Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Witam, czy ktos moze podac nazwiska lekarzy pracujacych w lomzynskim szpitalu na odziale ginekologiczno-polozniczym?kto jest ordynatorem? i jakas krotka opinia na temat porodu w tym szpitalu? z gory dziekuje pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
pracuje sciana zawsze jakos pamietam tych najgorszych.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
To już lepiej idź do rzeźnika!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Ja tam na Ścianę nie narzekam. "Rodzinnie" leczymy się u niego i jesteśmy zadowolone. Słyszałam również dużo dobrego o Zarembie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Nie wiem jak tam na położniczym,podobno chwalą Zarembe.Ale gdybyś trafił na '' chirurga'' to uważaj na Markowskiego.Tzn. przed wizytą u tego ''pana'' zaklep miejsce u Marczuka na Przykoszarowej.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Dr Zaremba już w Łomzy nie pracuje. Pracują dr Poppe, Ściana, Sokół, Głębicki, Pijagin, Jaroszewicz, Moraczewska-Mazewska
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
A mi chodziłoby o znieczulenie ogólne do porodu (mam wskazania) to do kogo najlepiej..?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Oj chyba nie Jaroszewicz a dr. Ewa Jaszewska. Ganiony tu chirurg pracuje w Wysokiem Maz. i cieszy się wielkim uznaniem. Gdyby położniczy był zły to Pani Górniak nie rodziła na nim. Jak ktoś chce to każdego błotem może obrzucić - tylko czy słusznie? Mój znajomy leżał na kardiologii i brak mu słów uznania dla wszystkich tam pracujących, od szefa po niższy personel. Wielka perfekcja,solidność i pracowitość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
green Wiesz jak masz wskazania wpisane w karte ciazy to przejdz sie na oddzial do Poppe (ordynatora)... Ps. Znieczulenie ogolne to chyba do cesarki najbardziej czy sie myle?? Ps.2 Jesli jednak chodzilo Ci o zzo to wiedz, ze w tym Szpitalu nie masz na co liczyc... Wogle daruj sobie Lomze i smigaj do PSK w Bialymstoku Ja po porodzie naturalnym spedzilam w Szpitalu ponad miesiac (na szczescie tylko, a reszte czasu "kurowalam" sie w domu)... magia_2
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
hehe, oni zawsze skaczą koło ciebie jak portfel wyczują. mam złe doświadczenia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Ja osobiście też odradzam ,liczy się tylko kasa i znajomości.Może jak Sobie załatwisz (za kasę) podanie znieczulenia z lekarzem to będziesz miała,bo w innych warunkach wątpię żeby ci podali.Osobiście odradzam ten szpital do rodzenia ,dno,szambo szkoda słów BB
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Autor: komosek (---.lom.vectranet.pl) Data: 15-12-08 22:21 Dr Zaremba już w Łomzy nie pracuje. Pracują dr Poppe, Ściana, Sokół, Głębicki, Pijagin, Jaroszewicz, Moraczewska-Mazewska No, ale każdy ma inne doświadczenia z lekarzami. Ogólnie jesteśmy zadowoleni najbardziej z pracy położnych:) Najbardziej zrównoważonym i i spokojnym lekarzem był Zaremba i jest Głębicki. Poppe - jak mu tam humor dopisuje. Potrafi byc bardzo ok a już drugiego dnia nie można się z nim dogadać. Pijagin - gbur, wysokie mniemanie o sobie - nie bywa miły, Mazewska - tez spoko, da się z nią normalnie porozmawiać. Kiedyś pracowała Karlikowska - też spoko, przyjemna kobietka - nie wiem czy obecnie pracuje. Generalnie zapomnij o znieczuleniu podczas porodu naturalnego w Łomży. Jak tłumaczą położne - do zrobienia znieczulenia potrzebna jest stała opieka anestezjologa przy CAŁYM porodzie, a żaden nie może spobie w Łomży pozwolić na bycie tyle godzin przy pacjentce z prostego względu - to uniemozliwia mu pracę czy pełnienie dyżuru na swoim oddziale.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
ja porodu zle nie wspominam rodzilam sam .a wszystko zalezy jakie sa polozne ja polecam dr sokola byl caly cas przy mnie i lezalam pozniej przez kilka dni ze wzgledu na dziecko i dr sokol przychodzil i pytal sie mnie czy wszystko ok czy mnie nic nie boli lecz obok dziewczyna meczyla sie juz 12 godz i nie mogla urodzi to jej lekarz powiedzial 1500 i bedzie miala cesarke mloda22
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
nie jestem pewna czy mając wskazanie do cesarki czy znieczulenia dostaniesz to bez problemów. Raczej Ordynator będzie kręcił nosem i twierdził że to nie jest książkowe wskazanie do porodu- tak mi relacjonowała znajoma. Ja rodziłam w Łomży , miałam wskazania i miałam problem z cesarką, znajoma z poważną chorobą(epilepsja) też miała wskazania do cesarki i były problemy...........Na co nie mozna narzekać to położne-wporządku babki-pomagają jak mogą:) Niektórzy lekarze też z prawziwego zdarzenia np dr Sokoł. Następny poród planuję w Białymstoku-PSK lub Arciszewscy-na Łomżę szkoda mi nerwów
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
A jakie macie doświadczenia z dr Zarembą? Czy przyjmuje on w jakiejś przychodni?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Zaremba-najlepszy lekarz! Kiedyś przyjmował-gabinety prywatne-Alfa-ul. chyba1 lub 3 Maja.-wjazd po lewej stronie od Piłsudzkiego.od strony Legionów gośka17
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
mam wskazania do znieczulenia ogólnego czyli do ogólnej narkozy-to co innego niż cesarka.jestem po urazie kręgosłupa a dokładnie po złamaniu trzonu kręgu w odc.lędźwiowym
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
ja też potwierdzam ze dr,tomasz sokół jest w tym calym gronie ok . ja rodzilam około 5 lat temu i dzieki temu lekarzowi moje dziecko żyje. rodzilam po odejsciu wod płodowych 24 godziny był to poród krzyżowy okropność i prosiłam z braku sił o pomoc i mi jej nie udzielono bo zaden lekarz tylko badal i krecil głowa ze dam rade.prosilam ze zaplace by mi tylko pomogli dali znieczulenie i nic . położne rozciagaly mnie co 15 minut bo brak rozwarcia i darły sie ze amatorki przychodza a nie w szkole rodzenia sie ucza rodzic. dopiero kiedy przyszła 3 zmiana pielegniarek to moż z nerwów spytal czy zajma sie mna czy mam rodzic druga dobe. i w tedy dr, sokół wziął wszystko w swoje rece i urodziłam w ciągu 15 minut. dzieki młodej położnej obyło sie bez cesarki w ostatniej chwili bo mala obróciła sie poprzecznie i zrobil sie popłoch a ona uratowala sytuacje . nie mam dobrych wspomnień z tego okresu.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Jedź do białego i na łomże skoda zdrowia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
nie wiem od czego zalezy opinia bo ja znam conajmniej 2 osoby ktore rodzily u nas z innego wojewodztwa i sobie chwala nasz szpital a przeciez nie mialy do czynienia wczesniej z zadnym z lekarzy...jedna z nich rodzila nawet 2 razy tak sie jej podobalo...ja niedlugo tez rodze i jak czytam ciagle takie opinie to juz nie wiem co robic i gdzie rodzic..narazie nie narzekam na lekarza a chodze do Pijagina i mam jak do tej pory pozytywne zdanie..wydaje mi sie ze kazdy porod jest inny i odczucia kazdej z nas sa inne ale w koncu tyle rodzi w Łomzy wiec chyba nie jest tak zle albo sie sama pocieszam...a co do cesarki to wiadomo nawet rzad mowil ze nalezy stawiac i propagowac naturalny porod dlatego pewnie nie chca zaduzo tych cesarek robic...powina byc mozliwosc wyboru no ale tak jest w Polsce ze jak sie nie zapłaci nic nie ma za darmo i taki sposobem zarabia Białystok a jak by tam zapytac kobiet ktory lekarz jest zly pewnie bylo by to samo co u nas i kazdy bylby ten gorszy chyba im mniej sie wie tym jest lepiej...Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
jak jest wszystko w czasie porodu ok to urodzic mozna wszedzie tylko ze problemy zaczynaja sie w sytuacjach awaryjnych kiedy nie przebiega wszystko jak należy. masze matki rodzily w gorszych warunkach ale czasy sie zmienily ale nie zawsze tak jest moze za wyjątkiem kolorowych gazet i gwiazd które płaca krocie za opieke w czasie produ i wygody. dlatego nam zostaje tylko marzyć ze my też w naszych szpitalach za nasze pieniądze bedziemy traktowani godnie i tak jak lekarze slubowali ze nie szkodzić a pomagać
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
ja polecam dr Głębickiego, zrównoważony, spokojny i dużym doświadczeniem. Przyjmuje na Bema nad zakładem fryzjerskim. Polecam!!! Opinie są różne ja rodziłam w Łomży i sobie bardzo chwalę, choć były spore problemy ze mną i moim dzieckiem, lekarze się starali i wszystko się udało, personel też ok! Moja koleżanka rodziła w Białymstoku i w Łomży. Twierdzi że nigdy w Białymstoku. Słyszałam też opinie z innych województw że Łomża jest dobra. POLECAM ŁOMŻĘ... select
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
moja kolezanka rodzila pare dni temu, trafila na sciane i na wredne polozne ktore sie darly a nie pomagaly. urodzila po 14 godzinach, powiedziala jak rodzic to nie w lomzy, i ja sie pewnie tego bede trzymac
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Doktor Zaremba przyjmuje prywatnie na ul. Bema na I pietrze nad zakladem fryzjerskim (w tym samym miejscu co dr Głębicki) a pracuje w szpitalu w Wysokim
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Powiem Wam coś z własnego doświadczenia, przyczyną naszego niezadowolenia nie są lekarze ani położne. Jak trafiamy tam to to wydaje się nam że jesteśmy jedyne i najważniejsze. Ja rodziłam dawno, pierwsze dziecko przyszło na świat po 30 godzinach bólu ale wiem że zrobiono wszystko co było trzeba chociaż byłam mamą tylko jeden dzień.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Ja również źle wspominam pobyt na ginekologii w Łomży. Leżałam bo miałam problemy z ciążą. Beznadziejna opieka ze strony lekarzy i większości położnych, zwłaszcza małej, grubej blond włosej starej panny - położnej. A lekarza wybrałam Zarembę i powiem - nie chwalę i nie polecam. Z drugą ciążą napewno do niego nie pójdę. Słyszałam natomiast dobre opinie o Pijaginie - pewnie też i do niego pójdę. Poród przyjmował dr Sokół. Poród był długi, ciężki ale Pan doktor bardzo przyjemny i rozmawiał cały czas ze mną jak mnie zszywał. Byłam zadowolona. Położne podczas porodu też ok.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
jeśli chodzi o położne to zależy jaka zmiana się trafi.ja przyjechałam na porodówkę w nocy była suuuper życiowa do rany przyłóż zmiana...a o siódmej zmieniły się i przeżyłam szok ! nie interesowały się mną i obok ,,koleżanką .popijały sobie kawkę i opowiadały kawały jak my zwijałyśmy się z bólu!co do lekarza to POLECAM DR.ROBERTA PIJAGINA dużo mu zawdzięczam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Ja rodziłam i w Łomży i u Arciszewskich i jeśli jeszcze będę rodzić na pewno pojadę do Białego,zamiast zastanawiać się na jakie "humorki"trafię .Tysiak za naturalny poród to pikuś wobec traumy jakiej można nabawić się w Łomży.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Tez słyszłam ze najlepiej trafic na wieczorna zmiane.Polecam dr Pijagina chodze obecnie do niego a jak porod bedzie wygladal to sie okaze oby bylo wszystko dobrze.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
ja tez rodzilam u Arciszewskich w bialym i polecilabym kazdej "niezdecydowanej".tez nie wiedzialam gdzie rodzic po przeczytaniu paru "ciekawych" rzeczy o lomzy.nie chcialam sprawdzac czy trafie na dobra czy tez na gorsza zmiane-wybralam klinike w bialym.i powiem wam ze warto bylo-urodzilam sama,obylo sie bez nacinania pomimo ze dziecko bylo dosyc duze i 5 godz.po porodzie czulam sie super i moge smialo powiedziec ze porod bede milo wspominac!!! :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Witam Mam prośbę, jeżeli ma ktoś numer do dr Głębickiego prosiłabym o podanie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Większość bzdur w tym wątku bierze się z tego że większość tu wypowiadających się ma blade pojęcie o ciąży, porodzie, jego przebiegu i fizjologii. Proponuję poczytać jakieś normalne książki, a nie bzdury które w większości piszą gimnazjalistki. Warto zapisać się też do szkoły rodzenia. W Łomży są dwie - Bona Familia i Szkoła Pani Jagody Eryng. Osobiście polecam tą drugą. Ważne aby pochodzić, posłuchać, pytać, pytać, pytać osoby które odbierają porody kilkanaście lat. Większość długich porodów bierze się z tego że na porodówkę trafiają kobiety, które jeszcze nie zaczęły porodu !!! Gdyby ta kobieta była świadoma i swoją wiedzę o porodzie opierała na fachowej literaturze oraz na wiadomościach wyniesionych ze Szkoły Rodzenia to by przyszła kiedy trzeba. Poród nie trawa tak jak to pokazują w filmach - "Rach, ciach i wszystko" Poród to kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt godzin. Najdłuższa jest pierwsza faza, ćwiczeniami, kąpielą można złagodzić ból, można się przygotować. Na porodówkę idziemy już z konkretnymi bólami porodowymi, a nie przepowiadającymi jak większość przychodzi. Poza tym większość rodzących, najczęściej pierwiastek chce być traktowana jak księżniczki. Ja to rozumiem, ale nigdzie nie będzie tak że kilkanaście godzin i położne będą stały nad jedną księżniczką i przyglądały się jak nic się nie dzieje. Fakt, że nie stoją i nie interesują się świadczy że poród przebiega prawidłowo i nie ma nic niepokojącego. Pacjentka i dziecko są cały czas monitorowane i nikt nie pozwoli nikogo zabić. Ani żaden lekarz ani żadna położna nie jest zainteresowana aby specjalnie i złośliwie męczyć pacjentki. Uwierzcie, jeżeli coś się dzieje z pacjentką bądź dzieckiem, pomoc i akcja jest natychmiastowa. Ból niestety jest ściśle związany z porodem, jak ktoś się panicznie boi to można sobie pojechać prywatnie do Białegostoku, ale proszę pamiętać, że w klinikach jesteście drogie Panie witane. Jest opieka, ale tylko jak wszystko jest OK. Gdy są komplikacje, od razu kliniki WYGANIAJĄ do szpitali publicznych. To też należy wziąć pod uwagę. Jeżeli któraś z Pań chciałaby kontakty do szkół rodzenia, chciałaby normalnej rady w sprawie porodu to chętnie pomogę. Proszę o maila. woland76@poczta.onet.pl pozdrawiam Ola
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Witam!Ja też polecam dr Głębickiego!Lekarz z długoletnim doświadczeniem,bardzo sympatyczny!Numer do pana Dr Głębickiego:602-605-754 select
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
wyciagnelas- nie wiem dlaczego- temat ktory byl aktualny 5 m-cy temu i co robisz? zarzucasz dziewczynom ktore sie tu wypowiedzialy ze sa "zielone"? smieszne podejscie do tematu-zamiast krytykowac przeczytaj uwaznie co te dziewczyny pisza. kazda z nas ma swoje odczucia podczas porodu i po nim tez.to co czujemy podczas trwania calego porodu nie ma nic wspolnego z tym jak czujemy sie traktowane.opinie na temat lomzynskiej ginekologii byly , sa i beda podzielone-tak samo jak i w wielu innych szpitalach.a to nie ma zwiazku z tym czy kobieta chodzila do szkoly rodzenia czy tez nie,czy czytala "normalne ksiazki" czy tez zwykle gazety. ja nie rodzilam w Lomzy ale czytajac opinie tych kobiet ktore rodzily w Lomzy obojetnie czy byly zadowolone czy nie-nie widze nigdzie tego co Ty twierdzisz-ze one szly na porodowke myslac ze to "bulka z maslem".!!! urodzilam dwoje dzieci naturalnie-zadne w Lomzy(drugie wlasnie w klinice w Bialym) i nie chodzilam do szkoly rodzenia i jakos dalam rade.i jestem napewno nie pierwsza i nie ostatnia ktora bez chodzenia do szkoly rodzenia wiedziala kiedy jechac do szpitala,jak oddychac podczas porodu,kiedy przec.....pierwszy porod byl dluzszy od drugiego ale.....mimo to oba porody bede milo wspominac .......i za to podziekowalam lekarzom i poloznym ktore przy mnie byly w tych chwilach!!!!! a co do prywatnych klinik-to powiem krotko-nikt nikogo nie WYGANIA. zglaszajac sie do kliniki wszystkie pacjentki sa informowane na jakich zasadach to wszystko sie odbywa. kazda z Pan wie na co sie decyduje i wie ze dopiero po 37 tyg klinika podejmie sie przyjecia porodu. a jesli z maluszkiem cos bedzie nie tak to niestety- ALE TO NIE JEST PROBLEM TYLKO KLINIK ALE ROWNIEZ WIELU INNYCH PANSTWOWYCH SZPITALI-bedzie musialo byc ono przekazane tam gdzie sa odpowiednie warunki i odpowiednie aparatury medyczne. wiec Twoje teorie o wyganianiu nie maja realnego pokrycia!!!!! poza tym mysle ze powinnas wiedziec ze nawet znieczulenie ZZo nie polega na tym ze kobieta je dostanie i od poczatku do konca nic nie czuje i nie wie co to bol,nie wie co to skurcze parte- gdyby tak to wygladalo....no coz wtedy porody bylyby "bulka z maslem"!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Jesli Oleńka jest tą osobą o której myślę to pod jej opieką poród jest naprawdę "byłka z masłem" i w pełni zgadzam się z tym co napisała. To osoba której warto zaufać, fachowiec w każdym calu.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
niestety porody nie beda nigdy "bulka z maslem"-nawet jesli bedziemy nie wiem jak przygotowane,nawet jesli bedzie super polozna i lekarz.......to nie my decydujemy o tym tylko natura a ta bywy nieprzewidywalna. jak najbardziej wiedza ito co pisze Olenka jest ksiazkowe i fachowe-jesli jest polozna i pracuje w jednej ze szkol rodzenia to oczywiscie mozna jej zaufac. problem polega na tym ze te kobiety ktore zle i negatywnie wspominaja swoj pobyt i porod na lomzynskiej ginekologii nie czuly sie tam odpowiednio potraktowane i nie sadze ze mialy na mysli trzymanie za raczke przez lekarza badz polozna przez 20 godz. czy szkola rodzenia przygotowuje moze tez do tego ze moze sie trafic lekarz ktory z jakichs tam powodow bedzie mial gorszy dzien i zacznie krzyczec??? albo polozne ktorych praca nie jest latwa wsrod krzykow tez w nerwach odkrzyknie cos niemilego do pacjentki ktora akurat z bolu krzyczy??? jestesmy tylko ludzmi i miewamy raz lepsze raz gorsze chwile !!!nawet lekarze i polozne!!!ale tez i kobiety rodzace!!! znam przypadek ze dziewczyna rodzac swoje drugie dziecko tak sie denerwowala wspomnieniami z pierwszego porodu- podczas ktorego zostala "niemile" potraktowana bo przezywala swoj bol krzyczac-nie ptrafila wspolpracowac z polozna ktora robila co mogla. niestety bardzo czesto w takich chwilach nasze emocje sa silniejsze od zdrowego rozsadku i cala teoria ktora znamy.........idzie w sina dal. ale nasze odczucia pozostaja i niestety sa raz lepsze a raz gorsze!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
A Dr Puchnarewicz ma swoj gabinet w szpitalu tym?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
kto jest teraz ordynatorem na ginekologii?? czy wiecie co to usg chirurgiczne?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
no cóż ciekawy temat, miałam watpliwa przyjemność być pacjentką patologi ciąży i położnictwa w Łomżyn i nie mogę powiedziec nic dobrego na ich temat, byłam i jestem też pacjentką u Arciszewskich i uważam że wolę iść i zapłacić legalnie w kasie kliniki 1000zł za poród i mieć świadomość że traktują mnie jak człowieka, od pierwszych minut do końca jest przy mnie położna i jak trzeba trzyma za rękę, przez cały czas jest anestezjolog który czuwa nad znieczuleniem i lekarz prowadzący. Wszyscy są życzliwi i uśmiechnięci bez różnicy o której rodzisz. Dziecko dostaje szczepionki za które normalnie trzeba byłoby dopłacić. W trakcie gdy leżysz też nie ma problemu z czysta poscielą, wydzialem wkładek, możesz spokojnie iść się wykompać i masz świadomość że dziecko nie udui sie od płaczu gdy ciebie nie będzie. A na koniec dostaniesz całą wyprawke dla dziecka łącznie z rożkiem. A w łomżyńskim szpialu... leżysz i czekasz na zmiłowanie pańskie, jak chcesz by było ci lżej to dajesz po kontach w łapę. Szkołę rodzenia oczywiście polecam bo faktycznie wiele daje szczególnie tym które rodzą po raz pierwszy.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Stanowczo odradzam poród w łomży rodziłam tam półtora roku temu i miałam naprawde łatwy poród ale trafiłam na taką zniane że to były najgorsze chwile w moim życiu. Wogóle mnąsię tam nie interesowano od początku wmawiano mi że jeszcze nie rodze. A kiedy już naprawde zaczełam rodzić to musiałam je wołać Piękna kobieta to raj dla oczu, piekło dla duszy i czyściec dla kieszeni.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
bliska mi osoba właśnie leży na ginekologii i jesteśmy pełni podziwu jaką wspaniałą ma opieke, serio. Mnie tam nie ma ale mam kontakt z nimi i szczególnie chwałą sobie jakąś doktorke i ordynatora. Uratowali dzieciątko przed śmiercią, miało słabe nawet zanikające tętno a teraz serduszko bije normalnie po jednej dobie pobytu, nie żałują czasu na badania. Ja nie rodziłam w Łomży bo chwilowo mieszkam w innym mieście. Chcę powiedzieć kilka słów o szkole rodzenia. Nie poszłam bo bałam sie że naucze sie tam pewnego schematu, że jeśli podczas porodu wydarzy sie coś nieoczekiwanego, o czym nie uczą w szkole rodzenia to spanikuję. Cały poród współpracowałam z położnymi, one mnie nauczyły w kilka sek jak oddychać, jak przeć itp, nie darłam się jak opętana tylko słuchałam, zadawałam pytania.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
Warto droga e-milo poznać trochę fizjologii - każda kobieta inaczej reaguje na ból, ma inne bóle porodowe, zresztą każdy człowiek ma indywidualny dla siebie poziom bólu, który zniesie. A to że Ty nie darłaś się jak opętana to chwała Ci za to, bo może nie było tak źle, jednak nie możesz w ten sposób cechowac i dzielić kobiety na te które drą "chałapę", bo udają że je boli a te które milczkiem znoszą to i owo. To jak chyba powinnaś już wiedzieć, jest bardzo indywidualna sprawa. Inną sprawą są bezzasadne roszczenia i postawa takich pacjentek, które myślą, że są jedyne na sali i że to o nie, a nie o inne trzeba tylko dbać.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
oj chyba mnie nie zrozumiałaś. Trochę tej fizjologii znam:) o reakcji na ból też wiem wystarczająco wiele. Ja nie mówie że zerwałam się z chionki i jadąc na porodówke byłam zielona w tych sprawach, wiedziałam wystarczająco wiele z tym że nie chciałam się "uczyć rodzić'' przed porodem. Napisałam że ja nie darłam sie jak opętana i nie wspomniałam nawet słówkiem o innych kobietach, nikogo nie krytykuję swoim postem bo nie po to go napisałam. W moim wypadku akurat wystąpiło wiele tego typu komplikacji o których nie mówi się w szkole rodzenia, chodziło mi o to że nie miałam w głowie żadnej nauki, polegałam na położnych, rozmawiając z nimi, dowiadywałam się czemu sie tak dzieje itp, pewnie znając siebie gdybym poszła do szkoły rodzenia to bym spanikowała podczas porodu, nie miałabym tak dobrego kontaktu z położnymi i być może darłabym sie jak opętana. Ja pisałam o sobie nie innych kobietach. Jedna PAni skrytykowała tu kobiety które nie chodzą do szkoły rodzenia, ja czułam że nie byłoby to dla mnie dobre i dobrze zrobiłam. Myślę że każda z nas wyczuwa co będzie dla niej najlepsze, ma w ciązy jakiś dodatkowy zmysł. Myślę że myłisz się w ostatnim zdaniu. Jadąc do naszego szpitala żadna nie spodziewa się luksusowych warunków i wspaniałego, cierpliwego personelu. Kobiety nażekaja często na naszą porodówke bo mają racje. Poczytaj www.rodzicpoludzku.pl i powiedz ile z tego jest na łomżyńskiej porodówce
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: lekarze oddzialu polozniczego w lomzy |
ok:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |