Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że w Łomży nie ma gdzie imprezować. Jeżeli chcemy potańczyć udajemy się do Yam Caffe, ale niestety za długo tam nie potańczymy. Pracuje tam pewien DJ, który obiecuje ludziom, że impreza będzie trwała do piątej, ale niestety zaden z nas dlugo tam nie zabaluje. Mozemy sie tylko przez te jego obiecywanie rozczarowac i skonczyc impreze o trzeciej. No cóż niestety właściciele lokalu starają się utrzymać porządek, lecz ich pracownicy niestety nie potrafia do konca wytlumaczyc ludziom, to co moga im zaoferować. Dosłownie obiecują gruszki na wierzbie :)