A czy dentysta Wam wyjaśniał, że przy każdej zmianie licówek trzeba odrobinę bardziej spiłować ząb, więc po 2-3 zmianach licówek pozostanie Wam tylko zrobić sobie na ząb koronkę, bo na licówkę będzie już za bardzo spiłowany? No raczej niefajnie mieć cały przód sztucznych zębów ;) Nie wspominając już o cenie.
Ja rozważałam założenie licówek, ale dentysta mnie skutecznie zniechęcił. Jeśli już w ogóle bym się zastanawiała to tylko nad porcelanowymi - trzeba je zmieniać stanowczo rzadziej niż kompozytowe, więc w ostatecznym rozrachunku wyjdzie pewnie cenowo na to samo, jeśli nie taniej. No i nie chciałabym za kilkanaście lat mieć już z przodu nie własne zęby (choć nie są idealne, ale własne...), a sztuczne koronki.