4lomza.pl/

Mialem bardzo ciekawe przezycie... kiedy to pewien bezdomny podszedl i nie poprosil o 2zl czy 5zl czy o jaka kolwiek kase. bardzo mnie urzekl, ze skrucha poprosil o cos do jedzenia... a byla 20. nie wiedzialem gdzie cos kupic ale kupilem mu pare rzeczy do jdzienia i picia w biedronce... bardzo dziekowal.. mysle ze nie kazdy żebrzący musi byc zbierac tylko na wino.. ale tez potrzebuje pomocy

Bo jest roznica miedzy bezdomnym a tzw.zulem.

kebap niech Ci Pan Bog w dzieciach wynagrodzi!

wczoraj na myjni orlenowskiej podchodzi do mnie dwóch mafiozów :D po czym jeden rzekł : ZŁOTÓWKA !!
a drugi ja nie chce pieniędzy ja chce papierosa :D

1 dostal 30 gr od kolegi
2 niestety odszedl z golą dupą..

i wkoncu sie obudziles?

dałnie o żuli chodzi :D

do mnie na podwórko jak myłem samochód, podchodzi staruszka i prosi o coś do jedzenia albo parę złotych, dałem jej 5 zeta, na drugi dzień była o tej samej porze:)

Ze 3lata temu chodził u mnie po osiedlu taki klient ok 23-24lata. Ciągle zbierał pieniądze. Raz, drugi dostał i nie chciał się odczepić. Ojciec w końcu się trochę zdenerwował i zaproponował, że jak ten skopie ogródek (mały kawałek, 2,3h roboty) to da mu 50zł :P Pacjent odpowiedział, że aż tak pieniądze nie są mu potrzebne i poszedł do sąsiada po 2zł. hehe :D

http://takeagift.pl/polecam:35297 - zdobywaj starsy, walcz o nagrody! Polecam!

jednego, dwóch przeskoczę ! ale trzydziestu ?!?!?

..a temu dziadkowi spod stokrotki to chba nigdy nie znudzi się stać..co tylko nazbiera około 3zł to leci po piwko od razu.. ;)

trzeba sobie pomagac....kebap jestes dobry

nie raz blizny!
ale nigdy pęknięcie

www.csfighter.vgh.pl 193.218.154.64:27135 password cs











jestem jaki jestem

niestety "dzięki" tym bumom ludzie stają się nieczuli na tych naprawdę potrzebujących, jednak trudno się dziwić...

dawno nie widziałem dawnego kozaka z jantara chodzącego na piętach z dwoma koleżkami co zawsze ciułali pod stokrotką albo zodiakiem

Qrde, do mnie przed świętami przy Stokrotce też podszedł facet i prosił właśnie o coś do jedzenia, a że nie miałam nic przy sobie, to mnie prosił żebym poszła do sklepu i kupiła, a ja że nie mam, to chciał jakieś drobne około 2-5 zł też mu nie dałam i poszedł dalej.

Na początku miałam wyrzuty, ale widziałam tego samego człowiek 2 lub 3 dni później tym razem prosił o pieniądze i był pod wpływem alkoholu...

Dlatego też są różne instytucje, które pomagają, mogą się te osoby zgłosić, a większość jakoś nie chce... Przecież nie każdy zarabia tysiące by każdego bezdomnego obdarowywać... Wystarczy spojrzeć ile nagle przed świętami pod marketami ludzi prosi o pieniądze z jakąś karteczką...

pod Kauflandem czasami taki czarniawy gostek siedzi w kucki i coś tam ma napisane na tekturze
raz widziałem jak podjechała policja żeby sobie tam postać za tym telebimem jak mają w zwyczaju to jak ten czarniawy ich zobaczył to zaraz plecak chwycił i odszedł krokiem szybkim

To jest odwieczny dylemat-przeznaczy na chleb czy alkohol.Zamiast rzucić te 5zł wole komuś takiemu kupić coś do jedzenia,wtedy mam pewność,że nie przeznaczy tego na procenty.A pomagać potrzebującym należy.