czwartek, 28 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Parkowanie, myślenie nie boli...

Jeszcze w takiej sytuacji jak ja dzis to chyba nikt nie byl. Nie wiem jak to nazwać, ale ja to określam mianem debilizmu wtórnego.
Otóż, sprawa miała miejsce na parkingu Kaufland w miejsu postojowym dla rodziców z dziećmi. Tam są dwa miejsca postojowe specjalnie poszerzane z wiadomych przyczyn. Wybrałem się na zakupy z maleństwem i postawiłem samochód po lewej stronie, a po prawej stronie stał drugi. Wracam z zakupów, patrzę a tam baba wjeżdża samochodem pomiędzy samochody stojące na tych stanowiskach i to tak, że od mojego zostało ledwie może 30 cm, a od drugie może drugie tyle. Owszem miała dziecko, i nie wiem jakim cudem się wydostała od strony kierowcy, ale na moją uwagę jak ja mam swoje dziecko tam wsadzić to stwierdziła, że ona nie widzi problemu bo ona się jakoś wydostała, i że ja mam pięciodrzwiowy, a ona ma trzydrzwiowy to sobie poradzę. Zwracajać uwagę tej babie, że to jest miejsce dwu- a nie trzystanowiskowe i że równie dobrze mogła postawić samochód w innym miejscu (tym bardziej, że było gdzie postawić, bo po zewnętrznej tylko na wprost budki z wózkami były 2 wolne miejsca i była duża swoboda wysiadania) to stwierdziła że rozstrząsam problem i że skoro ona wyszła to i ja dam radę malucha wsadzić do swojego samochodu. Owszem, tylko że ja mam fotelik z przodu i nie jest takie proste przerzucenie 12-kilowego dziecka przez kierownicę.
Po prostu brak słów. Całkowicie prosta sytuacja a wykazany skrajny fakt bezmyślności. Jeszcze tak głupie osoby nie widziałem. Nie dość, że sobie utrudniła życie, to jeszcze i mi zadała problem z dzieckiem. Ludzie myślcie, to naprawdę nie boli.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Ps. To nie są gorzkie żale jak ktoś może mi to zarzucić. Nie chodzi o to, że można było jakoś tej sytuacji i zaradzić, a nie wylewać żale na forum, bo i czasu nie było na to żeby dłużej tkwić w tej sutyacji - spieszyło mi się do domu. Ten temat ma na celu wykazanie, że nie każdy powinien mieć prawo jazdy, bo cała ta sytuacja była naprawdę kuriozalna. Ale widać, że nie każdy zapoznał się kodeksem i zapomina, że parkując nie powinien utrudniać ruchów innym osobom. Jak widać pewne sytuacje przerastają myślenie niektórych ludzi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

:]



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Sa ludzie i taborety jak to się mawia... zamiast ułatwiać to utrudniają

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Ja bym nie wytrzymał (patyczek w wentylek i niech sie buja babsztyl)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

trzeba bylo jej w ryja dać by sie nauczyła parkować hehe

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Nie wypadało, kultura, poza tym byla z malym dzieckiem na ręku. Ale jak widać głupich nie sieją, sami się rodzą.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

to tam są nawet miejsca do parkowania z dziecmi haha nie wiedziałam :)


pozdrawiam :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Są, to te po lewej od drzwi za koszami w lewo. Najpierw 4 lub 5 miejsc dla osób niepełnosprawnych, 2 do parkowania samochodami z dzieci i jedno dla policji. A potem są zwykłe miejsca parkingowe. Nie raz parkowałem to mniej więcej pamiętam. :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Życie trzeba sobie radzić jak nie przez drzwi to przez bagażnik :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Owszem, życie. Ostatnio parkowanie to istna walka o przetrwanie. Ale ta sytuacja przebiła wszystkie możliwe głupie manewry na drodze. Jeszcze z tak skrajną głupotą się nie spotkałem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

fakt ,że nie każdy powinien mieć prawojazdy i to waidomo od dawna.ale jak narazie nic nikt z tym nie zrobił.a to że baba dyskutowała to norma bo an ogół ten co tak parkuje to jest najmądżejszy.trzeba było wezwać policje jak by ją zcholowali to się może by nauczyła.bo zapłąciła by za holowanie,parking no i mandat.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Objawy,które opisujesz wskazują na debilizm pierwotny ,wtórny w porównaniu z nim to pestka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Następnym razem dzwoń po policje, kara nie idzie w las.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Mam nadzieje, że następnego razu nie będzie. Poza tym policja raczej nie chciałaby się zająć takim problemem, bo mają ważniejsze rzeczy na głowie. Dla nich to byłaby raczej błahostka. Zanim by przybyli, to i tak byłoby prawdopodobnie po sprawie, bo baba by się i tak zmyła. Te przepisy są fajne, ale tylko w praktyce. Żałuję jednego, że nie miałem przy sobie aparatu cyfrowego, bo miałbym niezbity dowód na całą tą sytuację. I tak jest niezły ubaw.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

W teorii, nie w praktyce:). Czeski błąd sie wkradł do zdania. :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

pamiętaj, kobieta za kierownicą nie potrafi myśleć (większość). W sobotę jechałem za niebieskim PASSATEM b5, Tradycyjnie skręt w lewo od prawego pobocza!!!!!!! Zero myślenia, zero wiedzy. Trudno zauważyć innych kierowców, którzy skręcają od środka w lewo i pomyśleć, dlaczego oni tak robią???? a no dlatego, że nie jesteśmy sami na drodze i jadący za nami mógłby ominąć nas i jechać dalej. Ale co tam, po co myśleć, ja jestem "NAJWAŻNIEJSZA" ja, wiem wszystko. Pani to blondynka wiek 30-35 lat wysoka, chuda.

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Powiem tak, są takie kobiety, które jeżdżą dobrze i takie które jeżdzą źle. Ale bezmyślność z jaką dziś się spotkałem to chyba wzięta jest z kosmosu. Tam dobitnie są 2 tabliczki informacyjne :Miejsce postojowe dla rodzica z dzieckiem". Nietrudno ich zauważyć. Poza tym nie po to są to szersze miejsca, żeby wstawiać tam 3 samochody. Głupota tej kobiety jest wręcz porażająca. Przecież nigdzie nie spieszyła się a miejsc postojowych wolnych i to w pobliżu było sporo. Ale nie, musiała koniecznie postawić w miejscu dla rodzica. Rozumiem ktoś czegoś się dopatrzył jadąc, bo i tak się zdarza, ale w takim miejscu, gdzie jest czas na myślenie. To jest przerażające. Mam nadzieję, że nigdy nie spotkam tej kobiety na drodze, bo wole nie domyślać się co ona potrafi w ruchu. Pozdrowienia dla myślących na drodze.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Przecież tam zawsze tyle miejsca wolnego i jeszcze się kłócą. Łomża prawdziwa

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

niech zgadne ta baba pewnie miala rejstracje BLM bo tylko te gamonie tak parkuja pod kaufladem albo beszczelnie na jezdni nie raz sie zdarza zamiast dwu pasmowki to mamy jedno

talk to the hand, because the face isn't listening to you

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Do waski_psia_mac: muszę Cię rozczarować, ale to była BL-ka. Sam jeżdzę BL-ką, żeby nie było że kogoś obrażam. Niestety, ale niemyślący kierowcy, są wszędzie. Staram się stawiać samochód zazwyczaj w takich miejscach, żeby nikt mnie nie zastawił, a tak znajdą się myślący inaczej, którzy i tak znajdą sposób na to, żeby postawić samochód wedle swoich przepisów. Była kiedyś jeszcze taka sytuacja przed Polo Marketem, nie było miejsca to postawiłem samochód na powiedzmy chodniku, choć wiele osób tak robi, bo tam jest duży chodnik od strony szkoły jedynki. A za mną baba w tym czasie jak robiłem zakupy dostawczekiem BKL postawiła samochód. Nie było żadnej innej możliwości aż zjawi się jaśnie wielmożna pani i wyjedzie, bo przede mną był bardzo wysoki krawężnik, więc nijak nie mogłem wyjechać z tego miejsca.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

do nie dotyczy, ja nie kłócę się o miejsce postojowe, a zwracam uwagę na to jak zaparkowała tamta kobieta i w jaki sposób się zachowywała. Ja jak widzę, że jest ciasno to nie wstawiam na chama samochodu, a tym bardziej nie zrobiłbym tego w takie miejsce, gdzie jest miejsce uprzywilejowane. Tu chodzi o postępowanie tej kobiety i jej tok myślenia, a nie miejsce postojowe.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

A może wy mieliście równie ciekawe sytuacje jak ja? Zapraszam do podzielenia się swoimi doświadczeniami.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Ja bylem w polsce ostatnio 11 lat temu i myslalem ze cos sie zmienilo ale z tego co piszesz to jak bylo tak jest bylo wszdzic dziecko do auta a tej ropie zlamac antene radiowo to dziala ja tak robie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

dzien w dzien stoi Policja przy Kauflandzie-noo chyba ze ja mam takie szczescie ,ze trafiam :)))))))))

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

ja jeżdże samochodem i maice rację - faceci są lepszymi kierowcami z reguły, to prawda..bo my kobiety mamy za dużo na głowie i dlatego :)) miejcie trochę dla nas wyrozumiałości..:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

green wy macie więcej na głowie,ale chyba włosów :P

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Jak się ma dużo na głowie to się nie wsiada do samochodu dla dobra własnego i innych. Brak koncentracji na drodze jest porównywalny do jazdy pod wpływem alkoholu.
Poza tym nawet gdyby ta kobieta miała rzeczywiście na głowie duuuuuużo to i tak to ma się nijak do powstałej sytuacji. Gdzie tu logika? Mając wolne miejsca postojowe i tak musiała wjechać na chama na tamte stanowiska, utrudniając życie i sobie i szczególnie mi. A jeszcze gorsze są jej próby wytłumaczenia się. Rasowy debilizm.
Głupota, głupota i jeszcze raz głupota. A tę trzeba tępić w zalążku, żeby się nie rozszerzyła.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

dzisiaj wieczorem wracałem od ronda głównego legionów. Matiz zatrzymał się na zielonym świetle i stoi ( światła z polową), kolega trąbi, błyska światłami. Po chwili ruszył. Zmieniliśmy pas na lewy, za kierownicą pani ok. 42 lat w okularach. Jedziemy z boku, kobieta zatrzymuje się na kolejnym zielonym!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (światła sikorskiego), my pojechaliśmy dalej, pani została na zielonym. Tego nie rozumiem....., może za w czasu się zatrzymywała, żeby nie wjechać na żółte??????

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

ps. REJESTRACJA BL

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Ja się zastanawiam jaka jest sytuacja dziewczyny potrąconej przez samochód w niedziele w jeziorku gdzieś wpół do 2 w nocy. Jechałem akurat z kolegą i zauważyliśmy leżącą dziewczynę przed golfem,zaraz jak się zatrzymaliśmy nadjechała karetka i policja.W sumie nieciekawie to wyglądało,dość poważne potrącenie.Wie ktoś coś na ten temat?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

A tak na marginesie, jeśli chodzi o kobiety kierowców i ich zachowanie przed przejściami w stosunku do pieszych, zwłaszcza z małymi dziećmi w wózkach. Z moich obserwacji jedynie jedna pani na 5 kierowców zatrzyma się, żeby przepuścić takie osoby, zwłaszcza rodziców z dziećmi. I gdzie tu wyrozumiałość i empatia? Zapomniał wół jak cielęciem był?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

ja jestem baba i zawsze ale to zawsze sie zatrzymuje niewazne czy jest to babacia, zy dziecko czy dorosly w przedsrednim wieku. Po prostu wiem ile pieszy musi sie nastac zeby ktos go przepuscil, z drugiej strony kiedy pocinam z buta to nigdy nie wpierdzielam sie na pasacy tylko stoje grzecznie i czekam, bo wiem tez jak to jest gdy kierowca musi gwaltownie hamowac.

A ta kobieta co zatrzymywala sie na zielonych moze byla daltonistka? Oni nie rozrozniaja czerwonego od zielonego...

A co do kobiety z parkingu pod Kauflandem to zadzwonilabym po policje jesli faktycznie naruszyla przepisy i to na hama

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Ja też staram się przepuszczac ludzi na przejsciu ale nie we wszystkim warunkach. Najbardziej boję się niezdecydowanych.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

kukulka (---.lomza.mm.pl)
problem w tym, że nasze "prawo" nie tępi takich zachowań. Normalnie powinnjo być tak, że wzywasz patrol i babsztyl dostaje na dzień dobry 1000 zł mandat. Jak się stawia to sąd i areszt. Jak w Skandynawii. I byłby porządek


Oto co myślę o PiS...




Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Szczerze mówiąc to myślę tak samo jak Ty, Mazetti. Jeszcze by pożałowali kobiety. Aczkolwiek cały ten temat założyłem żeby wykazać jak tępi są niektórzy ludzie. Nie wspomnę tu nawet o łamaniu przepisów, bo nawet nie wiem jak policja do końca potraktowałaby taką delikwentkę (zastawienie?), bo nie jest to w przepisach tak określone jak zajmowanie miejsca dla osób niepełnosprawnych. Nie zdenerwowało mnie tak mocno to że zastwiła miejsce ile sama rozmowa. Nie dość, że cała ty sytuacja była najgłupszym manewrem jaki w życiu widziałem, to całe rozumowanie tej kobiety było nienormalne. Jeszcze tak głupiego tłumaczenia w całym życiu nie słyszałem, bo zamiast ułatwiać to komplikuje życie komuś i sobie.
Totalny bezmózgowiec.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Nie ma innego sposobu na "edukację" bezmózgów jak dotkliwe i szybko wymierzane kary. Nawetr pies Pawłowa po pewnym czasie uczył się stosownych zachowań więc i buractwo powinno. Ale to i tak robota na 2-3 pokolenia.


Oto co myślę o PiS...




Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Czepiam się tego parkowania, bo czasami człowieka krew zalewa. Postawisz samochód a znajdzie się myślący inaczej zastawi Cię, że niby na chwilę wyskoczy załatwić sprawę, a Ty musisz czekać aż ten wróci. To jest najprostsza sprawa na drodze, a co niektórym widzę, że sprawia dużo problemów z rozumowaniem, dlatego jestem za okresowym powtarzaniem wiadomości poprzez egzamin. W dzisiejszych czasach kierowanie samochodem wymaga wiele odwagi i rozwagi. Im więcej samochodów i kierowców tym będzie gorzej. Zawsze trafi się taki co myśli, że jest sam na drodze i droga jest tylko jego. A ty jesteś w tym przypadku zawalidrogą. Nic dziwnego, że chcą wprowadzić zmiany w przepisach dotyczących młodych kierowców. Tu nie chodzi o brak doświadczenia. To ma na celu jedynie przytemperowaniu ich chęci wyszumienia się. Niestety, ale samochód staje się czasami maszyną do zabijania i niektórzy o tym zapominają.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Hola hola! Tylko że te babsztyle, jak piszecie, są sprawczyniami dużo mniejszej liczby wypadków i kolizji niż faceci:) Więc popatrzmy obiektywnie hehe.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Wiem, wiem. Kobiety są ostrożniejszymi kierowcami, co widać na drodze. Ja wskazuję tylko na pewne drobne uwagi, które poczyniła również moja kobieta. To nie jest tylko moja opinia odnośnie zachowania NIEKTÓRYCH kobiet na drodze.
Słabi kierowcy trafiają się zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. Nie znam statystyk dotyczących ilości kobiet kierowców. Tak samo jak nie generalizuję opinii o młodych kierowcach, bo tu też trafiają się rozważni ludzie. Wszystko zależy od charakteru i od przewidywania zachowań innych kierowców na drodze, stanu własnej koncentracji, bo nie zawsze człowiek jest rześki, a to też ma wpływ na prowadzenie samochodu.
Jazda samochodem to składowa wielu czynników.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Poza tym wraz z ilością przejechanaych kilometrów nabieram dystansu do jazdy, która staje się coraz bardziej uciążliwa ze względu na liczbę uczestników na drodze, STAN DRÓG, tiry, a także na to co może się stać.
Wolę spóźnić się niż jechać na złamanie karku. Poza tym jest w razie czego telefon. Dla kilku minut nie warto tracić życia.
Mam tylko czcze nadzieje, że w końcu stan dróg będzie u nas chociaż w połowie taki jak na zachodzie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Tak na marginesie dodam, że nie czepiam się kobiet kierowców, bo gdyby ta sytuacja dotyczyła faceta, który tam tak fajnie zaparkował, to też bym ten temat założył.
Mam tylko cichą nadzieję, że a nuż kobieta, która całą tę sytuację i dyskusję wywołała przeczyta ten temat i na drugi raz zastanowi się zanim coś tak głupiego zrobi i nie uprzykrzy w przyszłości życia komuś innemu życia.
Życie trzeba sobie ułatwiać a nie komplikować.
Pozdrawiam.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

http://www.gangsters.pl/index.php?polec=123861

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

http://mylomza.pl/parking.html

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Co zrobić jak one za kierownicą widzą tylko na wprost. Nie pomogą wyjechać z parkingu nie ustąpią autobusowi wyjeżdżającemu z zatoki który ma czas wyliczony, ale jak stoi z byle jaką awario to widzi wszystkich na dużo odległość.
Oczywiście są i babki którym można pozazdrościć zdolności jazdy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Czasem jak zajadę pod Kaufland, Lidl czy Biedronkę to ręce opadają jak się patrzy na zaparkowane auta i nie parkują tam tylko kobiety ale i mężczyźni, wyraźnie zaznaczone jest miejsce do parkowania i droga do poruszania się po parkingu ale co niektórzy potrzebują chyba okularów aby to dostrzec ponieważ parkują na przejazdach bo jest bliżej do drzwi a najchętniej to by pewnie wjechali do środka, szlak człowieka trafia na widok takich tumanów bo inaczej to ich nazwać nie można

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

fazer - popieram twoja wypowiec i podpisuje sie pod tym

talk to the hand, because the face isn't listening to you

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

lipa

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Najgorzej jest przed świętami, wtedy to jest dopiero wolna amerykanka się zaczyna. Wszyscy parkują jak popadnie, a najgorzej jak ktoś postawi tak, że inni nie mogą wyjechać bo jest dostępny tylko jeden pas wyjazdowy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

wczoraj jechałem na głównym rondzie, chciałem zmienić pas z lewego na prawy, pokazałem kierunek, a tu jakiś cham z BGR nowym hyundaiem wjechał na chama z ulicy zjazd. Żebym kontynuował jazdę byłaby stłuczka i wina chama. I na dodatek kilku za nim. ZAPAMIĘTAJCIE SOBIE, ŻE NIE WAŻNE JEST TO NA KTÓRYM PASIE JEST POJAZD NA RONDZIE, ZAWSZE MA PIERWSZEŃSTWO, NAWET JEŚLI JEST NA WEWNĘTRZNYM PASIE I SYGNALIZUJE ZMIANĘ NA PAS ZEWNĘTRZNY!!!!!!!!!!!!!!!
Brak wiedzy u kierowców staje się powoli nudny.

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

było dogonić i mu przy&*%$dolić w ryja

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Z takim zachowaniem nie raz mialem do czynienia na rondzie przy zusie. Tam są 2 pasy, z których niektórzy nieprawidłowo zjeżdżają z zawadzkiej skręcając w lewo w polową, ale może dlatego że te rondo jest za małe na te 2 pasy (powinien być moim zdaniem 1 i nie byłoby problemu). A problem jest również taki, że sygnalizując zamiar zjazdu, trafiają się tacy co nagle wyskoczą przed maskę, że niby zdąrzą, a ty musisz dać po hamowni. Wiem, że każdemu się spieszy, ale ludzie zastanówcie się czasami co robicie. To jest wymuszenie pierwszeństwa.
W takich sytuacjach ujawniają się "umiejętności" jazdy. Dlatego zawsze mówię, że samo prawo jazdy nie świadczy ani o umiejętnościach, ani o wiedzy, ani o doświadczeniu kierowców. To jest tylko uprawnienie. Nie każdy ma predyspozycje by być lekarzem i tak samo nie każdy ma predyspozycje by być kierowcą.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

moim zdaniem powinni zaostrzyć wymagania dla zdających p.j i to bardzo, bo to co się dzieje to jest.......bez komentarza

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

Poza tym na zachodzie mają o niebo lepsze warunki do jazdy, a tamtejsi kierowcy potrafią wykazać się kulturą na drodze.
U nas drogi są w wielu miejscach w fatalnym stanie, a i tak znajdzie się grono kierowców-kamikadze, którzy te warunki zignorują. Wiedzą czym to grozi, a i tak ryzykują życiem. Nie wspomnę już o kulturze jazdy, bo ta ma bardzo niski poziom, o czym świadczy dobitnie przede wszystkim początek tego tematu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Parkowanie, myślenie nie boli...

karny k..tas się należy, rozumiem żeby na chwilę, ale to był postój dłuższy niż 10 min....





Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org