czwartek, 28 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
poród w Łomży

witam mamy które ostatnio rodziły mam pytanie odnośnie znieczulenia czy jest dostępne w naszym szpitalu i ile ewentualnie kosztuje

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

12 tysięcy kolumbijskich pesos.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

aha;)to chyba nie drogo:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

maja tylko gaz i jest bezpłatny

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

jest mozliwosc korzystania z gazu jednym pomaga innym nie i to jest za darmo

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

a co sądzicie o porodzie w łomżyńskim szpitalu? wiem, że temat był podejmowany, ale założony w 2008 roku bodajże, a na pewno coś się zmieniło

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

maja tylko gas,cyklon 2 i jest bezbolesnie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

nie polecam a po za tym to powinni się wziąć za nich za calą służbę


Precz z ZUS-em

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

szkoda ze kobieta rodząca nie ma wyboru w większości szpitali jest znieczulenie co powoduje większy komfort rodzącej ,właśnie prosze o mamy które rodziły o opinie i rady np.co trzeba zabrać do szpitala itp.i czy faktycznie kobieta ktora byla pod opieką lekarza który nie pracuje w szpitalu jest gorzej traktowana bo takie byly niektore komentarze co dla mnie jest absurdem a jesli chodzi o gaz to ja podchodze do tego sceptycznie ale coz lepsze to niz nic...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

bralam gaz przy szyciu i pomógł w 100% nic nie czułam :) mojego lekarza nie bylo przy porodzie i absolutnie tego nie odczułam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Gas najlepszy,cyklon 2 tak sie on nazywa,pomaga i to jak.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

nie polecam 20h porodu połowa personelu do kitu wszędzie byle nie na tej mordowni!!!!!!!!!!Całe szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie!!!!Drugie dziecko na pewno nie w Łomży!!!!!!!!

PS2480

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Do Białegostoku i będzie luzik.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Popieram fryko

---------------------------------------------
Lukasz

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ja też nie polecam szpitala w Łomży. U mnie mało tragedią się nie skończyło przez niekompetencję personelu. Poza tym poród 26 h, gdzie lekarz śpi sobie obok na łóżku porodowym i ma wszystko gdzieś...
Nigdy więcej!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ja bym nie ryzykowała, jednej znajomej nie chcieli zrobić cesarki, dziecko utknęło w kanale rodnym, musieli je wypychać - rezultat złamany obojczyk, krzywa główka i niedotlenienie. jak zobaczyłam to maleństwo a akurat sama w ciąży byłam to koszmary miałam. ponad rok zeszło zanim główka się zaokrągliła. innej znajomej dziecko urodziło się z łożyskiem - nie oddychało, ona dostała krwotoku. już nie wspomnę o przypadkach dziecki owiniętych pępowiną i gdy nie chcą robić cc przy dużych dzieciach, w tym roku kobieta urodziła siłami natury dziecko ponad 5 kg, chyba 5,4kg ale nie chcę kłamać. możecie powiedzieć, że w każdym szpitalu się to zdarza - owszem - ale w naszym wyjątkowo często. zwłaszcza że mają dobry sprzęt, więc skoro widać na nim jaką płeć ma dziecko to tym bardziej czy jest okręcone pępowiną lub bardzo duże

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ojej to straszne to teraz mam wątpliwości czy wogle chce rodzić słyszałam o Białymstoku ale jest kilka watpliwosci czy zdąże dojechać a po za tym myślalam ze jesli mam szpital pod nosem dosłownie to czemu mam jechac gdzies indziej rozumiem ze nigdzie nie jest idealnie i kazdy ma prawo do swojego zdania i negatywnej opini ale widze ze tych negatywnych jest wiecej a szkoda mysle ze tak jak z lekarzem to i pewnie z porodem jesli jest sie pod opieką prywatnych lekarzy jest super jesli na nfz to traktuja jak intruza zlodzieja wrecz ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ile pacjentek tyle opinii.
Ogólnie nie jest tak źle najważniejsze, że na porodówce są miłe położne to już połowa sukcesu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ależ powiało pesymizmem-a ja z innej beczki, jestem zadowolona z porodów w Łomży i następnym razem też nie będę kombinowała i szukała innych szpitali. poród boli tak to skonstruowała natura. mój poród też trwał około 18 godzin ale na porodówce spędziłam tylko jakieś 3 bo wcześniej nie ma sensu jechać. paniom w pierwszej ciąży POLECAM SZKOŁĘ RODZENIA, dowiecie sie wszystkiego o realiach porodu, obejrzycie porodówkę, poznacie część personelu, dowiecie sie jakie macie prawa na porodówce i jakie obowiązki itp.

olivia26 jak chcesz pogadać o pozytywnych aspektach porodu to chętnie sie spotkam :) nie jestem w żaden sposób związana ze szpitalem żeby nie było. piz na meila vii@o2.pl

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

gaz- zydom nie pomogło i tez za darmo

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

a ja rodziłam w łomży i jestem zadowolona, opieka przed jak i po porodzie ok. oczywiście jest kilka niesympatycznych pielegniarek, ale zawsze mozna zwrócić im uwagę.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

czyli są i pozytywne opinie ;)co bardzo mnie cieszy bo naprawdę to nie chcę jechać rodzić gdzieś indziej jak mieszkam obok szpitala ja mam poród za 2 miesiace i z pewnością podzielę sie z moimi spostrzeżeniami mam nadzieję że trafię na dobry humor personelu bo chyba to też ma jakieś znaczenie .poród boli zdaję sobie sprawę i pobyt w szpitalu to nie luksusowe wakacje chodzi mi bardziej o to że rodząc na nfz nie będę traktowana jak intruz i chcę czuć się bezpiecznie i że w razie komplikacji zajmą się dzieckiem jak trzeba bo chyba o to chodzi o zdrowie maluszka przede wszystkim .dziekuje za opinie i pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Brak wyboru darmowego znieczulenia oraz unikanie cesarek jest przerażający :/
Gdybym miała wybór to bym łomżyński szpital ominęła. Wśród koleżanek jedne miały pozytywne wspomnienia, inne negatywne. Jednak w mojej rodzinie jest dziecko, które przez to, że urodziło sie w tym szpitalu jest niepełnosprawne do końca życia, bo zostało niedopilnowane zaraz po porodzie.
Rodziłam gdzie indziej, więc własnych wrażeń ze szpitala w Łomży na szczęście nie mam.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

a to ciekawe spostrzeżenie na temat unikania cesarki-ja miałam odwrotnie-jako że ostatnia faza porodu się przeciągała to lekarz stwierdził-szykujcie ją. na co położna powiedziała mi po cichu że same damy radę chyba że chce być krojona. nie chciałam i z jej niewielką pomocą urodziłam sama z czego jestem dumna :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Olivia - nie przejmuj się tak bardzo, chcesz rodzić w tym szpitalu i ok, naprawdę wiele kobiet tam rodzi i jest w porządku.

Ja w łomżyńskim szpitalu urodziłam dwójkę dzieci - jedno przez cc, drugie sn. Wszystko ok. Polecam. Gdyby mi przyszło rodzić jeszcze raz (choć raczej nie planuję) to z pewnością również wybrałabym łomżyński szpital.

Tak jak napisałaś - luksusowe wczasy to to nie są, ale nie spotkałam się z jakimś szczególnym chamstwem czy zaniedbaniem. Jednym się bardziej chce pracować, innym mniej. Jak w normalnym życiu.

Poradzę Ci tylko tak - bądź dla wszystkich bardzo miła, tak sama z siebie, dziękuj za byle co, uśmiechaj się, jeśli Ty będziesz miła, to i dla Ciebie będą mili :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ja też rodziłam w Łomży i jestem zadowolona.. W 100% zgadzam się z wypowiedzią wyżej, jednym się niej chce pracować innym więcej.. A personel jest naprawdę super i pomoże ale najpierw trzeba samemu byc miłym, uśmiechać się, dziękować i będzie luz;) a opieka nad juz urodzonym dzieckiem jest wzorowa, Panie przychodziły, pomogaly..super pomoc;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Witam
Ja rodziłam 2 razy i również nie narzekam.
POTWIERDZAM WYPOWIEDZI WYŻEJ.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Rodziłam 3razy w Łomży i tragedii nie było.
Zależy na jaki personel trafisz

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

dziekuje za opinie które przekonują mnie ze jednak urodzę w Łomży oczywiście podzielę sie z wami swoją opinią .a zielona-biedronka masz racje jeśli człowiek jest mily i pozytywnie nastawiony to ludzie tez to odwzajemniają z reguły jestem mila i uprzejma ale czy dam rade przy tak silnym bólu;)jedynie żałuje ze nie mam wyboru znieczulenia ja rodze za 2 miesiace i wtedy sie przekonam jak to jest troszkę żałuje ze mój lekarz prowadzący ciąze nie pracuje w szpitalu ale mam nadzieje ze to tak wielkiego znaczenia nie ma

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ja równiez potwierdzam wszystkie pozytywy, a urodziłam u nas w szpitalu dwójkie dzieciaków

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

olivia - słuchaj, przy pierwszym porodzie mój lekarz prowadzący pracował w szpitalu i wiesz co? I nic. Nie było go przy porodzie, nie przyszedł do mnie po porodzie, poza zwykłym obchodem. Po prostu ZERO zainteresowania. Więcej do niego nie poszłam.
Drugą ciążę prowadziłam u lekarza, który nie tylko w łomżyńskim szpitalu nie pracuje, ale z tego, co wiem, to jest tam powszechnie nielubiany. I co? I też nic. Nie odczułam żadnej różnicy. Po prostu byłam kolejną zwykłą pacjentką. Nie traktowali mnie ani specjalnie źle, ani specjalnie dobrze. Po prostu normalnie. Także się nie przejmuj, wg mnie nie ma to większego znaczenia.

Dużo lepiej znać położne na trakcie porodowym :) I dlatego polecam Ci Szkołę Rodzenia przy Centrum Katolickim. Pani Jagoda była obecna przy obu moich porodach i jestem jej bardzo wdzięczna za jej pomoc :)

Co do bycia miłą przy silnym bólu :) To fakt, trudno się miło uśmiechać kiedy ktoś ci sprawia ból, np. badaniem. Cóż, taki lajf. Przy drugim porodzie klęłam na czym świat stoi, no po prostu niewybredne słownictwo stosowałam. Dobrze, że większość z tego słyszał tylko mąż :)
Ale ogólnie, dobrze jest uśmiechnąć się, podziękować chociażby za podpięcie KTG, za pomoc przy wstaniu, niby to jest ich obowiązek, ale każdemu się milej pracuje, kiedy ktoś nasz wysiłek docenia i dziękuje.

Co do znieczulenia - kiedy ja rodziłam nie było opcji żadnego znieczulenia. Także zazdroszczę Ci tego chociażby gazu rozweselającego. Ja rodziłam "na żywca". I wierz mi - też się da :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Poród w łomży nie jest wcale taki straszny, dużo zależy od podejscia samej rodzącej jak i tego jak rozwija sie akcja porodowa. Mój poród był znośny i miło go wspomniam. Za to koleżanka, która rodziła jakiś czas po mnie twierdzi do dziś, że wszystko było do bani. Nic jej sie nie podobało. Chociaż bardziej narzekała na jedzenie i sale po porodowa niz na sam poród :-) Dla mnie to akurat było drugorzędne a wręcz wogle nie zwracalam na to uwagi... no ale są ludzie, którym sie nie dogodzi. Proponuje zebyś była jak najbardziej aktywna w szpitalu to przyspiesza poród:) Położna napewno podpowie ci co możesz robic. Najgorzej w całym porodzie wpominam szycie, jestem chyba uodporniona na środek znieczulający podawany do szycia :/ Powodzenia i nie stresuj sie za bardzo :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

olivia26 o opiekę nad maluszkiem w razie czego bądź spokojna, ja leżałam z małym na patologii prawie 2 tyg. zespół neonatologów jest bardzo dobry. na sali jedna, także duży komfort. pielęgniarki jak najbardziej ok i znają się na swojej robocieleżałam z synem

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

czyli morał z tego taki że ile ludzi tyle opini;)dobrze ze wiecej pozytywnych i faktycznie sa ludzie którym ciezko dogodzic wiecznie nie zadowoleni i narzekajacy ja do tego typu ludzi nie naleze wiec mysle ze nie powinno byc problemu najważniejsze by wszystko było dobrze zeby mój synuś urodził sie zdrowy reszta nie ma znaczenia sala jedzenie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ogólnie do znieczulenia daje sie gaz, wez ze soba wodę koniecznie! Strasznie wysusza gardło :-) Poród da się przeżyć .. nawet ten w łomży :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ja mialam wode ale nie pozwolili mi pic tylko zmoczyc usta bo podejrzewali ze bedzie cc i rzeczywiscie mialam cc

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Porody w Łomży oraz oddział nie zmieniły się zupełnie chyba od czasów Gierka.:) Lekarze, jak już wspomniałam nie słyszeli chyba że "medycyna poszła do przodu". Ordynator (fanatyk) nie chce robić cięć cesarskich nawet w przypadkach zagrażających życiu dziecka. Nie daj Bóg trafić na jego lub pana doktora P..j..a dyżur. Do porodu (oczekując na rozwarcie) trzeba leżeć, gdzie jak wiadomo od tych metod odeszło się już parę lat temu ponieważ dziecko ma "pod górę" do kanału rodnego i tym samym cierpienia matki się wydłużają. Nie można mieć przy sobie swojej położnej, gdzie w innych szpitalach jest to powszechna praktyka. W Łomży jak się trafi: jak jest dobrze to jest dobrze a jak jest źle to lepiej uciekać. Dlatego ja zdecydowałam się na poród w OSTROŁĘCE i nie żałuję. Nie ma rejonizacji, dlatego też nie był to żaden problem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Tak naprawdę byłaś już wczesniej zdecydowana, chciałaś tylko potwierdzenia swojej teorii.
Ja nie zdecydowałam się na łut szczęścia, wolałam wziąść sprawy w swoje ręce i mieć nad tym kontrolę. Nie powierzyłabym tym lekarzom swojego dziecka. Chociaż muszę przyznać że jest jeden pozytywny aspekt-bardzo miłe pielęgniarki. Miałam styczność z tym oddziałem moje koleżanki również. Jest więcej rzeczy ktore kazdy powinien wiedzieć decydujac się na ten szpital ale nie będe nikogo straszyć.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

No to napisz czym różnią się od tych Ostrołęckich.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ja nie narzekam i też nie mialam lekarza ze szpitala..grunt to miłe podejście.. Rodziłam w styczniu i wtedy też była możliwość korzystania z gazu ale u mnie tak szybko odbyła się akcja porodowa, że nawet nie spróbowałam hehe i nie ma reguły, że pierwszy poród to trwa długoo..bo u mnie pierwszy raz i mega szybko było hehe aż polozne sie zdziwily
;) Oliwia a Tobie życzę takiego samego rozwiązania jak u mnie czyli szybkiego; i aby dzidziuś zdrowy był)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ludzie to jest szpital,a nie wczasy nad morzem,żeby mieć wymagania nie wiadomo jakie!!!Wszędzie są mili i mniej mili ludzie(kazdy ma lepszy lub gorszy dzień)-a w Urzędach co tak zawsze miło jesteśmy przyjęci!Dla mnie najważniejsze było,jakby coś się działo z dzieckiem,żeby dziecku pomóc!I tak też się stało,synek urodził się przedwcześnie,i dziękuję lekarzom i całemu personelowi z Położnictwa i Noworodków za przemiłą atmosferę i wsparcie i fachowe podejście!!!!W prywatnej klinice,ajak coś sie dzieje z dzieckiem to rozkładają ręce i wysyłają Cię do Szpitala-jakoś wtedy nie biorą odpowiedzialności za los dziecka-a kasę kasują i to jaką!!!Ja 2 razy rodziłam w Łomży i nigdzie indziej bym nie chciała rodzić!A narzekania straszne mi coś-leżysz 3dni,wrócisz do domu to będziesz miała wygodę i komfort!!!Coś za coś albo kolorowe firanki i piękne kolorowe sale itp,albo pewność,że Ty i dziecko jesteście w szpitalu i pomoc przyjdzie natychmiast w razie problemów!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Zasadnicza różnica widoczna jest w podejściu lekarzy do pacjentów (prawdopodobnie nie wszystkich). W Łomży pacjentkę traktuje się jak przypadek jeden z wielu. Figuruje im motto "nie ty pierwsza i nie ostatnia" nawet w wypadku zagrażającemu zdrowiu i życiu dziecka. W Ostrołece zaś każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Lekarze bardziej przejmują się losem i zdrowiem pacjentek. Obchody są 2 razy dziennie. Lekarze wnikliwie wypytują o wszystko i od razu reagują gdy zajdzie taka potrzeba. Natomiast w Łomży pierwszy obchód jest bardzo dokładny drugi zaś "na szybkiego"-jak dobrze to dobrze a jak nie to poczekaj do jutra.
Drugi aspekt to oddział. W Łomży jest sala przedporodowa na której znajduje się kilka łóżek i kobieta czeka tam na rozwarcie i poród. Jak juz wspomniałam wcześniej, w pozycji leżącej kobieta dłużej czeka na poród. Do dyspozycji jest jedynie prysznic Nastepnie jest transportowana do sali porodowej na której również znajduje się kilka łożek (oddzielonych jedynie parawanami) na których odbywa się poród. Dziecko jest pokazywane kobiecie po czym jest zabierane do mierzenia itd. Okna są nieszczelne i o zgrozo firanki fruwają w oknach. W Ostrołęce kobieta rodzi w odosobnionej sali na ktorej ma do dyspozycji piłkę położniczą, worek sako, stołek porodowy i drabinki. Poród odbywa się na tej samej sali, nie trzeba się nigdzie przemieszczac i jest cieplutko. Dziecko po porodzie kładzie się na piersiach matki i zanajduje się tam 2 godziny.
Trzeci aspekt to położna którą w Ostrołęce można mieć przy porodzie (jest bardzo pomocna), w Łomzy jest to niemozliwe.
Wykonanie cesarskiego cięcia w Łomży rowna się z cudem nawet jeśli inna metoda jest niebezpieczna dla dziecka. W Ostrołece zaś, jeśli zajdzie taka potrzeba szybko podejmuje się określone działanie. Tą są jedynie niektóre czynniki ale niech każdy przekona się sam:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

I żeby było jasne: ja nie podjęłam decyzji o porodzie w innym miejscu ze względu na siebie tylko przez wzgląd na moje maleńkie bezbronne dziecko,które chciałam, żeby miało najlepszą opiekę i pomoc w każdej sytuacji. Wiadomo że poród to nie jest NIGDZIE nic przyjemnego ale dla mojego dziecka poruszyłabym niebo i ziemię żeby było całe i zdrowe. To nie jest loteria.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Rodziłam w Łomży i po porodzie miałam synka przy sobie przez 2 godziny, wiec nie wiem o co Ci Jagna chodzi z zabieraniem dziecka. Po zważeniu i zbadaniu był przy mnie. A po samym porodzie przed ważeniem leżał na piersi. Z tego co widzię to teraz w szpitalu wszędzie okna wymieniają a zaczęli od traktu porodowego.
Czekając na rozwarcie nikt nie każe Ci leżeć. Możesz sobie swobodnie spacerować, skakać na piłce czy wziąć prysznic.
W czasie porodu mogłam sobie wybrać pozycję w jakiej było mi najwygodniej przeć. A rodziłam prawie 2 lata temu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Synek urodził się przedwcześnie a ja lezałam w szpitalu ponad miesiąc wcześniej z czego 2 tyg na sali przedporodowej. Wiec widziałam pracę położnych od kuchni. Niekiedy miały taki kocioł ze głowa mała ruch na korytarzu i na sali przedporodowej. One uwijały sie jak w ulu. Innego dnia miały spokojny dzień. A podejście zależy też w dużej mierze od pacjentki, jak trafi się damulka roszczeniowa to trudno nikt takiej nie dogodzi. Grunt to dobrze wyposażony oddział Patologi noworodka bo w razie czego jest komu ratować dziecko. U nas w szpitalu akurat opieka neonatologiczna jest świetna.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Jagna - mam wrażenie, że w Łomży nigdy nie rodziłaś. Nasłuchałaś się negatywnych opinii i dlatego wybrałaś Ostrołękę. Ok, Twój wybór, dobrze, że jesteś zadowolona. Ale trochę przesadzasz w złą stronę z oceną łomżyńskiego szpitala.

Okna - jak już wyżej napisała FeMaLe są już wymienione, wcześniej faktycznie były nieszczelne, ale na oddziałach położniczych zawsze było bardzo ciepło. Rodziłam w styczniu i było tak gorąco, że nie dałam rady siedzieć w szlafroku, bo było mi za ciepło. Więc z tym wychłodzeniem stanowczo przesadzasz.

Druga sprawa - w Łomży także są worki sako, prysznic, drabinki i co tam jeszcze nie wiem, nie pamiętam. Prawda jest taka, że gdy rodziłam to tak mnie bolało, że w ogóle sobie nie wyobrażałam, że miałabym się ruszyć z łóżka. Ciężko mi było się przekręcić na drugi bok, a co tu mówić o skakaniu na piłce? Wiem, że inne kobiety to robią, ale albo robią to we wcześniejszych fazach porodu, albo są wyjątkowo odporne na ból. Ja podczas obydwu porodów z żadnych piłek nie skorzystałam, bo po prostu nie dałam rady. Wolałam leżeć. Przy drugim porodzie dużo siedziałam i nikt mnie do leżenia nie zmuszał, mogłam robić co chciałam.

W Łomży tez można sobie zażyczyć jednoosobowej sali do rodzenia, ale szczerze? Nie wiem czy warto. Sala jest oddalona od "kanciapki" położnych, a ja dla bezpieczeństwa wolałam być bliżej nich, żeby wystarczyło zawołać, a nie latać korytarzami, żeby wezwać położną w razie czego.

Nie wspominam już nawet o Twoich dziwnych zarzutach co do nieoddawania noworodka matce. Po sn, jeśli wszystko jest ok, dziecko praktycznie od urodzenia jest cały czas z matką. Nie tylko 2 godziny, ale cały czas. Nawet po cc dostałam syna właściwie po ok. 1 godzinie od porodu, wcześniej byłam jeszcze pod wpływem znieczulenia, więc nie mogłam go mieć przy sobie. W innych szpitalach w Polsce potrafią po cc przynieść dziecko dopiero na drugi dzień, więc u nas jest pod tym względem super.

Co do unikania cc - ja mam zupełnie inne doświadczenia. Chciałam rodzić sn, ale synek był źle ułożony, w końcu zrobili mi cc, mimo, że mogli nadal zwlekać i czekać, bo może by się jeszcze odwrócił. Więc mimo mojej niechęci do cc jednak mi ją zrobili, dla dobra mojego i dziecka. Więc nie wiem, czemu piszesz, że nie chcą robić cc. Chyba, że chodzi Ci o to, że przyjdzie damulka i powie, że sobie życzy cc na życzenie, to wtedy oczywiste jest chyba, ze takiego cc nie zrobią.

Nie wiem, co Ci tu jeszcze napisać. Masz dobre doświadczenia w Ostrołęce i ok, ale w łomżyńskim szpitalu może być równie dobrze, o ile nie lepiej.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Mam dokładnie takie samo wrażenie biedronko. stąd było moje pytanie czym tak Ostrołęka zachwyca. poza tym jak można mieć argument typu "każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie"- rodząc tam raz;) No chyba że zna się wszystkie przypadki. Poza indywidualną polozna niewiele się zgadza. Nawet przy starych oknach było ciepło.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Jagna wybacz ale mam wrażenie, że nie wiesz co piszesz.. Rodziłaś w łomży, że taką masz opinie? Nikt nie kazał mi leżeć, położna sama przychodziła i mowiła żebym poszła pospacerowac po korytarzu, poszła do lazienki, za którą jest mała salka gdzie można poćwiczyć ( masz tam worek sako, materac do ćwiczeń, drabinki, piłke) podpowiadała jak mam poruszac sie na piłce, żeby dziecko szybciej przyszło na świat. Ja miałam dziecko przy sobie cały czas, było zabierane jedynie do zważenia i szczepienia.Piszesz tak jakby w łomży kobiety były psychicznie maltretowane na oddziale, a potem dostawaly kopa, zeby szybciej wyszły i zrobiły miejsce drugim. To bzdura!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Po urodzeniu w Łomży od razu daja maleństwo na pierś, w tym czasie szyja, potem można przyłożyc małego do pierwszego karmienia i po ok 2 godz dopiero zabieraja maluszka dosłownie na moment aby zbadac, zmierzyc itp..i potem cały czas jest z mamusią.. Do opieki nad dzieckiem i pacjentka nie mam zarzutów..wszyscy mili, do maluszka tez odnosili się miłym głosem przy kąpieli, wytłumaczyli i pytali czy potrzeba pomóc przy karmieniach..
Odnosnie okien to w zime na sali poporodowej było zimno ale juz ten problem rozwiazali;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Rodziłam w Łomży- poród do przeżycia, pomocne położne, słuchając się co mówią urodziłam szybciej.Natomiast opieka nad dzieckiem na położnictwie przewspaniała. Pielęgniarki często przychodziły na salę, pomagały w przystawianiu dziecka do piersi, udzielały wielu cennych rad, jak trzeba dokarmiły. Jestem bardzo zadowolona i polecam Tobie. POwODZENIA

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Gdy jest czas na ćwiczenia i chodzenie to to robisz.Starszą córkę rodziłam 12lat temu i już wtedy był ten worek sako,miałam na nim poćwiczyć,pochodzic bo mała nie chciała wyjść.
Przy drugim porodzie nie było czasu na spacery,od razu po przyjęciu poród bo mialam spore rozwarcie i nie było tragedii mimo że synek rodził sie pupą.
Przy trzecim dziecku,leżałam na sali przed porodowej i fakt było zimno,mimo że było grzane,na porodówce było też zimno.
Mogłam pochodzić nie było dla mnie wolnego łóżka i nie parawany oddzielają rodzące a ścianki.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ja też jestem już po jednym porodzie i bardzo boję się następnego a rodzę w drugiej połowie stycznia...obecnie chodzę do lekarza który pracuje w szpitalu tylko dlatego bo gdy pierwszy raz rodziłam i jak pan doktor zerknął w kare ciąży kto jest moim lekarzem prowadzącym to machnął ręko i nie wziął nic pod uwagę żadnych uwag jakie był tam odnotowane...mam tu namyśli to że mam problemy z płytkami krwi, przy pierwszym porodzie miałam tylko 80 a norma to 130- 450 (jakoś tak...)tym razem codziennie przez całą ciąże przyjmuje cyklonamine a płytki bez poprawy nawet znacznie gorzej niż przy pierwszej ciąży bo teraz ostatni wynik był 59 PLT moja lekarka mówiłam mi wtedy że jest to bardzo ważne gdyż jest ryzyko wykrwawienia się bo krew nie ma krzepliwości...poród był bardzo ciężki, miałam tzw indukcje gdyż podczas ktg były widoczne zaniki tętna u małego od godz 7 rano zaczęto podawać mi kroplówki następnie o 9 przebito pęcherz płodowy, cały czas sprawdzano rozwarcie ale poród nie posuwał się ku zakończeniu ponieważ synek nie obniżał się a rozwarcie nie pojawiało się, lekarz przyszedł może ze dwa razy przed godz 14 i po 15, ostatecznie powiedział że zaczekamy jeszcze godzinę,a dla mnie ta godzina w skurczach była chyba najgorszą godziną mojego życia...kiedy zaczęłam tracić przytomność przyszła położna i powiedziała że bez sensu jest robić teraz cc jak już tyle się wycierpiałam i położyła mi się z łokciami na brzucho a druga podkręciła kroplówkę na maksa...i wtedy zaczął się poród, o 16.30 mały się urodził był duży bo ważył 3950 i dostał 8 pkt w skali APGAR bo był bardzo siny i nie płakał, nie wiem jak będzie teraz...na pewno dzidziuś jest duży bo sam lekarz to stwierdził podczas usg. biorąc ogólną ocenę porodu to był bardzo ciężki ale jeśli chodzi o pielęgniarki i położne to były bardzo fajne i na drugi poród też zdecydowałam się w Łomży, narazie wole nie myśleć co będzie za 2 miesiące ale przyznam że jestem przerażona i np. na żadne sceny z filmów gdzie rodzi się dzidziuś do dziś nie mogę patrzeć bo mam strach i łzy w oczach...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

http://www.forum.moja-ostroleka.pl/viewtopic.php?t=4398 - o porodówce w ostrołęce. W ubiegłym roku rodziła tam moja koleżanka i na drugi poród przyjdzie do Łomży. Ja się wypowiem po nowym roku

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

"Bez sensu jest robić teraz cc jak już tyle się wycierpiałam".
Gdyby mi tak powiedziała pielęgniarka, to pomimo bóli bym ją strzeliła chyba. Siostra rodziła 4 miesiące temu, w innym mieście. Usłyszała podobne słowa, gdy po 12 godzinach porodu zaczęła mdleć ze zmęczenia. Siostrzeńca wyciśnięto prawie siłą. Po 4 miesiącach wychodzi, że ma lekkie niedotlenienie i problemy zdrowotne spowodowane porodem.

Aga, ja bym na miejscu Twoim, ani innych kobiet przerażonych porodem naturalnym nie zastanawiała się dłużej i zrobiła cc prywatnie. Mniej stresów, komplikacji, nie wychodzi drogo, bo NFZ część kwoty zwraca.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

co zwraca NFZ? Gdzie? Nic nie zwraca, płacisz 2 tys za pakiet poporodowy a poród masz free. Tak? Więc co zwraca.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

NFZ zwraca 1tys za poród, wystarczy przedstawić im rachunek. Znajome rodziły i połowę kosztów im zwrócono.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

nigdy nic nie słyszałam na temat zwracania kosztów od NFZ za cc, wiem że są takie wskazania do cc że jak kobieta miała bardzo ciężki poród pierwszy i boi się kolejnego to lekarz prowadzący powinien wysłać ją na wizytę do psychologa i on na podstawie rozmowy z pacjentką kieruje ją na cc jako wskazanie psychiczne czy coś w tym rodzaju ale u nas w Łomży można chyba tylko pomarzyć o czymś takim bo według naszych lekarzy takie wskazanie do cc nie jest wskazaniem....chyba że się da dobrze wypełniono banknotami kopertę to wtedy co innego...

MiYu tak Ci się tylko wydaje że byś tak zrobiła a postaw się na miejscu pacjentki jak leży w bólach i jest już jej wszystko obojętne i chce mieć za sobą poród...dziś mój synek ma już 3 latka i jest w 100% zdrowy za co dziękuję Bogu, a co do przyszłego porodu modle się oby było lżej...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

A kto bierze koperty?Bo ja próbowałam z kilkoma osobami i nic mi z tego nie wyszło.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Ja nie rozumiem co kobiet,,ze chcą cięcia cesarskiego!Ludzie,przecież to jest poważny zabieg na jamie brzusznej(a nie powierzchowne naciecie i już),pewnie najlepiej żeby kazda pacjenta przyjeżdzała do szpitala -5 minut i po porodzie!Kto powiedział,że będzie bezboleśnie i szybko!Po porodzie naturalnym dużo szybciej dochodzi się do siebie-możesz sama zająć się bobasem,jego karmieniem!!Po cięciu niestety konieczna jest kogoś pomoc przez dłuższy czas!!!Najłatwiej zrobić cięcie i już!Wystarczy pochodzić do Śzkoły Rodzenia,aby mieć pojęcie o fazach porodu,i współpracować z położną-a to połowa sukcesu-trzeba od siebie też trochę wymagać,a nie mieć pretensje do wszystkich,że położna niemiła,lekarze niesympatyczny!Jak ma się trochę wiedzy,to sama położna wystarczy,lekarz nie jest potrzebny(tak jak za granicą-położna odbiera poród)!Więc Kobiety myślicie,że cięcie cesarskie to wygrana na loterii lub jedyne wyjście!!Niestety co fizjologia,to fizjologia!!!(oczywiście przy braku przeciwskazań)!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ja miałam cięcie, ale konieczne. fakt, że ponad tydzień dochodzi się do siebie. na poczatku ciąży bardziej byłam nastawiona na cesarkę niż zwykły poród, a to tylko dlatego, że będę miała pewność, że z bobasem będzie wszystko ok. ile się słyszy, że podczas porodu to rączkę złamą, to dojdzie do niedotlenienia mózgu. ile razy kobieta rodzi 20 godz i tak w końcu jest cesarka. po co się męczyć. ja wolałam tydzień się męczyć po cesarce niż całe życie ze skrzywdzonym podczas porodu dzieckiem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Cesarka nie zawsze równa się długiemu powrotowi do zdrowia. Na drugi dzień po cc wstałam z pomocą pielęgniarek. Po czterech wyszłam do domu, wszystko robiłam sama przy dziecku. Po pół roku po cc została tylko ledwie widoczna biała kreseczka. Jest XXI wiek, cc to zabieg standardowy. Mniej jest przy nim komplikacji niż przy porodzie naturalnym.

Co do zwrotu pieniędzy - wystarczy przedstawić rachunek i papier z którego wynika, że cc zostało wykonane ze względów medycznych (wiek, wielkość dziecka, problemy z ciśnieniem, itp). Taki papier bez problemu można dostać.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Jest XXI, to znieczulenie a nie cc powinno być standartem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Jest XXI, to znieczulenie a nie cc powinno być standartem.


Nawet u Arciszewskich? Gdzie CC jest za free a "pakiet poporodowy" kosztuje chyba ze 2000 tyś? no nie wiem czy zwróci NFZ.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

No rzeczywiście cc to standard-świetny dowcip!!!A po naturalnym porodzie jesteś w zasadzie zaraz na nogach!!!!w XXI wieku,właśnie wszyscy dążą do naturalności-fizlologii!Dlatego tak dużo mówi się o powrocie do natury-karmieniu piersią!!!Mam rodzinę na zachodzie-i wiem coś na temat rodzenia dzieci tam!Każdy poród jest inny jeden trwa 1godzinę,drugi kilkanaście godzin-tu nie ma reguły!Ja pierwsze dziecko urodziłam przez cc,bo był to poród przedwczesny,a drugie dziecko naturalnie i nie ma porównania-choć nie było też łatwo!!!i ja nie zakładałam,ze wszystko pójdzie szybko,bezboleśnie i gładko-przygotowałam się na to!!!A XXI wiek nie ma nic do cc,Jeżeli są zalecenia-to oczywiście,a nie nastawienie już od samego początku ciąży ja chcę cc!To może każdy zdrowy powinien się zgłosić i powiedzieć,że chcę mieć operację wyrostka,to później nie będzie musiał sie martwić,że będzie miał zapalenie wyrostka!Ot filozofia!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

łomża- poród nie polecam. jeszcze gorzej jest z położnymi jeśli następuje cesarskie cięcie i nie ma sie pokarmu. dziecko moje głodowało 2 dni i płakało bo panie położne nie chciały go dokarmić. kazały mi pić karmi ile tylko wlezie. jak se wspomne az mnie trzęsie. przyda się bombonierka lub coś w tym rodzaju. gdy dostały prezencik to az budziły dzieciaka żeby go dokarmic.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Messy,to tu położne chyba strasznie grube.Bo jeśli nie pracuje jak jej pacjentka nie da pudła czekoladek/no chyba,że masz na myśli takie malutkie za 5 złotych,ale nie sadzę,żebyś wtedy pisała o prezencie/.Ale i tak to muszą być potworne grubasy,aż strach pomyśleć jak one są patologicznie obżarte.Słyszałam,że w Łomży jest około 1500 porodów rocznie.Pomnóż to przez puło czekolady.Oooooo!Przerażające.Tylko im współczuć

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

puchcio - czytaj ze zrozumieniem - znieczulenie powinno być standartem w xxi wieku. A nie cc.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

Brzeczyszczykiewicz,ja nawiązałam do wypowiedzi MiYu!!!!Czytaj wyżej (:

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: poród w Łomży

ok:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org