Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Kolędy w sklepach. |
Z każdym rokiem jest coraz gorzej... - napisal ktoś w innym temacie mówiąc o nachalności reklam, promocji konsumpcyjnego sposobu życia w czasie świąt. Konsumpcja, handel jest dobra, ale bywa coraz częsciej źle używana. Łączy się to w całość ze swoistym pojmowaniem wolności i jej używaniem, o którym to zagrożeniu pisał Jan Paweł II. Dla mnie, chrześcijanina, katolika to, co dzieje się w sklepach, konkretnie łomżyńskich, bo jest to forum miejskie, można tak powiedzieć, jest bulwersujące. Coraz częściej, szczególnie w dużych sklepach (patrz: Stokrotka i Galeria) słyszę śpiew kolęd. Pragnący za wszelką cenę zysku sprzedawcy,instruowani zapewne z "góry", puszczają z głośników - Lulajże Jezuniu, Wśród nocnej ciszy itp., które to utwory, symboliczne dla większości Polaków, katolików, mają ogromne znaczenie. Mieszanie wiary, elementów tradycji z błotem tandety, promocji, oddziaływania na zmysły klienta jest niegodne. Kolędy kojarzą mi się z pierwszą gwiazdką, Wigilią, wieczornym śpiewaniem w gronie rodziny. Świętujemy wówczas Boże Narodzenie, nie Gwiazdkę, która jak chcieliby niektórzy wywodzić ma się z magii, zabobonów. To jest święto religijne, tradycyjne, polskie dla wszystkich. Dlaczego mamy słuchać kolęd w okresie przedświątecznym, na dwa (teraz już tylko jeden, niecały) tygodnie przed Świętami?? Taki zabieg pozbawia uczucia niezwykłości tego dnia - Wigilii - zabiera to, co najcenniejsze, pozbawia sfery sacrum. Zostaje tylko profanum, które pozornie przyjemne, jest płytkie, krótkotrwałe. Reasumując: Jako chrześcijanin czuję się obrażony przez sprzedawców. Teoretycznie powinienem zgłosić sprawę do prokuratury z tytułu obrazy uczuć religijnych. Niestety w Polsce ( i w Europie) prawo jest nie dla wszystkich. O ile muzułmanin ma prawo zgłosić sprawę (i słusznie!)obrażenie go i wygrać ją, chrześcijanin, a co gorsze katolik, moze w ten sposób narazić się na śmieszność i być nazwany oszołomem. Taką mamy tolerancję, która wymaga szacunku (i słusznie!), a raczej obojętności wobec ludzi wszystkich religii oprócz naszej, wszystkich ludzi - w tym np. homoseksualistów, o których pisano na tym forum już wiele - a odbiera prawo do szacunku, do uznania godności ludzkiej i wolności wiary chrześcijanom. Tak ma wyglądać postęp? tolerancja? polityczna poprawność? lepszy, nowoczesny, "humanitarny" świat? PS. Żeby nie było niejasności: autor nie odbiera ludziom innych religii, poglądów prawa do szacunku, godności, wolności wyznania, które są przecież powszechne, powinny być. Chce tylko rozciągnąc je na wszystkich w przeciwieństwie do pseudopostępowców, którzy chcą chrześcijaństwo zepchnąć do katakumb, a przez to podciąć gałąź, na której siedzą. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
W Stokrotce sama melodia leci kolend :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
Zgadzam się. Owszem muzyka jest potrzebna w sklepach ale nie kolędy. Jest bardzo dużo swiatecznych piosenek które mówia o sniegu, Mikołaju czy reniferach ale niestety ich slychać mało. Kolędy śpiewane w wigilijny wieczór wspolnie z rodzina powoduja u mne gęsią skórke a gdy jest ich wszedzie pełno poprostu krew mnie zalewa. Myśle że dla wielu ludzi kolędy maja magiczna moc i wielu nie podoba sie ze slychać je wszedzie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
ja to chyba nie będe chodzić do stokrotki bo mnie wkurwia ta sama melodia za każdym przyjsciem do tego sklepu to mnie tylko wkurwia !:/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
Masz pewnie rację z tym "obrażaniem uczuć religijnych' bo może się np. czuć obrażonym w swych uczuciach religijnych wyznawca innej religii (badź bezwyznaniowiec) kiedy słyszy nachalnie nagłaśniane w sklepach i w TV czy radiu pieśni i kolędy katolickie, albo megafony na zewnątrz kościołów emitujace przebieg mszy na duże odległości albo publiczne spiewy na procesjach... Nie jestem "innowiercą', ale tak emocjonalnie piszesz o tym, że może to prowadzić do niekończących się procesów sądowych wszystkich ze wszystkimi. Może lepiej jednak potraktować wyznanie jako coś bardzo osobistego i nie wytaczać takich ciężkich armat... bo wydaje mi się, że Twoja "tolerancja" nie jest taka znowu bezstronna. Nic nie poradzisz na to, że świat stał się tak skrajnie komercyjnym więc: albo wyrozumiałość i spokój, albo wojna. Pozdrawiam. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
wszystko, wszystkich obraza. to troche chore, Zbych ma racje w tym co mowi mi te kolendy przeszkadzaja w sklepach bo jest to dla mnie cos jak radio eska i rmf maxxx, wkolo te same nuty. Swiat zmierza do totalnej komercji i nic chyba na to nie poradzimy. Nawet ojciec dyrektor sprzedaje zestwy TV SAT warte 200zl za 600 zl. wiec jak widzisz kosciol i katolicyzm tez bije do komerchy. papa dyro to jak mandaryna troszke, ona umie spiewac, a z niego prawy czlowiek jak z koziej dupyy traba ( w mowie o prawosci, chodzi mi o jego wiare ) i wyjasniam ze Mandaryne szanuje za to ze sie przyznaje ze nie umie spiewac a on mowi ze jest ok. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
Ja tam Święta lubię kolędy śpiewam,(ale 1 dnia Świąt i to po paru głębszych jak słuchacze wypiją żeby mnie z balkonu nie wywalili) faktycznie kolędy w sklepach to już jest lekka przesada, ostatnio to myślałam, że Mikołajowi wpierdziele wchodzę do sklepu o nazwie Justa na Ks Janusza a on się drze(znaczy się piosenkę śpiewa) mało tego, że się drze to jeszcze się wygina człowiek zmęczony zły, bo Święta tuż za rogiem kasy w portfelu ubywa a nie przybywa a ten śpiewa te swoje hoł hoł czy jakoś tam. Pozdrawiam cierpliwych i tych co Mikołaji nie biją ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
Kolędy, płyty z nagraniami, pojawiają się co roku z kolejnymi gazetami w okresie przedświątecznym. Sądzicie, że z racji przekonań i głebokiej wiary redakcji tych gazet? W tym roku np. widziałem już reklamę, że Urszula nagrała płytę, która będzie dołączana do gazety, której tytułu nie chcę wymieniać. A nie chcę dlatego, że ta właśnie gazeta osłabia mnie przegięciami z tymi swoimi "bonusami"- najbardziej beznadziejnym (po pierwsze: jako dodatek dziennika; po drugie: TEGO dziennika) jest sianko wigilijne. Chyba by mi potrawy Wieczerzy w gardle stanęły! Ale zawsze ileś_tam sztuk więcej się sprzeda wśród katolików hołdujących tradycji...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
W Warszawie skoczyłem do Auchana i tam też leciały kolendy. Żal dupę ściska, szczególnie gdy babaka drze się przez mikrofon do wtóru: "Promocja 50% na kurtki zimowe, zapraszamy również do działu zabawek, plecak taki-śmaki tylko 19.99 " - i tak w kółko. To jest wszędzie, ale myślałem że Łomżę ominęło.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
Najgorsze jest to, że nie dość, że puszczają kolędy, to takie w dziwnych, biesiadno - discopolowych wersjach, albo niczym dzwonki monofoniczne :| NiemoralnieNormalna
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
bylem wczoraj w salonie Orange i tez kolendy lecialy i mnie takie cos wkurwia
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
ha ha ha to normalka że w taki czas lecą kolędy wiadome chyba ......
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kolędy w sklepach. |
ptysiu91: A w Srepco byłeś? ;) Tam dopiero się dzieje... Idź posłuchaj. bad_day: Mam takie same zdanie. Muzyka jest potrzebna to fakt, ale właśnie nie taka, która może budzić emocje zarezerwowane na tylko jedną chwilę w roku. Zbych: Nie zgadzam się. Doprowadzenie wiary do kwestii intymnej jest nieuczciwością. Ci intelektualiści, którzy promują te hasła chcą odrzucenia religii, ale jednocześnie wstawiają w to miejsce jakąś namiastkę, która szkodzi. madaj: Wybiórcza przegięła jeszcze bardziej publikujac dodatki "papieskie". A tygodnik powszechny pochwalił sprawę. Zresztą się nie dziwię, bo jak drukuje go Agora to wszystko jasne...;) TP już nie jest ten sam, co kiedyś. :( Kiler: Niestety normalka... ___ Nasuwa mi się pewien wniosek: Jaką postawę powinniśmy przyjąć wobec tego zeświecczania tradycji ? Mamy przejść obojętnie? Powiedzieć - tak? nie? To własnie pytanie jest chyba zasadnicze dla naszej tożsamości. Tak mi się wydaje, że jeśli nie odpowiemy sobie na to zawczasu to kiedyś może być już za późno, bo świat goni coraz szybciej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |