4lomza.pl/

Obecnie przebywa w schronisku i czeka na swojego właściciela

Czy znalazł się już właściciel ? Może ktoś odpowiedzialny przygarnie sunię i da jej prawdziwy, kochający dom...

Niestety są podejrzenia, że została wyrzucona z jakiejś pseudohodowli. Muszę przyznać, że pomimo tego co przeszła jest bardzo sympatyczną sunią.

mam pytanie ile miej więcej lat może mieć ta sunia? i czy sierść jest długa czy krótka?

Ewelino - jeżeli takie są podejrzenia to normalnie szkoda słów. Ludzie dla kasy są gotowi zeszmacić swoje człowieczeństwo........ Zużyć i wyrzucić jak zabawkę. Sk.......two!

NIE KUPUJCIE nigdy zwierząt W PSEUDOHODOWLACH!

W Łomży tyle yorków.Ciekawe ile ma rodowód ? Niestety większość dumnych właścicieli ma psa z pseudohodowli,a panujących tam warunkach woleli by nie wiedzieć.

Sunia jest taka ładna, a tak strasznie zaniedbana. Wygląda jakby nigdy nie była kąpana i czesana. Sierść miejscami wyłysiała i miała pchły. Prawdopodobnie ma 6 lat i problemy zdrowotne. We wtorek lekarz zrobi jej dokładne badania.

Sunia jest już wysterylizowana :)

Gdzie można ja obejrzeć? I jakie ma problemy zdrowotne?

Sunia w najbliższym czasie nie może iść do adopcji. Podejrzewa się u niej dość poważna chorobę (przewlekłą). Musi zostać na obserwacji. Ale jest jej dobrze, ma zapewniona doskonałą opiekę.

suczka jest w schronisku w lomzy.. szkoda jej. myslalam ze komus sie zgubila.
Ewelina1 ty pracujesz w schronisku???

Nie, nie pracuje w schronisku :)

myslalam ale domyslam sie ze to ty znalazlas yorka. dlatego tyle wiesz co sie z nia dzieje.
mam pytanie jesli ktos wie. ile teraz placi sie za psa jesli chce sie wziasc ze schroniska. czy za szczeniaka bez roznicy na plec, lub dorosla suczke lubo doroslego psa placi sie tyl samo??

nie to nie ja znalazłam yorka natomiast bardzo leży mi na sercu dobro tej suni, która jest spragniona miłości i pieszczot, poprostu lgnie do człowieka

opłata jest stała, nie pamietam za bardzo ile, ale napewno są to grosze, zresztą zawsze można dać coś wiecej :) lub dodatkowo kupić worek dobrej karmy :) napewno psiaki sie ucieszą

Suczka niedawno trafiła do schroniska.Z tego co mi wiadomo psy obowiązuje 2-tygodniowa kwarantanna.Opłata przy adopcji to 30zł.
Jeśli sunia jest chora to do adopcji pewnie będzie w późniejszym czasie.

ale jak pies jest zdrowy to tez trzeba czekac 2 tyg.???
30 zl??? nic sie nie zmienilo od 2 lat?? wiem ze kiedys bylo tyle.



jesli chodzi o schronisko i psy wziete stamtąd chce cos napisac.

w schronisku widac nie ma nakazu ze jesli bierze sie szczeniaka suczke to ma sie obowiazek sterylizacji jak bedzie juz na to czas. to jest blad. wiem ze w wielu schroniskach podpisuje sie umowe i zobowiazanie do sterylizacji.

znam czlowieka ktory wzial szczeniaka suczke ze schroniska. potem jak juz suczka byla dorosla i zdolna do rozmanazania zaszla w ciaze. w miedzyczasie dowiedzialam sie ze ten czlowiek wyjechal na granice mial wrocic za tydzien. ale przeciagnelo sie to jakies 2 miesiace. suczka siedziala ze szczeniakami za zamknieta brama. zeby sasiedzi sie nie zainteresowali wyschlaby z glodu. ktoregos razu przyjechalam w psow juz nie bylo. pytalam sie co sie z nimi stalo. nikt nie wiedzial za bardzo albo nie chcial mi powiedziec.wiem tylko ze przyjechal jakis brat czy ktos z rodziny i zabral psy. szukalam psy nawet w schronisku. mialam nadzieje ze ten czlowiek oddal je gdzies na wies. w koncu tez pochodzi ze wsi.




pare dni temu dowiedzialam sie ze najprawdopodobniej ten czlowiek utopil suke ze szczeniakami. oczywiscie ten czlowiek powiedzil zebym glosno tego nie mowila.

a kto mu to teraz udowodni?? jak minelo 2 lata. przeciez sam sie nie przyzna.
dlatego uwazam ze kazdy szczeniak suczka powinien byc sterylizowany


wydaje mi sie ze zeby wtedy sie nie urodzily szczeniaki to tak to by sie nie skonczylo.


kazdy mi mowi zebym zapomniala bo teraz to i tak nic nie zdzialam.
ale jak widac nie moge zapomniec.

zastanawiam sie czy powiedziec o tym w schronisku??

wszystkie suczki w naszym schronisku są wysterylizowane, szczeniaków w żadnym schronisku nie sterylizują

to jednak pracujesz w tym schronisku czy nie??? bo pisze ze nie a okreslasz NASZE SCHRONISKO

ja pisze ze w innych schroniskach jak bierze sie szczeniaka to podpisuje sie umowe ze w przyszlosci jak juz bedzie mozna to sie zobowiazuje do sterylizacji suczki.

zeby nie bylo rozmnazania sie psow. a potem bywa tak ze albo sie wywala albo zabija.

przecież napisałam, że nie pracuję w schronisku a Nasze bo łomżyńskie :) a z tymi umowami to się zgodzę tylko wez pod uwagę, że skoro ktoś się zobowiązuje do sterylizacji to potem ktoś musi to sprawdzić a schronisko na to nie stać , brak ludzi i pieniędzy

no wlasnie. zeby ktos do wolontariatu sie sie zglosil to byloby latwiej.
ale wiesz tak na wyrywki kontrolowac. podpisac umowy na strylizacje i w miare mozliwosci sprawdzac. mysle ze rodziloby sie mniej szczeniakow.
jak ktos ma psa to chyba i powinien miec na wtrzymanie i strylizacje.

nie wydaje psow na lancuch to niech zainteresuja sie losem. ja bym przyszla wziela psa obiecala im ze nie na lancuch a kto mi udowodni ze nie siedza na tym lancuchu jak tego nie kontroluja niby???

słuchaj nie ma problemu :) jedź do schroniska porozmawiaj z panią kierownik a nóż widelec będziesz jeździć na wizyty poadopcyjne :)

Panda 19833 w schronisku psy są wykastrowane.Moja suczka ze schroniska była wysterylizowana jak miała 5 miesięcy jeszcze w schronisku.
Masz rację,że warto później po adopcji sprawdzić warunki w jakich pies przebywa.Na podstawie umowy adopcyjnej można psa potem odebrać.
W schronisku jest za mało pracowników.Byłam kilka razy i jestem pełna podziwu dla pracy,którą wykonują,bo lekka nie jest,a tu trzeba jeszcze miłości.
Też chętnie bym odbywała wizyty po-adopcyjne.Jeśli jednak pies pojedzie daleko poza Łomżę to wtedy po prostu mnie na nie stać.Jeśli jeszcze gdzieś na miejscu jest ktoś z dogomaniaków można poprosić o pomoc.

O wizytach po-adopcyjnych sama myślałam.Ze schroniska z moich ogłoszeń do domu pojechał tylko jeden pies i mam kontakt z właścicielami.Jednego psa wyadoptowałam właściwie z ulicy.Ma super dom i również jestem w kontakcie.
Jeśli chcesz sprawdzać warunki w jakie trafił pies zaproponuj to kierownictwu schroniska.To moim zdaniem dobry pomysł.

tylko ciekawe czy oni sie zgodza a nie pomysla ze jakas wariatka przyszla i glupie propozycje sklada??

mogę się zapytać.Panie w schronisku już mnie znają i mam nadzieję,że tak nie pomyślą :) a czy nie masz czasami na imię Ania ?

nie. i raczje nie bede na forum podawal swojego imienia. a moge wiedziec skad te panie cie znaja?? przychodzisz tam?? pomagasz?? ja chcialam przyjsc i zglosic sie jako wolontariusz ale nie zawsze moge i nie codziennie tam przyjechac. nie jestem z lomzy.

Czasami tam przychodzę,zrobię zdjęcia kilku psom,rozmawiam z paniami,bo o psie chcę coś wiedzieć.Potem szukam im domów,marnie mi to idzie :( .

to moze ty wystawiasz ogloszenia na tablica.pl???
tam jest pare ze schroniska. byla taka duza suczka podobna do labradora. i byla tez w schronisku ale juz jej tam nie ma. bylam pare razy i nie wiedzialam jej tam. a zawsze przy siatce stala jak ktos przyjechal.
sluchaj a jeszcze pytanie mam bo widze ze orientujesz sie. ja czasami jak mam co to na klamke zawieszam w reklamowce.
i tak zastanawiam sie czy tak mozna?? ostatnio nawet przy kierowniczce/dyrektorce przez siatke przerzucilam.

myslisz ze jak becde chciala wziasc psa to bede czekala dwa tyg??? czy czasami nie trzeba czekac??

Tak,na tablica.pl to moje ogłoszenia.
Pewnie chodzi Ci o suczkę kremowo-beżową.Choć ona z labka nic nie miała.Została adoptowana.
Jeśli coś na klamce powiesisz nic się chyba nie stanie.Najbardziej chyba jest potrzebna sucha karma i raczej lepszej jakości.
Każde schronisko obowiązuje okres kwarantanny.W tym czasie może pojawić się właściciel.I pies jest izolowany,aby wykluczyć ewentualne choroby.U tej suczki coś znaleziono.Ja nie mam pojęcia kiedy ona będzie adopcyjna.Musisz sama porozmawiać z kierownictwem.

pandziu, czekać 2 tygodnie trzeba tylko na psiaka, który właśnie trafił do schroniska i przechodzi kwarantannę. Na inne mordeczki nie musisz, a zapewne jest ich tam pełno. Wizyty przed i poadopcyjne są bardzo dobre, jednak nie oszukujmy się, bez pomocy schronisko nie da rady - jest tam za mało rąk do pracy, a zbyt dużo czworonogów łaknących uwagi. Gdybym mieszkała dalej w Łomży to bym pomagała ile mogę, a tak **** blada :/ Ważne, że dzięki niektórym lukom z dogomianii psiaki znajdują dobre domki :)

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

dzieki za odpowiedz.

mi nie chodzi o yorka. ja mam na oku tam innego psa. jest juz dlugo. dodawalas go na tablica.pl
teraz wyjzedzam za granice i zastanawiam sie czy jest sens ja brac.
ale tesciowa jest w domu i moglaby sie na zajac. to tylko dwa miesiace. moze nawet i miesiac. boje sie ze jak przyjade to jej juz tam nie bedzie. wlasnie przez te ogloszenia na tablica.pl zaczelam sie zastanawiac czy nie wziasc jej teraz. ja wiem ze schronisko to nie jest hotel i nikt nie bedzie dla mnie psa trzymal.

a jeszcze pytanie. czy psy tam maja jakies zabezpieczenie od kleszczy??

Jeśli już nie ma jej na tablicy to została adoptowana.Ogłoszenia piesków,które jeszcze są odświeżam.Nieaktualne usuwam.
Zajrzyj tu :
http://www.dogomania.pl/forum/threads/224430-Psy-z-%C5%82om%C5%BCy%C5%84skiego-schroniska

W schronisku psy nie są zabezpieczane od kleszczy.W boksach to właściwie nie mają jak ich złapać.
Są szczepione przeciwko wściekliźnie,a szczeniaki przeciwko wirusówkom.

w poniedzialek ja odwiedzilam na chwile to byla. chodzi mi o ta mala suczke co biega luzem. juz na obserwuje o okolo 2 miesiecy. moglam ja juz wczesniej wziasc, a teraz sie zastanaiwam czy jest sens przed wyjazdem. jak myslisz???

ale wziasc ja chce czy teraz czy pozniej na pewno. jest fajna mala i do bloku w sam raz.

Czy jest na wątku,do którego link Ci podałam ?

Jeśli Twoja mama może się nią przez ten czas zająć to czemu nie ?
I jeśli podczas następnych wyjazdów pies będzie miał opiekę.To jednak odpowiedzialność.Żeby nie było tak,że pewnego dnia zabraknie Ci dla niej czasu.

O tą Ci chodzi :
http://tablica.pl/oferta/malutka-sunia-czeka-na-nowy-dom-IDTht3.html

tzn. to moj jeden wyjazd.
i tak to ta suczka. ona ma jakies imie??? bo ja ja nazwala KROPKA i reaguje jak ja wolam. szkoda mi jej jak przyjezdam i odjezdzam a ona stoi przy siatce i patrzy i nie wie co sie dzieje.
ale wydej mi sie ze jej tam az tak zle nie jest. duze podworko. ale widze ze boi sie psow innych chyba?? przynajmniej bala sie tej duzej kremowej suczki.

Nie wiem,czy ma imię.Fajna jest,łagodna,nawet do dzieci.Takich 8- letnich.Moja córka ją głaskała i była szczęśliwa.Ona bardzo chce do człowieka.Jak się przy niej ukucnie pcha się na kolana i domaga się głaskania.Próbuje się delikatnie bawić.
W schronisku nie jest jej źle.Ale wiadomo nawet najlepsze nie zastąpi prawdziwego domu.One z tą dużą sunią były zazdrosne o siebie.Ta duża też nie chciała odstąpić od człowieka i konkurowały ze sobą.A ta mała nie jest konfliktowa i ustępowała.
Fajnie jakby miała już swój dom.Ona w schronisku chyba od jesieni.W listopadzie chyba na kwarantannie ją widziałam.

pewnie jakis cham ja wywalil.

tak jest lagodna i tez zauwazylam ze chce sie bawic. niestety ja przyjezdzam tak ze widze ja tylko przez siatke. troche reke uda mi sie przecisnac bo mam chuda.
widze ze boi sie tez mezczyzn.. tzn taka jest nieufna niby chcialaby podejsc ale sie boi. na pewno sie przyzwyczai. ale mozliwe ze jakis facet ja byl albo straszyl.

Może jakiś ją skrzywdził.Jest milusińska i odrobinę nieufna.Jak byłam z koleżanką zdjęcia robić (nie było jeszcze tej dużej,kremowej) to wciąż za nami chodziła,wcinała się w kadr.A jak przykucnęłyśmy już na kolana się wdrapywała ( zresztą na zdjęciach widać).
Jak masz warunki i jesteś odpowiedzialna to weź ją.Niech będzie szczęśliwa.
Początki mogą być trudniejsze,ale chyba krótko.Ona powinna być bezproblemowa.

do niedawna mialam znajde z ulicy. widac bylo ze ktos jak wywalil. ale niestety w tamtym roku zachorowala. miala goz i juz jej nie ma. dlatego chce wziasc innego psa. chociaz jednemu pomoc. dlatego wole ze schroniska niz kupne.
na szczscie mnie suczka sie nie boi. lize mnie po rekach i skacze na rece. bo na kolana prze siatke nie moze :)

a ja mam psa-znajdę z ulicy,ma 3 lata i sunię ze schroniska-ma 10 miesięcy.Oba są kochane psiaki.Choć ja osobiście wolę suczki.A ta jest u mnie 3 miesiące.Bardzo się przywiązała.Tylko jeszcze jest młoda i trochę szalona.
W schroniskach jest mnóstwo wspaniałych psów.I te mniej urodziwe również potrzebują takiej samej miłości jak te piękne rasowe.

Ta sunia jest młoda,to będzie przyjaciel na wiele lat.

mam nadzieje. i tez wole suczki. ja do bloku chce raczej maleg pieska. a ona taka jest,

Jak ją adoptujesz to życzę Wam razem dużo radości.
I ewentualnie jakieś zdjęcia suni z domu proszę jak mogę :) .Możesz wysłać mi wiadomość przez któreś z ogłoszeń.

Panda19833

Schronisko w Łomży nie wydaje do adopcji suk niewysterylizowanych (oprócz małych szczeniąt). Jeśli ktoś zainteresuje się suką przed sterylizacją musi poczekać , az dokona się zabiegu. Pracownicy schroniska zachęcają do adopcji suczki szczeniaki obiecując dokonania bezpłatnego zabiegu sterylizacji w odpowiednim czasie. Już sporo osób zgłosiło się ze swoimi odrośniętymi pupilami na zabieg. Jeśli ktoś się nie zgłosi schronisko nie ma na to wpływu.
Jak pisały wcześniej panie, schronisko nie ma możliwości sprawdzania po adopcyjnych warunków przebywania psów. Wątpię aby którekolwiek miało, chyba że jakies dobrze finansowane. Najwięcej psów idzie po kilkadziesiąt kilometrów po za Łomżę. Wysyłając po pracy pracownika na sprawdzenie, trzeba mu płacić nadgodziny + koszt paliwa, a na to schronisko nie stać.

ja wiem ze jak wydaja suki to wysterylizowane.
dobrze to teraz jak wiesz tyle to napisz mi dlaczego jest napisane na ogrodzeniu schroniska NIE WYDAJEMY PSOW NA LANCUCH.
skad ktos bedzie o tym wiedzial jak nikt tego nie sprawdza bo nie stac??

ja mialam jeden przyklad zlego traktowania zwierzecia bez lancucha.
chlop trzymal psa w zime na dworzu. sople na nim wisialy i wiem bo sama widzialam ze zeby sie ogrzac lecial do budy innego psa i tam z nim siedizal. a to byl szczeniak paromiesieczny. zly zywot mial u tego czlowieka. zaluje ze wczesniej nie widzialam tego co teraz ze mozna to gdzies bylo zglosic. teraz psa nie ma bo zostalu najprawdopodobniej utopiony. tego tez nie udowodnie. powidzial mi to inny czlowiek i nakazal zeby milczec. a ja glupia polecialam do schroniska zeby zapytac czy tam ich ktos nie podrzucil.

nie zapomnienigdy tego. do konca zycia.szczeniaki tej suki byly takie sliczne. kuleczki dlugowlose. 2. i niestety tez suczki.
mialy gdzies z poltora miesiaca. same juz jadly i razem z matka byly utopione.
Qrwa jak mozna utopic psy?? zycze temu dziadowi zeby jemu kiedys stala sie jakas przykrosc. i lwasnie za takie cos bardziej wole zwierzeta niz ludzi. jak bym uslyszala ze jemu cos sie stalo to wcale bym go nie zalowala. takie swinie wogle nie powinny sie rodzic.

panda19833

Jest napisane,że psów nie wydaje się na łańcuch.Wydaje mi się,że zanim pies zostanie wydany jest przeprowadzana rozmowa.Wierzę w doświadczenie pracowników.W takiej rozmowie wyszło na jaw,że sunia,którą mam miała być adoptowana do łapania szczurów.Nie została temu komuś wydana.
Nigdy nie ma pewności.Z drugiej jednak strony nie ma jednak możliwości sprawdzenia wszystkich psów.Sama rozumiesz.A psy potrzebują jednak domów.I jeśli nie będą wydawane schronisko nie będzie w stanie przyjmować następnych psów,bo się przepełni.
Jeśli więc widzimy,że gdzieś pies cierpi trzeba to zgłaszać.

teraz to na pewno zglosze. wtedy nie wiedzialam gdzie ma z tym isc. szkoda ze nie poszlam do schroniska. ale myslalam ze to i tak nic nie da.

" NIE WYDAJEMY PSOW NA LANCUCH. "


Oj, miłośniczki zwierząt i niby takie inteligentne ,
a nie jest tak przypadkiem , że szczególnie duży pies musi mieć obrożę , SMYCZ , ewentualnie kaganiec i TAK być odebrany ze schroniska i żeby przypadkiem nie przyjechał po niego " gospodarz " z łańcuchem ?

ty to lepiej idz stad. bo wszedzie gdzie wlaziesz to mieszasz.
nie zwracajcie na niego uwagi. to troll internetowy. wlazi zeby sklocic.
zaraz zobaczycie ze bedzie mnie wyzywal. z reszta juz stwierdzil ze niby takie inteligentne, ostatni raz pisze i olewka. i wszystkim tez to radze.

elina nie zwracja na to co on pisze uwagi.

panda19833, a KTO cię ma tu wyzywać , jako niby osoba po studiach i z WYSOKIM wykształceniem , jak pisałaś urzędniczka państwowa , to ty UMIESZ CHOCIAŻ JEDNO ZDANIE NAPISAĆ W MIARĘ POPRAWNIE , PO POLSKU ?

PS:
to w bloku w Śniadowie będziesz tą psinę trzymać na łańcuchu ?

NIE OŚMIESZAJ SIĘ !

Panda 19833

Nie wiem gdzie mogłaś wyczytac , że nie wydaje się psów na łańcuch?

Jest taki wpis w umowie adopcyjnej : Nie trzymać psa na łańcuchu, o ile miałby być to jedyny sposób jego życia
Oznacza to, że pies trzymany na łańcuchu, musi być również spuszczany do pobiegania, albo wyprowadzany na spacer na smyczy.
W ustawie o ochronie zwierząt jest dopuszczane trzymanie psów na łańcuchu min. 3 metrowym 12 godzin na dobę. Ale żeby to sprawdzić trzeba by było dyżurować całą dobę przy posesji .

A poza tym takiego napisu na ogrodzeniu schroniska nie ma. Wiedziałam, że to wymyśliłaś, ale specjalnie przyjechałam żeby się upewnić.

Pisze tylko że nie wydaje się pijanym, podejrzanym o handel i o złe traktowanie zwierząt

Debi40 masz rację.To chyba ja namieszałam.W ogłoszeniach tak piszę.Wydawało mi się,że widziałam taki napis gdzieś w schronisku lub na stronie schroniska,a jednak nie ma.
Jestem tylko pewna,że pani w schronisku w przypadku niektórych psów mówiła,że nie odda je na łańcuch tylko do mieszkania.
Zresztą dla mnie żaden nie powinien mieszkać na łańcuchu.

Przy sobie należy mieć dokument tożsamości, pieniądze na opłatę za zwierzę oraz smycz i obrożę dla psa.

Ja również chciałabym aby wszystkie psy były kanapowcami, ale to nie możliwe. Często ludzie bardzo dobrze traktują zwierzęta chociaż trzymają je na łańcuchach (mają na przykład nie ogrodzone podwórka, albo są takie psy co chodzą po siatce, lub przeskakują przez ogrodzenia). Nie zawsze pies jest szczęśliwszy trzymany przez całe życie w boksie (występuje często choroba tzw"kojcowa")

Tak,wiem.Nawet te trzymane w blokach nie zawsze są szczęśliwe.Czasami maja tylko krótki spacer na najbliższy trawnik.
A całe życie w kojcu to też koszmar.Najpewniej potrzebny jest kontakt z człowiekiem,bo pies to zwierzę towarzyskie.
Tak mi się przypomniało,że wielu ludzi uważa,że do bloku nie nadaje się duży pies.To nieprawda.Czasami ten duży potrzebuje mniej ruchu niż mniejszy.A nawet jeśli jest ruchliwy to można mu zapewnić odpowiednią ilość zajęć.Moja sunia jest średnia,ale drobna.Jest bardzo żywa i muszę jej poświęcać sporo czasu.

debi40
jak tak przeczytalas to masz racje. widac i ja cos pomylilam. ale pani w schronisku mowila ze na lancuch nie. tego jestem pewna. bo bylam i akurat do meza sie zwracala z tym.
a pewnie mi sie pomylilo z ogloszeniem na tablica.pl

Rzeczywiście jak pani w schronisku słyszy, że ktoś chce małego pieska na łańcuch, to mowy nie ma żeby go dała. Również i wtedy gdy widać po psie, że był psem mieszkaniowym. Także nie daje psów i z innych powodów również ważnych.

otwieram knajpe z hińskim żarełkiem hentnie przygarne każdą sunie i nietylko :-) mogą być też bociany kuny zrebiaki i inne ...
chodzące mięso :-)

na pewno ktos sie zglosi.

na pewno ktos sie zglosi.

Hej, koniecznie trzeba mieszkać w Łomży żeby pełnić wolontariat ?

Nie, trzeba być osoba pełnoletnią

W takim razie powinnam zgłosić się do kierowniczki schroniska ??

dokładnie :)

panda19833

Ta mała,beżowa sunia jeszcze w schronisku mieszaka.Jest jeszcze inna sunia mikruska,drobniejsza i powinna trafić do domu,bo wydaje mi się trochę zagubiona.Weszła mi na kolana i nie chciała zejść.To taki kanapowy piesek.Zdjęcia mogę wysłać Ci na maila.

ok wyslij mi zdjecia na maila. panda19833@wp.pl
a jeszcze pytanie moze ktos wie. czy w niedziele mozna brac do adopcji psy???