą, dopiero jadę, żeby zobaczyć pana Kazimierza. Dzwonili do mnie Leszek Ćmikiewicz i Antek Szymanowski, wszyscy jesteśmy przygnębieni - przyznaje Andrzej Szarmach.
- Jeżeli została nadzieja, to jest bardzo nikła. On cierpi, jest na środkach przeciwbólowych, ale to nie do końca pomaga. Chodzę do szpitala po trzy razy dziennie. Tak mi żal... - opowiada wyraźnie wzruszony Leszek Ćmikiewicz.
- Pan Kazimierz był dla nas kimś znacznie więcej niż trenerem - dodaje Grzegorz Lato. - Niejeden z nas właśnie dzięki niemu pokierował swoim życiem we właściwym kierunku i wyszedł na ludzi. To był nasz ojciec.

Super Express


Przygotujmy się na odejście kolejnej tak znanej i cenionej przez wszystkich osoby. CÓŻ TAKIE JEST ŻYCIE I POZOSTAŁA TYLKO NADZIEJA.

BUNKIER

Zgadzam się z Tobą. Pan Kazimierz jest w ciężkim stanie, ma raka. Pozostają tylko modlitwy i oczekiwanie...

...

Szkoda takiego człowieka jak pan Kazimierz Górski, ktory osiągnął z naszą kadrą sukcesy w latach 70-tych.

drugiego takiego człowieka już nie będzie :(

drugiego takiego człowieka już nie będzie :(

A tak chciał zobaczyć Polaków na najwyższym stopniu podium... miejmy nadzieję że stan zdrowia się ustabilizuje i wszystko będzie ok:/.

Duzo zdrowia tylko pozostało zyczyc :)

Żeby w tych MŚ to dla niego zagrali nasi chłopcy... =/.

(Wątpie, że coś osiągną, ale by się postarali coś zdziałac... =])

...

Qrde jak na MŚ bedzie żałoba to lipa :(

Wiem, że stan Pana Kazimierza jest ciężki, podejrzewam, że jego "rezerwy na życie" się już wyczerpały, ale póki co jeszcze żyje, dlatego nie chowajcie go jeszcze do ziemi. Pomyślcie, jakby poczuła się jego rodzina, przyjaciele i przede wszystkim on sam, gdyby coś takiego przeczytał :/ Miejmy nadzieję, że dane mu będzie zobaczyć jeszcze tegoroczne mistrzostwa.

Co do naszej reprezentacji, po ostatnim meczu mogę sądzić, że niespodzianek nie będzie i szybko wrócą do domu.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!