poniedziałek, 17 lutego 2025 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Grzechy łomżyńskich kierowców

Nie wiem jak teraz uczą na kursach prawa jazdy, ale "nasze" popełniają fatalne błędy, np:
- kierunkowskazy włączają , kiedy już skręcają
- wcinają się z podporządkowanej w ruch wielopasmowy(z pierszeństwem)
- i najgorsze: często na skrzyżowaniach bez świateł, przy przejściach dla pieszych, kiedy zatrzymuję się i puszczam pieszych to nagle z obocznego pasa wjeżdża jakiś palant i wtedy mam wyrzuty sumienia, że naraziłem ludzi na niebezpieczeństwo bo są już przed maską mojego samochodu, a jak nie zdążą się zatrzymać?

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Grzechy? Łatwiej by było wymienić co robią poprawnie...

Prawo jazdy mam od prawie roku, a co wyprowadza mnie z równowagi podczas jazdy po Łomzy to:

- skręcanie w tempie spacerowym... czyli: wciśnięcie hamulca, zwolnienie do 5km/h, toczenie się po zakręcie i skuteczne blokowanie samochodów za sobą
- brak kierunkowskazów
- wyjeżdżanie na skrzyżowanie, gdy nie zjechały jeszcze samochody wykonujace na nim lewoskręt (i późniejsze manewrowanie między nimi zamiast pozwolenia im zjechać)
- jazda zewnętrznym pasem wokół całego ronda
- nieużywanie kierunków na rondach
- niepoprawne używanie kierunków na rondach - o mało co nie miałbym wypadku, gdy jakis idiota włączył kierunek pokazując, ze skręca w prawo a pojechał prosto
- nieumiejętność dynamicznej jazdy - ruszanie ze skrzyżowań zajmuje ludziom tyle, że cały sznurek się nie rozjedzie a już znowu jest czerwone
- z*ebane L-ki na ulicach - dlaczego instruktorzy pozwalają toczyć się tym g*wnojadom 30km/h po całym miescie? i nie gadajcie, że oni się dopiero uczą... bo całe wakacje i całą zimę jest to samo! ile razy można byc na pierwszej jeździe do cholery jasnej?

itd. ;)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Dodałbym do tego ćwoków, którzy nie wiedzą do czego słuzy lewy pas ruchu.

Zapamietaj : JEŚLI JEDZIESZ LEWYM PASEM I NIE JESTEŚ NA TYM PASIE OSTATNI TO JEDZIESZ ZŁYM PASEM!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Na błędach trzeba sie uczyc, ale nie na takich ! Ludzie myślcie pozytywnie



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Ptyś, przymknij się.

Będziesz miał prawo jazdy to (nie) pogadamy.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Autor: Reaper (83.9.222.---)
Data: 05-12-05 21:29

Prawo jazdy mam od prawie roku, a co wyprowadza mnie z równowagi podczas jazdy po Łomzy to:

- skręcanie w tempie spacerowym... czyli: wciśnięcie hamulca, zwolnienie do 5km/h, toczenie się po zakręcie i skuteczne blokowanie samochodów za sobą
- wyjeżdżanie na skrzyżowanie, gdy nie zjechały jeszcze samochody wykonujace na nim lewoskręt (i późniejsze manewrowanie między nimi zamiast pozwolenia im zjechać)

- nieumiejętność dynamicznej jazdy - ruszanie ze skrzyżowań zajmuje ludziom tyle, że cały sznurek się nie rozjedzie a już znowu jest czerwone

- z*ebane L-ki na ulicach - dlaczego instruktorzy pozwalają toczyć się tym g*wnojadom 30km/h po całym miescie? i nie gadajcie, że oni się dopiero uczą... bo całe wakacje i całą zimę jest to samo! ile razy można byc na pierwszej jeździe do cholery jasnej?

Reaper, po nie całym roku jeżdżenia masz duże wiadomości , musiałeś być prymusem na kursie. W większości zastrzeżeń można z tobą się zgodzić, w części można podyskutować.
1. Skręcanie, dynamiczne ruszanie - pojeździsz z 15, 20 lat nie będziesz tak ostro skręcał ani dynamicznie ruszał (chyba nie wpadłeś jeszcze w poślizg na zakręcie), a do tego jeszcze jak kupisz samochód za własne pieniądze, to wtedy będziesz go oszczędzał.
2. Co do wjeżdżania, to masz rację, ale czy nie są winni i ci co jadą na wprost i wjeżdżają już na na żółtym świetle na skrzyżowanie a czasami i na czerwonym, czym uniemożliwiają wykonanie skrętu w lewo.
3.Co do L-ek, to wolną jazdę można im wybaczyć, ale włączanie kierunkowskazu w ostatniej chwili przy skręcie w lewo, jazda przy osi jezdni na wprost to jest na porządku dziennym i niech ktoś spróbuje wyprzedzić taki pojazd.

Pozdrowienia.





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

hahahaha. Przyłączam się do wypowiedzi Maćka. Reaper - trochę pokory. Jak będziesz miał na liczniku ok. 100.000 km bezwypadkowej jazdy - możemy pogadać. A na razie jeździj ostrożnie za tymi L-kami, podglądaj i się ucz !!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Ja myślę, że jeśli ktoś ma prawo jazdy od tak zawrotnie długiego czasu jakim jest "prawie rok" to nie powinien sie wypowiadać na takie tematy, a tym bardziej pouczać innych. Jak udało przejechać ci się kilka tysięcy km to nie znaczy, że jesteś już zawodowym kierowcą. Heh a jeśli tak krótko masz prawko to pewnie w zimę jeszcze nie pojezdziłeś więc tym bardziej chyl czoła, co do e-Lek to pewnie już zapomniałes jak niedawno sam siedziałeś wystraszony z instrukorem za fajerą i ruszałeś na "skrzyżowaniach skutecznie blokując pozostałe samochody", i jeszcze jedno nie każdy lubi bujać na skrzyżowaniach przed koleżkami i palić tam gumę... więc mogą sobie ruszać jak im się podoba... Szanujmy innych na drodze, nie wytykajmy innym błędów tylko patrzmy na siebie, będzie jeździło się przyjemniej i sprawniej. Jak chcecie pośmigać to do stolicy...!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

moim zdaniem najwieksze bledy to zbyt duza szybkosc gdy ruch w meiscie jest duzy
nie arz widzialem jak piesi stoja na psach ebz swiatel po kilka minut i nikt nie raczy sie zatrzymac
a jak juz staraja sie pzrejsc to kierowcy panikuja i z wielka niewiara patzra na to ze ktos (pieszy) przecina im droge

to ze ktos ma samochod to nei znaczy jest bezpieczniejszy niz pieszy na pasach

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Oj maciek
Widziałem kiedyś gościa, który wyrżnął w latarnię i stwierdził ze zdziwieniem: "jak to się mogło stać przecież jeżdżę już 3 miesiące?"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Noo... dobre, dobre.

Widać, że wszyscy oceniają po DŁUGOŚCI (posiadania prawa jazdy) a nie umiejętnościach.

Otóż w wakacje udało mi się zrobić około 10 tysięcy kilometrów przez jedyne 1,5 miesiąca. Przez następne kilka miesięcy natłukłem kolejne 10 tyś. bezwypadkowo.

antikaczka - nie srałem jezdzac z instruktorem w Lce. z reka na sercu moge powiedziec ze pierwsze 2 godziny jazdy jezdzilem z max. predkoscia 40km/h. Pozniej bylo juz normalnie.

O ruszaniu - nie mowie o paleniu gumy. Tylko jazda na polsprzegle na legionow to GRZECH, a nie jazda. Dlaczego wszyscy musza czekac, bo ktos nie wie, ze ulica to nie plac manewrowy i na polsprzegle sie nie jezdzi?

Wystarczy troche pomyslec jak sie jezdzi.

Przyklad?

Popierdolence z przeciwmgielnymi. Sam zapali, zeby sobie oswietlic mokry asfalt, a pierd*li na innych, ze go oslepiaja.
Na szczescie ja ich nie mam. :>

Skoro mnie nie znacie i nie znacie sposobu w jaki jezdze, to nie wmawiajcie mi tego, jak jezdze. Bo ja wychodze z zalozenia, ze prawo jazdy to nie dowod osobisty. Goździkowa miec go nie musi.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

peter - nie dobijaj. ne bede uczyl sie utrudniania ruchu, bo jeszcze kiedys mandat dostane

antikaczka - po stolicy jezdzi sie 1000000 razy lepiej niz po Lomzy, ktora jest wielkosci jednej z dzielnic.

maciek:

- poslizg? a co jak jest sucho? ciezko kierownica ruszyc, lepiej porozmawiac z kolezanka siedzaca obok, nie?

- zapewne sa winni. ale i tak Ci, ktorzy sa na skrzyzowaniu powinni moc z niego zjechac...

- ale ile mozna wybaczac wolna jazde? dzieki Bogu za mojego egzaminatora na prawo jazdy, ktory powiedzial, ze jazda ma byc dynamiczna i zgodna z przepisami. wcale nie musialem sie slinic, zeby zdac.

ale temu po czesci sa winni instruktorzy. siedza wpatrzeni w szybe i tylko czekaja az czas uplynie. zero nauczania, tylko powtarzanie caly czas tego samego.

Ja mialem okazje pojezdzic i poza miastem, i w zime i z predkoscia powyzej 90km/h z L na dachu. I dzieki Bogu jezdzic umiem na tyle dobrze, by nie trzeba bylo sie na mnie wk**wiac jadac za/przedemną.

Szkoda gadac.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Raper wydaje Ci sie ,że pozjadales wszystkie rozumy , pojeździsz kilka lat i dopiero bedziesz wprawnym kierowcą , praktyka czyni mistrza

Moorgan

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Raper - nie jesteś dobrym kierowcą.
Brak ci podstawowej umiejętności. Nazywa sie ona CIERPLIWOŚĆ.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

moj staz to prawie 70000 za kolkiem i zgadzam sie z mackiem ze czasem a nawet nagminnie wjezdzaja palanty na skrzyzowanie skrecajac w lewo(na czerwonym swietle) a potem sie dziwia ze ktos w nich wjechal albo puscil pare ch..ji:P:PP

bigi2004

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

a poza tym jak ktos bedzie widzial na wlasne oczy wypadek z ofiarami smiertelnymi to sie nad wszystkim gleboko zastanowi i nad swoja jazda rowniez :(czego nikomu nie zycze

bigi2004

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Kolejnym grzechem łomżyńskich "kierowców" jest nadmierna uprzejmość. Wczoraj ok 18 Al. Piłsudskiego od Poznańskiej jakiś palant złotą hondą postanowił byc uprzejmym kierowcą i wpuścić samochody które wyjeżdzały od Kurpia. Cysterna + 2 osobowe. Nadmienię że na torach nie było pociągu ani tez nie było czerwonego swiatła dalej na skrzyżowaniu, czyli mógl spokojnie jechać. Zrobił korek do Spokojnej. jak w końcu wszyscy ruszyli na skrzyżowaniu światło zmieniło się na czerwone :) i Nikt nie zdążył przejechać.
Ludzie na litość !!!!!!! Jeżeli kodeks drogowy stanowi że droga jest z pierszeństwem to go nie zmieniajcie !!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Reaper i inni...trochę tolerancji!! Nie każdy posiada umiejętności rajdowego kierowcy, nie każdy jest zwinny i gibki za kierownicą. Tak jak ludzie mają różny poziom inteligencji, jeden chwyta coś szybko drugi dłużej tak i ludzie za kółkiem różnią się między sobą. Dobrze wychowany kierowca dobrze o tym wie i nie trąbi na każdego kto w 0,001 sek. nie jest w stanie zjechać ze skrzyżowania! Bądźmy dla siebie wyrozumiali.
Oczywiście nie mam tu na myśli tych którzy nagminnie łamią przepisy, nie używają kierunkowskazów i wymuszają pierszeństwo.
I podpisuję się pod majorką co do cierpliwości.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Reaper:
- skręcanie w tempie spacerowym jest legalne
- brak kierunkowskazów u nas w Polsce jest nielegalne (w USA można ich nie mieć - kierowca wtedy sygnalizuje ręką: w górę - skręt w prawo, w lewo - skręt w lewo, w dół - stop)
- wjazd/zjazd ze skrzyżowania: Nie można wjechać na skrzyżowanie, jeśli nie można na nim kontynuować ruchu. Czyli jeżeli samochody w lewoskręcie "utknęły" na czerwonym to należy je przepuścić. Ale !!! Te do lewoskrętu też nie mają prawa tam stać - jeżeli jeden samochód czeka na skręt w lewo to następny za nim powinien PRZED PASAMI cierpliwie czekać aż tamtemu przed nim uda się zjechać. Tak przepisy - życie wymusiło inne zachowania.
- jazda zewnętrznym pasem ronda jest legalna a na rondzie (ze względu na brak przepisów o ruchu na rondach) jedynie sensowna. Jazda wewnętrznym pasem stwarza niebezpieczeństwo kolizji przy zajętym pasie prawym.
- w czasie jazdy po rondzie nie używa się kierunków - chyba, że zmienia się pas ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny (i dalej prosto czyli w kółko) - prawy - lub zjeżdza się z ronda też prawy. Lewego można użyć jak zmienia się pas ruchu odwrotnie - do wewnątrz ronda.
Reszty nie komentuję.


Od siebie dodam:
Nie respektowanie pierwszeństwa zawracających na drodze z pierwszeństwem przed skręcającymi w prawo w drogę z pierwszeństwem.
Skręt w lewo przy prawej krawędzi jezdni (np. wyjazd z Reymonta na Piłsudskiego w lewo).
Skręt w lewo "na zakładkę" (kierowcy skręcający w lewo z kierunków przecwnych mają siebie po lewej stronie a nie po prawej).

Spotkałem się także z:
- jazdą z włączonym stale lewym kierunkowskazem w czasie jazdy po rondzie.
- prawy kierunkowskaz - zjazd do prawej - potem nagle lewy i skręt w lewo.
- zjadz do osi jezdni (bez kierunkowskazu) i nagle prawy kierunkowskaz i wiuuu w prawo.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Reaper: daj znać po pierwszej wizycie u blacharza...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Przed chwilą jechałem do domu - 3km, kilka minut na drodze - trzech kierówców jechało bez włączonych jakichkolwiek świateł, jeden tylko na pozycyjnych - myślałem że to dwa rowery jadą obok siebie.

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Witam.Na wstępie wyjaśnię że prawko mam od 1982 r.Wszystkie kategorie i przejechane kilkaset tyś km.Reaper przyznaję ci racje.Unas w Łomży naprawdę jeżdzi się fatalnie.Do twoich słusznych opinii dodam jeszcze palantów wyjeżdżających z podporządkowanej przed jadącym pojazdem i w dodatku jeden z drugim nie będzie jechał blisko krawężnika żeby można go było wyprzedzić'ale wyjedzie taki do środka zmuszając innych do hamowania.PRZECIEŻ TO JA JADĘ!!!!! DRuga sprawa to przepuszczanie[pieszych.czy pojazdów]gdy z tyłu jedzie tylko JEDEN samochód,zmuszając go do zatrzymania.Przecież zaraz będzie droga WOLNA! Reasumując:LUDZIE-MYŚLCIE TROCHĘ NA DRODZE!!!!!!!!

ŁOMŻA O.K

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Boże, jak z dziećmi. Ja podaję argumenty, co mnie denerwuje (czyt: na temat) a wy o wizytach u blacharza. A blacharza już odwiedzałem, coby kolor samochód odzyskał.

w124 - przynajmniej ktoś 'ze stażem' się odezwał.

Widocznie sami musicie jeszcze wiele wyjeździć (skoro 30k km wam nie wystarczy) by zrozumieć, że Łomża to miasto bez myślących kierowców.

Do kogoś, kto wyjechał o trąbieniu po 0,001 sekundzie - NIGDY, NIKOGO nie strąbiłem.

Ale skoro macie mnie za dreso-buraka za kółkiem, to idźcie w cholerę... i do zobaczenia u blacharza. ;)

A tymczasem dzisiaj jadę do W-wy, pojeździć z normalniejszymi kierowcami...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

"Widocznie sami musicie jeszcze wiele wyjeździć (skoro 30k km wam nie wystarczy) by zrozumieć, że Łomża to miasto bez myślących kierowców."

Stwierdzam, że powyższe zdanie jest fałszywe. Dziś widziałem kilku jak myśleli - wcinać się, czy się nie wcinać! :D

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Pierd***nie,że przepisy to czy przepisy tamto.Wszyscy tu przytaczają jakieś tam paragrafy z kodeksu drogowego nie dlatego,że są z nich zadowoleni,stosują się do nich bezwzględnie,bądź uważają je za całkowicie słuszne,a dlatego żeby - tradycyjnie na tym forum - dopier***ić słownie komuś,ukazując w ten sposób swoją "wiedzę","mądrość" i liryczne zwycięstwo.Mało który,statystyczny polak zna kodeks drogowy choćby w 1/5-tej.Nie chcę mówić jaka jest prawda,bo każdy może przytoczyć swoją.Nie będę też pisał ile to kilometrów w ile lat zrobiłem i w jakich warunkach,bo gówno to kogo obchodzi,poza mną.Mogę jednakże przedstawić swój punkt widzenia na ten problem,a zawiera się on w jednym zaledwie zdaniu: Większość łomżyńskich kierowców to jeb**a ciemna hołota! Tak to prawda,pomimo iż nie lubię ludziom ubliżać i zawszę od tego stronię,to jednak takie są fakty.Łomżyniacy ze swoim stylem jazdy nie pasują już nawet do naszego miasta.Łomża się rozwija,rozbudowuje,natężenie ruchu drogowego rośnie w niesłychanym tempie,samochodów będziemy niedługo mieli pewnie więcej jak ludzi,tylko nasi lokalni panowie w "kapeluszach za kierownicą" zdają się trwać wciąż w czasach,gdy łomżyński asfalt (o ile gdzie niegdzie był) nosił na swych barkach nieliczne Polonezy i "kaszlaki".I choć nie jestem zwolennikiem szybkiej,brawurowej wręcz jazdy po mieście - wręcz przeciwnie - ani narażania w głupi sposób swojego,a co więcej czyjegoś życia,to przyznam "po całości" rację Reaper'owi w przytoczonych wcześniej argumentach.Wszystko to,o czym wspomniał w całości pokrywa się z rzeczywistością łomżyńskich dróg.Co więcej byłem nawet świadkiem sytuacjii,w której zdawałoby się "objeżdżeni" łomżyńscy kierowcy tracili głowę w popołudniowym,białostockim "szczycie" - co to miasto ani nie za wielkie,ani nie skomplikowane i mimo,że sam nie uważam się za "miszcza kierownicy",to chciało mi się wręcz śmiać (nie wspomnę już o wieloletnim kierowcy PKS,który dosłownie "spękał" na mych oczach jazdy po Berlinie hehe).Nie zasłaniajmy się mylącym "doświadczeniem" za kierownicą,wiekiem czy ilością koni pod maską,a nauczmy się lepiej jeździć tak,by rozładować ruch na drodze (a w zasadzie nie dopuścić do jego kumulacjii) zachowując przy tym bezpieczeństwo,a takie tematy szybko umrą "śmiercią naturalną".



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Reaper - będę wredna,wybacz - ale skoro Łomża to miasto bez myślących kierowców to obrażasz wszystkich którzy tu pisza ze sobą włącznie :))

Czy ja wiem czy Warszawa taka dobra do jeżdżenia? na pewno jeździ się tam energiczniej, ale to zderzak-w-zderzak jest przerażające. Mieszkałam tam trochę, jeździłam, samochody zawracające na skrzyżowaniu PO CHODNIKU DLA PIESZYCH, przejazdy na czerwonym, jakie to tam jest normalne...Ale czy takie dobre?? Na Rondzie Dmowskiego czy na skrzyżowaniu w Al. Zielenieckiej ktoś bez doświadczenia i wyrobienia zwyczajnie polega :))

W Łomży na odwrót - wszystko dzieje się wolniej, takie to miasto po prostu.

(już dla wyjaśnienia, bo wszyscy się tłumaczą - prawo jazdy mam od 10 lat, jeżdżę czynnie od 7, na liczniku prawie 200 tys. bez wypadku)

Lepiej zakopać ten topór przy piwie (bezalkoholowym, jak na myślących kierowców przystało ;)) )

mik

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Instruktorzy pozwalają kursantom jechać daleko od prawej krawędzi jezdni lub prawie przy środkowej osi jezdni w tempie ślimaczym. Nie można ich wyprzedzić. I nic sobie nie robią z tego, że za nimi tworzy się korek. Później kursanci jeżdżą tak samodzielnie.

czesław

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Autor: graboś (---.internetdsl.tpnet.pl)

Data: 06-12-05 20:26Mogę jednakże przedstawić swój punkt widzenia na ten problem,a zawiera się on w jednym zaledwie zdaniu: Większość łomżyńskich kierowców to jeb**a ciemna hołota!

Autor: w124 (---.lom.vectranet.pl)
Data: 06-12-05 19:00

Unas w Łomży naprawdę jeżdzi się fatalnie.!


Dlaczego Łomża nie jest zakorkowana w godzinach szczytu, jeżeli jeździ po niej sama ciemna hołota. Trochę szacunku dla innych kierowców - mistrzowie kierownicy z Łomży. Czy tak naprawdę po Łomży jeździ się tak fatalnie? Wydaje mnie się że nie jest aż tak źle z jazdą po naszym mieście.





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

kazdy wymadrza sie jaki to on jest swietny kierowca ale do czasu zapewniam was niech jeden z drugim przywali w jakis samochod dopiero pojdzie po rozum do glowy i uswiadomi sobie ze niewarto narazac siebie i innych tylko dlatego zeby pokazac innym jaki to on jest swietny kierowca i wchodzi w zakret z 50 na liczniku

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Autor: maciek (---.lom.vectranet.pl)
Data: 06-12-05 21:01

(...)Dlaczego Łomża nie jest zakorkowana w godzinach szczytu, jeżeli jeździ po niej sama ciemna hołota. Trochę szacunku dla innych kierowców - mistrzowie kierownicy z Łomży. Czy tak naprawdę po Łomży jeździ się tak fatalnie? Wydaje mnie się że nie jest aż tak źle z jazdą po naszym mieście.

...dobrze powiedziane,wydaje Ci się! A swoją drogą jeśli uważasz,że Łomża nie jest zakorkowana w godzinach szczytu,to śmiem twierdzić,że Ty się po niej w tym czasie nie poruszasz.Przecież w mieście tej wielkości ruch powinien odbywać się płynnie bez względu na to czy jedziemy o 15.00 czy o 19.00
Nie zdażyło Ci się nigdy nie przejechać przez jedno z większych skrzyżowań w Łomży,będąc 8-10-tym autem w kolejności? Mnie się to zdarza niemal codzień i właśnie to (być może niesłusznie) jest wyznacznikiem mojej złości na całą sytuację,gdzie w godzinach wzmożonego ruchu jeden z drugim z opieszałością naszego rządu rusza spod świateł z prędkością sprzętu rolniczego,podczas gdy reszta kur*y sadzi,bo też musi gdzieś tam dojechać na czas... (nadmienie w tym miejscu,że wcale nie szarżuję po mieście - jeżdżę dynamicznie,zdecydowanie,ale bezpiecznie)
Ludzie,nie popadajmy w skrajności.Nikt tu nie każe nikomu wjeżdżać na chodniki dla pieszych ani nic z tych rzeczy,ale nie zmienia to faktu,że jadąc samochodem trzeba myśleć nie tylko za siebie,ale i za innych uczestników ruchu - to raz.A dwa - parafrazując słynne powiedzenie - "Jeździj i pozwól jeździć!"

P.S. Sory,za tą "jeb**ą hołotę" w poprzednim poście,ale mnie poniosło nieco...
P.S.2 "mistrzem kierownicy z Łomży" też nie jestem.



(...)"najgorzej jest się poczuć na szczycie schodów... po tym już nie pójdziesz do przodu"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Na wstępie.
Przejechałem ok 500 tys km bez poważniejszej kolizji. To dla jasności

Ad rem
Zgadzam się z każdym, kto twierdzi tutaj, że łomżyńscy kierowcy, to d...py. No nie wszyscy, ale jakieś 80%.
Jakaś polowa z łomżyńskich kierowców nie wytknęłą nosa poza powiat, a już wyjazd do Warszawy to dla większości prawdziwy wyczyn.
Nie zgodze się z kolei z pogląden, że po Warszawie tak dużo lepiej się jeździ. Szybciej - tak, ale to nie znaczy lepiej. Warszawa przoduje w statystykach wypadków w całej Europie, od Bugu po Gibraltar i Peloponez/
A co do łomżyńskich kierowców, to wiele ich błędów wynika z złych nawyków, wpojonych im przez instruktorów jazdy. A więc w Łomży jeździ się:
- lewym pasem, bo na prawym pasie są studzienki i bardziej nierówno, więc w punto od nauki jazdy zużywa się zawieszenie
- skręcając w lewo, za skrzyżowanie zawsze wjeżdża się na prawy pas, bez względu na to, czy jest on wolny czy nie
- zatrzymuje się przed rondem, bo instruktor każe patrzeć tam w lewo, w prawo i naprzeciwko (tylko po co w prawo i naprzeciwko?),
- nie wykorzystuje się możliwości wjazdu na rondo, bo przecież ten z lewej, jak wjeźdża równocześnie z nami to przecież ma pierwszeństwo - jedno z najbardziej żałosnych zachowń, spowodowane brakiem wyobraźni
- bywamy nadmiernie uprzejmi (to na potwierdzenie czyjegoś stwierdzienia) - wpuszczamy pojedynczych pieszych, nie patrząc, że z tyłu tworzy się korek, a przecież piesi mogliby przechodzić grupami
- kierunkowskaz służy do potwierdzenia skrętu a nie do sygnalizacji zamiaru skrętu
- nie dbamy o światła, na ulicach jet mnóstwo cyklopów i aut bez światęł stop
- popełniamy niezliczoną ilość innych błędów.

Jazda zdecydowana to wcale nie musi być jazda z piskiem opon. Ja w mieści nie przekraczam 60 km/h, ale jadę zdecydowanie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Ja też nie jestem "miszczem" i tego nie napisałem. I wcale o to mi nie chodziło.
Ale muszę przyznać rację grabosiowi - ktoś, kto twierdzi, że Łomża zakorkowana nie jest, po prostu po niej nie jeździ.

Padło fajne stwierdzenie "Jedź i pozwól jeździć". Wszystkie audice z 2 litrowymi silnikami jadące lewym pasem 40km/h są dla mnie tak samo nic-nie-warte jak L-ki toczące się 30km/h przy lewej krawędzi pasa (nie do wyprzedzenia bez narażania innych - trzeba się wlec razem).

Co stwarza większe zagrożenie - jadący spacerowym tempem łepek, którego wszyscy muszą wyprzedzać czy też jadąca ze stałą prędkością (nie przekrzaczającą 60km/h) kolumna samochodów zachowująca bezpieczne odległości?

Jeżeli komuś sprawia problem ruszenie z miejsca i zwracanie uwagi na to, czy w samochodzie z przodu palą się światła stopu (by zacząć zwalniać) to niech nie zabiera się za prowadzenie samochodu. Niedzielni kierowcy są większym zagrożeniem niż wszyscy inni razem wzięci.

Zastanawiam się tylko, czemu wszyscy tak mnie obrzucacie błotem, skoro jeżdżąc dynamicznie nie oblałem na egzaminie? Zdałem za pierwszym razem, a styl jazdy podobał się egzaminatorowi.

Pozdrowienia dla wszystkich posiadaczy prawka, którzy w samochodzie nie siedzieli od pół roku i teraz boją się wsiąść za kółko. Boję się was. :/

A po Łomży, moim zdaniem, jeździ się bardzo fajnie. Problem w tym, że aby można było po niej bezstresowo pojeździć, trzeba czekać do godziny 22, gdy wszyscy już idą spać i na ulicach robi się pusto. Niestety.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Autor: graboś (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 06-12-05 22:35

...dobrze powiedziane,wydaje Ci się! A swoją drogą jeśli uważasz,że Łomża nie jest zakorkowana w godzinach szczytu,to śmiem twierdzić,że Ty się po niej w tym czasie nie poruszasz
.

Czy uważasz, że to tylko Ty jeździsz po Łomży. Jeżdżę już 35 lat i wcale nie chwalę się że jestem dobrym kierowcą. Przez tyle lat to i wypadków trochę nazbierało się, nie mówiąc o mandatach. Przez ten czas różne były warunki do jazdy i lepsze i gorsze, może z przewagą gorszych. Kiedyś , to i owszem stało się często w korkach, nawet i dalej jak dziesiąty. W tym roku to nie zdarzyło się mnie stać w korkach, jeżeli tak to bardzo krótko. I wcale mało nie jeżdżę, po prostu są lepsze warunki po wyremontowaniu naszych ulic. Jeżeli stoisz jeden z drugim mistrzowie kierownicy 8, czy 10-ty w korku i to Ciebie strasznie denerwuje, jak i wolne ruszanie innych kierowców, to jesteś już potencjalnym sprawcą wypadku. Kierowca powinien być spokojny i opanowany, a nie zachowywac się nerwowo, co widać po Waszych wypowiedziach. Kierowca nerwowy to zły kierowca. Pośpiech powinien być obcy rozsądnemu kierowcy, dobry jest, ale przy łapaniu pcheł.

Wolniej jedziesz dalej zajedziesz.





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

hooltay: "- kierunkowskaz służy do potwierdzenia skrętu a nie do sygnalizacji zamiaru skrętu"

...sprawdzałeś, czy czytamy to co piszesz? Największe kłamstwo jakie przeczytałem na tym forum jest powyżej i wynika z tego najgorsza rzecz jaką widuję na drogach (dyrektora GDDKiA nie widuję) - najpierw kierownica, potem kierunkowskaz.
Kodeks ruchu drogowego:
DZIAŁ II Ruch drogowy
Rozdział 3. Ruch pojazdów
Oddział 4. Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
Art. 22.
pkt 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

HOOLTAY - zapamiętaj raz na zawsze: Kierunkowskaz jest od tego żeby uprzedzić wszystkich wokół co masz zamiar robić za chwilę!!!! Wszyscy sobie zapamiętajcie, którzy tego nie wiecie: macie zamiar skręcić na skrzyżowaniu, czy zmienić pas ruchu, to zanim spojrzycie w lusterko, czy rozejrzycie się czy możecie to zrobić - włączcie kierunkowskaz, żeby wszyscy wokół wiedzieli co chcecie zrobić!
Dzieki temu jadący za Tobą będą mogli zredukować gaz, żebyś mógł spokojnie i bezpiecznie wjechać na drugi pas, czy przygotować się do skrętu, a jadący z naprzeciwka drogą podporządkowaną będą wiedzieli, że muszą Ci ustąpić pierwszeństwa!!!

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Polecam do przeczytania ze zrozumieniem:

http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/zmianyDzial2.html

...kilka razy!

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Tematy motoryzacyjne zawsze cieszyły się na pforum dużą popularity, bo to wiadomo, samochód, najlepszy przyjaciel Polaka. Stąd prawdopodobnie znaczna na ulicach przewaga bezpańskich psów nad bezpańskimi autami...
Jeździ sie phatalnie, taka rzeczywistość. Zdecydowanie wolę Łomżę od Warszawy, OJ! Każdy woli. Gwoli sprawiedliwości wtrącę jeszcze, że po monotonii niemieckich, belgijskich, angielskich (na lewo skręć!) autostrad, jazda po polskich drogach z ilością adrenaliny jaką dostarcza wyprzedzający na trzeciego kolega z naprzeciwka, ciasnota pasów i inne ekstrawagancje... oj, monotonia idzie w kąt, walka o ogień w jej miejsce wchodzi....



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Kefas
A ja polecam ci przeczytanie ze zrozumieniem tego co ja mapisałem

Właśnie to zjawisko wymieniłem wśród popełnianych błędów. Obowiązujących reguł nie wymieniałem, bo są w kodeksie, który, pozwolisz na osobistą wycieczkę, znam na pewno lepiej niż ty.

Czytanie idzie szybko, jeśli się nie zwalnia, żeby zrozumieć:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Hooltay - wynika z tego, że powinienem pójść w kimę co najmniej dwie godziny temu :) ...sorry!
...ale naprawdę mnie te kierunkowskazy denerwują.... :D

Dobrej nocy!

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

...acha.... przed snem jeszcze jedno - "...który, pozwolisz na osobistą wycieczkę, znam na pewno lepiej niż ty."

Ja bym taki pewny nie był (i niej estem pewny, że znam lepiej niż Ty), ale skoro tak mówisz... :)
...zawsze mnie fascynowało, jak to ludzie znają nieznajomych... :)
...zawsze mnie fascynowało, jak to ludzie wiedzą co myślą i wiedzą inni... :)

Pozdrawiam!
Jeszcze raz dobrej nocy! :)

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Siedzą po nocach, kompy okupują, nie wyśpią się, a potem bredzą! :D

Jantar

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Najgorszy grzech łomżyńskich kierowców: Zatrzymujesz się przed przejściem bo piesi weszli na jezdnię a obok ciebie przejeżdża inny samochód (przed samym nosem pieszym) Strach pomyśleć, co by było gdyby piesi szybciej szli...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Grzechy łomżyńskich kierowców

Sory Kefasie, ale trochę mnie poniosło:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org