Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Kilka dni temu poszłam do przychodni na Wyszyńskiego do swojej pani doktor (która nawiasem mówiąc jest moim lekarzem od kilkunastu lat) po skierowanie na badanie krwi. Jako że kilka miesięcy temu miałam podwyższony cholesterol, pomyślałam sobie :"warto zrobić badanie jeszcze raz". Poniżej przedstawiam dialog między mną a pani doktor: -Pani doktor chciałabym zrobić badanie krwi... -Pacjent powinien prosić, a nie domagać się!-pani doktor (!!!!). Ponawiam prośbę: -Chciałabym zrobić badanie krwi i dostać skierowanie na prześwietlenie płuc, bo mam duszności, kaszel, no i palę od kilkudziesięciu lat.... A pani doktor na to: -JA NIE JESTEM OD PROFILAKTYKI!!!!! A poza tym jest Pani zdrowa, bo przychodzi Pani do mnie rzadko, to pewnie przeziębienie, dam receptę na antybiotyki! - Pani doktor osłuchała, opukała i powtórzyła swoją diagnozę. I zastanawiam się, skoro lekarz nie jest od profilaktyki, to kiedy idzie się do lekarza? Kiedy pacjent będzie umierał na progu? Czy to nie jest tak, że to lekarz jest dla pacjenta? Dlaczego tak trudno jest zdobyć skierowanie na jakiekolwiek badanie, skoro bardzo rzadko ja (jako pacjent) chcę cokolwiek od mojego lekarza? Czy pacjent ma bić pokłony przed lekarzem i rozkładać przed nim czerwony dywan? Sypać kwiatki? Czy Drodzy Forumowicze mogliby polecić kompetentnego i oddanego lekarza?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
jeśli się nie mylę to chodzi o Panią doktor N. jestem u tej Pani również od kilkunastu lat i od roku również moje dziecko i jestem cholernie nie zadowolona z niej prosisz o skierowanie to Cie tak obsmaruje że Ci się odechciewa czegokolwiek! ja idę do niej juz jak naprawdę nic nie pomaga mi się wykurować ostatnio moje dziecko zachorowało to przepisała zyrtec i syrop wykrztuśny po tygodniu wróciłam bo bez zmian było i jak obejrzała jeszcze raz gardło mojego dziecka to się przeraziła i od razu antybiotyk wypisała!!! gdzie od razu powinna tak zareagować a nie dziecko musiała jeszcze do gorszego stanu dojść.Co do zmiany lekarza również dowiadywałam się u różnych czy można się przepisać i niestety to równa się z cudem! bo mają listy pełne :/
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
może nikt jej dawno porządnie nie zerżnął :) było trzeba złapać za ucho, szarpnąć parę razy, aż by się naderwało, czasami pomaga :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
*Sun* bez problemu możesz się przepisac do kogo tylko sobie życzysz nie ma pełnych list tylko wcześniej trzeba się rejestrować i po problemie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
*Sun*-nie chodzi o Panią N., w tym przypadku chodzi o Panią doktor A.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
*Pacjentka59* napisz z nazwiska o kogo chodzi a nie bawisz się w prokuratora ... jeśli chcesz się poskarżyć to mów konkretnie aby inni pacjenci omijali tą Panią bo taka dziecinada odbiąża tylko serwer i nic poza tym ... zdrowia życzę :-)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
U mnie podobnie,chcialem skierowanie na badanie krwi od rodzinnego to mi nie wypisała,bo ona przecież na tym nie zarobi...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Pacjentka59 A może potraktowałaś panią doktor jak kogoś do wystawienia kwitów? Przyszłaś z gotową diagnozą i zażądałaś skierowań na to, to i tamto. Może należało zgłosić problem (duszności, wysoki cholesterol) i dać możliwość pani doktor postawienia diagnozy i sposobu leczenia. Jeżeli nie spełniło by to Twoich oczekiwań, wtedy sugerujesz skierowania. W efekcie pani doktor czuje się Panią Doktor, a Ty wychodzisz zadowolona ze skierowaniami.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Poza tym, jeśli pacjent ma uzasadnione zastrzeżenia co do pracy lekarza to może też złożyć skargę w Delegaturze Funduszu Zdrowia ... interwencja i poprawa Pani doktor gwarantowana.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Pacjentka 59 współczuję.Mam dobrego lekarza rodzinnego(bez problemu skierowanie na badania),bo twierdzi,że profilaktyka najważniejsza i lepiej zapobiegać niż leczyć.Życzę zdrowia i znalezienia bardziej kompetentnego lekarza rodzinnego.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Autor: jeden z tych ponoć gorszych (---.internetia.net.pl) Data: 14-01-11 13:57 Pacjentka59 A może potraktowałaś panią doktor jak kogoś do wystawienia kwitów? Przyszłaś z gotową diagnozą i zażądałaś skierowań na to, to i tamto. Może należało zgłosić problem (duszności, wysoki cholesterol) i dać możliwość pani doktor postawienia diagnozy i sposobu leczenia. Jeżeli nie spełniło by to Twoich oczekiwań, wtedy sugerujesz skierowania. W efekcie pani doktor czuje się Panią Doktor, a Ty wychodzisz zadowolona ze skierowaniami. Bez przesady. To sami w domu siebie obserwujemy, a nie pani doktor przy pięciominutowej wizycie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
pacjentka59 a głowy profilaktycznie nie trzeba zbadać dokładniej?:))) zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Na każdym skierowaniu na badania, niestety lekarz traci kasę i to sporą dlatego nie jest w ich interesie wysyłać i dawać jakiekolwiek skierowania.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Na skierowaniach nie traci tylko na badaniach, które żądają niektórzy złośliwi specjaliści.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Pacjentka59 (195.164.6.---) \"...skierowanie na prześwietlenie płuc, bo mam duszności, kaszel, no i palę od kilkudziesięciu lat....\" Skoro sama własnymi rękami zabijasz się toksyczną, rakotworczą substancją i robisz to świadomi i dobrowolnie - to weź mi wytłumacz po jakiego ch... ci prześwietlanie. lekarz itp ??? Skoro, z dużym orawdopodobieństwem \"zafundowałaś\" sobie sama osobiście, własnoręcznie raka płuc to raczej polecam księdza!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Mazetti dorosnij ! Tu nie chodzi o to czy ktos pali czy nie pali to jest jego wybor chodzi o to, ze prawda jest taka, iz badania podstawowe powinny byc wykonywane raz do roku, a zwlaszcza jesli pacjentka zglasza pewne objawy. Niestety od duzej czesci lekarzy rodzinnych ciezko jest rzeczywiscie uzyskac skierowanie na chocby podstawowe badania takie jak np. morfologia czy mocz, nie mowiac juz o przeswietleniu pluc czy tez skierowania na badania Tsh, ft3, ft4 itd... Nawet przy badaniach do pracy, okresowych jak czesto ludzie traktowani sa hurtowo... Szczegolowe badania, ktore powinni miec przeprowadzani np. stolarze, lakiernicy (pyly itd..) sa delikatnie mowiac "niepelne" wszystko dlatego, ze pracodawcy chcac zmniejszac koszta wybieraja "odpowiednie" przychodnie czy lekarzy.. Skoro wiec nawet w takich sytuacjach jest to bagatelizowane to jakie tak naprawde potrzebne sa objawy, powody do wystawienia skierowania Twoim zdaniem? Gdyby lekarze przeprowadzali raz do roku u kazdego pacjenta choc cztery badania np. badania krwi (np.moroflogiia), mocz (ogolne), usg jamy brzusznej czy wskazanej przez pacjenta, oraz przeswietlenia to z pewnoscia wiekszosc chorob np. nowotworowych mogloby byc wczesniej wykrytych niz dopiero w fazach nieoperacyjnych. Przestan bredzic tez o paleniu czy itp przeanalizuj sobie o ile np. wzrosla liczba zachorowan na choroby nowotworowe po wybuchu w Czarnobylu i zapewniam Cie, ze wzrost ten nie jest wylacznie spowodowany zlym trybem zycia... W duzej czesci jest to wina tego ze w Polsce profilaktyka jest BAGATELIZOWANA ! Pozdrawiam i zycze zdrowia w nowym roku :-) magia_2
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Właśnie palcie palcie a potem na RTG obejrzeć raczka jak wygląda czy podrósł POpieram Mazetti zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
@Autor: magia_2 (---.elomza.pl) Nie zgodzę się z tym co piszesz. Nie podasz mi przykładu takiego państwa na Świecie, gdzie ubezpieczony może wejść sobie do lekarza i podyktować mu listę badań jakie ma mu DARMOWO zlecić. Zapewniam cię z całą powagą, że akurat to o czym piszę wiem na 100% a nie na np.99,99%. Zasada jest następująca i było to już omawiane na spotkaniach z NFZ. A konkretnie: (1) to lekarz i TYLKO lekarz decyduje na swoją odpowiedzialność które konkretnie badania są mu ( lekarzowi) potrzebne w procesie diagnostyczno-leczniczym. A nie pacjent. Nie ma takiego czegoś, jak „koncert życzeń” pacjenta w publicznej poradni. Owszem, jak ma taki kaprys to niech sobie robi dowolne badania na swój własny koszt. Amen. Oczywiście, lekarz ponosi PEŁNE ryzyko takiego postępowania, jeśli np. w wyniku zaniechania wykonania badań dojdzie do błędu lub coś przeoczy. Ale to już zupełnie kompletnie innych, odrębny temat. W tej wypowiedzi chcę dać do zrozumienia, że nie ma coś takiego jak „dyktat” pacjenta co ma mu zlecić za badania lekarz w publicznym gabinecie! P.S. Co do osób uzależnionych od psychoaktywnych substancji (m.in. tytoń, narkomanów itp. ), którzy aktywnie przez wiele lat niszczą swoje zdrowie to osobiście uważam, że powinni płacić co najmniej 2-3 x większą składkę na NFZ. A „profilaktykę” to oni już sobie robią sami ćpając latami rakotwórczy dym. Dziwię się, że tacy mają czelność potem jeszcze się badać.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
tym ku.rwom trzeba pokazać gdzie ich miejsce a nie prosić o skierowania
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Autor: Mazetti (---.srv.az.pl) Data: 15-01-11 00:21 @Autor: magia_2 (---.elomza.pl) Nie zgodzę się z tym co piszesz. Nie podasz mi przykładu takiego państwa na Świecie, gdzie ubezpieczony może wejść sobie do lekarza i podyktować mu listę badań jakie ma mu DARMOWO zlecić. Zapewniam cię z całą powagą, że akurat to o czym piszę wiem na 100% a nie na np.99,99%. O czym ty czlowieku piszesz? Jakie darmowo> A co miesiąc składki do dla kogo idą?? Poza tym to "DARMOWA" slużba zdrowia jest nam zapisana w Konstytucji...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
@magia_2 kto ci takich głupot naopowiadał o tych badaniach ???? Nie ma czegoś takiego jak coroczne badania profilaktyczne, tobie się coś chyba z badaniami pracowniczymi pokręciło. Za pracownicze płaci pracodawca. I to w zależności od stanowiska pracy robi się rodzaj badań. Na to są odpowiednie przepisy , a nie widzimisie lekarza. W razie wypadku pójdzie siedzieć jak z tymi kierowcami pod Jeżewem gdy zginęli licealiści. A wracając do rodzinnych. Zajdz do Eskulapu i zapytaj ile kosztuje komplet badań o których piszesz. Z tego co wiem to więcej niż lekarz rodzinny dostaje rocznie na pacjenta. *denver* ty tak do każdego ????
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
http://www.gangsters.pl/index.php?polec=123861
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Nie zgodzę się z tym co piszesz. Nie podasz mi przykładu takiego państwa na Świecie, gdzie ubezpieczony może wejść sobie do lekarza i podyktować mu listę badań jakie ma mu DARMOWO zlecić. Zapewniam cię z całą powagą, że akurat to o czym piszę wiem na 100% a nie na np.99,99%. Zasada jest następująca i było to już omawiane na spotkaniach z NFZ. A konkretnie: (1) to lekarz i TYLKO lekarz decyduje na swoją odpowiedzialność które konkretnie badania są mu ( lekarzowi) potrzebne w procesie diagnostyczno-leczniczym. A nie pacjent. Nie ma takiego czegoś, jak „koncert życzeń” pacjenta w publicznej poradni. Owszem, jak ma taki kaprys to niech sobie robi dowolne badania na swój własny koszt. Amen. Oczywiście, lekarz ponosi PEŁNE ryzyko takiego postępowania, jeśli np. w wyniku zaniechania wykonania badań dojdzie do błędu lub coś przeoczy. Ale to już zupełnie kompletnie innych, odrębny temat. W tej wypowiedzi chcę dać do zrozumienia, że nie ma coś takiego jak „dyktat” pacjenta co ma mu zlecić za badania lekarz w publicznym gabinecie! P.S. Co do osób uzależnionych od psychoaktywnych substancji (m.in. tytoń, narkomanów itp. ), którzy aktywnie przez wiele lat niszczą swoje zdrowie to osobiście uważam, że powinni płacić co najmniej 2-3 x większą składkę na NFZ. A „profilaktykę” to oni już sobie robią sami ćpając latami rakotwórczy dym. Dziwię się, że tacy mają czelność potem jeszcze się badać Dokładnie masz rację popieram.\!!!!!!!!!!!!! A koncert życzeń to w TV baranki jest.:))))) A życzenia w sklepie też możesz sobie realizować jak kupujesz papieroski,wódeczkę i inne dobrodziejstwa kture sobie życzysz w ramach swojej indywidualnej profilaktyki jeden z drugim matołku Ciemnota straszna w tej Łomży panuje widzę zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
i co gdzie zniknęła ta chora pacjentka 59??????????????????????????????? zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
denver a ty w michę dawno zaliczyłeś bo id twego kompa już mam . zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Zulugula,a powiedz mi jak powinien być traktowany pacjent płacący podwójne zdrowotne?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
chodzi o dr.nizik tak? to kawał ku... NINKA88
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
zulugulazulugula o jaki h.uj ci chodzi palo gume łajzo
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
chyba ip a nie id debilu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
"Chciałabym zrobić badanie krwi i dostać skierowanie na prześwietlenie płuc, bo mam duszności, kaszel, no i palę od kilkudziesięciu lat...." //////////////////////////// Wstyd, babo! Wstyd! Najpierw srałaś sobie we własne płuca latami a teraz jak strach w oczy zajrzał, że rak to dohtora, niech mnie bada, ratuje! Na pety 200-300 zł miesięcznie to szkoda nie było, ale jak RTG to za darmo. Teraz przyjdzie szukać dobrego onkologa a za rok dobrego hospicjum. I nie miej do nikogo pretensji bo sama to zrobiłaś własnymi rękami!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Nie powiedziała przeciez prosze mi dać, a powiedziała, że chciałaby, a to różnica, nie? Moim zdaniem bardzo grzecznie się zachowała.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Rozumiem,że wypowiadają się tu sami niepalący i niepijący.Jeśli pijecie te nie latać do doktora,bo sami się zatruwacie.Przestańcie tez wyzłośliwiać się na siebie(nie zapominajcie,że stres szkodzi zdrowiu)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Autor: Brzeczyszczykiewicz (---.elomza.pl) Data: 15-01-11 09:35 '...O czym ty czlowieku piszesz? Jakie darmowo> A co miesiąc składki do dla kogo idą?? Poza tym to "DARMOWA" slużba zdrowia jest nam zapisana w Konstytucji...' To zbłaźnij się dalej i zacytuje tu w oryginale ten fragment Konstytucji w którym jest, że "DARMOWA" slużba zdrowia jest nam zapisana! Pogrąż się teraz w poszukiwaniach, ale na pewno to nie takie trudne, nawet ci ułatwię bo podam link: http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm a ty mi w zamian wskażesz gdzie jest napisane w Konstytucji o „DARMOWEJ” służbie zdrowie. Możesz też pokusić się o odpowiedź na bardziej ambitne pytanie i wskazać gdzie to na świecie, w którym to z istniejących około 185 państw pacjent se może wejść i podyktować lekarzowi ubezpieczenia jako on to mu ma zrobić badania! Chętnie się wówczas ustosunkuję do takich „mądrości” Oto co myślę o PiS...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Art. 68. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
czy finansowana z środków publicznych nie jest dla Ciebie darmowa? Oczywiście "darmowa", bo każdy coś od sibie dorzuca w formie składek zdrowotnych. Ale "darmowa" użyta w moim poście w tym znaczeniu, że idę do lekarza po skierowanie na prześwietlenie, a nie idę do Eskulapu czy gdzieś, płacę i wtedy mam robione prześwietlenie. Ciężko Tobie odróznic te dwie kwestie? I jeszcze jedno. Czytaj dokładnie posty. Nie widzisz że wyraz DARMOWA został napisany w "" w moim poście, który zacytowałeś?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
denver może ja nie wiem ale ci co trzeba wiedz a jak cie znaleść............ eheheheheh trzymaj si e Barney
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
NFZ nie ma kasy i naciska na lekarzy, ktorzy to pozniej naciskaja pacjentow zeby wszystko prywatnie robic. Noz sie otwiera w kieszeni, ale coz zrobic.. Placic ZUS-y i nie chorowac :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
tylko podwyżek się domagają a Hu** pomagają jak ktoś o coś prosi, dasz im kawę słodycze a najlepiej w łapę to banan na twarzy i dadzą od razu skierowanie bez gadania pff...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
KUZWA A KASUJA ZA TEN ZUS JAK CHOLERA TO JEST POPIER......
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
masakra z wami ciemniaki. Płacicie jedna trzecią tego co inni w UE a chcielibyście co............... Nie wspomnę o KRUS-to jest przekręt na skalę ogoólnopolską dopiero Barney
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
„idę do lekarza po skierowanie na prześwietlenie, a nie idę do Eskulapu czy gdzieś, płacę i wtedy...” A ja ci powtórzę, że – nie ma takiej usługi czy procedury ja „idę po skierowanie...” tylko PORADA LEKARSKA. W ramach której to lekarz ( i tylko lekarz ) decyduje jakie badania są mu potrzebne do postawienie diagnozy. Pacjent w tym zakresie nie ma NIC do powiedzenia. Jak się nie podoba to zmieniasz lekarza. Mowa tu oczywiście o publicznej POZ gdzie lekarz rodzinny otrzymuje miesięcznie 8 zł ( osiem ! ) brutto na pacjenta miesięcznie. Za te pieniądze musi utrzymać firmę i tak planować by nie dokładać z własnej kieszeni. Z tego powodu nie będzie szastać badaniami z powodu czyjegoś kaprysu, nawet ryzykując, że się pomyli i poniesie tego konsekwencje. Ale to już zupełnie, zupełnie inny problem... Oto co myślę o PiS...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
No nie wiem chyba o innej służbie zdrowia mówisz. Mój lekarz gdy potrzeba zawsze skieruje mnie gdzie trzeba, bez zbędnej zwłoki. Chcę zbadać słuch, bo coś ostatnio słabo słyszę - to mam skierowanie do laryngologa, zaden problem. Lekarz rodzinny nie stwierdzi co mi w uchu siedzi tak? czy nie?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Kierowanie do specjalisty w żaden sposób nie obciąża lekarza POZ Kierowanie na badania kosztuje konkretną kasę, za które przychodzę potem faktury. Przykładowo: na "obsługę" 1 pacjenta otrzymuje miesięcznie od NFZ 8 zł brutto. A zwykła morfologia to ok 10-15 zł, RTG ok 20 zł, USG 50-60 zł... Nie muszę tłumaczyć jakby się ten biznes opłacał gdyby nie taka "selekcja"... Trudno winić do końca za to lekarza. W końcu leczy cię tak by wyrobić się w 8 zł miesięcznie ;) Oto co myślę o PiS...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Cytat: Chybaby idiotami byli. Wszystkie przychodnie poza starym ZOZem są ich prywatną własnością. Też mi interes za kawę wartą 10 złotych zaplacić z własnej kieszeni za badania za 50.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
popieram Mazzetiego :)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za ludzie tu siedzą na tym forum?????? zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
aussenborder napisał: "masakra z wami ciemniaki. Płacicie jedna trzecią tego co inni w UE a chcielibyście co............... Nie wspomnę o KRUS-to jest przekręt na skalę ogoólnopolską dopiero" Spójrz najpierw na pensję przeciętnego Kowalskiego. Nie, nie mam tu na myśli zarobków lekarzy :) Tak swoją drogą, można domagać się od lekarza na piśmie oświadczenia typu: Ja dr medycyny taki i taki odmawiam skierowania pacjenta X an badania Y? Możnaby potem ubiegać się o zwrot kosztów leczenia za błąd w "sztuce", czy też jak ktoś to wyżej nazwał poradę lekarską :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
[qute]Autor: ForumowyTroll (---.elomza.pl) Tak swoją drogą, można domagać się od lekarza na piśmie oświadczenia typu: Ja dr medycyny taki i taki odmawiam skierowania pacjenta X an badania Y? Możnaby potem ubiegać się o zwrot kosztów leczenia za błąd w "sztuce", czy też jak ktoś to wyżej nazwał poradę lekarską :) Dawno się tak nie uśmiałem :)))) Jak ktoś jest idiotą to myśli,że wszyscy są idiotami. P.S. Ty jak zechcesz skierowanie do psychiatry na pewno dostaniesz.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Co lekarz moze zdiagnozowac bez badan? Co to za wizyta bez diagnozy.. Sami zdrowi chodza do przychodni? No to lepiej od razu do apteki i to samo Ci powie kobieta za ladą.. Kup pan rutino..., wit C. , syropek i w domku polez.. Po co placic 60 zl za wizyte? 8 zl dostaje za pacjenta, ale przeciez nie placi ze swoich za to ze skieruje go na badania.. Zastanow sie mazeti
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
morfologia 10-15zl ciekawe gdzie? Ja robie co miesiac i place jakos tylko 5zl ludzie zastanowcie sie co piszecie, kobiecie cos dolega, obserwuje swoj organizm to wie mniej wiecej gdzie, toc skro bola ja pluca to wyraznie mowi, ze chce sikierowanie na badania pluc, a nie na noge. I nie wazne czy pali, pije czy cpa. Placi sklaki? Placi, wiec jak psu micha naleza jej sie darmowe badania. Jakos nie slyszalam o tym, ze palacze czy pijacy, ktorzy samowolnie truja swoj organizm zwolnieni sa ze skladek zdrowotnych... Jak tam wam zle to moze przydalaby sie reforma czy cos, koniec z zusami, szpitale i lekarze tylko i wylacznie prywatni i juz i nikt nikomu nie bedzie zazdroscil czy bronil z tego czy takiego powodu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
antyklakier O jaśnie oświecony, to było pytanie. No, ale ja, biedny idiota w sumie nie domyśliłem się, że możesz nie wiedzieć co oznacza znak "?" na końcu zdania. Idiotą to możesz być Ty. Nie pluj się tak doktorku :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Forumowy Troll a kto Ci broni . Wal do sądu i oczerniaj o bład w sztuce. Szybciutko ,tylko na początek zastanów się o co oskarżysz . Łatwo tylko tak bluzgać, NIE? załamka zulugula
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
różni są lekarze. jak jesienią bolało mnie gardło mój lekarz rodzinny stwierdził anginę ale przy okazji kazał zrobić badania krwi i zbadać poziom żelaza bo wydawało się jej, że mam anemię. po wykonaniu badania okazało się, że jest angina bakteryjna i dopiero dostałam antybiotyk (na wirusową by nic nie pomógł) co do anemii też miała rację. po leczeniu dostałam skierowanie na wymaz z gardła, czy wszystko zostało wyleczone i drugie na poziom żelaza aby sprawdzić, czy wszystko wraca do normy. tak więc nie narzekam. każdy płaci składki a bez badań czasami lekarze niepotrzebnie faszerują antybiotykami. nie dość, że prywatnie trzeba chodzić do dentysty , kobiety do ginekologa też przeważnie chodzą prywatnie, to pewnie jeszcze za wszystkie badania płacić. ciekawe tylko na co idzie miesięcznie 400 zł składki
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
zulugulazulugula Gdzie ja napisałem cokolwiek o jakimś sądzie? Ja zadałem wyżej grzecznie pytanie, za które jakiś ynteligent mnie wyzwał od idiotów, bo nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Tobie radzę to samo, przeczytaj ze dwa razy zanim coś napiszesz.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Cytat: Na leczenie szpitalne, dopłaty do leków, przychodnie specjalistyczne itp. I nie 400 od każdego tylko np. od najniższego wynagrodzenia wychodzi 102,28. A bywa często,że płaci tylko mąż, a korzysta z tego jeszcze żona i dwoje dzieci. Cytat: W tym sęk, że płaci. Dostaje 8 złotych miesięcznie od pacjenta i w tym są badania, zabiegi, leczenie, utrzymanie przychodni, pielęgniarek itp. P.S. @ForumowyTroll Zabolało ??? Miało boleć :))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Mazetti: "lekarz rodzinny otrzymuje miesięcznie 8 zł ( osiem ! ) brutto na pacjenta miesięcznie. Za te pieniądze musi utrzymać firmę i tak planować by nie dokładać z własnej kieszeni. Z tego powodu nie będzie szastać badaniami z powodu czyjegoś kaprysu, nawet ryzykując, że się pomyli i poniesie tego konsekwencje. Ale to już zupełnie, zupełnie inny problem..." Czyli lekarz jest gotow chocby usmiercic pacjenta dla 8zl miesiecznie... to naprawde budujace... "Kierowanie na badania kosztuje konkretną kasę, za które przychodzę potem faktury. Przykładowo: na "obsługę" 1 pacjenta otrzymuje miesięcznie od NFZ 8 zł brutto. A zwykła morfologia to ok 10-15 zł, RTG ok 20 zł, USG 50-60 zł... Nie muszę tłumaczyć jakby się ten biznes opłacał gdyby nie taka "selekcja"... Trudno winić do końca za to lekarza. W końcu leczy cię tak by wyrobić się w 8 zł miesięcznie ;)" Tylko, ze jesli ja ide do lekarza raz na 3 lata, to on w tym czasie dostal na mnie 288zl, wiec nawet jak przyjdzie mu wydac te 60zl na USG, to i tak zarobi. A przepisywanie antybiotykow "na oko", na zasadzie 'jak nie pomoze, to pan przyjdzie", to nie jest leczenie, tylko zgadywanka. A w zasadzie to pewnie dodatkowy zarobek, bo jak sprzeda x dawek danego leku, to bedzie nagroda. Nie mow mi nawet, ze jakikolwiek lekarz jest w stanie bez wykonania zadnego badania okreslic dokladnie co pacjentowi dolega. Pozniej konczy sie tak, ze ciezko chory pacjent zostaje wyslany do domu z zaleceniem lykania witaminy C.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Oczywiście, że tak. Rozsądny głos. Poza tym, lekarze rodzinni są często lekarzmi ogólnymi i całkiem zrozumiałe jest, że nie znając sie nawszystkim, tym bardziej powinni korzystac z pomocy innych specjalistów. Na szczęście nie każdy jest taki jak lekarze mazettiego:)) Coraz częściej w niepublicznych ZOZach skierowanie to coś normalnego. Poczawszy od zwykłej morfologii na badaniach specjalistycznych zakończywszy. Mało tego mój lekarz potrafi wystawić badanie na "cito" jeżeli sytuacja zdrowotna pacjenta tego wymaga. I za to szanuję swojego lekarza rodzinnego!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
haahahahah wystarczy kiwnac palcem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Pacjenta przypadki w publicznej przychodni. |
Mazetti,chętnie bym u Pana się leczył,Może jakiś namiar na siebie Pan poda.Do szeptuchy mam dość daleko,ona też skierowań nie daje,więc w zasadzie będzie mi obojętnie,a 8 zł "piechotą nie chodzi".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |