4lomza.pl/

1. Robi się coraz chłodniej - a na naszych osiedlach błąkają się bezdomne, mokre, zmarzniete i głodne psy. Pewnie efekt "nieudanych prezentów dla dzieci" lub podrzutki z okolicznych miejscowości.
Jak im pomóc - jak zabezpiczyć na zimę??? Może staraż miejska znalazłąby czas? A może ktoś ma inny pomysł?
2. Będąc na spacerze - moja dziewczyna zwróciła uwage na to - że psy tzw łańcuchowe (miasto Łomza!!) nie mają nic w budzie poza dechami!!!
Właściciele drodzy - w kazdym domu jak nie trochę słomy - to stary koc, kawałek kołdry lub nawet stara kurtka czy sweter zanjdziecie.

Przykuj się łańcuchem do psiej budy

http://www.jaw.pl/video/show/11625

W projekcie zakazuje się także trzymania zwierząt na uwięzi nie dłużej niż 12 godzin albo w sposób powodujący cierpienie. Po wprowadzeniu przepisów, długość uwięzi, na której trzymane będzie zwierzę, nie będzie mogła być mniejsza niż 3 metry.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zasady-trzymania-psow-na-lancuchu-w-ustawie,1,4190065,wiadomosc.html

Z tym, że ustawa wchodzi dopiero od stycznia.
Jeśli zwierzę nie ma zapewnionych podstawowych wymagań, czyli nie ma odpowiedniego schronienia przed zimnem, wiatrem i deszczem - w tym wypadku zabezpieczona buda z ciepłym wkładem - dostępu do pokarmu i wody - nie zamarzniętej i ciepłej - a łańcuch uniemożliwia mu swobodny ruch, można to zgłosić do SM. Dobrobyt pieska zwiększy się chociaż minimalnie.
A co do bezpańskich piesków, jeśli widzisz takowe, zgłaszaj do urzędu miasta, niech schronisko wyłapie te pieski. Na pewno będą miały lepiej, niż pod blokiem. Pełna micha, dach nad głowa i dobrzy ludzie, którzy się nimi zaopiekują.
Mam nadzieję, że i w tę zimę mieszkańcy miasta pomogą dziko żyjącym kotom i ptakom, podobnie jak w roku ubiegłym.

Popieram prośbę Szarego.Pomagam bezdomnym zwierzętom na miare mioch możliwości.Innych forumowiczów proszę,aby nie pozostawali obojętni. :)

http://www.zerwijmylancuchy.pl/mapa-akcji.php

Ludzmi sie lepiej zajmijcie. Ilu ludzi nawet budy nie ma, ile dzieci do szkoły w porwanych butach chodzi ,albo w trampkach, bez kanapki i na bułkę nie mając. To są realne problemy i potrzeby bo wiekszosć psów tak jak inne zwierzeta ma futro które chroni przed zimnem a ludzie nie.

.

Niko nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś Ty się zajął pomaganiem ludziom

Nikt Ci nie broni pomagać ludziom. Pamiętaj tylko jedno - człowiek może pójść po pomoc, są od tego organizacje. Zwierzę raczej nie pójdzie między ludzi i nie powie "Człowieku, nie mam co jeść, a mój pan, któremu ufałem połamał mi kijem żebra, bo mu się nudziło".

Ci dużo mówiący zwykle najmniej robią.
Niko sądzisz, że jak ktoś jest na tyle empatyczny, żeby bezinteresownie pomagać zwierzętom to będzie w stanie przejść obojętnie obok głodnego dziecka? Ale jeśli nie chcesz pomagać zwierzętom, to przejdź się do najbliższej podstawówki i zafunduj dziecku z uboższej rodziny miesiąc obiadów w szkole.

Bardzo słusznie Olu,nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

Niko - ty tu nikomu nie doradzaj kim lub czym ma się zająć. Jeśli uważasz, że ludziom trzeba bardziej pomagać to proszę bardzo załóż oddzielny post i tam udzielaj rad w jaki sposób pomagasz ludziom, nie krytykuj dobrych intencji forumowiczów - patrz tytuł postu: Do tych, co lubią zwierzęta. Poza tym myślę, że jak ktoś jest dobrym człowiekiem to pomaga zarówno ludziom jak i zwierzętom.
Odnośnie tematu: na moim osiedlu mieszka czarna, drobna suczka, która godzinami biega miedzy blokami. Ludzie litują się nad nią i dokarmiają. Suczka ma właścicieli, ale oni nie chcą za bardzo się nią opiekować. Dziś wieczorem suczka piszczała w ogródku tych państwa, żeby wpuścili ją do mieszkania.
Szkoda mi zarówno zwierząt mieszkających na wsi na łańcuchu jak i tych w mieście, które nie mają odpowiedniej opieki.

Pisałam już kiedyś na forum,że dokarmiam bezpańskie koty.Skrytykowano mnie za to,że za moją sprawą koty mnożą się na potęgę.Zaniepokojonych uspokajam.Rzeczywiście jakies 8 tygodni temu kotka,która sie opiekuję, miała małe.Na poczatku listopada w słoneczny dzień dumnie wyprowadziła 3 maluchy;czarnego,pręgowanego i łaciatego.Wczoraj widzialam kotkę znowu.Był przy niej tylko jeden malec.Co się stalo z pozostałymi ,nie wiem.Więc uspokajam tych,którzy uważają,że bezpańskie koty mnożą się na potęgę.Niewiele z nich przeżyje.

Nasze pieski w tą sobotę otrzymały nowy piękny prawdziwy nowy domek . Polecam

Następuje selekcja naturalna, osobniki słabsze lub chore giną. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że koty dziko żyjące są potrzebne. Jeśli komuś przeszkadza liczebność kotów, na wiosnę jest akcja kastracji zwierząt bezdomnych - może złapać kotkę i ją zabezpieczyć przed rozrodem. Na obecna chwile mam u siebie 11 kotów pod opieką. 1 wykastrowaną w wiosennej akcji kotkę, 7 kocurów i 3 młode kociaki. Wszystko "podarunki" od mieszkańców Łomży, którzy z zamiłowaniem wywożą zwierzaki na obrzeża miasta i je wyrzucają. Są to koty dziko żyjące, śpiące w zabudowaniach lub budce przygotowanej pod balkonem. W okresie ciepłym nie karmimy ich wcale, w zimowym są wspomagane, bo wątpię by dały radę.

Najbardziej mnie wkurzają ludzie, którzy rozmnożą swoich pupilków, a ich potomstwo wywalają ot tak.

Jeśli koteczka doczeka wiosny,na pewno poddam ją kastracji.Na razie mam problemy,żeby podejść do niej.Naprawdę jest dzika.Dokarmiam ją ( i inne koty od 29-go sierpnia)dopiero niedawno pozwoliła mi podejść blisko(ale nie na tyle,żeby ja pogłaskać)

Widocznie przeżyła biedulka swoje :( Kocicę, która jest u nas musieliśmy przekupić kawałkiem kurczaka, wyczuwała, że coś od niej chcemy i bała się podejść. Powoli się z Tobą oswoi, takie koty często mają niemiłe wspomnienia związane z człowiekiem, ale ciepło i opieka sprawiają, że znów zaczynają ufać. Jeden kocurek rzucał się na nogę, gdy się do niego podchodziło. Został wyrzucony z jadącego samochodu (niestety kierowcy nie udało się namierzyć). Bał się ludzi, że sikał pod siebie. Obecnie można sobie o niego na dworze nogi połamać, łazi ciągle koło człowieka i ociera się o spodnie.

Na pewno masz rację.Franeczek-jeden z kotów,który jest u mnie w domu,został znaleziony w straszne mrozy na parkingu.Był wychudzony i miał okropną ranę na łapie.Śmierdział smarami,bo chował się pod samochodami.Podleczony,odkarmiony jest niezwykle towarzyskim kotem skorym do zabawy i przepadajacym za pieszczotami.

Ja mam wrażenie,że bezdomnych psiaków jest coraz więcej.
W okolicy Księcia Janusza,Kazańskiej,Rycerskiej,Mazowieckiej widziałam psa w typie pinczera,beżowo-rudy z oklapniętymi uszkami.Drobniutki,chudziutki,wystraszony.Biedaczek cały się trzęsie chyba z zimna i ze strachu.Chciałabym,żeby znalazł ciepły,kochający domek albo na razie chociaż opiekę w schronisku.
Tydzień temu dokarmiałam psa w typie owczarka niemieckiego.Pies młody,około roku,bardzo łagodny i proszący o głaskanie.Ale zniknął,nie wiem gdzie jest.

Dzien Dobry :-)

Pies jest jedyną istotą na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż siebie samego.
To slowa Sw. Franciszka ....chyba cos w tym jest .
Serdecznie pozdrawiam wszystkich milosnikow zwierząt.

Zamknij w bagażniku auta psa i faceta - a nastęnie wypuść ich obu. Zobaczysz, który autentycznie się będzie cieszył na Twój widok:)

elina tego psa o typie owczarka niemieckiego widziała wczoraj na Prusa.

http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=7NsFfxc65fg&feature=fvwp

to jest prawdziwa miłość i oddanie

docenisz jeśli stracisz....stracisz jeśli nie docenisz...

Ja też niedawno przygarnęłam suczkę, błąkała się na KS. Anny, potem poszła dalej. Ale ją znalazłam, dzięki pomocy eliny. dwa dni po tym znalazłam dwa małe kociaki przy drodze, zabrałam do domu, dałam ogłoszenie i oba w ciągu tygodnia znalazły domki.
elina, byłam z Dianą już dziś na spacerku, ale tego pinczerka nie widziałam.

niko posluchaj kolezko wiekszosc ludzi robi sobie sama problemy bo wala wódke na chacie a psy i koty nie maja wyboru czy ktos ich wyjebie na dwor czy nie , tyle w temacie

Widziałam już ten filmik :( Kiedyś to była bardzo głośna historia.
Zwierzęta starsznie się do siebie przywiązują. Gdy moja chora na raka frecia pobiegła z TM, pies przez dwa tygodnie nie mógł dojść do siebie, a drugi frecioch zmienił się diametralnie.


Dziewczyny a nie da się zadzwonić w sprawie tych piesków do UM? Przysłali by schronisko, tylko trzeba by przypilnować, żeby te psiaki nie oddaliły się za bardzo od bloku.

Czy jest jakaś osoba jeżdżąca do schroniska posiadająca samochód z przyczepką? Mogłabym załatwić trochę słomy do wypełnienia bud, ale nie mam czym jej przewieść. Może znalazłoby się też trochę ludzi z jakimiś kołdrami itp na zbyciu?

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

MiYu chciałabym zgłosić te pieski do schroniska.Trzeba je koniecznie przypilnować,bo pracownicy schroniska nie mają czasu jeździć i ich szukać.Bardzo proszę,jeśli ktoś je zobaczy i ma możliwość pieska przytrzymać niech je zgłosi do straży miejskiej,oni zawiadamiają schronisko.

Słoma w schronisku bardzo potrzebna,ale nie mam i nie znam nikogo kto ma przyczepkę.Ale przyłączam się do apelu.
Pieskom będzie ciepło,jak ktoś by mógł :) .

Do piątku szkoła podstawowa nr 9 zbiera karmę,kołderki i kocyki dla schroniska.

Coraz więcej tych biedactw na każdym kroku widać jak chodzą szukają jedzenia :/