4lomza.pl/

Zamiast zajmować się tworzeniem głupich ogłoszeń i nakazów -proponuje panu Prezesowi zająć się sprawą domofonów.......
Nie wiem po co były wydawane pieniądze na założenie tych urządzeń skoro i tak wychodząc do pracy o 7.00 widzę otwarte drzwi (wsadzony kij, albo kamień miedzy drzwiami a futryną) - wracając - zastaję tą samą sytuację- wracam pa 16...
Nie qwiem jak wytępić w ludziach głupotę, jak tłumaczyć, że kardzierze zdarzają sie nmajcześniej w tzw. "biały dzień".
Nie mam już sił tłumaczyć - więc radzę p. prezesowi aby wziął sprawę w swoje ręce....
Tu niknie nadzieja, że im człowiek starszy tym rozsądniejszy - w przypadku moich sasiadów - nie działa!
Wiem, że taka sytuacja panuje też w innych blokach.....
Ludzie! Dlaczego nie wkładacie kamieni i kijków w drzwi od swojego domu? - po co wyjmować klucze? wejdziesz do do mu szybciej.....

Z całym szacunkiem dla Ciebie nickownicku ale akurat tego problemu nie jest w stanie rozwiązać Pan Prezes - nie postawi przecież przy każdych drzwiach swojego pracownika który będzie spełniał zadanie oddźwiernego... Wiem, że taka sytuacja jest spotykana nie tylko na terenie SM Perspektywa ale w całej Polsce i wynika tylko i wyłącznie z głupoty osób zamieszkujących - a na to nawet sam Pan Prezydent nie ma wpływu a cóż dopiero Pan Prezes...

:)) ale ty jestes pokrecony. A moze sam wezmiesz sprawe w swoje rece i przejdziesz sie po sasiach i powiesz im zeby nie wkladali kamieni i kiji we drzwi. Ale nie ty jestes typowym przykladem polaka, ktory potrafi tylko narzekac, a nie tak jak w tym przypadku zrobic cos na wlasna reke. A tak wogole to co ma prezes do twojego domofonu. Sa, zadbaj o swoje.

przeczytaj dokładnie .... pisałem: "Nie wiem jak wytępić w ludziach głupotę, jak tłumaczyć, że kardzierze zdarzają sie nmajcześniej w tzw. "biały dzień"."

wyluzuj...

a poza tym: co ma do tego prezes? zastanów sie.

nickownik.... sam napisałeś: "[...]Zamiast zajmować się tworzeniem głupich ogłoszeń i nakazów -proponuje panu Prezesowi zająć się sprawą domofonów.......[...]"

...więc co do tego ma prezes? ...jak on może zająć się sprawą domofonów...?

---
PGG

Nickownik ty chyba masz sam domofon zamiast mozgu. A moze powiedz zeby prezes zajal sie psimi odchodami na trawniku, albo krzyczacymi dziecmi w piaskownicy. Smieszny jestes. A moze zarzucony przez ciebie temat to kolejna prowokacja polityczna w tym miescie?? Zalosny jestes.

jesli ja jestem typowym Polakiem - Twoim zdaniem narzekajacym itd...(oczywiscie nie masz racji bo skad mozesz wiedziec?)..to Ty jestes typowym Łomżyniakiem, cwaniaczkiem, któremu nie wyszło 2 odpowiedzi - nie daje za wygrane i leje dalej, facet wyluzuj...

prowkoacja - nawet mi sie śmiać nie chce

z całym szacunkiem

nick

:) :) :) wole byc cwaniakiem z lomzy, niz twoim codziennym odbiciem w lustrze. Przeczytaj, przemysl, jeszcze raz przeczytaj i przemysl to co napisalem wczesniej. Cala sprawa sprowadza sie do jednego, co ma wspolnego prezes do niezamykania drzwi przez lokatorow. Bo o to Ci przeciez chodzi , zeby prezes zajal sie niezamykanymi drzwiami.

Przepraszam, że się wtrącę.
Panowie, chyba obaj macie rację. Z jednej stronyn prezes spółdzielni jest, tak naprewdę, troszkę ważniejszym cieciem i jednym z jego logicznych zadań jest kształtowanie dobrych warunków zamieszkania członków proporcjonalnie do pobieranego od nich wynagrodzenia. Taka dyskusja jak nasza np. w Holandii nie mieści się w głowie.
Z drugiej strony, zachowania bez wyobraźni oraz poczucie współwłasności mienia właściwe dla koszar czy czworaków to też skutek długotrwałego systemowego wydziedziczania ludzi i teraz ten proces trzeba mozolnie odwracać. Budowanie bizantyjskich obyczajów w spółdzielczości jedynie ten proces spowalnia. Może się myle, ale tak to widzę.

I tu się zgodzę z tz. Prezes karząc umieścić, na drzwiach chociażby kartkę lub jak to mialo miejsce dawniej, wypisać farbą na drzwiach :"Proszę zamykać drzwi!", w jakimś stopniu nakłania mieszkańców do tego, że dzrwi są po to, aby je zamykać, a skoro zamontowane są dodatkowo domofony na klatki schodowe, to tym bardziej leży w gestii lokatorów niż samego prezesa, aby owe drzwi były zamykane dal ich własnego bezpieczeństwa oraz ich mienia. TAkie jest moje końcowe zdanie, z którym oczywiście niekoniecznie się trzeba zgadzać.

Czyli powoli dochodzimy do konsensusu. Prezes i jego pracownicy powinni apelować, zachęcać (ostrożnie uświadamiać), a nie nakazywać, dekretować itp. Uprzejma prośba z pozycji partnera i opiekuna - choćby przy okazji telewizyjnej prezentacji problemu - bardziej przystoi prezesowi, niż pouczanie i uwagi ze strony sąsiadów. Sami wiecie, jak - najczęściej - reagujemy na pouczenia. Skutek jest przeważnie odwrotny od zamierzeń.

....to zalezy jeszcze do kogo się mówi... i w jaki sposób mu się to mówi....

---
PGG

XtraVert - zgadzam sie...ale szkoda ze w trakcie padaja nie potrzebne słowa, szkoda tez ze zanim sie je wypowie nie czyta sie dokładnie

pozdrawiam