Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Peweks - co za głupota!! |
Znalazłem tako fotkę w interze. Powiećcie co to jest, bo nie kumam. W txcie piszą, że to były jakieś pieniądze i płaciło się nimi w peweksach. To były sklepy jakiejś markowej, zagranicznej sieci. Najwięcej kupowało sie tam wódki i gum do żucia oraz na święta. Tylko to jakaś kicha jest bo po co miałby się ktoś bujać po zagranicznych sklepach za koniakami, kiedy i tak nasza polska na święta najlepsza. A gumę to w statoil , albo hurtowo w Makro w Białymstoku można sobie kupić. Zabawni ci ludzie w PRL-u byli aż żal nogi ściska.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
hehheheheh Dobre ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Kiedys nie było Makro ani takich stacji jak statoil, za to było coś takiego jak Peweks :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Peter to były wesołe czasy.Może nie pamiętasz, ale tam gdzie jest teraz salon Era na Al.Legionów,sklep"Adidas",jubiler"U kruka" tam w tamtych rejonach(już dokładnie nie pamiętam w którym lokalu)był właśnie wspomniany Pewex.Kiedys jak było bardzo mało "luksusowych" rzeczy do nabycia w sklepach to właśnie było tam.I wszystko było tam za dolary.Także można bylo sobie kupić np.klocki Lego.Wtedy tylko tam były i dużo innych fajnych rzeczy.Podobnym sklepem do Pewexu była "Baltona" na Giełczyńskiej.Tam też były takie rzecz oraz sprzęt AGD, RTV, alkohole a nawet broń palna.Pamiętam jak człowiek z radością na twarzy chodził i podziwiał to, co było w tych sklepach.Był to fajny epizod śmiesznej w sumie epoki PRL-u.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Pewex - Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego - sieć sklepów w PRL, w których można było kupić towary niedostępne w innych "zwykłych" sklepach. W peweksie sprzedawano towary zagraniczne takie jak dżinsy, kolę, alkohole, słodycze, klocki lego itd. Można było także kupić niektóre produkty krajowe przeznaczone na eksport, np. wódkę i szynkę konserwową. Stąd też nazwa "eksport wewnętrzny". W peweksie obowiązującą walutą był dolar amerykański i Bon towarowy PeKaO, w mniejszym stopniu inne waluty obce (zwłasza marka zachodnioniemiecka). Zapłaty czasami można było dokonać w złotówkach, ale kasa stosowała oficjalny przelicznik walutowy. Peweksy powstały w czasach Gomułki, który nie chciał zadłużać kraju (na koniec jego rządów Polska miała dług w wys. 1 miliarda dolarów), ale jednocześnie chciał wyciągnąć dolary od obywateli. Podobnym do peweksu sklepem była sieć "Baltona". W niej również można było kupić za waluty obce. Peweksy zniknęły z końcem PRL, a Baltona przekształciła się w firmę prywatną. W pewnym sensie kontynuacją peweksów były sklepy wolnocłowe w portach lotniczych czy morskich.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
bon PKO (Pekao) - nie mylić z bankiem! W zasadzie pieniądz. Tyle, że nie prawdziwy. A w zasadzie prawdziwy tylko nie do końca. Jak ktoś przyjeżdżał zza granicy to legalnie wwiezione dolary zamieniał na bony PKO, za które mógł kupować w PEWEX-ie (j.w.) Niestety można było tylko wymieniać po oficjalnym kursie dolara czyli bardzo nie korzystnym.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
W Łomzy pierwszy PEWEX (największy) powstał obok restauracji "KAMERALNA" dziś nie istniejącej (aktualnie lokal przebudowany, podzielony na kilka mniejszych) Obecnie miesci się tam m.in. Salon ERY i inne sklepy. Drugi sklep PEWEX został utworzony długo, długo później na ul M. Buczka (obecnie/jak dawniej) ul. Długa. W lokalu tym aktualnie miesci się bodajże Galeria (niedaleko "MATYSIAKÓW"). Z poczatkiem lat 90-tych powstała "BALTONA" na ul. Giełczyńskiej (na piętrze). Pamiętam, że jako dziecko na Świerczewskiego (tak dawiej nazywała się ul. Al.Legionów) w PEWEXIE (salon ERA - dzisiaj) kupowałem gumy DONALD za 45 centów 10 szt (pakowane w foli. Pierwszą kasetę magnetofonową (jaopńską) MAXWELL (czy cos w tym stylu) kupiłem za 1,90 $ To były duuuuże pieniądze! Za swoje 3x pobory (pierwsza praca) kupiłem magnetowid Multisystem Hitachi w BALTONIE. Potem telewizor OTAKE 25 cali (z telegazetą) czego ogólnie nie było. ehhh to były czasy....... nie głupie, lecz ciekawe. hmmm kto myślał wtedy o Statoil jak były tylko CPN. A w Łomży był tylko jeden CPN na ul. Wiejskiej. Druga stacja paliw była w Piatnicy (na przeciw "TAWERNY, którą później kupił p. Baranowski - rozbudował i tak powstał kompleks "BARANOWSKI" Trzecia była na Łomżycy za FADOMEM (wtedy łomżyca nie była w granicach miasta). Benzyna była "niebieska" 78 oktanów i "żółta" 92 oktany, potem zlikwidowano 78 a wprowadzono 86 oktanów. Były równiez kartki na benzynę..... np. 9 litrów na motorower (miesięcznie) np. 15 na "duzego" fiata (miesięcznie) Jeśli chodzi o sklepy to fakt była jedna sieć SPOŁEM. Sklepy (po japońsku nazywane) nagiehaki. Z uwagi na brak towaru. "peter" obejrzyj sobie PKF (Polska Kronika Filmowa) takie PKF były wyswietlane w kinie przed kazdym seansem filmowym. Dziś to juz zabytek, archiwum tamtych czasów. Ale kiedyś przedstawiało "nowinki". Dziś mozna ją zobaczyć czasami na kanale KinoPolska (dostepne np. w sieci Multimedia).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
ehhh ;-) to były czasy ... ja mam takie duże radio na kasety Hitachi ;-)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Pamietam jak mama mi za dolara kupila duzo cukierkow, vodke na swieta (jeszcze nie dla mnie bo mialem z 3,4 lata :P) jakas zabawke i jeszcze zostala reszta...... Latam, Skaczę i jeżdżę
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
BigQfelBeer: a wiesz, że zaczynam wierzyć w to, co muwisz. Przypominam sobie, jak ktos wspominał, że przyjechał kuzyn kiedyś z ameryki, dał 5 dolarów, to wszyscy przez tydzień za tą kaskę popijali. Cuś mi sie niechciało wieżyć, bo teraz to chyba tylko 1 flaszke można kupić. Czyli dolar żąńdził wtedy. No i jeszcze brat mówi, że samochód zxa te bony mozna było kupić i łada rosyjska kosztowała 3.500 dolarów. A to był najlepszy wtedy samochód !!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
a ja takowe bony jeszcze posiadam :] hehehe
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Ja mam gdzieś bony na cukier :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
A ja cukier w kostach Ptysiu... _____________________-- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
...kostkach! __________________- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
peter !!! za 20 zielonych całą rodzinę przez miesiąc wyzywiłeś. A pobyt za wodą 1-2 lata, dom jednorodzinny i nowy samochód. a teraz co marne ok. 3 zł za $? Ja jak pojechałem na jedną wycieczkę do krajów demoludów(*) i tam się pohandlowało to za 5 dni przywiozłem tyle kasy co mój ojciec zapierdzielał cały miesiąc. (*) byłe kraje socjalistyczne.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
W peweksach placilo się podobnie tylko $ Dolarami $
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Tak Ptysiu podobnie zanosiło się pieniązki do kasy za towar a pani wydawała resztę. Bardzo dobrze. Juz usiądź. Kurna! Jak się nazywa twoja choroba???? _________________________-- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Pamiętam jak marzeniem każdego młodego chłopaka były dżinsy (dziewczyny wtedy portek nie nosiły). Nigdzie ich nie można było kupić , tylko w Pewexie. Moi starzy się szarpnęli i kupili synkowi " Rifle" (tylko takie były) za 7$. Przy zarobkach poniżej 20$ to był duży wydatek. Później były czasy gdy w w/w firmie wszyscy kupowali "Żytnią" po 20 centów. To była b. dobra cena i zawsze można było ją dostać . Przed świętami to były takie kolejki , że parę godzin się stało. Przechodząc koło Pewexu zachodziło się nacieszyć wzrok tymi cudeńkami co tam leżały , a jak ładnie były wyeksponowane i poświetlone. W pozostałych sklepach szarzyzna i brud. Jak zaczęło się już pracowac , stać już było od czasu do czasu coś tam sobie kupić. Np. też piękny materiał na garnitur lub Napoleona na "prezent". Teraz młodzież nie wyobraża sobie , że tak można było żyć.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
autochton pozwol że Cię poprawie żytnia kosztowala 80 centów zależy moze ty pisałeś o ćwiartce nie napisaleś ale wieze 0,5 kosztowało wtedy 80 centó :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Sorki za błedy mialo być : autochton pozwol że Cię poprawie żytnia kosztowala 80 centów zależy może ty pisałeś o ćwiartce nie napisałeś ale wiem że 0,5 Litra kosztowało wtedy 80 centów :) Powinno byc już bez bulendóF (błędów)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
A dlaczego nikt z Was nie pisze o Peweksie w hotelu "Polonez" (obecnie "Gromada")? Był po lewej stronie od wejścia. I tam były takie sympatyczne sprzedające, że jak się poprosiło, to dawały opakowania po papierosach zachodnich marek. Tak, tak, drogie dzieci- Wasi rodzice może się do tego dziś nie przyznają, ale kolekcjonowali puste pudełka po papierosach i aluminiowe puszki po napojach. Pierwsze wieszali na słomiankach, drugie ustawiali na regałach. Natomiast w Warszawie np. w Peweksach jak płaciło się dolarami, to resztę wydawali w centach, a jak bonami (vide zdjęcie w pierwszym poście) to reszta też takimi papierkami. Dlatego też w kolejce do kasy niektórzy usiłowali wymienić w ostatniej chwili bony na dolary, bo i tak miały trafić do kasy sklepowej. W Łomzy to nie obowiązywało, bo tu zawsze była strefa dolarowa, ale resztę i tak najczęściej wydawali w bonach PeKaO. Ech, te zapalniczki jednorazowe droższe niż pół litra "Żytniej" z dorabianymi potem zaworkami do nabijania gazem...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Pewex-czasy młodości się przypominają :) Ten sklep to był naprawdę powiew luksusu-markowe dżinsy, fajne swetry, gumy Donald, klocki Lego, batony Mars, resoraki Matchbox... Ci co mieli dolary mogli się tam nieźle zabawić. Ja pamiętam jeszcze "cynkciarzy" (głównie Cyganów) kręcących się w okolicach obecnego kantoru na Dwornej. I jeszcze jedna sprawa-w Pewexie można była płacić tylko dolarami (ew. bonami) a gdy powstała Baltona na Giełczyńskiej to można tam było kupować także za złotówki-potem chyba to samo było z Pewexem, tuż przed likwidacją. W Baltonie i Pewexie dawali fajne torby-pierwsze z marynarzem niosącym luxusy (do tej pory są takie na Baltonie na Okęciu), drugie z charakterystycznym logo Pewexu. U nas oczywiście najbardziej znany ten z okolic salonu Ery. Faktycznie, był też jakiś w Hotelu Polonez ale to chyba bardziej kiosk(?) niż duży sklep. Polonez był wtedy hotelem nr 1 w mieście więc umiejscowienie tam Pewexu było logiczne. Za to w ogóle nie kojarzę tego na Długiej... W Warszawie były też duże Pewexy z samą elektroniką, można też było kupić tam samochód-np. Fiata 125p za dolary :) W Warszawie w miejscu jednego z Pewexów (na Hożej) dziś mieści się biuro LPR. A teraz Marsy można kupić w byle budzie z lizakami. Naprawdę ciężko w to uwierzyć ludziom którzy tamtych czasow nie pamiętają.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
autochton Nie ściemniaj, że dżinsy kosztowały 7 $. Chyba na wyprzedaży, bo wszystkie najmodniejsze były po około 20 $. Levisy, Lee, Wranglery, które prało się szorując szczotką albo pumeksem, żeby się fajnie wytarły. Swoja drogą kto dziś pamięta np. taką markę jak 'Wildcat" ? A panie ekspedientki w Peweksie na Dwornej to dopiero były Osobistości... (Wielką literą wcale nie przez pomyłkę) Pamiętacie?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
a ja mam filmik z reklamami pewexu i baltony ;) moze jakos umieszcze pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Dzinsy kosztowaly dokładnie 22$ :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Dokładnie 22 to twój iloraz inteligencji. Cena dżinsów czy sztruksów zależała od marki najtańsze kosztowały niecałe dwadzieścia ale Lewisy 501 to juz nawet bliżej 30 niż 20. _____________________________-- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Tak naprawdę, to różne te ceny były w poszczególnych latach. Nie zapominajcie, jak wcześniej napisał BigQfelBeer, że sklepy te powstały na przełomie lat 60/70. Stąd też na początku istnienia spodnie kosztowały znacznie mniej niż pod koniec lat 80-tych. Bluza Wrangler kosztowała ok. 15$. Tak samo było z wódeczką i papierosami. Ludzie, którzy tam pracowali postrzegani byli jak elity z wyższych sfer (sami też chyba tak się czuli).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
W latach 60-tych były tylko "Rifle" i kosztowały 7$.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
pamietam jak z okazji Św. Komunii dostałam od kogoś tam w prezencie 10 dolcow, a za 6 poszłam i kupiłam sobie Barbie.... Pewexy byłu super:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Peweks - co za głupota!! |
Kupowanie "donaldów" w Peweksie było niepotrzebną rozpustą, bo w komisie na placu Niepodległości (obecnie: pralnia) można było je dostać po 5 zł. Nie tylko pracownicy Peweksów, ale także ich klienci czuli się o wiele ważniejsi niż bezdewizowa część społeczeństwa. Tam się szło po prostu chociazby popatrzeć i powąchać ten "lepszy świat". Pamiętacie kremplinę? Chabrowe garnitury z tego materiału do dziś mi się śnią. A ten na Buczka był chyba trochę niżej niż dzisiejsza galeria?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |