4lomza.pl/

- dzien dobry, tu centrum weryfikacji platnosci kartami kredytowymi
banku .XY.. otrzymalismy informacje
ze jest realizowana platnosc w ... (drugi koniec Polski) - prosze o
weryfikacje.
Klient: nie! jestem zupelnie gdzie indziej [sprawdzil - karty nie ma]
rany! karta zostala mi skradziona!
- czy zyczy pan sobie zablokowac karte?
- tak oczywiscie
- prosze o podanie pelnego numeru karty.
- przykro mi nie pamietam
- bez tego nie mozemy zablokowac karty, a kwota oczekujaca wlasnie
na akceptacje jest bardzo wysoka.
- to co ja mam teraz zrobic???
- hmmm... wlasciwie nr karty jest niezbedny - musimy otrzymac od
pana jakas informacje, ktora jednoznacznie potwierdzi, ze to wlasnie
pana karta.... na pewno nie pamieta pan numeru?
- nie...
- ...hmmmm... a moze chociaz PIN pan pamieta?
- tak.
- prosze podac
- xxxx
- dziekuje. piiip....piiip....piiip....piiip...

R
-------------------
"Lepsze jest wrogiem dobrego"
"Brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję"

raver... to dowcip??
pytam bo nie wiem czy mam się śmiać do łez czy płakać nad głupotą właściciela, w tym wypadku oba wyjscia są chyba prawidłowe.

A swoją drogą, ciekawe jak w takiej sytuacji zachowalibyśmy sie my?

Szok, panika, strach, adrenalina, człowiek działa instyktownie... i bez zastanowienia oddaje swoje oszczędności...

Życzę Wam, aby Wasze karty były zawsze w Waszych rękach...

pozdrawiam
M

Autor: c3po (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 01-05-05 09:19

raver... to dowcip??
pytam bo nie wiem czy mam się śmiać do łez czy płakać nad głupotą właściciela


wlasciciela czy....banku?
Podajemy bankom przy rejestracji tyle danych jak imiona paninskie matek pinkody, telekody hasla telefoniczne, prawie ze rozmiar swojego buta, a oni nie moga zweryfikowac tego w sposob inny niz numer karty ktorej notabene nie mamy bo zostala nam skradziona? teraz zadam pytanie: smiac sie czy plakac?

°°°°°°°°°°
... evaa ...

i co tu jest smiesznego ?? HAHAHAHA

W sumie to powinien byc dowcip...
Niestety ludzie czesto nabieraja sie na prostrze sztuczki...

R
-------------------
"Lepsze jest wrogiem dobrego"
"Brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję"

Słaby :[ Lepsze było jak ktoś domnie dzwoni ja odbieram a tu się ktos pyta {Jest Bartek ??!!!!!!!} a ja mówie ziaras ... patrze przez okno a tam policja a z nimi są te dwie co były wczoraj zemno w nocy w piwnicy i ... nie pamietam co robiłem no cóz ... musiałem uciekać ale gdzie ?? to na balkon i siedziałem z godzine i nic ... patrze przez okno i nikogo nie ma no cóż jestem szcześliwy bo nic mi nie zrobili ... oki ide na dół do piwnicy posprzątać patrze do skrzynki a tam .... :O kartka że wzywają mnie do sądu :[ ... i co mam zrobić ? iść do sądu czy dać łapówe tym dziewczynom żeby odwołali to ?? :]

+polak+ jak one byly niepelnoletnie to lepiej smaruj dupsko chyba wiesz co robia tam z takimi co lubia male dziweczynki??

polak nie bój się... z tego co wiem za bujną wyobraźnię nie skazują do więzienia..... hehe.

Żeby fantazja byla karana to by niejeden mialkare smierci :D

Ja się nie boje więzienia tylko szkoda mi Kasy i nerwów na sądy .
Agent22 a co robią z takimi co lubią 15latki ??
DoPrze wiem i bardzo dobrze bo i tak się nie boje.

Swojego czasu jak byłem na Majorce , bankomaty były ustawione tak , że przyjmowały jako PIN dowolny zestaw cyfr. Przypuszczam , że ustrojono to tak , by pijący na okrągło młodzi Niemcy nawet w pijackim widzie mogli dobrać kasy i balować dalej. Niestety żadnej karty nie znalazłem.

Niestety, ludzie, zwłaszcza starsi, są w stanie podać ci wszystko co tylko zechcesz z PINem włącznie, czy to przez telefon czy to przy bankomacie (sama byłam taką osobą, która wyraziwszy chęć pomocy pewnemu dziadkowi o mało nie usłyszała gołym uchem PINu :)), choć regulamin kart płatniczych jasno mówi, że PIN jest traktowany jak podpis klienta i tylko klientowi jest znany, i że bank nie ponosi odpowiedzialności za udostępnianie go osobom trzecim (nawet żonie czy mężowi:)). No ale komuż by się chciało wczytywać w regulaminy... :(

PILNUJTA SWYCH KART I PINÓW JAK ÓCZ W ŁEPETYNIE!!! I nie zapisujcie swych PINów w portfelach albo, co gorsza, na kartach!! Trza ćwiczyć te pamięć i wyuczyć się go jak inwokacji " Pana Tadeusza" :)). Mówię Wam to jakem Ryska! :)

A nie prościej jest mieć dwa rachunki w banku i jak kasa jest potrzebna to po prostu przelać $$ z jednego rachunku na drugi (do ktorego jest przypisana karta)?

Podobnie jest z debetem który może być na tym drugim rachunku "bez karty", wtedy problem ew. kradzieży itp. jest znikomy.



Latam, Skaczę i jeżdżę

sorki ze odpowiem pytaniem - ile osob korzysta z bankowosci internetowej, zeby moc skorzystac z takich "funkcji"?
Jakos nie widzi mi sie sytuacja przecietnego kowalskiego, ktory biegnie do banku i przelewa sobie z jednej karty na druga zeby moc gdzies tam zaplacic... no i te kolejki... A nawet jesli bylyby terminale w bankach - ile osob powyzej 40-50 roku zycia bez problemu posluguje sie komputerem?

R
-------------------
"Lepsze jest wrogiem dobrego"
"Brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję"

Ja mam dwa rachunki w roznych bankach internetowych, kiedys tak robilem ze z mBanku przelewalem do drugiego kase, aby moc wyplacic z bankomatu bez prowizji, bo w Łomży bankomatów jak na lekarstwo. Moze sie to kiedys zmieni.
Ludzie bedac w szoku nie tylko podadza PIN, ale odszukaja PESEL, NIP i inne wazne dane aby sie uchronic, a tym samym pograzyc....

Z tego co się orientuję to w banku mozna ustawić limit wypłat dziennych z karty. Odnośnie osób >50 lat to jest ich mało, ale słuszna uwaga. Natomiast My młodzi możemy to zmienić :P



Latam, Skaczę i jeżdżę

Niedawno czytałem o podstawionej bankowej Web Site i przelaniu na swoje rachunki ogromnych kwot. Mimo , że należę do tego drugiego przedziału osób konto w MBanku mam już od b. dawna i od ponad roku w P.K.O. S.A. i tylko z opcji internetowych w nich korzystam. O kompie mam całkiem niezłe pojęcie , mimo , że edukację informatyczną zaczynałem na" Odrze". Mam w Łomży kolegę który jest po 50-tce i jest tu jednym z lepszych programistów. W wielu firmach starsze panie księgowe wykonują przelewy elektronicznie. To nie do końca tak jak piszecie.

Moze jest tak ze obracamy sie w kregach osob znajacych sie na kompach i necie, ale sam znam tez takie i mlode osoby co pisza jedym palcem, i o kompie wiedza tyle gdzie wlaczyc i na pulpicie maja ikonki tego czego uzywaja, utworzne skroty, nie koniecznie przez nich samych.
autochton :
Tez znam wiele osob <50, ktore swietnie znaja sie na kompach, Panie w bankach i urzedach napewno mialy kursy komputerowe, ale przecietny czlowiek ktory w pracy nie ma kompa i nie jest mu potrzebny do zycia bo nie korzystal to napewno nie przekona sie do banku w sieci. Ja zaczynalem od spektruma w kole komputerowym na Ks. Janusza, jak jeszcze straszono ze jak zlame dzojstic, albo cos z klawiatura to bedzie strasznie... finansowo:] Te czarne male cacka to byl szcyt techniki, male a tyle potrafily..