4lomza.pl/

Cześć! Może wiecie kto w Łomży ma na oddanie Yorka! tylko takiego do roku czasu! piszcie

Pisze.

;]

no i wiesz kto ma na oddanie

Na oddanie?? Pies kosztuje kole 1000zł a Ty myślisz że ktoś Ci go odda?? Chyba Cię pogięło. Nie ma głupich.

W Łomży to nie wiem, ale w Polsce jest wiele takich miejsc. Dostaniesz młodego, wypielęgnowanego, ZDROWEGO pieska, jakiego sobie wybierzesz. I wyprawkę, książeczkę zdrowia itd, itp. Tu masz linki:
http://www.yorkshire-wolamin.pl/index.html
http://www.yorki.org/hodowla_palio_ramki.php
http://www.yorkibastion.pl/suki.html
http://www.stribrnydar.republika.pl/glowna.html
Z chęcią oddadzą za rozsądną cenę. Chyba nie myślisz, że dostaniesz MODNEGO, zdrowego, młodego psa za darmo?

He he, tak. Jak ktoś odda a się znudzi to nie będzie szkoda wyrzucić, bo jak sie zapłaci 900 zł to wtedy płacz.

No popatrz ola, a ja oddałam zdrowego rasowego modnego psa za darmo, z podbita książeczką i pełnym "osprzetem". Nie z powodu znudzenia, ale przyczyn innych niezaleznych ode mnie. Wazne ze psina trafiła w dobre ręce. Podbijam temat.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

Rasowego? Nie wierzę Megan, że oddałaś zadbanego, w pełni sił, RODOWODOWEGO, bo tylko taki jest rasowy, Yorkshire'a. Idiotyczne. I nie wierzę w bajki. owszem, Yorka, kundelka, w typie rasy - możliwe.

Poppy rodowodowego, ale nie yorka. Nawiązałam tylko do tego czy oddać w dobre ręce czy parę groszy jeszcze na tym zarobić, bo jeżeli ktos na te chwile nie jest w stanie opiekowac sie psem to go po prostu odda.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby oddała swojego pieska, naprawdę.
Zresztą pomyślcie. Czy osoba, która nie jest w stanie wydać te 1500zł na yorka z rodowodem, średnio, bo oczywiście o kundlach z pseudo nie mówię, to będzie znajdywała pieniążki, ok. 200zł miesięcznie, oby nie więcej, żeby o tego psa należycie zadbać? Nie!

Nie przesadzajmy. Ja uważam, że jeśli się bardzo pieska chcesz, to wystarczy odłożyć kasę przez rok, dwa i kupić fajnego psiaka na kolanka. To nie są nie wiadomo jakie pieniądze. Mnie też nie było stac na swojego, ale cierpliwie pracowałam, odkładałam, odmawiałam sobie pewnych rzeczy, spędziłam prawie dwa dni w pociągu, bo jechałam na drugi koniec Polski po moją małą, a teraz oczywiście też musze rezygnować czasem z ciuszków i kosmetyków, żeby znalazła się kasa na fajny szampon, czy odżywkę dla psa.

To wszystko nie jest takie proste. Nie należy oddawać lub nawet sprzedawać za małą kasę ludziom psów, którzy najpewniej nie będą mogli się nimi zająć. Potem takiego malucha zaniedbają, to są wrażliwe psy, zachoruje i pójdzie na ulicę. Jaki jest tego sens?

Ludzie! Myślcie! To odpowiedzialność, duże pieniądze i mnóstwo czasu. Na taki obowiązek trzeba się przygotowywać dłuuugie miesiące jak nie lata.

Nie lepiej dać domek pieskowi ze schroniska? One potrzebują miłości, a niewatpliwie mniej opieki niż York.

Poppy, życie jest nieprzewidywalne.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

Co jak co, ale nieszczęściu większości psiaków można zapobiec.

ja oddam Yorka, ale yorka tylko z nazwy bo tak nazwałem kundelka zabłąkanego ---> to co chcesz tak na oko ma ze 3 -4 miesiące;]

"głupich to w rodzinie poszukaj"

Ja bym nie oddał za darmo RASOWEGO PSA !!
Jak można oddać coś komuś za darmo?!
Do piwnicy bym go wziął, strzelił w tył czaszki, a zwłoki w lasku zakopał bo po co oddawać, jeszcze pies by znalazł miłość jakiej potrzebuje !!

Wiara KKS

Myślę, że jeśli ktoś kupuje yorka za 1000 zł, to mocno to przemyśli. Na pewno nie wyrzuci kupę kasy na chwilowy kaprys. W rzadkim przypadku może coś się wydarzyć, pilny wyjazd, choroba w domu, ale, że jest popyt na te pieski, to chętnego szybko znajdą w rodzinie, wśród znajomych , i niekoniecznie obcym ludziom przez internet.

No to dziwne, że ostatnio kobieta oddała 6 rodowodowych, utytułowanych Nowofunlandów, ze względu na likwidację hodowli i chęć znalezienia dobrego domu... Ludzie oddają setki psów rasowych, tyle, że nie w Łomży, dlatego to taaakie dziwne.

Nowofunlandy, czy inne duże psy, nie mają takiego popytu jak maleńkie yorki , które są idealne nawet do małego mieszkania. Tak ludzie oddają pieski rasowe także, ale ras mniej popularnych, które trudno jest odsprzedać (wiek też ma znaczenie) i nie ma chętnych wśród znajomych. Często też spotkałam się z tym, że kilkuletnie psy ras dużych jak hasky, ow.niem., ow. szkocki itp. trafiały z mieszkania prosto na łańcuch na wieś.

Ale tutaj rozmowa idzie w kierunku kasy, tylko i wyłącznie... Niejednokrotnie ludzie oddają psy rodowodowe warte kilka tys, bez względu na rasę. A to, że yorki są popularne ostatnio, niestety ludzie upodobali sobie szczury i myślą, że biorąc malutkiego pieska będzie super do mieszkania i wogóle będzie lans. Głupia moda, miejmy nadzieje, że minie.

Myślę że jezeli ktos ma pieska na oddanie z powodów "siły wyższej", nieoczekiwanych zmian, nie weźmie za niego kasy, co innego gdy psiak się znudzi, staje się balastem podejscie staje sie zgoła odmienne. Tu mam na myśli więź wytworzoną i chęć znalezienia dobrych warunków jest priorytetem gdzie kwestie finansowe schodza na dalszy plan.Obłudą jest wmawianie, że to bez znaczenia.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

"Nowofunlandy, czy inne duże psy, nie mają takiego popytu jak maleńkie yorki , które są idealne nawet do małego mieszkania."

haha a jeśli można skąd wiesz, że yorki mają większy popyt od nowofunlandów ?

Wiara KKS

Stąd wiem, bo widzę. Gdzie się nie obejrzę, to przeważnie prowadzane są na spacery właśnie yorki. Do tej pory nawet jak ktoś był przeciwnikiem trzymania w domu psa, to na yorka się skusił. Nawet gdy już ktoś miał na podwórku na swojej posesji psa stróża (rasowego, czy kundelka), to dodatkowo kupił yorka do mieszkania. Nowofunlandów na spacerach jakoś nie widuję (czasami sporadycznie). Wiadomo jest to ogromny pies i nie nadaje się do mieszkania.
Bardziej popularne są owczarki niemieckie na posesjach prywatnych.

Debi40 ma w 100% rację. I nie kłócić się.
Aczkolwiek jest jedna kwestia z którą się nie zgodzę. Moja znajoma hodowczyni Yorków miała problemy zdrowotne. Musiała wyjechać z mężem na operację do Niemiec. Była zmuszona odsprzedać swoje piękne psy, bo nie była w stanie się nimi zajmować. I owszem, życzyła sobie pokaźnych sumek, ale po rozmowie dłuższej wyznała mi, że ta operacja będzie ich kosztować ok. 20 000 PLN. Stąd też zrozumiałam jej motyw i nawet sama odkupiłam jedną starszą sunię, żeby mieć pewność, że będzie miała dobry dom.
Tak więc w zyciu jest różnie, aczkolwiek trzeba takie rozwiązania przemyśleć.

A co do ras psów. Nie zdarza się często, że psy w pełni sił, zdrowe, rodowodowe i może jeszcze z hodowlanką są oddawane za darmo, bo to by było podejrzane i dziwne wg. mnie. Owszem, takie w wieku ok. 12 lat, być może. Też zależy od rasy. Niemniej jednak, sama jeżdżę na wystawy z pieskami i wiem, jakie ogromne są koszty utrzymania i wystawienia takiego pieska. :-)
Gdybym musiała teraz oddać maluchy swoje (choć chyba świat musiałby się zawalić) to na pewno bym przeszukała całą Polskę, żeby znaleźć jak najlepszych ludzi, bez dzieci, bo wiem, jak one potrafią być upierdliwe i oczywiście takich, którzy psa by nie zaniedbali, ale powiedzmy kupili go na warunku hodowlanym, czy coś. No i oczywiście nie za małe pieniądze, bo wiem, że im więcej na coś wydamy, tym bardziej to szanujemy.

O losie kobieto!!! dzieci są upierdliwe? od czasu gdy oddałam pieska minął rok, moja córka do dziś wspomina kudłacza, a nie jest podrostkiem a dzieckiem kochającym zwierzęta. Szacunek dla stworzeń i ludzi wynosi się z domu, jak wychowasz tak masz.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g