czwartek, 28 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Wypadek na basenie

Czy ktoś wie co się wydarzyło? Zabrali kogoś "eRką" na sygnale z basenu,

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

instruktor sie utopił

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

szkoda ze nie ty



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

przywiezli prąd, bo rozebrali

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

były dwa radiowozy i karetka, przez okna było widać że kogoś reanimują....

;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

też widziałam,że zawinęli kogoś w folię termiczną i zabrali. Może ktoś się podtopił

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

http://4lomza.pl/index.php?wiad=21607

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

http://4lomza.pl/index.php?wiad=21607

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

"W piątek po południu doszło do wypadku na basenie przy ul. Niemcewicza w Łomży. 17-letnia dziewczyna, podczas pływania nagle zaczęła się topić. Świadkowie mówią, że dziewczyna leżała na dnie basenu gdy wyciągnęli ją ratownicy."



to gdzie byli ci ratownicy gdy ona sie topila? przeciez nie powinno dojsc do sytuacji, ze "lezala na dnie basenu".

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Ona nurkowała a nie pływała

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

ale ratownicy powinni pilnować ..



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

O pracy lub może wypoczynku ratowników można pisać dużo,ale nie że pracują. Byłem świadkiem jak pilnująca ratowniczka siedziała na słupku,tyłem do brodzika gdzie bawiło się kilkoro dzieci i jak na ratownika przystało pisała sms !!!

Zdarzały się sytuacje że przy basenie nie było żadnego ratownika,(wszyscy w "kantorku") to jak tu mówić o ich pracy ?
Powiedzmy sobie szczerze,ratownikami to byli tylko z nazwy bo mieli wszystko i wszystkich serdecznie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

I nadal będą mieli "wszystko i wszystkich serdecznie" jeżeli nie będziemy reagować - my użytkownicy basenu. W końcu to leży w naszym interesie, żeby oni wykonywali swoją pracę należycie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Jestem dość częstym użytkownikiem tego basenu i nie mam większych zastrzeżeń co pracy ratowników. A ty ozyrys9 jezeli gdzies pracujesz to nie wmawiaj ludziom , że tylko i wyłącznie zajmujesz się pracą. Ja gdybym widział , że na basenie znajdują się osoby które potrafią pływać też w tej chwili bym się udał do kantorka np ; na śniadanie jednym okiem patrząc co się dzieje. Tyle odemnie i przestańcie już narzekać na ten basen bo staje się to zaj****e nudne. Kto se umie poradzić , poradzi sobie w każdej sytuacji a nie "zawód syn , etat w domu " .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

No tak... tylko ze dzieki ich zaniedbaniu dziewczyna jest w ciezkim stanie na OIOMie....

_____________________________________________________


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

JEFREY - zgadzam sie z Toba. Kiedys jak bym stary basen i chodzilem poplywac to w ogole ratownicy siedzieli w tym calym kantorku, ale najwidoczniej tez mieli to gdzies.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

ZGROZA - utopić się na basenie pod okiem ratowników... Wycągnijmy wnioski puszczając swoje małe dzieci na basen... oby nie było zapóżno.... Życzę zdrowia nieszczęsnej dziewczynie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Współczuje rodzicom - bo to 17 letnie dziecko - posyłali na basen przekonani, ze jest ono bezpieczne.

Jeśli którakolwiek z moich opinii narusza obowiązujące zasady, normy prawne, etykietę, propaguje przemoc, jest wulgarna, wzywa do nienawiści na tle religijnym, rasowym, czy wyznaniowym, lub jest po prostu obrzydliwa - to po prostu jej nie czytajcie :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

No tak... tylko ze dzieki ich zaniedbaniu dziewczyna jest w ciezkim stanie na OIOMie.

jakiemu zaniedbaniu??? dziewczyna nurkowala ciagle i ciagle byla pod opieka plywala bardzo dobrze to byly sekundy wiec skoro nie wiesz nie wypowiadaj sie!


ZGROZA - utopić się na basenie pod okiem ratowników... Wycągnijmy wnioski puszczając swoje małe dzieci na basen... oby nie było zapóżno.... Życzę zdrowia nieszczęsnej dziewczynie.

nie chcesz nie puszczaj swojego dziecka tylko te male dzieci musza byc pod opieka rodzicow wiec zastanow sie zanim cos napiszesz. poza tym kazdy powinien wiedziec ze nurkowanie nie jest zbyt bezpiczną "zabawa"
wiec zanim pouscisz dziecko na basen poinstruuj je zeby nie nurkowalo bo tak to sie wlasnie moze skonczyc!

prawda jest taka ze na tym forum zawsze tworza sie z d...y wziete teorie i tworza je ludzie ktorzy nie maja pojecia o calej sprawie! zawsze szukacie sensacji! ja nie wiem czy wam sie nudzi czy o co chodzi!!

zanim zaczniecie gadac glupoty dopytajcie ludzi ktorzy wiedza jak bylo i nie tworzcie historii!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

z tego co mi wiadomo to ta dziewczyna plywala od kilku lat i cwiczyla plywanie pod woda.. a jezeli jest na basenie 70 osob to nie bylbym taki pewny co do tego czy 5 ratownikom uda sie objac zasiegiem wzroku wszystkich ludzi... zachlystnela sie woda i wyszlo jak wyszlo.. zeby nie Ci ratownicy to da dziewczyna znalazla by sie na przykoszarowej to oni przywrocili jej prace serca.. inni uzytkownicy tez powinni zwracac uwage na innych ludzi korzystajacych z plywalni i jak zobacza ze jest cos nie tak to informowac o tym od razu ratownikow..

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Basen to nie brudna rzeka tu wszystko widać po to są ratownicy by nie dochodziło do takich historii.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Nie dociera do mnie jak może utopić się dziecko w miejskim basenie - pod nadzorem ratowników. Stan dziewczynki jest krytyczny. Nie reanimowano jej. To były pozory reanimacji.

Ja na pewno nie puszczę dziecka na łomżyński basen, Wam też odradzam.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Jakie pozory reanimacji? Już takie pierdoły piszecie, że głowa boli. Albo się kogoś reanimuje albo nie ! Trzeba być skończonym idiotą, bezmózgim czubem, żeby takie głupoty opowiadać.
Jak to nie reanimowano jej? A co ratownicy robili? stali i przyglądali się?
Udzielono pierwszej pomocy, każdy by tak zrobił, pierwszy odruch każdego NORMALNEGO człowieka to ratować życie potrzebującego. Ale jeśli tutaj takie bzdury się pisze o pozornej reanimacji to nie ma o czym gadać. Te forum to totalna porażka.
canyon zanim coś jeszcze napiszesz weź porządny rozbieg i walnij czerepem w ścianę, może wtedy coś logicznego nabazgrolisz paluchem na klawiaturze. Żal

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

jesli winni, to utopic ratownikow. beda mieli za swoje

jedyny prawdziwy jasio :}

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

o jasiu ale ty jestes kretynem totalnym!!!! szukacie sesnacji ratownicy zrobili wszystko co zrobic powinni - poza tym ona sie nie utopiła nie kraczcie!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

dzisiaj się dowiedziałam,że są bardzo marne szanse na to,że dziewczyna wróci do zdrowia. Podobno jest jak "macina"...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Czy nie macie wrażenia, że woda w naszym basenie faluje

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

totalitaryzm

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Sprawę bada prokuratura, i dopiero po jej dochodzeniu dowiemy się czy ratownicy zrobili wszystko, aby uratować dziewczynę. Sprawa i tak prawdopodobnie zakończy sie na wokandzie. Sprawa jest skandaliczna, a obrońcy ratowników to najprawdopodobniej znajomi, rodzina lub sami zainteresowani.

Jeśli którakolwiek z moich opinii narusza obowiązujące zasady, normy prawne, etykietę, propaguje przemoc, jest wulgarna, wzywa do nienawiści na tle religijnym, rasowym, czy wyznaniowym, lub jest po prostu obrzydliwa - to po prostu jej nie czytajcie :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

hmmm w artykule napisano, że
"(...)Ciało niespełna 17-letnia dziewczyny dostrzeżono na dnie basenu. Ratownicy wydobyli je z wody, rozpoczęli reanimację i wezwali pogotowie ratunkowe.(...) http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=21634

Więc z tego wynika, że nie widzieli jak dziewczyna się topiła?, nie obserwowali tafli wody?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

N U R K O W A Ł A !!!

Wiecie co to oznacza? Mnieju więcej tyle że jest przy dnie i ponad taflę nawet się nie wychyla...

Zgadzam się z niektórymi przedmówcami - "teoretyków" zawsze znajdzie się miliony...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

jenny22 tez jestes kretyn
sad osadzi czy zrobili wszystkoczy nie. a twoje zdanie ile zrobili jest gowno warte.

nawet jesli podczas reanimacji zrobili wszystko, to rownie dobrze gowno mogli zrobic by do tej tragedii wcale nie doszlo

jedyny prawdziwy jasio :}

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Rodzino i przyjaciele ratowników !
Wasze miłe słowa nie wrócą zdrowia dziewczynie która miała być na bezpieczna na basenie. Byłem i widziałem jak ratownicy nie zwracali uwagi na dzieci było ich tylko czworo i ratownicy widocznie wyszli z założenia że nawet tyłem widzą co się dzieje. Byłem na wielu basenach i widziałem że jak tylko ratownik zauważył że może mieć trudności z obserwacją ze swojego miejsca, to chodził wokół basenu sam lub z innym.
Na tym basenie widziałem dwoje ratowników,ale zajętych wyłącznie sobą i pisaniem SMS.
Nie ważne czy w wodzie jest 7 czy 70 osób ratownik ma mieć wszędzie oczy.

jefrey7253! Powiedz rodzicom i tej dziewczynie ,że ratownicy zajmowali się nie tylko pracą bo przecież ,każdy tak pracuje.(jak sam piszesz do mnie)

A swoją drogą ciekawe co byś mówił gdyby to był twój bliski członek rodziny.

Krótko mówiąc "ratownicy" dali popis swojej pracy.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Każdy ma na ten temat swoją opinię....
Polacy uczą Kubicę jak ma jeździć, uczą piłkarzy jak mają grać... no cóż, taki naród niestety.

Sam przypominam sobie jak próbowałem pływać jak najdłużej przy dnie, lub bawić się z kumplami w "kto dłużej wytrzyma pod wodą"... i co - to ma byc powód żeby po mnie od razu ratownik skakał?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Trzeba powiedzieć, ze teraz ratownicy pilnują porządnie już pływających. Szczególnie jak jest ten starszy facet w okularach. Stoją często po przekątnej basenu, chodzą wokoło w 2 osoby i trzymają koncentrację i kontakt wzrokowy. Od razu inaczej to wygląda - profesjonalnie.
Niestety wcześniej można było zaobserwować inne podejście (szczególnie jak byli na zmianie młodzi ratownicy wraz z Panią ratownik, często NIKT nie poruszał się w obrębie basenu, za to w kantorku jakoś tak - naprawdę trudno jest dostrzec z tego miejsca co dzieje się pod wodą) , chyba nikt sobie nie zdawał do końca sprawy, jakie niebezpieczeństwa czyhają w wodzie. Ostatnie tragiczne wydarzenie podziałało najwyraźniej na wyobraźnię niektórych ludzi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Szanowni forumowicze,

pewnie większość z Was zapomniała już o wspomnianym w tym wątku wypadku, w którym poszkodowana została moja 16-letnia siostra Paulina. W międzyczasie byliśmy świadkami innej tragedii, na skalę narodową, podczas gdy Paulina walczyła o życie na Oddziale Anestezjologii i Itensywnej Terapii łomżyńskiego szpitala. Do dziś nikt z najbliższej rodziny nie zdecydował się publicznie zabrać głosu w sprawie Pauliny, głównie z powodu targająych nami emocji, wśród których dominuje ból i poczucie bezradności.

Chciałbym na wstępie podziękować lekarzom Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, przede wszystkim za ratunek i pomoc udzieloną w pierwszych chwilach spędzonych przez Paulinę w szpitalu, ale również wyrazić ogromną wdzięczność lekarzom i personelowi Oddziału za niezwykle troskliwą opiekę, którą otoczyli moją siostrę, która przebywa tam do dnia dzisiejszego.
Chciałbym również złożyć gorące wyrazy wdzięczności personelowi Szpitalnego Oddziału Ratunkowego za sprawną reanimację na izbie przyjęć.

Rzeczywiście jak ktoś już wspomniał w tym wątku Paulina pływała dobrze. Moim zdaniem nawet bardzo dobrze. Bardzo zależało Jej na tym, aby zwalczyć wadę postawy - skoliozę, z którą zmagała się od wczesnego dzieciństwa. Właśnie dlatego była częstym bywalcem naszej pływalni, mniej więcej od 6-tego roku życia. Podczas modernizacji basenu wyjeżdżała z Tatą do Zambrowa. Mogę śmiało napisać, że na pływanie była niejako skazana.
Nie zdarzyło jej się chorować na nic poważniejszego niż przeziębienie, nigdy nie stwierdzono u niej żadnych poważnych schorzeń, nie zdarzały Jej się omdlenia, nigdy także nie skarżyła się na problemy ze strony układu krążenia. Odżywiała się właściwie i między innymi dzięki uprawianiu sportu nigdy nie przyszło jej do głowy, jak nieraz to ma miejsce w przypadku dziewcząt w jej wieku, żeby się odchudzać. Jednym słowem była okazem zdrowia i pewnie dlatego przeżyła ten swój pierwszy w życiu wypadek, w wyniku którego również pierwszy raz w życiu trafiła do szpitala. Szkoda tylko, że od razu na Oddział Intensywnej Terapii, bo jestem przekonany, że wcale nie musiało się tak stać i pewnie by się nie stało, gdyby nie niezwykły splot wydarzeń, w których wydaje mi się główną rolę grała zwykła ludzka niekompetencja.

Wiem, że Paulina utonęła na torze piątym na głębokości 1,20m. Według mojej wiedzy jedynie 2 osoby pływały wtedy na basenie a za bezpieczeństwo dwojga pływających odpowiadało 2 ratowników. Została wyciągnięta z wody przez jednego z nich, lecz nie wiadomo jak długo znajdowała się pod wodą. Resuscytacji podjął się instruktor pływania, który wcześniej zakończył zajęcia z podopiecznymi, oraz podobno jeden z ratowników. Zastanawia mnie dlaczego ratownicy musieli sięgać po pomoc osoby trzeciej. Czyżby zabrakło wiedzy, doświadczenia, a może zimnej krwi?
Fakt, że resuscytcja przeprowadzana była "ręcznie" swiadczy albo o braku odpowiedniego sprzętu ratunkowego (defibrylator, tlen+maska, worek ambu) albo o braku umiejętności ratowników w posługiwaniu się takim sprzętem. Miałem nadzieję, że modernizacja pływalni polegała na czymś więcej niż remont infrastruktury, że nastąpiła rzeczywista poprawa bezpieczeństwa. Tyczasem na nowym łomżyńskim basenie akcje ratownicze przeprowadza się metodami polowymi, zupełnie tak, jakby nie była to pływalnia z prawdziwego zdarzenia a raczej plaża nad brudną rzeką.
Karetka pogotowia zjawiła się po ok 8 minutach od wezwania przez ratowników. Na izbie przyjęć szpitala stwierdzono brak tętna i przywrócono pracę serca za pomocą defibrylatora oraz przeprowadzono intubację i wentylację zastępczą. Oznacza to, że Paulina przez całą drogę z basenu do szpitala nie była zaintubowana oraz że podczas transportu zanikło tętno, co najwidoczniej uszło uwadze wiozacego ją lekarza. Wspomnę tylko, że karetka "R-ka" wyposażona jest zarówno w defibrylator, jak i zestaw rurek do intubacji, pulsoksymetr (przyrząd do moitorowania tętna i nasycenia krwi tlenem), a nawet (z reguły przenośny) respirator. Dodatkowo wytyczne Polskiej Rady Resuscytacji mówią w rozdziale 7 punkcie 7c "Pulsoksymetrię i gazometrię krwi tętniczej powinno się wykorzystać do oceny jakości wentylacji oraz określenia właściwego stężenia tlenu w mieszaninie oddechowej. Należy rozważyć szybką intubację i wentylację zastępczą u pacjentów nieprzytomnych lub tych,
u których wyżej opisana terapia nie daje zadowalających wyników." mowa tutaj o pacjentach po podtopieniu, którzy pozostają nieprzytomni, a w takim mniej więcej stanie była moja siostra podczas odbioru przez lekarza karetki z basenu. Wcześniej ten sam dokument PRR mówi "Dlatego natlenienie, wentylacja i perfuzja powinny być przywrócone tak szybko, jak to tylko możliwe". W świetle tego fakt, że basen od szpitala dzieli dystans jedynie 500 metrów nie powinien zwalniać załogi karetki od podjęcia najskuteczniejszych z możliwych działań ratunkowych.

Paulina póki co nadal jest w ciężkim stanie, oddycha za pomocą respiratora, a rokowania co do jej stanu zdrowia w przyszłości są mgliste. Mam nadzieję że ten wypadek a także moja powyższa relacja skłonią niektórych do refleksji. Tych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo innych do refleksji nad swoim powołaniem, nad swoimi kompetencjami i sumiennością w wykonywaniu obowiązków. Tych odpowiedzialnych za obiekty użyteczności publicznej nad ich stanem i bezpieczeństwem osób z nich korzystających.

Grzegorz



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Brak mi słów - współczuję

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

gutek, przeczytaj jeszcze raz swój post w tym temacie i odnieś się teraz, do słów napisanych przez brata poszkodowanej. Po Twoich postach w tym i w innym temacie (wiesz w którym) domyślam się że tam byłeś i wszystko widziałeś. No chyba, że jesteś z MOSiR-u i dla tego tak zaciekle bronisz "swoich"? Czekamy na odpowiedź... Wiem że tam jesteś...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

prokurator powinien zainteresować się tymi ratownikami jak i całym zarządem tego basenu.... bo to się w pale nie mieści.

;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Wiem, że Paulina utonęła na torze piątym na głębokości 1,20m. <- jakby utonela to by juz nie żyła

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

jenny22 napisał(a):

> Wiem, że Paulina utonęła na torze piątym na głębokości
> 1,20m. <- jakby utonela to by juz nie żyła
idioto jeden, najpierw zajzyj do slownika i zobacz jakie sa znaczenia tego slowa.

utonąć
1. «stracić życie wskutek całkowitego zanurzenia się w wodzie i uduszenia się»
2. «opaść na dno»
3. «zagłębić się lub skryć się w czymś całkowicie»
4. «zagubić się w masie czegoś»
5. «zostać całkowicie zaabsorbowanym czymś»
6. «obfitować w coś»

2.!!! i dodatkowo dziewczyna byla reanimowana, czyli juz nie oddychala.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

może byc 200 osób na basenie a ratownik jest od tego by pilnowac każdej osoby czy umie pływać cze też nie.poprostu zaniedbanie obowjązkow i doprowadzenie do podtopienia a to już jest rażący błąd.niema żadnego usprawiedliwienia dla takich osób oni maja dbać o ludzkie życie.to nie jest praca na budowie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

jenny22 - kolejna chodząca inteligencja, co to wszystkich poucza...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

nie poucza tylko trzyma sie faktow!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

dlaczego przejmujecie sie ta dziewczyna, skoro mordujecie -zabraniajac stosunkow ze swoim bliznim
kochaj blizniego jak siebie samego
porabani katolicy, placza za jedna dziewczyna ktora i tak moim zdaniem jest juz warzywem, podtrzymuja ja przy zyciu sztucznymi pompkami bo bog zabronil zabijac'
a co sami robia ukradkiem, - do profecjonalizmu jest im daleko

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

szczebiotka istoto ułomna proszę cię ładnie, chociaż w tym temacie zamknij mordę i sie nie udzielaj. Zajmij się kobieto sobą, albo czymś pożytecznym.

Nie Twoja sprawa, czy jest podtrzymywana przy życiu sztucznie i czy będzie warzywem profeCjonalistko za dychę. Jak pewnie zauważyłaś rodzina tu zagląda i wypadałoby chociażby ze względu na nich zachować odrobinę taktu, jeśli współczucia w Tobie nie ma.

Już kiedyś Cię prosiłam i prośbe ponowię... Zgłoś się w końcu na leczenie...

___________________________________________________________

Nie ma miłości, są ciężarówki ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

ale ona ma racje. meczy sie pod respiratorem zamiast spac spokojnie.
kiedys zydow tez podtrzymywali przy zyciu, podczas gdy normalnie by umarli - to sie nazywa katowanie, torturowanie

jedyny prawdziwy jasio :}

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

analogicznie mozna powiedziec o sezonie na kąpiele:

przyszła wiosna, będą warzywa

jedyny prawdziwy jasio :}

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

A skad wy wiecie ze bedzie warzywem? Gdyby byl to ktos z waszych bliskich to nie caly miesiac po wypadku tez uznalibyscie ze to warzywo? I jasiu kazalbys siostre odlaczyc? Co z tego ze jest pod respiratorem? Wiecie wy w ogole co to znaczy? Kazdy kto pod respiratorem jest juz wedlug was tylko na sile podtrzymywany przy zyciu? Gowno wiecie o sytuacji nie macie pojecia czy reaguje moze na jakies bodzce np. Dlaczego nie majac bladego pojecia na jakis temat koniecznie musicie i tak swoje nic nie warte bzdety wypisywac?
Uszanujcie do cholery tragedie rodziny, sprobujcie postawic sie na ich miejscu a jezeli nie potraficie tego zrobic to stulcie pyski i idzcie seplenic w innym temacie tepe lychy....

_____________________________________________________


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Szczebiotka i jasiu zamilcz, zamilcz. Kultury i delikatności więcej proszę.> Bardzo niestosownie się odzywacie. Nie można tracić nadziei, po dłuższych okresach były szczęśliwe zakończenia. Cały czas wierzę, że stanie się coś dobrego i otrzymamy informacje na które wszyscy czekamy. Tego Paulince gorąco życzę. Nie wiem ile czasu Paulinka przebywała w wodzie.
By przeciąć jednak pewne niedomówienia jako pewną informację (źródło pewne) mogę podać, że reanimacji wraz z ratownikiem podjął się instruktor pływania będący zarazem instruktorem ratownictwa wodnego. Była to w tym czasie osoba o najwyższych kwalifikacjach w tej dziedzinie. To było bardzo dobrym zbiegiem okoliczności. Nie ma znaczenia, to że nie pełnił on dyżuru ratowniczego. Wówczas ratownicy by działali też fachowo sami. Ta osoba trzecia to człowiek szkolący ratowników, weryfikujący ich, egzaminujący i nadający uprawnienia. Nie dziwię się, że ratownicy chętnie skorzystali z pomocy osoby, o takich kwalifikacjach. Ambu też było używane.

Panie prezydencie to dla Łomży defibilator jest zbyt drogi i inne wyposażenie wspomagające ożywianie? Może tych ratowników jest tam zbyt mało, co bedzie jak przyjdzie maksymalna ilość ludzi przewidziana regulaminem pływalni. Jak to się też ma do przepisów w tym względzie? Może Wysoka Rada Miasta coś pomoże w tej sprawie lub inne organy do tego powołane.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Witam. Nie wiem jak to jest możliwe że każdy tu wie wszystko najlepiej w tym temacie. Wydarzył się wypadek i już wielka sensacja i szukanie winnych, a oczywiście kto ma być winny jak nie ratownicy. Ludzie litości toć uratowali dziewczyne i ona żyje. A wy teraz się mądrzycie, że to robili a tego nie itd i teksty w stylu że się nie przykładali do obowiązków albo coś pozorowali są żałosne... Bo pytam teraz kto z was w swojej pracy czy w szkole od A do Z zajmuje się tym co ma robic? Każdy z was a to porozmawia z kimś albo smsa napisze czy cos innego. Oczywiście możecie powiedzieć ze ratownik odpowiada za życie kogoś innego, ale to nie zmienia faktu że też może zająć się czymś innym w pracy bo to też człowiek a nie robot. A kwestiami czy zrobił w tej sytuacji tyle ile trzeba oceni prokuratura. Proszę więc skończcie oceniac i komentować bo to nie ma sensu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Rzeczywiście mam nadzieję, że sprawę dogłębnie zbada prokuratura. I mam nadzieję, że przyjrzy się również pracy pana doktora z karetki, chociaż jak pokazuje poniższy artykuł:
http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=8631
prokuratura już miała co najmniej jedną sposobność, by przyjrzeć się jego działalności.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Ubolewam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Chce kupić tabletki zelixa15mg proszę o kontakt

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Zelixa15mg

Chce kupić tabletki zelixa15mg proszę o kontakt

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

doszly mnie sluchy ze wspaniala opieka lekarska robi cuda

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

szczebiotka napisał(a):

> doszly mnie sluchy ze wspaniala opieka lekarska robi cuda


To chyba nieprawda, gdyz nawet lekarza zrezygnowali z pomocy twojej osobie, a przeszczep mozgu jeszcze na dzien dzisiejszy nie wchodzi w gre. A moze poprostu tobie dobrego faceta potrzeba lub jakiej terapii hormonalnej?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

wklejasz i sklejasz i mieszasz jedna sprawe z druga, a o co ci chodzi ......?
K OCI MOWIL ZE TO JA SIE TOPILAM????
i po co chczesz mi dolozyc hormonami,??????????????
POTRAFIE PISAC SKLADNIE ALE NIE POPRAWIE, moj mozg pracujeee..

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

nie chodzi mi o przyzwolenie na odlaczanie, a o jego sens. nie chcialbym by ktos mnie do jakiejkoliek maszyny podlaczal, a tym bardziej by decydowal za mnie ktos, czy mam sie meczyc, zyc i zwijac sie z bolu, byc warzywem, czy umrzec.
Skoro mam umrzec to umre i zadna maszyna mnie nie powstrzyma

jedyny prawdziwy jasio :}

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Wydaje się, że to nie pierwszy wypadek na tym basenie, tylko, jak zwykle cisza wokół tematu:

Autor: Jolka_80 (---.netster.net.pl)
Data: 13-02-10 12:19

Wytłumacz mi tylko jedno: jak to możliwe, że w obecności dwóch etatowych ratowników i kilku społeczników nikt nawet nie zauważył, że tonie człowiek? Dodam że miało to miejsce w czwartek około 15, kiedy na basenie było tylko z 15 osób (mniej więcej), a człowieka wyciągnął instruktor, który był zajęty prowadzeniem zajęć z dość liczną grupą. Jak to w ogóle możliwe, że przy praktycznie pustej niecce robotę za ratowników odwalił cywilny człowiek, który w dodatku w tamtym momencie pracował ze swoją grupą? Nie można było zatrudnić doświadczonych ludzi, a nie całkowicie wymieniać kadrę i przyjmować samych młodych?


http://www.4lomza.pl/forum/read.php?f=2&i=243265&t=243265

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Wypadek na basenie

Hej... Sorry, czy możecie powiedzieć co się z Pauliną dzieje? Nie mogłem nigdzie znaleźć informacji, a wydaje mi się że chodzi o moją znajomą :/

Jeśli ktoś mógłby mi udzielić jakichś informacji, bardzo proszę o maila na wsjr@op.pl.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org