4lomza.pl/

Chciałam ostrzec wszystkich przed zakupami w sklepach Sulimy. Kupiłam tam dzisiaj ciastko z kremem. Gdy go w domu spróbowałam okazało się, iż po pierwsze pachnie winem-owoce w środku prawdopodobnie się zepsuły- nawet nie byłam w stanie ustalić co do za owoce (jakieś zżółknięte). Poza tym krem z tego ciastka smakował jak mydło. Jak można coś takiego sprzedawać klientom? Przecież można się tym zatruć! Dodam, że jakiś czas temu zakupiłam tam ciasto, które również miało posmak mydła. Nie wiem w czym tkwi problem, ale uważam, że jest to karygodne, aby sprzedawać klientom stare produkty narażając ich na zatrucie pokarmowe. Przecież takie ciastko mogło zjeść dziecko, które nie wyczułoby że jest coś z nim nie tak i straszne konsekwencje murowane. Poszłabym z tym do sanepidu ale nie wzięłam paragonu. Dlatego uważajcie co kupujecie!

Ja kiedyś kupiłem chleb tostowy pakowany i w domu okazał się spleśniały, no ale to akurat wina sklepy raczej że tak długo u nich leżał...

fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

mojemu znajomemu trafił się chleb z ogromnym gwozdziem w środku oczywiście chleb nie był krojony

NINKA88

Masakra.... Chyba jeszcze żaden sanepid im się do tyłka nie dobrał skoro takie rzeczy wyprawiają....

Ja bym zaniosl ciastko z powrtotem do piekarni i zazadal zwrotu pieniedzy,proste.We wszystkich lomzynskich piekarniach dzieja sie cyrki jak nie z towarem to z zatrudnionymi ludzi.Wszyscy wiedza nikt nic nie robi ,dlaczego wiec mialby sie sanepid Sulima zajac:/?
raczka nozke myje;) Pozdrawiam!

Kontrole w piekarniach są ale tylko w biurze po ciasto i kopertki,rzadko kiedy na produkcji.

co do chleba tostowego z sulimy miałem tak samo, kupujesz a w domu masz chleb z kwiatkami, pomimo nieprzekroczenia terminu ważności

teraz są upały wystarczy ze jak wejdziesz do sklepu i widzisz ze ciastko i ciasta leżą na półce i się rozpuszczają a nie w lodówce to samo mówi za siebie zęby nie kupować raczej kremowe rzeczy powinny być w chłodni przechowywane
a to że stare sprzedają i to inna sprawa pewnie że powinnaś odnieść i jeszcze rabanu narobić



a miał być kolekcjoner............

trzeb było odnieść może ciastko zaczęło by żyć własnym życiem :D

jak nie ogórki to ciastko
w dzisiejszych czasach wszystko może cię zabić
ale co cię nie zabije to cię wzmocni
Pamiętaj !


http://www.rmfon.pl/play,38
"Polityka to sztuka zdobywania glosow biednych i pieniedzy bogatych w zamian za obietnice ochrony jednych przed drugimi."

w ktorym pani sklepie kupila te ciasto ja zazwyczaj tam kupuje i jest dobre ciasto jeszcze nic mi sie nie trafiło ?

loczek8

DO loczek8
nie trafiasz bo kupujesz na chybił trafił

W tej piekarni panuje wyzysk do upadłego!W żadnej innej w okolicy nie zarabia się mniej niż tu! 1100zl za 300 a nawet ponad 300 godzin pracy!Niedziele za darmo!A jeśli chodzi o ciastka to ceny są kosmiczne w porównaniu do łomżyńskich wynagrodzeń!U konkurencji np. to samo ciastko ale o niebo lepsze i świeże kosztuje o złotówkę taniej !!!

1100 powiadasz?1100 pawelznavary wyjmuje dziewczynom jak je spotka



kazdej wyjmie ile sie da

Odkopuję temat gdyż chciałabym ostrzec innych klientów. Kupiłam dziś jagodziankę w Sulimie, była dobra więc jadłam ją ze smakiem. Niestety nagle zaczęłam się krztusić, dusić, po chwili udało mi się usunąć z gardła dwie 3,5centymetrowe gałązki jagody. Dobrze, że trafiło na osobę dorosłą, a nie dziecko. Uważajcie przy jedzeniu tych bułek.

Życie to nie bajka,życie to je walka! ;)

a to wy debile jesteście nie sprawdzacie terminu ważności, każdy z was w biedronie przekłada chleby 5 razy a tu taka kiszka. Mała Mi jagody mają delikatne gałązki i po upieczeniu krzywdy nie zrobią, fakt nie powinno się to zdarzyć , ale mam pytanie czy wróciłaś do sklepu z reklamacją czy oczerniasz komuś dupę mimo że takiego zdarzenia nie było. W necie na forum można napisać wszystko, ale jak ten piekarz założy Ci sprawę o zniesławienie i stratę dochodów spowodowanych twoim wpisem jak udowodnisz że tak było.


Pozdrawiam

Nie oczerniam nikogo! Piszę aby przestrzec innych. Zdarzenie takie miało miejsce i dowód na to mam. Nie wróciłam do piekarni, bo jestem już poza miastem i obawiam się, że nie przyjmą reklamacji gdyż nie wzięłam paragonu. w swoim wpisie nie zniesławiłam nikogo, ani tym bardziej nie oczerniłam. Antyon chyba nie umiesz czytać.

Życie to nie bajka,życie to je walka! ;)

We wszystkich piekarniach jest to samo. Brud ostatnio kupiłam chleb z glutem w środku. Ja znalazłam,ale mój chleb nie był jedyny z tej porcji ciasta . Kto będzie dbać o higienę jak właściciel płaci nędznie. Na wybiegu obwieszony złotym zegarem i szerokim grubym łańcuchem krowa by się nie urwała , a pracownik o wypłatę walczy. Potem narzekają ,że ludziom nie chce się pracować.

Oko masz w ogóle jakieś informacje na temat tego ilu ludzi jest zatrudnionych w piekarniach i jakie maja płace, czy tylko krzyczysz na podstawie jednej i mierzysz innych jedna miara?