4lomza.pl/

Ależ to pięknie wygląda. Wszyscy odświętnie poubierani, przemowy, symbolika, ochy i achy. Ale cóż z tego? Spójrzmy prawdzie w oczy. Znaczna część z tych pięknych uczniów nie będzie miała pracy... Teraz im się wciska kity jakie to szerokie możliwości mają przed sobą. Owszem tak - teoretycznie...

A też zauważyłem - tępe mordki siłą wciśnięte w białe koszuliny i garniturki.
Kończą te biedaki jakąś śmiszną szkółkę, nawet po polsku poprawnie nie umieją pisać i wmawia się tym stódętom, że są młodzi, wykształceni z wielkiego miasta.

Problem jest w tym ze w naszym kraju stawia sie na ilosc a nie jakosc...jak ze wszystkim...teraz jest produkcja magistrów...kazdy ma studia i co z teo skoro nic na tych studiach nie ucza a potem pracy nie mozna znalezc bo nic sie nie umie...pytanie gdzie sie nauczyc...

Kto wystawia europejski nakaz zapłaty?

Wiesz dlaczego tak jest? Szkoły to znakomity biznes. Właścicielami są przeważnie dawni bonzowie partyjni, ubeccy ageenci itp. Zauważ, że to właśnie postubecka Wyborcza nakręca baranów na studia. Wybiórcza zawsze pisze "młodzi wykształceni, kobiety są bardzo wykształcone bo kończą Wyszsze Szkoły Chómanistyczne itp bzdury.

Na magisterach ktoś robi potężny biznes. Obniżanie poziomu odbywa się dla kasy. Im więcej głupców uwierzy w magię papierka tym większy zysk.
Jednocześnie niszczy się społeczeństwo - wykształcony (prawdziwie) człowiek jest zrównany z głupcem - kazdy może mieć mgr.
Głupiec jest tyle samo wart co mądry. Glupiec uważa się za mądrego bo ma papierek. Nie ma autorytetów. Dlatego to lewicowcy popierają pomysły typu "matura dla każdego" "dyplom w 3 tygodnie"

Wykształcenie zawodowe, średnie i wyższe kiedyś znaczył zupełnie co innego. Na wykształcenie w dzisiejszych czasach trzeba patrzeć z perspektywy ekonomii. Chęć zdobywania wykształcenia wyższego wzięła się z dążenia do łatwej, dobrej i wygodnej pracy. Jest to już trend, który nie potrzebnie utrzymuje się od dłuższego czasu. Natomiast zdobywanie wykształcenia wyższego wzięło się łatwo dostępnych szkół wyższych.

Zakładam, że większość (prawie wszyscy) będą mieli mgr. lub mgr. inż a wykształcenia zawodowego będzie stosunkowo mało, więc kto wtedy będzie murował, spawał itp., obsługiwał koparki, sprzęt ciężki, pracował jako sprzedawca w sklepie? Odpowiedz jest prosta - panowie i panie z mgr. lub mgr. inż. Ktoś mógłby rzec: ''NIE MA PRACY DLA ABSOLWENTÓW SZKÓŁ WYŻSZYCH'' - ano jest, ale nie przed biurkiem, ale przed ladą albo pułkami.

Zakładam, że lakierników samochodowych, mechaników i dekarzy jest mało. Ciężko jest znalezć dobrego fachowca, z dyplomem i umiejętnościami, więc automatycznie jego wynagrodzenie szybuje w górę! To jest odpowiedz na wątpliwości, dlaczego wynagrodzenia absolwentów szkół wyższych są zaskakująco małe.

Brakuje nam dobrych fachowców. A ''wykształconych'', mówiących i piszących z błędami mamy za dużo.


(Jest dużo towaru, usług, więc cena na niego maleje. )

no własnie -- półkami, a nie "pułkami".

Wszyscy co do tej pory napisali cos w tym temacie popełnili błędy:) a sa to własnie osoby bez wykształcenia:) nie dotyczy Brzeszczykiewicz.

zauroczony, a co to znaczy ''no właśnie''? A za błąd przepraszam najmocniej.

Fajne ześta chłopaki.

popieram dokładnie wpis Jamesa cytuje

"Na magisterach ktoś robi potężny biznes. Obniżanie poziomu odbywa się dla kasy. Im więcej głupców uwierzy w magię papierka tym większy zysk.
Jednocześnie niszczy się społeczeństwo - wykształcony (prawdziwie) człowiek jest zrównany z głupcem - kazdy może mieć mgr.
Głupiec jest tyle samo wart co mądry. Glupiec uważa się za mądrego bo ma papierek. Nie ma autorytetów. Dlatego to lewicowcy popierają pomysły typu "matura dla każdego" "dyplom w 3 tygodnie"

Fantic

poza stwoerdzeniem że lewicowcy popierają bo robią to dokładnie i ci z lewicy i z prawicy.

Fantic