4lomza.pl/

Chodzi mi głównie o drzewa rosnące blisko chodnika.Na odcinku od skrzyżowania Kopernika z Legionów do szkoły drzewnej aż strach przejść!!!Siedzące na drzewach wrony mogą nam narobić na głowę w każdej chwili a chodnik ma kolor biały!!!A wieczorem ok godz 19 już nie wspomnę ile jest tam wron.
Czy gdzieś można apelować aby ścieli chociaż te drzewa najbliższe przy chodniku???!!!???

A co narobiły Ci już na łeb???:P

Na szczęście jeszcze nie.Ale Tobie mogą narobić.Jak nie masz nic ciekawego do napisania to nie pisz człowieku.

gdyby ścieli te drzewa park straciłby wiele na uroku.

Nie oszpecajmy i tak biednego w zieleń naszego miasta. Ptaszki były i będą i oby nadal miały gdzie być. . .

Tak zgadza się.Ale może chcociaż te końcówki ściąć żeby wrony nie miały gdzie siedzieć.Naprawdę aż strach przejść!

Problem odchodów ptaków jest. Albo trafi kogoś i jest to problem tej osoby, albo leży na chodniku i jest to problem wszystkich ludzi bo śmierdzi i nie ma jak przejść. Jakieś rozwiązanie powinno być.

rozwiązanie jest proste : niedaleko jest przejscie wiec mozna isc se drugo strono macie wy te problemy

Jak przechodzisz pod drzewami to zamykaj oczy - ślepy "g..o" wiedzi - i masz problem z głowy, a nie na głowie.
Pozdrawiam!

Podobny problem był swojego czasu w Suwałkach tam został rozwiązany w sposób nowatorski, zostały zamontowane głośniki i emitowano z nich głos jastrzębia (jeśli się nie mylę) co kilkanaście minut, kawki wyniosły się z tego miejsca.
Niestety w Łomży kawki od lat są nietykalne, a może posiadają imunitety:)??
Pozdrawiam.


______________
Nigdy nie dyskutuj z glupcem. Najpierw ściągnie cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.

wyciac w pien te chwasty a komu ten park potrzebny ???
chyba tylko tym ptakom co sraja
albo burakom ktorzy w drodze na perony wala browary
najlepiej zbudowac tam cos zeby mialo to jakis pozytek a nie tylko ptasie kopy

DWA RAZY W CIĄGU DNIA PETARDA ZA 1,50ZŁ I BĘDZIE CISZA . MIESZKAŁEM OBOK TEGO PARKU TAK KIEDYS SIĘ ROBIŁO I PRZYNOSIŁO REZULTAT. MY MIELISMY SWOJEGO CZASU "ZASRANY" PROBLEM. WSZYSTKIE SAMOCHODY NA PARKINGU BYŁY POPROSTU ZASRANE. I COŚ TRZEBA BYŁO DZIAŁAĆ

Prawda jest taka, że po wycięciu tych drzew, z tego niby parku, już nic nie zostanie. W Łomży i tak nie ma drzew. Jak myślicie, skąd mamy takie silne wiatry (nie wliczając w to naszego specificznego klimatu :D)? Nie ma naturalnej ochrony w postaci drzew. Mamy za to dużo wolnej przestrzeni w postaci zagnojonych pól i niewybudowanych hipermarketów :)

--
Samotność to emocjonalna trzeźwość.

ludzie niemartwcie sie przeciesz jak wam narobi ptak to bedziecie mieli szczescie

przy każdym drzewie ptak może Ci narobic :)

nie scinac drzew w moim parku hihi ;)

;)

można przejść na drugą strone i już ;)

Uważam, że wycięcie drzew to barbarzyństwo. Rzeczywiście jest to problem, a przejście na drugą stronę nic nie daje ,bo tam też "robią" ptaki. Może rzeczywiście jakiś nowatorski sposób ,by się przydał tylko zastanawiam się czy obchodzi to nasze władze, które z pewnością tamtędy nie przechodzą. Może ewentualnie przejeżdżają. W każdym razie im na głowę nic nie spadnie.

Pozdrawiam.

G a z e l a

w parku najlepiej smakuje piwo.

MoJe ŻyCie To MentoR.

Najlepiej to: wyciąć wszystkie lasy - tam kleszcze, dziki, wilki, niedźwiedzie. Zasypać rzeki - tam szczupaki i węgorze które żywią się. W miastach zabetonować wszelkie trawniczki i wyciąć wszystkie dzrewa - tam kleszcze.
Zabić wszystkie czworonogi, koty bo szwendają się bez celu, psy - bo srają po tychże trawniczkach i wytruć wszystkie ptaki. Zlikwidować "urząd skarbowy" - autora postu, nie będzie pisał takich głupot. A następnie udać się na Księżyc, Marsa lub Wenus. Tam będzie cisza i spokój.
PS. W Łomży i tak jest coraz mniej zieleni, przycinanie drzew - jakieś bez sensu na wys. 6 m, po roku lub dwóch usychają, a te sadzone są niszczone pewnie przez zwolenników wycięcia parku przy al. Legionów. Musimy pamiętać, że drzewo rośnie kilkanaście, kilkadziesiąt lat, że wchłania zanieczyszczenia powietrza.

"szczupaki i węgorze które żywią się" padliną.

A odnośnie wycinania drzew...
Może ktoś czasem wie dlaczego została wycięta choinka w tym parku?
Kiedyś vis a vis sklepu spożywczego rosła sobie na trawniku piekna choinka...z dala od chodników. Rokrocznie była ubierana w światełka i ziną wyglądała pięknie.
W tym roku czekałam, czekałam i nic...
Przechoodząc przez park zauwazyłam, że został po niej tylko smutny pniak...
Nie wiecie czasem czemu ją wycieli?
Bo mnie nie wyglądała na chorą czy zbyt starą...
Czyżby władzom miasta zabrakło kasy na prąd do lampek i najprostszą metodą było pozbycie się choinki??
A może to właśnie ją postawili na Starym Rynku zimą?

Smutny ten park teraz zimą...