4lomza.pl/

Z roku na rok maleje liczba ludności województwa podlaskiego. Po raz pierwszy spadła poniżej miliona 200 tysięcy mieszkańców - wynika z najnowszych danych Urzędu Statystycznego w Białymstoku. W porównaniu do marca 2005 roku jest nas mniej o ponad 2 tysiące 700 osób. Taka tendencja, utrzymuje się od kilku lat. Jeszcze w 2001 roku w podlaskiem mieszkało o 20 tysięcy osób więcej niż teraz.
Przyczyną przede wszystkim są wyjazdy za granicę. WPISUJCIE SIE KTO JUZ WYJEHAL I GDZIE LUB MA ZAMIAR WYJECHAC. JA JUZ WYJECHALEM DO ANGLII

A JA MAM PYTANIE DO CIEBIE. LEPIEJ CI TAM?? I Z CZYM TAK JEST DOBRZE W TEJ ANGLII??

A JA MAM 17 LAT I NA RAZIE ZOSTAJE W TEJ "DZIURZE". NIESTETY, ALE TAK JEST I BEDZIE. TAK JAK KIEDYS WYJERDZANO Z WIOSEK DO MIAST. TAK TERAZ Z MNIEJSZYCH MIASTECZEK DO STOLICY LUB ZA GRANICE... :/

...

Za pracą ludzie jadą zagranice

Brawo PTYSIU, BRAWO !!

Łomży poprostu brakuje środków, aby się w jakiś sposób rozwijać ale także mądrych ludzi którzy potrafiliby nimi dysponować.Ot i cały problem...

Koniu poruszyles bardzo powazny problem. Mimo ze zagajenie tego tematu jest bardzo plytkie to jednak problem jest i jest wyjatkowo powazny.
To ze wyjezdzaja ludzie...emigruja jest to rzecz normalna ale w tym wypadku emigruja przede wszystkim najbardziej mobilni mlodzi ludzie, wyksztalceni. Bez tych ludzi nikt w Łomzy nie zainwestuje swoich pieniedzy ze wzgledu na ...brak rynku zbytu i kadr.
To wlasnie ci ludzie ktorzy niestety wyjechali i zamierzaja wyjechac sa motorem rozwoju tego miasta. Kto pozostanie?..emeryci , rencisci...i tacy ktorzy nie maja wiekszych potrzeb i malo kreatywni...no i oczywiscie urzednicy...bezproduktywna grupa.
Bez mlodych mobilnych ludzi te miasto jest skazane na powolne konanie. Bez nich tzw small biznes rowniez bedzie zanikal...bo komu beda potrzebne ich uslugi? To wlasnie mlode malzenstwa najwiecej konsumuj. Kupuja mieszkania, remontuja ,kupuja meble , sprzet RTV , odziz dla siebie i swioich dzieci. To oni najczesciej sa klientami dyskotek, restauracji, kin, wypozyczalni DVD. Bez nich to wszystko bedzie powoli umierac.
Czy ci ludzie dobrze robia ze wyjezdzaja...oczywiscie ze tak...bo jaka czeka ich przyszlosc w tym podupadajacym miescie...jakie maja mozliwosci rozwoju...czy szczytem marzen mlodego wyksztalconego czlowieka ma byc praca urzednika za 900 zl lub w sklepie a nwet jak powstanie hipermarkecie za 700 zl?
Miejsce zamieszkania wbiera sie tam gdzie jest szansa rozoju zawodowego i materialnego.
Czy mozna te tendencje odwrocic? Pytanie retoryczne.

ps
Czemu wladze miasta nie stawiaja sobie takich pytan?

Marek

Pytanie to oni może sobie takie stawiają . . . ale obawiam sie ze tylko na pytaniu sie kończy cała ta sprawa.

Wszystko zamyka sie w błędnym kole jeżeli wychodzi sie z takiego założenia ze jest to miasto chylące się w dół.

Wszystko zależy właśnie od tych młodych ludzi którzy sie uczą i chce jeszcze raz powtarzam chce cos zrobić dla siebie i miasta. Jest potrzebna duża grupa ludzi którym będzie chciało sie najpierw cos dać od siebie, a dopiero później żądać cos zamian. W Łomży naprawdę można dużo zrobić, ale musi zmienić się mentalność ludzka. Nie powinniśmy narzekać, ale starać sie robić, inwestować w siebie tutaj w naszym mieście.

I przede wszystkim potrzebna jest nam władza która zauważy ogromny potencjał w mieście i młodzieży który w większości przypadków zostaje zatłamszony lub wykorzystany w innym miejscu.