środa, 27 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
"Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Temat szerzej opisany na stronie (link poniżej). Proste, że każdy uczeń coś tam gada na nauczyciela, zwłaszcza, gdy ten jest bardzo wymagający, często pyta i robi sprawdziany. Ale żeby aż do takiego stopnia?

Respekt i strach - tylko kogo przed kim?

[href]http://wiadomosci.onet.pl/1248096,311,relacje.html[/href]

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

url a nie href :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

http://wiadomosci.onet.pl/1248096,311,relacje.html

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

- Ja bym tę k… od polskiego zabił. W p… bym jej wsadził "szlauf" z benzyną, a później podpalił. - A ja bym jej k… frajerce parę ch… puścił i bym ją k… zabił. Takie rozmowy uczniów w toalecie nagrała ukryta kamera.

Jeżeli uczniowie walą takimi tekstami na nauczyciela, za to jak pisze makmarc, że nauczyciele za dużo wymagają od uczniów. To czego mają Was nauczyć nie wymagając. Prawo to powinno być tak skonstruwane, żeby to uczeń czuł respekt przed nauczycielem, a nie odwrotnie, nauczyciel wychodząc ze szkoły musi mieć oczy naokoło głowy, bo jakiś "skrzywdzony uczeń" może się odegrać.

Pozdrowienia.





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Wnioskuję, być może nie słusznie, z Twojej wypowiedzi, że trafiasz swoją wypowiedzią centralnie do mnie :) Zgadzam się z Twoją opinią, moja z resztą niczym innym sie nie różni, nawet w nawiązaniu do Twojego postu bezstresowe wychowanie, to chyba taki nowoczesny model wychowywania dzieci czy młodzieży. Niestety, nie sprawdza się, czego efekty widać chociażby w tych artukułach. Jakaś recepta na poprawę tej sytuacji?

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Mój syn przyniósł nagranie z lekcji. Matko bosko częstochowsko myślałam, że mnie szlag trafi jak usłyszałam nagranie, pomimo próźb nauczycielki te bachy nawet na chwile się nie uspokoiły oczywiście oprócz mojego syna, ale to tylko, dlatego że nagrywał.Ja bym tych uczniów zatłukła już ja bym im wybiła bezstresowe wychowanie jeszcze trochę a będzie tak jak w filmie Młodzi Gniewni. makmarc pytasz o receptę na poprawę sytuacji to proste trzeba wrócić do nauczania i kar dla naszych dzieci tak jak nasz uczoną to dzieci muszą czuć respekt przed nauczycielem a nie jak to pisał maciek nauczyciel przed uczniem. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek w całej mojej kadęcji szkolnej nauczyciel uderzył ucznia albo żeby uczeń zachowywał się tak naganie na lekcji jak w tej chwili robią to uczniowie. Jestem z rocznika 1970-1975 i napiszcie czy my zostaliśmy źle wychowani.

Pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

rodzice nie potrafia zrozumiec, ze szkola nie jest od nauki podstawowych zasad zachowania- to rodzice musza nauczyc dziecko szacunku do drugiego czlowieka, poszanowania cudzej pracy, etc.
to, ze uczen przynosi slabe oceny, to rzadko wina nauczyciela
slyszalam o przypadku w 10, kiedy niezadowolony rodzic z oceny dziecka wyrwal sie do bicia nauczycielki
a takich przypadkow zdarzylo sie i ciagle zdarza wiele
sama sprawe znam z autopsji, bo pracowalam w szkole
a mialam taka sytuacje, ze musialam sie tlumaczyc z ocen niektorych uczniow, bo akurat rodzic przyszedl do pani d. i chcial sie dowiedziec, dlaczego tu stoi pala, a nie piateczka, bo ania przepisala prace od kasi, a kasia piatke dostala /autentyczna sytuacja- bylam wzywana na lekcji/, sytuacje dobila corka dyrektorki, bo miala 4, a nie 5 na koniec z mojego przedmiotu, na co jej mama, sz.p. d. stwierdzila, ze ona nie ma5, bo ja nie mam dzieci i nie rozumiem, ze dziecko nie zawsze ma czas sie przygotowac
alez ja rozumiem, ze nie zawsze ma czas, ale tez rozumiem, ze ocenic nalezy wiedze, a nie checi-life is brutal

przyklad przeze mnie przytoczony, to taka mala patologia i dopiero poczatek, a co zrobic, jak biedny nauczyciel trafi na agresywnego ucznia/rodzica
my mowimy tu o relacjach uczen- nauczyciel, ale jestem pewna, ze diably wcielone w szkole nie sa aniolkami w domu i rodzicom niezle daja popalic

slyszalam kiedys taka sentencje-DZIECKO JEST JAK SZUFLADA,
ILE W NIE WLOZYSZ ,TYLE WYJMIESZ

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

popieram calkowicie belle
rodzice powinni wziasc na siebie odpowiedzialnosc za bachorki
\

ks

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

mnie takie zachowanie przeraza. . . ostatnio zobaczyłem filmiki podobno z jakiś łomżyńskich szkół:
1. nazwany potocznie patataj jeżeli ktoś widział jego to wie o czym mowie. Jedno jest pewnie juz nikt tego chłopaka nie zaczepi ale czy takie zachowanie jest dopuszczalne w szkole?!
2. Drugi przedstawiał nauczyciela który podczas pisania przy tablicy stał sie pośmiewiskiem uczniów którzy widzieli jak kolega podbiega do nauczyciela i ściąga mu spodnie. . .

Pierwszy film obrazował przemoc panująca wśród uczniów. Ale drugi to juz jakiś absurd. Co ten chłopak myślał jak to robił ? Jak trzeba mieć w głowie poukładane żeby cos takiego zrobić? Rozumiem chciał zrobić "wielkie jaja na lekcji" ale to juz jest przesada (lekko nazywając) to wszystko idzie w złym kierunku i scenariusz z młodych gniewnych może czasem naprawdę sie spełnić.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Wiecie jaki jest pomysł w kujawsko-pomorskim (PiS popiera): GODZINA POLICYJNA DLA OSÓB PONIŻEJ 18 LAT!!! TOTALITARYZM NIE MA CO.... I jeszcze tylko gett dla ateistów brakuje......

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Jestem,
Z czystej ciekawości zapytam: co zrobiłaś po obejrzeniu filmu? Czy Twój syn został jakoś ukarany, kiedy dowiedziałaś się, że to on nagrywał?

Pozdrawiam,
kaschia

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Teraz nie wiadomo, czy chłopak robił to po to, by pokazać mamie, co dzieje się na lekcjach, czy pochwalił się tym przy okazji, bo brał udział w całej akcji. Ale mniejsza o większość ... W ostatnich miesiącach o tego typu sprawach słyszałem chyba kilkanaście razy i co??? Jak to co, nic. Nikt nie reaguje, co z tego, że zamkną go poprawczaku czy coś w tym stylu. Kiedy wyjdzie, będzie jeszcze gorzej zbuntowany i dalej będzie to robił. No dobra, to teraz zapytacie, co należy zrobić?

Nic się nie da, trzeba było myśleć wcześniej, jak się wychowywało swoje dziecko, a nie teraz rozkminiać, co ja jeszcze mogę :/ Rośnie nam pokolenie zboczeńców (oczywiście nie wszyscy tacy są), ludzi o dziwnych sposobach myślenia, przyzwyczajeniach i będzie coraz gorzej, jeśli rodzice jeszcze młodszego pokolenia będą postępowali w ten sam sposób. I tyle.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

kaschia o karę dla mojego syna to ty się nie martw miał i wież mi może nawet za surową. Ale to nie o to chodzi szczegół tkwi w zachowaniu dzieci na lekcji przecież one niczego się nie nauczą (i nie chodzi tutaj mi o mojego syna, bo on orłem w nauce to nie jest), lecz ogółem o wszystkie dzieci mało tego, kiedy na wywiadówce poruszyłam ten temat nawet prosząc nauczycielkę żeby te dzieci, które najgorzej się zachowują (w tym i mojego syna)wysyłać do pedagoga lub niech sprzątają teren szkoły po lekcjach to przeżyłam kolejny szok jak kilkoro rodziców powiedziało, że ich dzieci nie będą sprzątać szkoły za kogoś. Nie wiem czy ja jestem za surowa czy może zacofana. Ale na pewno tak dalej być nie może:(

Pozdrawiam rocznik 1970r-1975r

PS. A może nauczycielka jast za dobra ?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

rozmowy rodziców z dziećmi o problemach tych starszych skraca dzieciństwo ale w dopuszczalnych dawkach jest bardzo pozytywne wyostrza tych młodszych zdrowe spojżenie na rzeczywistość
do m40 _ proszę nie strasz ja do getta nie chce :(
za młoda na to jestem

ks

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

To wszystko to jakiś obłęd. Co rocznik to coraz gorzej.Zastanawiam się tylko kto wreszcie powie- dość!!! Rodzice, nauczyciele,politycy,policja? Każdy gani,narzeka,bulwersuje się i właściwie jest bezradny. I rośnie nam takie "roszczeniowe"społeczeństwo. Wszystko mi się należy , a od siebie jak najmniej...

G a z e l a


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Guru owsik wszak rzekł: "RÓBTA CO CHCETA",

mata więc co chcieliśta. I dalej róbta jako guru rzecze.

A niedługo usłyszymy, że niedowartościowany małolat poderżnął gardło durnemu belfrowi, który "nie czaił pawiana".

Czy komuś nie przyjdzie w końcu do głowy, że wolność nie jest negacją jakichkolwiek zasad? Czytajac wiele postów, również na tym forum, dochodzę do wniosku, że wielu tak to pojmuje.
Bellu, 100 i więcej lat temu szkoła zapewniała zdobycie wiedzy, uzupełniające wychowanie tzw. "kindersztubę" zapewniali wychowawcy w internatach i na stancjach. Wykształcenie wiazało sie z przyjeciem pewnych norm zachowania - smieszny być może przykład podam - czy znajdziesz człowieka, kóry uzyskał maturę gdzieś powiedzmy do 1950 r a wyszedłby "do ludzi" w niewyczyszczonych butach?. Piszę o drobiazgach, ale przecież jakikolwiek cenzus wykształcenia stanowił zobowiazanie, do przestrzegania pewnych standardów zachowania.
Dzisiaj - mamy jak na wstępie napisałem - "róbta co chceta"
Bellu piszesz o niezrozumieniu rodziców. - Oni również zasadę tę błyskawicznie przyswoili i realizują ja w swoim i swoich dzieci życiu."Róbta co chceta" - przecież to właśnie zwalnia ich z jakiejkolwiek odpowiedzialności za wychowanie, a przecież płacą podatki i wymagają, żeby te darmozjady w szkole ich dziećmi się zajeli.
Bellu, a czy nie zwróciłaś uwagi jak szanowni rodzice swoje dzieciaczki traktują? Jak rozwydrzony gnojek ( przepraszam za słownictwo - ale nie znajduje bardziej adekwatnego literackiego określenia) narozrabia, ubliży nauczycielowi lub popisze sie przed kumplami wyczynem kwalifikujacym się do odpowiedzialności karnej, to kochajacy rodzic w pierwszej kolejności postara sie dobrac do skóry nauczycielowi (bo pedagog nie radzi sobie z młodzieżą, bo stresuje mojego synka/córeczkę) a później w ramach poprawy nastroju swojej pociechy, zrobi dzieciaczkowi wykładzik na temat nieprzejmowania się nieudacznikiem belfrem, boć przecież gdyby się do czegokolwiek nadawał to belfrem by nie został, tylko kaskę jak tatuś/mamusia zarabiał. (uogólniam pisząc o konkretnej sytuacji w jednej z "renomowanych " łomżyńskich szkół).

pozdrawiam młodzież z roczników 1970-1975

(........)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

A może by tak nauczyciele napisali kilka słów na temat zachowania się dzieci w szkole ??Poznajmy również ich opinie, oraz propozycje żeby poprawiło się zachowanie naszych dzieci w szkole oraz poza szkołą

Pozdrawiam młodzież z roczników 1970-1975

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

do jestem

ja mam propozycje dla rodzicow

ZACZNIJCIE SWOJE DZIECI WYCHOWYWAC, A NIE HODOWAC
ja nie mam innego pomyslu, jak namowic 18-latka, zeby nie bil bejsbolem niewinnych ludzi, tylko np. poczytal , czy co tam chcecie rozwojowego robil, trzeba zadbac, zeby taki potwor sie w dziecku nie wyksztalcil

Jacku16, czy ty mnie ganisz za to, co napisalam
wolnosc jest jak diament- nieoszlifowany traci swa wartosc-to powiedzial kiedys moj prof. z nauki o kulturze/nie wiem czy te slowa naleza do niego, ale nie o to chodzi/
tak samo jest z dziecmi-moim zdaniem szkola powinna utrwalac pewne zachowania, inne ganic, ale zrodlem calej nauki powinna byc RODZINA

kazdy popelnia bledy, a dziecko robi ich wiecej, bo sie uczy zycia, poznaje rozne jego aspekty,ale powinno wiedziec, rozumiec, co jest dopuszczalne, a co nie


jesli rodzic nie jest pewny swoich metod wychowawczych, to powinien zasiegnac rady spejalisty-pedagoga, psychologa dzieciecego,itd.
na rynku jest masa ksiazek traktujacych o wychowywaniu

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Zwalanie wszystkiego na Owsiaka (róbta co chceta) to odgrzewany ciągle, stary kotlet prawicy. Owsiak ma z młodzieżą raz w roku do czynienia, a religii jest 2 godziny w tygodniu, a kontakt z rodzicami - to około 16 godzin na dobę... więc kto tu daje wychowawczą blamę? Za tych "powołanych wychowawców" robotę ma robić nauczyciel pozbawiony jakichkolwiek skutercznych instrumentów wychowawczych i dyscyplinarnych i za 30 zł dodatku miesięcznego za "wychowawstwo"? W szkole zerwano związek praw z obowiązkami, a "wychowanie bezstresowe" (wprowadzone przed laty w USA) zostało dawno wycofane i skompromitowane, do czego przyznali się sami jego twórcy. Mam wrażenie, że w Polsce ktoś celowo działa tak, aby zmarnować młode pokolenie.

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Nie ganię Cię Bellu za to co napisałaś. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że dzisiejsi trendy idole i doktrynerzy traktują tradycyje wartości - również rodzine, jako anachronizm, stanowiacy przeszkodę w osiagnieciu wolności. Napisałem o efektach.
Promowanie z jednej strony guru w rodzaju owsika, a z drugiej strony kultu agresji w sztucznie kreowanych subkulturach. Człowiekiem pozbawionym oparcia w rodzinie bardzo łatwo jest manipulować. A pozbawiony wpływu rodziców i dziadków młody człowiek staje sie idealnym wyborcą. I oderwany od tradycji będzie walczył ze starym porządkiem. Wszak o to chodzi. "Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata" brzmi klasyczna pieśń "wolności". Tradycyjna rodzina do tej przeszłości należy. Nie jest trendy. O wolności swiadczy miołośc dwóch panów lub pań. Wiec jakim zacofanym moherowym beretem jest ten mój stary, który tylko z matką się zadaje.
O jakim wychowywaniu mówisz? Czy "małżeństwo" dwóch panów - zgodnie z nowymi trendami wolności człowieka wychowa dziecko? . Na kogo go wychowaja ( a może wyhodują?) a gdzie kończy się pedofilia a zaczyna wolność?. A specyficzna ironia postu m40 - a może to juz nie ironia tylko forma wyrażenia pogardy dla ludzi o innym podejsciu do życia?

Bellu, pocztaj posty w tym i innych watkach ludzi przekonanych o własnej nieomylnosci i wyższości nad pozostałą banda matołów, debili, moherów, pisuarów itp.
Przecież jak ktoś jest na tyle madry, że na pis nie głosował, to do żadnej głupiej ksiażki o wychowaniu nie zajrzy. Nie zajrzy do niej również żaden nawiedzony sympatyk LPR-u bo przecież on w swym mniemamniu prawie że za życia do nieba powinien być wzięty.

A przecież napisałaś, że źródłem całej nauki powinna być rodzina.
A podstawą rodziny - przepraszam za nawiazanie do literatury i filmu jest Tradycja ("Dzieje Tewji Mleczarza - Szołem Alejchem'a zekranizowane jako "Skrzypek na dachu"). Inni to zrozumieli.

Dlaczego w imię wolności dąży sie do wyhodowania pokolenia hunwejbinów, którego zadaniem będzie zniszczenie tradycji (czyli też rodziny) a celem bezmyślna konsumpcja produktów podsuwanych przez speców od marketingu ( również politycznego)?

na marginesie - ksiazki o wychowaniu są pisane dość trudnym językiem i co gorsza przełożenie ich treści na konkretne sytuacje jest niezwykle trudne - dla niepedagoga.

(........)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Dziwię się tym nauczycielom, którzy nie radzą sobie z uczniami. Najwidoczniej się ich boją, bo nie czują sami własnego auterytetu. Uczniowie doskonale wyczuwają wszelkie stresy i niektórzy traktują tę sytuację jako okazję do kompensowania własnych problemów emocjonalnych. To nakręca spiralę chamstwa i brutalności. Szczególnie dokuczliwi są uczniowie, którzy nie czują się dowartościowani w rodzinie lub wśród rówieśników. Szczególnie często ten problem odreagowują nawet dzieci z rodzin bardzo dobrze sytuowanych, w których kontakt osobisty rodzica z potomkiem zastępowany jest przez transakcje finansowe. Ale i na to sa dobre sposoby. Ktoś, kto rozumie młodzież i potrafi z nią rozmawiać ma o niebo mniejsze problemy.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

tz
ty jestes takim nauczycielem zapewne skoro to piszesz

''Ktoś, kto rozumie młodzież i potrafi z nią rozmawiać ma o niebo mniejsze problemy''-owszem, o ile pracuje w dobrej szkole z mlodzieza, ktora sie uczy, bo chce, a nie bo, z pewnych wzgledow, musi

wyczuwam w tym, co napisales pewna niescislosc- piszesz, ze niezdrowe sytuacje sa wina niepewnych swego autorytetu nauczycieli, a zaraz potem, ze sytuacje te sa stwarzane przez uczniow, w ktorych rodzinach sa zaburzone relacje- a wiec..co jest wedlug ciebie przyczyna-ja nie neguje, tych faktow, ale jesli wyrostek o sklonnosci do agresji trafi na cud nauczyciela, a celem wyrostka bedzie wszystko, tylko nie wiedza, to co...

'' Ale i na to sa dobre sposoby.''-zaprezentuj

Jacku16, ja tez moherowy beret, bo ja sie zadaje z mezem...i tylko z mezem-nie jestem trendy, ale szczesliwa

w tym, co piszesz jest sporo racji
co do owsiaka, to popieram go, ale zadnych jego ideologii, nie znam
z tego, co wiem, ma tradycyjna rodzine/owsiak i babeczka/
nadal uwazam, ze zrodlem nauki powinna byc rodzina, po zastanowieniu dodam, ze ona JEST zrodlem nauki, niestety rodzice raczej ucza nie tego, co powinni, a wiec powinna przekazywac wartosci, a nie antywartosci

nie da sie uchronic tradycji od pewnych modyfikacji, swiat prze do przodu, ale nie oznacza to podeptania jej-tradycja ma stale fundamenty, ktorymi sa pewne wartosci takie, jak poszanowanie drugiej osoby-tylko od rodzicow zalezy, czy wpoja je dzieciom

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Ktoś ma jakieś propozycje? Jak tą sytuację rozwiązać?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

W toalecie kamera to zboczeńcy. Zapraszam na http://s1.bitefight.pl/c.php?uid=80786

http://s1.bitefight.pl/c.php?uid=80786

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Zbych ma rację! Nauczyciel ma wychować, wykształcić, wpoić kulturę osobistą, zaszczepić wyższe potrzeby duchowe - fajnie, ale jak to zrobić u ludzi, którzy ani razu w życiu nie widzieli ojca czy matki z książką w ręce / nie mówię o telefonicznej/, dla których szczytem marzeń jest piwko w Jeziorku, komórka z aparatem, żeby robić zdjęcia na pół gołych pup koleżanek ze stringami wystającymi ze spodni? Przecież dla tych ludzi, wychowanych w kulturze masowej, na grach komputerowych i innych badziewiach, jakiekolwiek rzeczy wymagające uruchomienia - choć ociupinkę - szarych komórek są "głupie" i "bez sensu".
A gdzie są rodzice?
Pozdrawiam wszystkich.

*finka*

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

polecam archiwalny juz artyul "2.5 zl czy tysiac razy wiecej przez najblizsze 18 lat " z "nie" rodzice to osoby ktore wybraly te 2 opcje i ciezko pracuja na to by wyzywic pociechy

ks

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Myślę, że w szkołach dobrze byłoby wprowadzić - przynajmniej od czasu do czasu - zajęcia dla dzieci/młodzieży razem z ich rodzicami, i to takie, na których nauczyciel mógłby dokładnie sprawdzić faktyczny poziom wiedzy uczniów. Rodzice mogliby sami - naocznie - przekonać się jaką wiedzą ich pociechy dysponują...
Coraz szerzej mówi się o temacie monitoringu w szkołach. Ma to swoje wady i zalety, jak wszystko... Ale myślę, że większość zajęć nadawałaby się do tego aby raz na jakiś czas zrobić zajęcia dla rodziców i przedstawić im materiał z zajęć zarejestrowany przez kamery. Każdy rodzic mógłby zobaczyć swoją pociechę "w akcji"....
Tylko byłoby to zapewne niezwykle trudne do wykonania, gdyż z tego co wiem, to na zwykłe zebrania rodziców/wywiadówki przychodzi 1/3-1/4 - w porywach 1/2 rodziców... że o takim zwykłym zainteresowaniu się rodzica, w ciągu tygodnia, miesiąca czy półrocza nie wspomnę...
A skąd młodzież czerpie przykłady, wzorce?
Kiedyś, jak przyniosłem do domu 2, to ojciec "odpowiednio ze mną porozmawiał" i musiałem siedzieć z książką i się uczyć na poprawę...
Teraz jak pociecha przyniesie 1 to zazwyczaj rodzice to komentują: "I ta/ten ...(pip)... tylko tyle Ci postawiła/postawił?

No cóż....

Pozdrawiam wszystkich nauczycieli... i nie tylko :)

_____________________________
Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

- zajęcia dla dzieci/młodzieży razem z ich rodzicami, i to takie, na których nauczyciel mógłby dokładnie sprawdzić faktyczny poziom wiedzy uczniów. Rodzice mogliby sami - naocznie - przekonać się jaką wiedzą ich pociechy dysponują...
a myslisz, ze rodzice dysponuja taka wiedza, zeby to oceniac, czy nawet wyksztalcony rodzic, dajmy na to matematyk, wie jak wydala pantofelek, a pomysl o takim po zawodowce

jak ojciec nie stroni od alkoholu, to raczej nie bedzie ganil syna, ktory popija z kumplami w szkolnej toalecie-ale moze mu sie zrobi wstyd, ze wszyscy wiedza -wtedy wyladuje swoja zlosc na synu, ktory tez sie wowczas wkurzy i pojdzie wypic, bo...wiadomo, wiec pomysl z monitoringiem nie jest zly

moja babcia, jak zyla, hodowala swinie- karmila je i nic od nich nie wymagala, bo sluzyly tylko w jednym celu-zaspokoic nieslychany glod mojej babci na wieprzowine, zywila je bardzo dobrze i mialy zawsze czysto w chlewiku-a wiec dbala o nie bardzo
to, co robila moja babcia, to sie nazywa hodowla/swin w tym przypadku/
otoz, ulus, mloda jestes i to w takim wieku, ze kase rodzicow sie docenia bardzo, wiec sie nie dziwie twoim pogladom, ale recze ze z czasem ewaluja
to, co zdaje egzamin ze swiniami/karmienie plus czyszczenie/, nie zdaje egzaminu z dziecmi, bo od dzieci wymagamy czegos wiecej niz tycia, azeby wymagac, trzeba najpierw nauczyc, od tego sie nie ucieknie
dziecko uczy sie z obserwacji, slucha
to przebiega podobnie, jak nauka mowienia-mimowolnie
tylko od rodzicow zalezy, czy dziecko nauczy sie kochac, empatii, otworzyc na drugiego czlowieka, sluchac, nie wystarczy powiedziec szanuj matke, zeby dziecko zaczelo ja szanowac , trzeba to pokazac
najwazniejsze sa pierwsze lata dziecka- wtedy ksztaltuje sie osobowosc czlowieka
a nauczyciele sa po to, zeby pielegnowac w dzieciach piekno i pokazywac im swiat poprzez nauke
to nie wina nauczyciela, ze pan prawnik tlucze swoja zone, a pan doktor medycyny, zamiast spotykac sie z dziewczyna, oglada fotki nagich dzieci

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Drodzy nauczyciele, wy nie wymagajcie od uczniów szacunku, wy na ten szacunek zasłużcie. Może najlepiej zacząć od obdarzenia właśnie szacunkiem uczniów.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Jest to mój pierwszy post, gdyż mnie poniosła Twoja wypowiedz MaYkel.

Nie wiem, kim jesteś i co robisz poza cykaniem fotek, ale jak piszesz takie "prawdy" o zdobywaniu szacunku przez nauczycieli u uczniów to proponuje Ci abyś porzucił swoje szacowne zajęcie np. na rok czasu zatrudnił się w szkole typu gimnazjum albo, jeśli nie dajesz sobie rady z dziećmi to wybierz jakąś zawodówkę, a i w LO będziesz miał pole do popisu. Zdobądź w tych kilku nauczanych przez siebie klasach szacunek i pokaż tym „drogim nauczycielom”, że można. Potem opublikuj swoje metodę i uzdrów polska szkołę…

Pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Nikt nikomu wyboru zawodu nie nakazuje. Ja nie mam ochoty zostać nauczycielem ponieważ nie mam do tego zajęcia predyspozycji. Gdybym źle się czuł w wykonywaniu swojego zawodu po prostu bym robił coś innego. Jeśli nauczyciel mówi, że jego zajęcie byłoby wspaniałe żeby nie uczniowie, to chyba należy zweryfikować sens pracy w szkole. Po za tym znam nauczycieli którzy szacunku do siebie nie wymagają, po porstu wkładają dużo serca w swój zawód i tym właśnie wzbudzają szacunek u swoich uczniów



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Wasze wypowiedzi zachęciły mnie do wyrażenie również swojej opinii. Problem istnieje, z dnia na dzień nasila się coraz bardziej i to niestety jest przykre. Czyja tutaj wina? Kogo obwiniać za zachowanie "takiej młodzieży"?
Odpowiedź nie jest prosta. Nie można jednoznacznie obwiniać kogoś za zaistniałą sytuację.
Uważam, że w całym procesie wychowawczym zabrakło gdzieś zrozumienia, interpretacji, próby odczytania młodego człowieka. Rodzice w pogoni za pieniędzmi, w walce z biedą, z wszelkiego rodzaju problemami zapominają gdzieś o tych, których sami stworzyli. Brak rozmów, zainteresowania w okresie "młodzieńczego buntu" wpływa na psychikę dziecka i zapewniam, że nie pozytywnie.
Młodzi, oni też nie są bez winy. Trudno jest im powiedzieć, co czują, ciężko jest im przyznać się do słabości. Wyjdą na słabych, mieczaków, a współczesny świat takich nie potrzebuje, to nie takich ludzi "lansują" media, społeczeństwo.
A nauczyciele? To rodzice obwiniają ich o niepowodzenia dzieci, o sytuacje, których świadkami jesteśmy. Ale czy to tak naprawdę oni zawinili?
W procesie "stawania" się nauczycielem zabrakło gdzieś logiki, rozsądku. Zabrakło pedagogiki, zabrakło psychologii. Politycy, wszyscy Ci, którzy reformę przeprowadzili z nauczyciela zrobili rzemieślnika, a nie pedagoga. Ile miał on godzin psychologii wychowania, socjologii wychowania, pedagogiki ogólnej? Ile? Spawacz o spawaniu uczy się 350 godzin. A nauczyciel o uczniu? Zaledwie pare godzin. Gdzie tu sens?
Nie moim celem było oskarżenie kogoś. Z mojej strony to była krótka refleksja.
Pozdrawiam.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

A może lepsze od "zbierania materiału dowodowego przeciwko uczniom" przez instalacje monitoringu było by zorganizowanie zajęć na których uczniowie mogli by odkryć jakieś swoje zainteresowania i je rozwijać? bo czy ta frustracja i agresja nie wypływa czasem z nudy i braku zainteresowania ze strony otoczenia? Może warto pokazać młodym ludziom że istnieją inne metody na dowartościowanie własnej osoby poza przemocą np przez rozwijanie wiedzy z dziedziny która leży w kręgu zainteresowań?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

MaYkel: wierzysz w cuda? Co takich ludzi może zainteresować? Pokaz nowych metod, jak brać, żeby nie było widać lub degustacja nowych trunków? Chociaż, z drugiej stgrony próbować trzeba. Kamery też niczego nie załatwią, wręcz dają uczniom wrażenie, że jest w jakimś zakładzie, a nie szkole czy gdzie tam sobie chcecie. Żeby osiągnąć sukces, potrzebna jest przede wszystkim chęć tego młodego człowieka oraz pomoc ze strony rodziców, chyba przede wszystkim z ich strony. Ale jeśli starzy siedzą ciągle i chleją lub ich nie ma w domu, bo chleją gdzie indziej, to o czym tu pisać.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

No więc krótko: na obraz młodego pokolemnia wpływają bezpośrednio rodzice, szkoła, telewizja, poziom kultury i jej instytucje, polityka, poziom materialny życia i kultury społecznej, sytuacja państwa, funkcjonowanie instytucji państwowych i społecznych.....itd... itd... Wniosek: Wszystko wyżej wymienione w naszym państwie jest wykoślawione, chore i sparaliżowane więc jaka ma być młodzież? Szukanie pojedynczego kozła ofiarnego odpowiedzialnego za tę sytuację jest bez sensu.

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Zgadzam się w zupełności ze Zbychem. Szkoda tylko ,że nie ma jakiegoś złotego środka na rozwiązanie tej sytuacji.

G a z e l a


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

ja powiem krótko te bachory winny byc dwa razy dziennie napierniczane batami raz przed wejsciem do szkoły i raz po wyjściu bez względu na wynik jaki danego dnia osiągnęły. Dodatkowo ich rodzice powinni raz w tygodniu przymusowo odbyc roboty interwencyjne w postaci zamiatania ulic miasta a ci bardziej oporni dodatkow winni być obici batem na rynku miasta. Leczenie ran i przeżywanie upokorzenia pozwoli im bardziej trzeźwo spojrzeć na szacunek do iinnych ludzi w kontekście swych roszczen wobec szkoły..

Tylko to jest gwaranyem ze w szkole będzie noprmalnie i nie będą nam rosnąć potwory tylko normalne zdrowe dzieci. Baj


Wiem ,ze powiecie nie ale to jest jedyna skuteczna droga.

stanos

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Autor: bella (---.proxy.aol.com)
Data: 06-04-06 01:38

tz
ty jestes takim nauczycielem zapewne skoro to piszesz

Droga Bellu, Ja już byłem nauczycielem w szkole. Nie muszę narzekać na młodzież. Jak było i jak sobie radziłem? Popytaj absolwentów Mechaniaka w latach 89-96. Bardzo wielu z nich to dziś I liga w najlepszych firmach. Bardzo wielu, a w zasadzie wszyscy, to bardzo porządni i operatywni ludzie. Nie wszyscy byli w szkole kujnami i aniołkami, a jednak trzymają dziś fason. I nikt z nich nie narzeka na swoja szkołę. Najbardziej mi imponują tym, że trzymaja się razem i jeden drugiemu pomaga. Miałem jednak i inne doswiadczenia. Prowadziłem m.in. zajęcia w klasie, w której prawie wszyscy mieli kuratorów sądowych. Może nawet czasem było ciężko, ale nie winię za to samych uczniów. To się nazywa "chleb oddany". W każdym razie, również ci uczniowie bardzo nisko się kłaniają na ulicy. O szczegółach mozemy podyskutować bilateralnie (np. e-mail), jeżeli masz jeszcze takie życzenie.
Pozdrawiam



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

Zbychu: abolutnie się z Tobą zgadzam. To jakby wzięte z jakiegoś poradnika, albo poprostu z wiedzy i doświadczenia, jeśli tak to gratuluję. Ale niestety nie ma na to wszystko złotego środka.

Stanos: chyba przesadzasz. Faktem jest, że nie powinno być takiej młodzieży, ale jeśli już jest, to na pewno "bicie" ich przed i po wyjściu ze szkoły, nawet gdy będa mieli dobry dzień w szkole, na pewno na nich nie wpłynie dobrze, bo to mija się z celem. Rozumiem - ganić za złe czyny, ale za dobre??? Problemem było wychowanie takiego dziecka i teraz nie można go karać w ten sposób, tylko spróbować pomóc, bo nie można odrzucać żadnego człowieka, a Ty w tym momencie to robisz.

________________________________________
Life is brutal and full of zasadzkas and ...
Sometimes kopas w dupas? No, always!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

tz
ja sama konczylam ogolniak w 96 i w tych czasach/bo nie wiem, jak jest dzisiaj/ mechaniak to byla najlepsza techniczna szkola w lomzy, wiec ci chlopcy mieli jakas zawartosc szarych komorek w mozgu, skoro uczyli sie tam

MaYel
''Gdybym źle się czuł w wykonywaniu swojego zawodu po prostu bym robił coś innego. Jeśli nauczyciel mówi, że jego zajęcie byłoby wspaniałe żeby nie uczniowie, to chyba należy zweryfikować sens pracy w szkole. Po za tym znam nauczycieli którzy szacunku do siebie nie wymagają, po porstu wkładają dużo serca w swój zawód i tym właśnie wzbudzają szacunek u swoich uczniów''
byloby fajnie, zeby to byloby takie proste-zapewniam cie, kazdy poczatkujacy w swoim zawodzie / jak sadze, dotyczy to wszystkich grup zawodowych/ wklada serce w swoja prace
jak wytlumaczysz fakt, ze u jednego nauczyciela znajda sie uczniowie, ktorzy ucza sie, dyskutuja, swietnie sie bawia na lekcjach/na lekcji mozna swietnie sie bawic/, a zaraz obok siedzi taki, co 2 groszy do tematu nie wsadzi, bo go nie interesuje, pracy dom. nie zrobi, bo mu sie nie chce, nauczycielowi normalnie nie odpowie tylko , zabluzga, czy cos w tym stylu- to mi wytlumacz, jak to jest, ze dla ucznia A, nauczyciel ''zasluzyl'' na szacunek, a dla B nie-czy to nauczyciel o 2 twarzach jakis, czy co

W SZACUNKU DO LUDZI POWINNO BYC SIE WYCHOWANYM, BO CO BYLOBY Z BIEDNYM PRZECHODNIEM, KTORY NIEOPATRZNIE PRZECHODZAC PRZY TAKIM LYSYM BEJSBOLU, NIE ZDAZYLBY ZASLUZYC NA SZACUNEK OWEGO BEJSBOLA/ NO BO JAK TU ZDAZYC, JAK ZASLUZYC/

twoje rozumowanie jest bledne
niedobrego nauczyciela sie nie lubi, ale ciagle szanuje
tak samo z rodzicami, szanuje sie, bo sa, a nie, bo zasluzyli
tak samo, jak oni cie kochaja za samo istnienie, a nie za wynoszenie smieci/ o ile wynosisz/

na szacunek nie zasluguja ludzie krzywdzacy innych /nauczyciel stawiajacy niedostateczna krzywdzi tak samo ucznia, jak uczen krzywdzi nauczyciela przychodzac nieprzygotowanym na zajecia/

zauwazcie, ze problem zanika na uczelniach wyzszych, bo ida tam ci, co chca i maja predyspozycje, a wiec wiedza, po co ida

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: "Wp...... nauczycielce", czyli co uczniowie myślą o nauczycielach.

ja kończyłem mechaniak i mam same wspaniałe wspomienia było ciężko miejscami a pewna pani wykopywała topór wojenny co 2 miesiące inna powtarzała wkółko ze praca z nami to zesłanie a i tak nie było najgorzej po skończeniu szkoły była wdzieczność.
mechaniak to dobra szkoła którą sie docenia dopiero po jej skończeniu
pozdrowieniadla pań Sacharczuk i Rosińskiej.
specjalnepozdro dla sora suma
sorze sumie coś tam sie umie hahahhaha



Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org