4lomza.pl/

Siedzisz sobie w pracy w Łomży
A ktoś inny jedzie tramwajem po Warszawie i łapią go do kontroli
Poproszę bilecik
Nie mam
Dokumenty
Nie mam
To na słowo sprawca podaje prawdziwe dane osobowe i adres innej osoby
I podpisuje
A ty wracasz po ciezkim dniu pracy poźnym wieczorem
No i po miesiacu otrzymujesz wezwanie do zapłaty
Nie było Ciebie tam , ktoś się pod Ciebie podszył
Jak taką sprawę załatwić i znaleźć sprawcę ?
Proszę o poważne rady .

iść w odpowiednie do tego miejsce i zgłosić tą recydywę?

bardziej tu chodzi o namierzenie sprawcy który się podszył pod moją osobę jak to wykonać?

Autor: raqlan ,

Załóżmy , że to nie byłeś Ty , wersja pierwsza :
- ktoś MUSIAŁ podać Twoje dane , skąd je wziął ? - ( nikt myślący , a i też , nie tzw " kanar " NIE PODA DANYCH , do mandatu /nakazu płatności , nie sprawdzonych - bez dokumentu , chociażby fałszywego ! ) .
Samo to , że ja gdzieś się podam za Napoleona Bonaparte i nie przedstawię wiarygodnych dokumentów , NIE świadczy to , że jestem Cesarzem Francyji .

W dokumencie URZĘDOWYM tego typu , powinno być MINIMUM ; imię i nazwisko , adres zamieszkania , NR i rodzaj dokumentu , np : dow . osob , lub paszport , ewentualnie pr , jazdy . ( INNE wg prawa , np karta rowerowa , czy wędkarska - są NIEUZNAWALNE ! )

WAŻNE ! możesz kwestionować PODPIS na mandacię , ale uważaj , bo EKSPERTYZY biegłych sądowych i tym samym związane z tym dalej , KOSZTA POSTĘPOWANIA SĄDOWEGO , mogą ( jak przegrasz ) , być KILKAKROTNIE większe od kary mandatu .

PS :
Na dziś wieczór , to tyle bo już mnie męczy sen .
Jutro , ewentualnie poszukamy drugiej wersji .



... możliwość uniku : zgłoszone WCZEŚNIEJ utracenie dokumentu na Policji .

skoro byles tego dnia w pracy w Łomzy to chyba nie ma problemu aby to potwierdzic? Jezeli ktos podal Twoje dane bez dokumentu potwierdzajacego to jakim cudem kontrolel mu uwierzyl na slowo? W takiej sytuacji powinna byc wezwana polica.
Weglug mnie wystarczy przedstawic np. zaswiadczenie od pracodawcy, ze tego dnia byles w Łomzy w pracy, a nie w Warszawie

No to ktoś ci psikus zrobił, fajnych masz znajomych ;)
Popytaj, może się któryś przyzna ;) bo sam raczej nie namierzysz, jedyna szansa jaka by mogła być to ew. np monitoring w busie czy tramwaju ale niemożliwe, żeby nagranie tak długo było przechowywane.
Może ewentualnie kanar mógłby mieć problem jakbyś udowodnił, że to nie ty i odechce mu się w przyszłości iść na łatwiznę, aby tylko wystawić mandacik.

algeroth - z tymi monitotingami masz rację, bo skoro ma być rozprawa sądowa to powinni też go posiadać bo w niektórych tramwajach to jest i musieliby okazać dowody a słyszałem ,że można wziąść kopię mandatu i sprawdzić wiarygodność podpisu tylko problem w tym ,że cięzko jest odszukać po podpisie samym sprawcę , no chyba że podpis wydaje Ci się znajomy .

Byłeś w pracy, to masz alibi. Stawiasz na świadka swojego pracodawcę i problem z głowy ew. jakieś zaświadczenie z pracy

zawsze ktos z bliskich znajomych albo rodzina-mnie tak kiedys zalatwil sasiad ale doszedlem ze to on-a wyjasnic to prosta sprawa jedziesz tlumaczysz ze nie ty -alibi wez ze soba z jedna osobe

już to załatwiłem :) jednak było nagranie z tramwaju kto był o tej godzinie w której wypisywano mandat i kontroler dobrze pamiętał awanturującą się osobę - sprawa trafiła na komende za podszywanie się pod inną osobę - 3 lata w pierdlu :):)