Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Przeniosłam drogę? |
Powodowana informacją Rzecznika Prezydenta z dnia 13.września br. w przedmiocie kłopotów związanych z bulwarem nadnarwiańskim jestem zmuszona wyjasnić zdecydowanie , ze nie wygradzałam starego płotu sprzed wielu lat w "działkę będącą pasem drogowym " ulicy Żydowskiej ani też nie posiadam mocy sprawczej, by przenieść samą ulicę, której resztka jeszcze się zachowała. Od zawsze ta wąska droga w tym miejscu prowadziła nad rzekę a jej przedłużenie , pięknie zachowane - z kamienia - rozniosła koparka wybierająca ziemię i szczątki wcześniejszych zabudowań . Stało się to w okresie kwiecień-czerwiec br. przy pracach archeologicznych . Oko ludzkie , to bardzo precyzyjny narząd , który wykazuje niezbicie, że dotychczasowa droga obecnie usytuowana jest po lewej stronie wyłaniającego się zarysu nowej drogi - która najzwyczajniej...."zasuwa'' ogrodami ku garażom i budynkowi mieszkalnemu , w którym mieszkam z rodziną... Nie ustawiałam też dawniej znaku drogowego przy słupie energetycznym ani nie byłam wykonawcą nowej ulicy i chodników przy ul.Rybaki , która niewątpliwie wykonana była według planu . Doprecyzowania wymaga jednak publiczna wypowiedź w kwestii wygranej sprawy sądowej, jak rozumiem - niewzruszalnej. Polecam , zamieszczony tytułem bardzo ogólnego wyjaśnienia , temat " Bulwar nad Narwią ",zamieszczony dn.14.09.br. Kobieta znad Narwi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Masakra ...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Dla dobra sprawy należałoby zrezygnować z typowo wieśniaczego uporu o ten nędzny płachetek ziemi. Przecież sprawę masz już i tak przegraną!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
a dlaczego obywatel ma zrezygnować z swojej ziemi ? A władza kiedyś zrezygnowała z czegoś swojego przekazując to obywatelom ? ---------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Jeden obywatel nigdy nie wygra z państwem. Jeśli nawet uda ci się wygrać przed sądem to wywłaszczą cię. Tak było jest i będzie, jeśli by jeden człowiek mógł stanąć na drodze inwestycji państwa to nie powstała by żadna droga itp. Ale życzę powodzenia walcz o swoje jeśli uważasz że masz rację:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Szczególnie mocno dziękuje Wam za zrozumienie, za słowa otuchy i duchowego wsparcia!!!Nie ukrywam, ze to mnie wzmacnia, bardzo i jeszcze bardziej ! I.....to nie jest "wiocha", to jest życie samo w najpaskudniejszej jego postaci.No przecież nie los, bo on akurat tu nie ma nic wspólnego. Zawsze punkt widzenia zależy od punktu...siedzenia! Ja nigdy nie miałam nic za darmo i prawdę mówiąc, nie jest mi żal.Ale problem jest głębszy, bo to jest dopiero I etap budowy...Rozejrzyj się realnie po ,no może tylko nadrzeczu!!!Moi sąsiedzi mają wygrodzone działki prawie do samej rzeki od tylu samo lat , co my.Nietrudno przewidzieć, że też będą musieli oddać (???).Może Ty też oddasz swój dorobek za darmo, to taka dobra pora na zamieszkanie w lesie, pod choinką. Nie ryczałabym po nocach , a cieszyłabym się ,że moje rodzinne miasto pięknieje ale zadaj sobie może pytanie - czy jest takie prawo, by korzystając nie z zapracowanego ale z unijnego , dobijać niewinnych ludzi???
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Tragedii nie ma. Wywłaszczą to, którędy musi iść i pójdzie ulica. Zapłacą i po problemie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Jeszcze dodam...ja nie przegrałam sprawy !!! Kilkakrotnie wnosiłam,ze niczego nie popełniłam,bo ewentualnie musieliby mieć zarzuty wobec rodziców lub brata, który zarządzał wszystkim i to za jego "rządów" zadziały się istne cuda...,ze nie ma podstaw do zaskarżania mnie za nie dokonanie przypisywanych mi czynów itp. i co? i nic! Sprawa wniesiona jest o to, ze "postawiłam!!!murek "na drodze"- wartość przedmiotu sporu :PIĘĆDZIESIĄT ZŁOTYCH"-....za te pięćdziesiąt złotych mam zdemontować wszystko na podwórzu, płot, bramę ,no w s z y s t k o.Runą zabudowania pod wykopami kanałów na sieci wodociągowe, sanitarne itp.(wykopywano ich niżej w tej samej linii po kilka). Jeszcze inne, bardzo, bardzo ważne moje wnioski nie zostały uwzględnione Nie uczestniczyłam w sprawie! Stąd mówi się o wygranej! a ja oszczędziłam sobie przeżyć. Wartość określona na 50 tł. spowodowała,ze w drugiej instancji ......nie muszę korzystać z żadnego środka lokomocji....sprawa odbędzie się również w Łomży a nie w województwie. 0
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Przeniosłam drogę? |
Apelacja nr 2 (pierwsza nie została uwzględniona) - dość długi czas mojego oczekiwania i dowiaduję się , że .....ona żyje Jej podwaliny runęły,bo sprawa karna, którą jednak ja wnosiłam - została ....umorzona . Dla mnie jest to sytuacja porównywalna do budowli bez podwalin lub czapki na osobie bez głowy!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |