Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Witam, jak w temacie.. Pewna kobieta była dziś w poradni chirurgicznej, tak się złożylo że ja również tam byłem. Była 3 w kolejce do jednego z naszych łomżyńskich chirurgów-doktor Antosiuk. Przyszliśmy mniej wiecej do poradni w tym samym czasie. Pierwszym faktem który zdenerwował pacjentów było ponad godzinne spóźnienie pana "doktora". Na niezbyt sympatyczną atmosferę w dużej mierze miała wpływ krótko ścięta blond włosa pielęgniarka. Może kojarzycie? Pacjentka o której piszę po wyjściu z gabinetu miała zaczekać chwilę na zwolnienie które pan doktor miał łaskawie wypisać, a zabawa miała się dopiero zacząć. Po około 40 minutach czekania na owo zwolnienie, które wypisuje się w porywach do 5 minut czasu, pacjentka delikatnie i muszę przyznać bardzo kulturalnie upomniała się o nie. W zamian za uprzejmość została delikatnie mówiąc bezczelnie opieprzona przez "uprzejmą" panią pielęgniarke. Więc co jej pozostało? Cierpliwie czekac dalej aż nasza służba zdrowia raczy ją obsłużyć. Ok, więc czeka kolejne pół godziny, co po tym następuje? Jeszcze gorszy fakt niż zaistniały przed kilkudziesięcioma minutami. Tym razem jednak do akcji wkroczył Pan Doktor z tym samym niesamowicie miłym akcentem mówiąc do niej jak do jakiegoś śmiecia bo nie wiem jak wyrazić się inaczej " Zwolnienie dostanie pani o 14" Żeby tego było mało zatrzasnął drzwi przed samym nosem.. Czy życzliwość wobec służby zdrowia wychodzi nam na zdrowie? Kobieta zabrała się i poszła nie czekając na zwolnienie, w sumie po krótkim badaniu "czekała" tam jeszcze jakieś półtorej godziny... Czy nasze pieniądze przypadkiem nie ida na marne? Czy nie lepiej byłoby zamiast płacić tym służbom, leczyć sie prywatnie i być godnie traktowanym? Czy i tak już chory pacjent musi znosić humory personelu, który pracuje z wielką łąską...nikt ich do tego nie zmusza przecież, na ich miejsce przyszłoby sporo osób pracujących z uśmiechem na twarzy. Oby tak dalej, to nam wszystkim wyjdzie na zdrowie.... _____________________________________________________________ Prawda nie ma żadnych bogów ponad sobą. Wiara w prawdę zaczyna się od zwątpienia we wszystkie prawdy, w które się uprzednio wierzyło.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Bardzo dokładnie znasz fakty jak na osobę, która tak tylko się zadarzyło, że tam była. Służby zdrowia nie zmylisz, oj nie kochaniutka. Po charakterze pisma poznajemy, że to Ty byłaś tą niefartowną pacjentką.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Heh, mów do mnie "kochaniutki"- tak się składa że ja również tam byłem i widziałem z odległości metra i w zasadzie nie sposó było nie słyszeć wrzasków pana doktora i jego pielęgniareczki.. ale co to ma do rzeczy- chodzi mi o zaistniałą sytuację o oczekuję wypowiedzi właśnie na jej temat. _____________________________________________________________ Prawda nie ma żadnych bogów ponad sobą. Wiara w prawdę zaczyna się od zwątpienia we wszystkie prawdy, w które się uprzednio wierzyło.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
witam,zgłoś się do admina niech opublikuje to na łamach bezcennej. waldek27
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
no za 8 stówek na rękę po kilkunastu altach pracy też bym się chyba wyżywał :P hihiih a może się mylę? bigi2004
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Autor: bigi2004 (---.ptp.duna.pl) Data: 06-03-06 20:03 no za 8 stówek na rękę po kilkunastu altach pracy też bym się chyba wyżywał :P hihiih a może się mylę? Ciekawe, za co, jeżeli zarabiają 8 stówek miesięcznie wybudowane zostało Osiedle "Medyk" i za co kupują samochody nallepszych marek. Faktycznie nie po to tyle się uczyli, żeby zarabiać grosze.Ile wyciągają t.z.w. kieszonkowego? Niech opodatkują te uboczne dochody, wtedy średnia wyjdzie dużo wyższa. Czy stać zwykłego "robola" za zarobek 800 złotych miesięcznie, utrzymać rodzinę, postawić dom i kupić samochód dobrej marki. W życiu... Jemu pieniądze nie mnożą się. Pozdrowienia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
to nie kwestia zarobkow, czy ktos jest mily, czy nie, a raczej charakteru i podejscia do ludzi jesli ktos z natury kocha ludzi, to bedzie ich szanowal i nie ma znaczenia, czy mial ciezki dzien albo ze zarabia grosze nie trzeba zaraz szczerzyc zebow w sztucznym usmiechu, mozna po prostu byc uprzejmym a gdyby doktorek byl na poziomie, to szybko by utemperowal taka wredna babsztyl jak ta pielegniarka, przeciez jest jej przelozonym po raz wtory sie okazuje, ze wyksztalcenie nie idzie w parze z dobrym wychowaniem dodam jeszcze, ze gdyby byly prywatne kliniki zamiast panstwowych, to kadra bylaby ta sama-musialaby byc duza konkurencja, zeby wyeliminowac taki typy, jak powyzej opisane
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
chodziło mi o pielęgniarkę a nie o lekarzy co zarabiają tyle ,że dla nich 3letnie auto jest stare!! więc sie mnie proszę nie czepiać tylko czytaći wyciągać wnioski bigi2004
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
ostatnio coslekarze sie czesto spóźniają:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Nie chcę mi się powielać komentarzy,bo już nie raz o tym pisałem,ale lekarze zachowują się dokładnie tak jak ich wychowaliśmy.Niskie ukłony,szerokie uśmiechy,grube koperty,w zamian za... wielkiego kopa w dupę.Przychodzisz do lekarza,zachowujesz się jak gówno bez honoru i godności,to jesteś dokładnie w ten sposób traktowany.Raz,drugi,trzeci... z czasem takie rzeczy wchodzą w krew,a jeszcze jak ktoś jest chamem z natury,to już w ogóle... Poza tym większość "doktorków" z naszego szpitala,to prostaki z manią wyższości.Niestety,ale tych prawdziwych lekarzy można policzyć na palcach jednej ręki... no może dwóch...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Najgorsze jest zupełnie coś innego. Ponad dwadzieścia pięć lattemu miałem operację jeszcze w "starym szpitalu". Doktor Antosiuk to był człowiek o którym można by bajki opowiadać. Miły, przejęty pracą i zainteresowany pacjentem (bezinteresownie). Nie wiem czy coś się zmieniło, ale jeśli tak, to bardzo szkoda. Dlaczego ???
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
A spójrzcie na to z drugiej strony. 40 pacjenntów pod drzwiami, co chwilę atakujących "siostrę" dlaczego nie ma jeszcze lekarza. Oni stoją od 7 rano (tylko po co?), więc nerwy im puszczają Nie obchodzi ich, że może musiał biec na Izbę przyjęć, do nagłego przypadku z pogotowia, albo operacja się przedłużyła. Jak mocne nerwy mui mieć pielęgniarka, żeby stać ją było na uprzejmość wobec ludzi niekoniecznie grzecznych. Ta Pani mogła być uprzejma i cierpliwa, ale z perspektywy ciągle atakowanej pielęgniarki na korytarzu jest mało uprzejmy tłum roszczeniowych pacjentów, z których co drugi krzyczy, że ma prawo wejść bez kolejki. Ja je rozumiem, choć bywają dla nas czasem niemiłe.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Pan Antosiuk ciągle jest bardzo uczynnym i doskonałym lekarzem. Pozdrowienia Panie Andrzeju!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Znam p.Andrzeja ze starszych czasów i zawsze wywierał na mnie b. dobre wrażenie. Coś musiało być powodem , jeżeli tak się stało.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Nasza Służba Zdrowia...>.> |
Szpital ma instytucje dyrektora, do którego należało by kierowac skargi i to najlepiej na piśmie. Inaczej sie nic nie zmieni. co sie tyczy pielęgniarki, miłe te panie to są, ale to tylko powielenie zachowania lekarza. Temid
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |