U nas w łomży praktycznie nie ma różnicy który gin prowadzi ciąże bo jak przychodzi co do czego to i tak czekają do ostatniej chwili "a nuż może się uda urodzić naturalnie". Znam to z własnej autopsji ....rodziłam we wrześniu, wody odeszły mi o 2 rano pojechałam na porodówkę bez żadnych bóli, dopiero popołudniu dali mi kroplówkę po kilku kroplach pszybiegła położna i szybko odłączyła. Zadałam jej pytanie czy coś się stał, ona odparła że wszystko w pożądku. Po chwili przybiegł jeden lekarz, potem drugi, pielęgnairki i powiedziały że mojej córce zanikło tętno po kroplówce. I znowu leżałam kilka godzin bez bóli. Po jakimś czasie znowu podłączyli kroplówkę nie zważając na ryzyko.....Urodziłam "naturalnie" po 15 godz. leżenia bez wód, przy pomocy próżniarki ( to coś takiego jak kiedyś kleszcze). Moja córka miała już sine rączki i niezbyt ładny kolor skóry. ...........................
Według lekarzy u których byłam po porodzie powinnam mieć zrobioną cesarkę już po pierwszej kroplówce, gdy dziecku zanikło tętno........
A dr. Ś....... faktycznie tak się zachowuje. Moją ciąże też prowadził prywatnie a w szpitalu jak by mnie nie znał....Żal.....