Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Zmiany w Wojsku Polskim ... |
Resort obrony wykazuje wiele determinacji, aby szeregowi zaczęli przechodzić na zawodowstwo już w przyszłym roku. Potrzebę wprowadzenia nowego korpusu promują zarówno specjaliści z Departamentu Kadr i Szkolnictwa Wojskowego, jak i sztabowcy. – Nie ma obecnie mowy, by żołnierze z poboru brali udział w misjach międzynarodowych. Tam potrzebni są zawodowi kierowcy, mechanicy, operatorzy uzbrojenia i sprzętu bojowego, dowódcy radiostacji oraz sanitariusze. I będzie ich potrzeba coraz więcej, ponieważ np. trudne warunki atmosferyczne w Iraku oraz ciągłe stresy związane z zagrożeniem zdrowia i życia wymuszają potrzebę częstych rotacji. Tworzenie korpusu szeregowych zawodowych rozpocznie się po wejściu w życie nowej ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Według wcześniejszych kalkulacji MON nowy korpus w 2004 r. miał liczyć ok. 3 tys., a do roku 2008 powinien się zwiększyć do ok. 15 tysięcy żołnierzy. Dziś już wiadomo, że do tej służby trafi mniej nadterminowych niż zakładano. Szeregowi zawodowi dostawać mają stałą pensję wraz z dodatkami. Czas ich pracy ma zależeć od potrzeb służbowych dowódców oraz porządku dnia. Żołnierze ci będą żyć rytmem obowiązków w pododdziale. Mają mieć tyle samo zajęć, co inni żołnierze i tyle co oni czasu wolnego. Za to tak samo, jak pozostała kadra, będą musieli płacić za wyżywienie. W odróżnieniu jednak od oficerów czy podoficerów, jeśli ceny posiłków w kasynie uznają za zbyt wysokie, będą mogli zaprowiantować się w kuchni żołnierskiej. Też oczywiście odpłatnie. Szeregowi zawodowi zamieszkają w koszarach. Czy będą to kwatery w pododdziale, czy w internacie, zależy od możliwości garnizonowej logistyki. Gdy któryś z nich ożeni się, dowódca może mu przyznać mieszkanie. Zawsze też szeregowy mający rodzinę będzie mógł wynająć mieszkanie w mieście, a wojsko zwróci mu koszty wynajmu na ogólnych zasadach określonych dla żołnierzy zawodowych. Na pewno o przyjęcie do korpusu szeregowych zawodowych nie powinni starać się ci, którzy chcieliby przy żonie i dzieciach doczekać emerytury w jednym garnizonie. Trzeba bowiem wkalkulować w rodzinne życie przenosiny do przynajmniej kilku jednostek i garnizonów. Rzecz jasna, jeśli ktoś zechce dosłużyć w wojsku emerytury za swą belkę na naramiennikach. Tyle wyczytałem w "Polsce Zbrojnej"... Zastanawia mnie jednak - czy wśród zawodowych szeregowych również pojawi się zjawisko "fali"...? Służyłem w wojsku jako podoficer i widziałem co się dzieje w jednostce po wyjściu kadry zawodowej a nawet podczas ich obecności. Większośc kadry w jednostkach liniowych przyjmuje stanowisko cichej akceptacji dla procederu fali. Szkolenie żołnierzy (przynajmniej w tych jednostkach, w których służyłem) polegało na zaprowadzeniu wojska na miejsce zajęć i .... czekaniu w nudach, mrozie, głodzie, deszczu etc. na koniec zajęć i wymarzony obiad. Sytuacja taka (w moim przypadku) miała miejsce zarówno w Szkole Podoficerskiej jak i w jednostce liniowej. Otrzymałem szczytny stopień kaprala i przydział na stanowisko dowódcy wozu dowodzenia... , którego przez całą służbę nawet na oczy nie widziałem - nie mówiąc już o dowodzeniu... Jedyne co mi się podobało (tylko w Szkole Podoficerów) to musztra, dryl wojskowy... W jednostce linowej nie było mowy o poszanowaniu stopni wojskowych - niejednokrotnie widziałem żołnierzy zawodowych urządzających libacje alkoholowe po których następowały kłótnie i wyzwiska... Regulamin? Nawet podoficerowie nadterminowi bali się wymawiać głośno tego określenia aby nie narazić się szeregowym... Kadra zawodowa robiła też przekręty finansowe polegające na wysyłaniu żołnierzy na przepustki i pobieraniu za nich wyprowiantowania. Każdy z żołnierzy wolał pojechać do domu na przepustkę bez pieniędzy niż miałby w ogóle nie pojechać... Taka sytuacja miała miejsce podczas mojej służby wojskowej... Żebyście widzieli co się działo w jednostce podczas kontroli ze Sztabu Dywizji... Zawodowi żołnierze uciekali z pododdziałów jak małe dzieci nie chcąc natknąć się na członków komisji kontrolującej... Nie jest moim zamierzeniem całkowite potępienie Wojska Polskiego - przeciwnie - uważam, że ta instytucja jest potrzebna i niezbędna ... Chciałem jednak zasygnalizować, że w wielu jednostkach sytuacja w jakiej znajdują się żołnierze jest co najmniej "dziwna" Mam nadzieję, że wprowadzenie zawodowych szeregowych przynajmniej częściowo zminimalizuje taki stan rzeczy... Pełen optymizmu Krzysztof
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |