4lomza.pl/

Niech to przeczytają lewacy, którym się wydaje, że Polacy żyją jak paniska - zasiłeczek dwa razy wyższy niż przeciętna pensja autochtona, mieszkanko socjalne i masowa produkcja dzieci.

A najlepsze, że to rodacy tak traktują Polaków. Zero solidarności narodowej. Lewacy innym nacjom liżą dupska a swoich rodaków traktują jak bydło, bo lewacy brzydzą się patriotyzmem , za to z dumą mówią o multikulti.

http://www.emito.net/wiadomosci/polska/polscy_posrednicy_oszukuja_w_holandii_963813.html

Za granicę jedzie się, żeby pracować, a nie żeby żyć z zasiłku.

,,Może przesadzam,ale stwierdzenie MIAŁ RĘCE,JAK DUŻE BUŁKI brzmi zbyt głupio"

psycho - a do Polski przyjeżdża się po to, żeby żyć z zasiłku?

Tak , przynajmniej raz mądrze zapytałeś :)

Z zagranicy raz w miesiący przyjeżdza się żeby podpisać listę w Up i pobrać zasiłek dla bezrobotnych :):)

tu masz rację :):):):):):):)

PROTAGORAS PIERDOLISZ JAK POTLUCZONY!!!!!!!!!!! SPRAWDZ NA WLASNEJ SKORZE A POTEM SIE WYPOWIADAJ!!!!!!!!!!!!!Nie wazne w jakim kraju pracuja - tam placa podatki i zgodnie z UE sa takimi samymi obywatelami_____________________ dosc kuva tej nagonki ,Polak pracuje do ostatniego tchu a jesli wystapi o benefit to ma BETONOWE PODSTAWY!!!!!!!!!! ale i tak jego na wszelki wypadek sprawdzaja!!! a to dzieki takim wpisom jak twoj !!!!!!!!!!!!!!!!

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

obecnie jestem na zachodzie i pracuje tutaj, Jak pracujesz u polaka to sie narobisz i duzo nie zarobisz co innego u kogo innego. bo malo placi albo polak albo rolnik, tylko ze rolnik tak nie gania do pracy.. srednia tutaj jest 1150euro za 188godzin roboty miesiecznie.

beczka - to jest prawda! ale Polacy unikaja jak moga takich pracodawcow :)(

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

Protagoras- nie wiem po co przyjeżdża się do Polski. Nikt normalny tego nie robi z własnej woli...

,,Może przesadzam,ale stwierdzenie MIAŁ RĘCE,JAK DUŻE BUŁKI brzmi zbyt głupio"

Wtrącę swoje 3 grosze...
Często wyjeżdżałam za granicę na krótkie kontrakty ( zlecenia właściwie) i wyjazdy te nauczyły mnie jednego...
Jesteśmy jedyną nacją tam, która pod swoimi rodakami kopie dołki.
Wszyscy inni trzymają się razem i pomagają sobie.
Próbowałam znaleźć jakichś Polaków w Londynie, po to tylko by po pracy nie wracać do pustego hotelu a móc gdzieś z kimś wyskoczyć.
Niestety - było fajnie dopóty, dopóki nie wydało się, że nie zasuwam tam fizycznie i że zarabiam kilkakrotnie więcej.

To jedna sprawa.

Inną jest zachowanie. Naprawdę czasem wstyd się było przyznać do nacji.
Angolom też nic nie brakuje w tym względzie co potwierdzić mogą choćby hotelarze czy restauratorzy w Krakowie, ale czemu MY przejmujemy od nich to co najgorsze?
Zdarzało się, że na pytanie - skąd jesteś - odpowiadałam...z Czech.

Jeszcze inna rzecz to opinia o Polakach panująca wśród Londyńczyków np.
Kiedyś w rozmowie z kimś wypłynął tekst o naszych Panach:
"Polak jest be bo pije i bije żonę"...

Zaskoczyła mnie ta opinia i zaczęłam przemyśliwać skąd się mogła wziąć. Polacy nie piją wiecej jak angole czy irlandczycy...skąd więc ta obiegowa opinia?
Znalazłam odpowiedź.
Zasiłki.
Swego czasu było tak, że Polacy jechali do UK, za chwilkę dojeżdżała żona z dziećmi. Małe dzieci - opiekowała się więc nimi.
Po niedługim czasie składali w sądzie papiery o separację - powóda: pije i bije, żona dostawała na dzieci, dofinansowanie do mieszkania (nie wiem jak teraz - kiedyś do 90% - ponoć się urwało)
I co się dziwić, że taka o nas panuje opinia?
Sami sobie ją wystawiamy.
A poziom sympatii w wśród europejczyków najdobitniej widać choćby na konkursach Eurowizji.

I niestety prędko się to nie zmieni, bo nie wiem dlaczego i skąd ale wśród studentów z Polski dzieje się dokładnie to samo. Zazdrość, zawiść.
Zapewne to wynosi się z domu więc nie oczekujmy, że wśród przyszłych pokoleń coś się zmieni jeśli nie zadbamy we własnych domach o to by się coś zaczęło zmieniać.

Zresztą naszą mentalność widać też dobitnie choćby tu na Forum.
Normalnym jest, że na pytanie odpowiada się dziesięcioma wulgarnymi odpowiedziami zupełnie nie na temat, a kiedy znajdzie się grono sympatycznych, którzy z kulturą chcą sobie pogadać czy pożartować w jakimś temacie - znajdzie się jeden z drugim, który się w ten temat wpieprzy tylko po to by dać komuś z nich wirtualnego kopa...
Szkoda słów...

brawo! Spokojna, prawdziwa i wyważona opinia. W pełni zgadzam się z tym co napisałaś. Niestety;/

za 6 € na godzine nawet murzyni nie robia . Dlaczego robicie z siebie niewolnikow?

co się martwisz co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz

No tak :)

Lepiej w Polsce robic za 6 zł. :):):):)

I na forum żale wylewać że pracodawcy to oszuści i krwiopijcy:):):)

to co napisala enya rozwala mnie , moze dlatego ze nikogo nie znam aby sie rozwiodl dla benefitow!!!!!! a obracam sie wsrod 20-35 latkow.

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

rzepicha obracasz się na polskim IP?
napisałam separacja...a to różnica.
Musisz mieć bliżej 20 skoro jeszcze tego nie wiesz.

ze akurat jestem w Polsce to chyba nic dziwnego -nie jestem za granica caly czas.

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

Autor: enya (---.lomza.vectranet.pl)
Data: 17-06-11 14:35

Wtrącę swoje 3 grosze...


Nie dramatyzujmy i nie uogolniajmy... jak jeszcze z bezuzasadniona zazdroscia moge sie w pewnym stopniu zgodzic tak juz separacje w celu wyludzenia benefitow to dla mnie jakas fantazja. Nigdy sie z tym nie spotkalem.
A benefity no coz, roznie sie w zyciu wiedzie. Osobiscie nie bralem i nie biore - duzo wiecej zarobie uczciwie pracujac, ale niektorym zycie plata rozne figle.
Co do wizerunku Polakow za granica, odpowiem w taki sposob ... zapytaj Łomzyniakow czy lubia Czeczenow. Proste i logiczne obcy zawsze bedzie zly - bo obcy. Przynajmniej Polacy w znakomitej wiekszosci zarabiaja jednak na swoje utrzymanie za granicami kraju.