4lomza.pl/

Wczoraj 10 stycznia ok. 14,oo na drodze Łomża - Zambrów doszło do czołowego zderzenia busa z samochodem osobowym. Z osobówki została tylko kupa zbitego złomu w lesie :(
Do tej pory nie ma nigdzie nawet małej wzmianki.
Po minięciu miejsca wypadku przez 3-4 km kierowcy jechali z zadziwiająco małą prędkością ( ok 50 km/h) ale później głupota znowu wzięła górę i zaczęły się wyścigi na drodze.
Do jakiej tragedii musi dojśc aby kierujący pojazdami zaczęli myśleć podczas jazdy???

Ludzie nie rozumieja ze jak nie dojdze do ich wlasnego wypadku to nie zaczna myslec nad swoim zyciem ktore mamy tylko jedno...sa tez przypadki ze wypadek dotyka kogos z rodzimy i wtedy kierowcy badz pasazerowie boja sie jezdzic ale to tylko na chwile. I tez nie mysla o rodzinie, przyjaciolach, znajomych itd.

Ja poczekam co na to Maciek :)

no cóż, jeźdzą jak szaleńcy co niektórzy

jak w wakacje o mało co nie zginąłem w wypadku tez nie było o tym nawet małej wzmianki(zderzenie czołowe tico i dostawczego fiata ducato) .więc chyba troszkę tych wypadków jest,skoro nie o każdym się rozpisują

bigi2004

Powiem wam kogo to jest wina lub czego, że w tym pojeb** kraju nie buduje sie dróg tylko kościoły, że w tym poj** nie buduję się autostrad tylko Pałace ZUS'u, że w tym pojeb*** kraju podatki wpięte w każdy litr paliwa idą na utrzymanie ch** go wie kogo a nie na DROGI . To nie wina kierowców zastanówcie się ..

Bądż twardy po to aby zmienić siebie, zmieniając siebie nie niszcz tego co dore, podążaj ścieżką Pana aby osiągnąć doskonałość..
-=marCino=-

Tak marcino to nie wina idioty który wyprzedzał pod górę na podwójnej ciągłej i wyskoczył na mnie i tylko dzięki dobrym hamulcom i poboczu minąłem go o centymetry, to nie wina idioty który wyprzedzał mnie z prędkością dużo pow. 150km/h prosto na wyjeżdżający z drogi podporządkowanej ciągnik, to nie wina kierowcy ciągnika, który wyjeżdża na drogę bez spojrzenia czy jest miejsce, to nie Twoja wina, nie moja, tylko ich!

Brawo!

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

marcino a od kiedy to państwo finansuje budowę kościołów ??

Marcino w pierwszej kolejnosci to jest wina takich ludzi jak Ty, ktorzy wszystko co zle zrzucaja na drogi..Owszem sa one zle, ale my za kierownica tez Aniolki nie jestesmy!!!Nie wiem ile km robisz rocznie, ale z autopsji wiem, ze im wiecej sie ich robi tym wiecej nabiera sie szacunku do zycia swojego i innych. Stan drog jest wazny, ale wazniejsza jest Twoja wyobraznia na tych drogach...

Marecki pytales do jakiej tragedii musi dojsc, zeby kierujacy zaczeli myslec. Mi sie wydaje, ze wystarczy sama sytuacja, w ktorej przez ulamek sekundy obejrzysz swoje zycie...kto przezyl szczesliwie cos takiego to Wie, jakie to uczucie.

marcelus: a kosciol opatrznosci, czy jak on tam?

nowy rzad planuje wspomoge jego budowy... kolejne kilkanascie milionow w plecy.

a ja popieram wypowiedz marcino, nie znam statystyk ale napewno wiele mniej osób ginie w Anglii czy Francji i nie dlatego że tam jeżdzą wolniej tylko dla tego, że tam nie ma sytuacji że ktoś wyprzedza na trzeciego bo ma do tego oddzielny pas i nie musi się "pchać na fuksa" no ale w Polsce zamiast dobrej drogi lepiej wybudować piękny kościół


i nie dziwie się czemu normalnych ludzi w trym kraju trzyma tylko grawitacja

Reaper, to jest jedynie wyjątek od reguły, bo nie słyszałem aby państwo współfinansowało budowę kościołw w polsce, zorientuj się ile dołożył rząd do budowy jakiegokolwiek kościoła w łomży czy wogóle diecezji łomżyńskiej .... ZERO

Wiecie, co? Tu nie ma co 'GDYBAĆ'. Gdyby państwo wybudowało drogi, a nie stawiało budynków ZUS-u, gdyby nie budowało Kościołów, to nie byłoby wypadków... Nie ma co liczyć na państwo, bo jak nie wybudowali dróg do tej pory, to co ich nagle by tknęło, żeby wybudować teraz? Zastanówmy się nad tym. I siadając za kierownicą zastanówmy się nad tym, jaką drogę będziemy przemierzać, nad tym czy nasze życie i naszych bliskich, którzy są z nami w samochodzie jest warte utraty, tylko po to, żeby być parę minut wcześniej w jakimś miejscu...
Nie usiłuję Was przekonać, że to tylko wina kierowców. Owszem, stan dróg jest ważny. Ale jeśli nie możemy tego zmienić, to zmieńmy swoją świadomość siadając "za kółkiem". Czy ta godzina jest warta całe nasze życie???... POzostawiam temat do przemyślenia...

for sn4p. Codziennie 50 do 60 km. co 2 tygodnie w wekeend 500 km. Komu jak komu ale mi nie zarzucisz nie ostrożnej jazdy 60% zniżek OC. Jeden ,mandat w ciągu 6 lat za wjechanie w błotnik gościowi na parkingu, który zajechał mi drogę policja miała na to swoją teorię; bo był znajomkiem jednego z nich. Wiesz co jest najgorsze na drodze wymuszanie pierwszeństwa, dlaczego nie miałbym jechać ok. 120 km. jeśli warunki drogowe na to pozwalają, problemem jest debil, który wyjedzie ci z zakrętu podporządkowanego. Nikt mi nie powie, że nie ma kasy na drogi 3/4 ceny paliwa to podatki, które powinny iść na budowę dróg. Dopóki nikt nie będzie kontrolował wydawania pięniędzy z tej puli, doputy nie będzie tu dobże. Wg. mnie muszą wyzdychać jeszcze ze 3 pokolenia aby coś zmieniło się w postępowaniu Polaków.

for marcelus. Po pierwsze to ukradłeś mi nicka: marcelus, którego mam od 200 0 roku. To przenośnia, tego co jest najgosze w nas samych, dajecie kupę kasy na utrzymanie czarnej mafii zamiast zebrać troszkę kasy i zawieśc dajmy na to do bidula taki prawdziwy dar serca.

Bądż twardy po to aby zmienić siebie, zmieniając siebie nie niszcz tego co dore, podążaj ścieżką Pana aby osiągnąć doskonałość..
-=marCino=-

for marcino. Przedewszystkim nie ukradłem nikomu żadnego nick'a, rejestrując się na tym forum, nie wyskoczył mi żaden komunikat że taki login jest już zajęty, także troszkę wyluzuj.

Byłem przy tym wypadku. Wracałem z Zambrowa. Na wysokości Bacz, na wzniesieniu (prosty odcinek drogi, ale ciągłe linie) doszło do zderzenia 2 pojazdów. Przede mną w dużej odległości jechała jakaś osobówka, a przed nią czerwony Ford Transit. Gdy wyjechałem zza górki było już po wszystkim. Ułamki sekund. Z naprzeciwka, od strony Czerwonego Boru leciał z górki lewym pasem jezdni jakiś wariat, albo pijany. Opel Agila uderzył w prawą przednią stronę Forda i poleciał w las. Tam przewrócił się na lewy bok. Ford zakręcił się na jezdni i stanął w poprzek. Na szczęście pasażerowie Forda odnieśli tylko lekkie orażenia. Kierowca Opla na warszawskich numerach został uwięziony w swoim służbowym wozie należącym do firmy AUTO-BABICE. Cały czas się ruszał, ale nie chciał rozmawiać. Sprawiał wrażenie człowieka albo pijanego, albo w szoku. Nie wiem co się dalej stało, bo musiałem pilnie wracać do Łomży.
Może ktoś z forumowiczów wie co się stało ze sprawcą tego wypadku?

Via Baltica najkrótszą trasą - to szansa na rozwój Łomży